Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Ostatnia deska ratunku ?


MxS

Rekomendowane odpowiedzi

Witam was serdecznie. W zasadzie nie wiem od czego zacząć ale to chyba jest ten czas gdy trzeba działać. Jest źle przynajmniej w mojej subiektywnej ocenie. Chciałbym polrawić stan swojej psychiki ale nie wiem jak. Od kilku lat wzmaga we mnie olbrzymia bezradność. Czuje że coś lub ktoś założył mi kajdany a mózg odleciał w najciemniejsze zakamarki mojej świadomości. Wpadłem w płapkę z której sam się nie wydostane. Odczuwam lęk przed ludźmi, coraz bardziej odsuwam się od znajomych których wcześniej miałem sporo (może nie ogrom ale kilku bliskich na pewno). Czuje się totalnie niepotrzebny, zrezygnowany. Mimo że pracuje przeżywam ogromny stres każdego dnia. Do tego bezsenne noce, myśli samobójcze. Nie chce wyjść na totalnego nieudacznika ale czuje że spadam. Jestem osobą raczej zamkniętą przez to nie mam zbyt wielu osób z którymi mogę szczerze porozmawiać. Jak zaczynam mówić o sobie to słysze teksty w stylu " nie przejmuj się". Niestety w tym rzecz że to tylko pogłebie mój kryzys. Przez to czuje się jeszcze bardziej samotny. Czytałem sporo książek z zakresu psychologi, psychoterapi, chorób psychicznych ale nie mam odwagi udać się do psychiatry czy psychologa. Boje się że te moje problemy są niczym w porównaniu do problemów innych. Chyba nawet nie potrfiłbym powiedzieć i przyznać do tego co tu w połowie napisałem. Nie wiem jak odbudować siebie jestem młody (29l) wcześniej byłem bardziej energiczny może nigdy nie było idealnie. No ale teraz moje życie można porównać do pchania samochodu pod górę w niewiadomym celu... :(

Odnośnik do komentarza

Kochany, idź do lekarza specjalisty - psychiatry, zapisz się jak najszybciej. Twoje objawy są bardzo poważne, ja sama miała podobne objawy i bałam się zrobić pierwszy krok, niepotrzebnie.
Myśli samobójcze są bardzo ciężkim objawem choroby.. Czy gdybyś był chory na raka czekałbyś?
Rozumiem Twój lęk, mnie siostra wepchnęła siłą na pierwszą wizytę (w zasadzie drugą, bo z pierwszej uciekłam). Zabierz kogoś kto Cię zaprowadzi, jeżeli naprawdę nie umiesz sam, nie ma czego się wstydzić.
Jeśli boisz się, że ledwo coś z siebie wydukasz, lekarze dobrze o stresie w związku z wizytą wiedzą i sami będą zadawać pytania. Zapisz sobie na kartce jeśli boisz się, że zapomnisz.
Mam nadzieję, że nie będziesz zwlekać, nie ma po co się męczyć. Szczególnie, gdy tak dotkliwie niszczy choroba, a potem ciężko odbudować to co było. Pozdrawiam gorąco i mam nadzieję, że uda Ci się wyjść na prostą.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...