Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Lęk przed samotnością


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,
mam 23 lata, mój problem kształtuje się następująco: od co najmniej 9 lat borykam się z problemami natury psychicznej. Podejrzewam u siebie depresję (podejrzewam, ponieważ nigdy nie poddałem się profesjonalnym badaniom). W dzieciństwie miałem poważne problemy z nieśmiałością, w związku z czym spotykałem się często z ostracyzmem ze strony swoich rówieśników. Z biegiem czasu problem ten udało mi się zniwelować (pomogło mi w szczególności podjęcie pracy wymagającej między innymi częstego kontaktu z innymi osobami). Rozmowy z obcymi ludźmi obecnie jestem w stanie inicjować bez większego problemu. Konsekwencją niniejszego problemu z nieśmiałością jest między innymi to, iż do tej pory nie udało mi się wejść w bliższą relację z jakąkolwiek kobietą. W wieku lat 15-18 często dochodziło do sytuacji, podczas których dziewczyny same do mnie zagadywały (często nawet te, o których bym zainteresowania z ich strony nie podejrzewał. Ów nieśmiałość nie pozwalała mi na wejście w bliższą relację z żadną z nich. Z wiekiem późniejszym wraz z wyzbyciem się problemu nieśmiałości wzrosła również moja pewność siebie. Uodporniłem się na krytykę ze strony innych. Nie odczuwałem również dyskomfortu związanego z samotnością. Do niedawna życie singla prowadziłem z własnego wyboru. Nie starałem się w zasadzie w prowadzeniu poszukiwań "drugiej połówki". Doszedłem do wniosku, że nigdzie mi się nie śpieszy, a ów miłość może nadejdzie sama. Postawiłem swoje studia na pierwszym miejscu w swojej hierarchii wartości, nic innego nie miało dla mnie znaczenia. Kilka dni temu postanowiłem ten stan rzeczy zmienić (prowadzenie życia singla). Postanowiłem "zwiększyć" swoje szanse, na znalezienie miłości. Pierwszym krokiem było założenie profili w serwisach randkowych. Reakcja ze strony płci pięknej może nie była dla mnie pozytywnym zaskoczeniem (choć wg. statystyk nieco powyżej średniej) jeżeli chodzi o interakcję polegającą na wykazaniu wstępnego zainteresowania moją osobą (Nie będę tłumaczył całej mechaniki działania tych portali. W wielkim skrócie polega ona na tym, iż w pierwszej kolejności osoby nim podejmą rozmowę, muszą wzajemnie się "polubić"). Problem pojawią się natomiast w momencie, gdy próbuję nawiązać kontakt z drugą osobą. W większości przypadków jest od bardzo powierzchowny, lub nie ma go praktycznie wcale. W życiu codziennym, gdy przeprowadzą rozmowę w "cztery oczy" również zdarzają się takie sytuacje, że niektórzy mnie lekceważą, ale nigdy się tym nie przejmowałem, ponieważ zazwyczaj by to tylko promil populacji, która mnie ignorowała. Profil na portalach randkowych założyłem generalnie po to, aby nabyć nieco "wprawy" w inicjowaniu kontaktów mający na celu "stricte" spowodowanie zainteresowania swoją osobą w celach nawiązania bliższej relacji. W życiu codziennym (tj. poza Internetem) raczej nie miałem okazji takich rozmów prowadzić (wcześniej z powodu nieśmiałości, później z powodu obojętności wobec kobiet). Będzie to żałosne, to co teraz napiszę, ale ta sytuacja spowodowała u mnie pewnego rodzaju traumę. Przedsięwziąłem sobie zadanie na celu zwiększenia swojego doświadczenia z kobietami (poza ramy zwykłych stosunków czysto koleżeńskich) i już na samym początku odnosiłem niepowodzenie za niepowodzeniem. Co prawda z owych serwisów randkowych korzystam dopiero od kilku dni, ale to wystarczyło, aby moja pewność siebie w próbie podjęcia relacji damsko-męskich legła kompletnie w gruzach. Odczuwam ogromny lęk przed próbą inicjacji flirtu z kobietami. Lęk ten rzutuje na moje obecne poczucie psychiczne. Z myślami samobójczymi co prawda również borykam się od co najmniej 9-ciu lat, więc nauczyłem się już przez ten czas z nimi radzić. Teraz natomiast, zyskały one znacznie na sile. Ponadto pojawił się u mnie ogromny lęk przed samotnością. Wcześniej się tym nie przejmowałem, że w wieku 23 lat byłem prawiczkiem. Życie singla prowadziłem z własnego wyboru. Teraz odnoszę wrażenie, iż nie jest to już kwestia wolnego wyboru, lecz przymusu wynikającego z braku zainteresowania moją osobą ze strony kobiet. Bardzo się boję, iż przyjdzie mi umrzeć jako stary kawaler. Popadłem już nawet w lekką paranoję polegającą na tym, że kobiety odczuwają wstręt wobec mojej fizyczności. Konkludując: powyższy problem opisałem w dwóch celach:
1. Prosiłbym o obiektywną ocenę mojej sytuacji. Czuję się, jakby była ona bez wyjścia i jestem z tego powodu z góry skazany na samotność do końca życia.
2. Co uczynić w danej sytuacji, aby rozwiązać mój problem? Czy jest oną mocną przesadą z mojej strony?
Nigdy nie korzystałem z pomocy psychologicznej. Odczuwałem pewny wstręt do korzystania z tego typu pomocy. Traktowałem je jako rozwiązanie nie honorowe.
Obecnie sobie już chyba bez niej nie poradzę.

Odnośnik do komentarza

Witam, wsparcie psychologiczne jak najbardziej. Super że doszedłeś do przyczyny problemu za długo i za dużo przebywasz sam. Nie wiem jaki obraleś kierunek ale wiedza że ludzie są zwierzętami stadnymi napewno wiesz. Skoro tak jest psychika buntuje się przed takim stanem rzeczy. Jak to powinno wyglądać to wiesz samiec , samica , potomstwo. Dla tak racjonalne myślącego człowieka jest ty nie ma sensu się rozpisywać że głód psychiczny może warto zaspokoić realizacją maturalnych pierwotnych procesów jak rozmnażanie. Może warto z psychologiem popracować dlaczego dopiero teraz jaka jest prawdziwa przyczyna. Czy obawy finansowe , czy relacje rodzinne mama tata chodzi o odciecie pępowiny w " nie wiem może mama jest od dłuższego czasu sama lub potrzebujaca pomocy co nie pozwoliło ci na skupieniu się nad sobą ? Ale to jest temat raczej dla profesjonalistów zagadnień ludzkich problemów związanych z psychiką i może wspólnie coś wypracować. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...