Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Jak porozumieć się z partnerką?


Gość a...l

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Musze się z tym podzielić w koncu bo zwariuje. Tak na prawde to wiem od czego zacząć. Moze na początek od tego co skłoniło mnie do napisania tutaj, czyli od wydarzeń obecnych...Moj syn ma 6 lat. Z moja partnerką jesteśmy ponad 2 lata. Więc co się wydarzyło teraz. Syn byl chory przez 2 tygodnie i siedział w domu ze swoja mamą, moja byłą żoną. Więc nie zajmowalem się nim przez ten czas( byla żona wzięła opiekę). Przez tej czas moja obecna partnerka byla wyraźnie szczęśliwa, wyjaśnię to później lub samo sie wyjaśni. Po tej chorobie syn wrócił do przedszkola na 5 dni i zachorował znowu. W ciągu tych 5 dni dwa razy odebralem go z przedszkola i spędziliśmy czas razem. Więcej nie mogłem akurat bo pracuje w służbach mundurowych i akurat miałem sluzby w kolejne trzy dni.Gdy znowu zachorowal powiedziałem mojej partnerce ze chciałbym zaopiekowac się nim na przyklad przez 3 dni. Mieszkamy w małym mieszkaniu, ona ma dwójkę dzieci i gdy biore syna na noce to jadę z nim do dziadkow i tam nocujemy. Jesteśmy na etapie szukania domu lub mieszkania, tak aby bylo duzo miejsca. Gdy to usłyszała, od razu zmieniła swojej zachowanie. Zaczęła byc nieprzyjemna oschla i czepiala sie wszystkiego. Mówiła ze jak to tak ja zostawię na tyle dni. Mowilem tłumaczylem, prosiłem zeby tak sie nie zachowywała. Ze wcale jej nie zostawiam, ze przecież tak na prawdę tylko jeden dzień nie będziemy sie widzieć, bo moga przyjechac do moich rodziców ze było by super jakby przyjechala z córka ( jest w wieku mojego syna i sie super dogaduja, drugie dziecko, syn ma 16 lat). Niestety bylo coraz gorzej tylko. Prosiłem zeby nie stawiala mnie w takiej sytuacji ze ja niby ja zostawiam i jestem z synem. Mówiłem ze raz ze jest chory i chce sie nim zajac, a dwa że juz dlugo nie nocowal ze mna i tęskni mu sie i Bardzo chce pobyc ze mna dłużej. No i zaczęło sie. Jak juz go wziąłem to zaczęła sie awanturowac. Ze tylko on jest priorytetem, ze tylko on najważniejszy, ze nie będzie nigdzie przyjezdzac, ze mnie informuje ze nie musze go odwozic w piatek bo ona chce mieć weekend wolny i zapewne isc na imprezę. Ze nie chce zadnych zobowiązań zaręczyn i slubu. Jeszcze mówiłem jej w dzień gdy bralem syna ze zawioze ja i córkę na tance, ze posiedzimy sobie moze gdzies albo pójdziemy na spacer a pozniej one przyjadą do nas. Ale tylko sie nasluchalem ze co to ma byc tak na chwilkę, zebym sobie robił co tam chce i dal jej spokój. Starałem sie rozmawiać, pytac czy na prawdę nie widzi nic zlego w swoim zachowaniu, ze robi mi wyrzuty ze bede sie opiekowal chorym dzieckiem, ze to tylko trzy dni, ze mozemy tak zrobić żeby w ogóle nie odczuc tego ze będziemy osobno. Ale uslyszlem zeby sie odwalil bo próbuje zagluszyc wyrzuty sumienia ze ja zostawiam bo ona mnie nie zostawia. Tłumaczyłem ze jak będziemy mieli wlasny duzy dom to ten problem zniknie bo byl zarzut ze tak Bedzie zawsze nawet gdybysmy mieli wspólne dziecko. Ze bede ja zawsze zostawial. Ale niestety nic nie docieralo. Stwierdziła ze to ja mam problem a nie ona. A to tylko wierzchołek góry lodowej. Bo za kazdym razem gdy jestem z synem czy biore go na noc to sa ciągle wyrzuty awantury. Bardzo duzo musiałbym opisywać i pewnie nie jedna osoba nie uwierzy mi i stwierdzi ze wymyslam... Niestety ja juz nie wiem co robic. Jak sie zachować. Zadne rozmowy tłumaczenia , nic nie zmieniają

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...