Blokada przy dziewczynie, nie mogę zagadać

[rafal8]

Cześć wszystkim,

taka sytuacja: ona pracuje w sklepie, jest cudowna. Próbuję jakoś zacząć rozmowę ciekawszą niż dzień dobry, dawaj reszte, do widzenia. Ale choćbym wszedł do sklepu na luzie, z zamiarem powiedzenia czegokolwiek więcej, za każdym razem, gdy już się zbliżam do kasy opanowuje mnie jakiś taki paraliż, serce szybciej bije, w głowie jakaś taka pustka i zawsze kończy się na zwykłym dzień dobry i do widzenia.

Wiem, że to temat dla psychologa, mam 28 lat, to nie jest normalne, pójdę, ale obecnie nie mam kiedy, a zaraz jej urodziny, potem święta, chciałbym zacząć z nią normalnie rozmawiać.

Widuję ją w tym sklepie czasem 2 razy w tygodniu, czasem raz na 2 tyg, w między czasie ciągle myślę o tym co powiedzieć, ale nawet jak już wpadnę na coś, moim zdaniem, ciekawego to i tak nie udaje mi się tego powiedzieć.

Czuję jakiś taki strach, co pomyślą inni klienci... Zdaję sobie sprawę, że ich zdanie nie ma znaczenia, ale nie potrafię się przełamać. Sam na sam prawdopodobnie nie miał bym tego problemu.

Czy jest jakiś magiczny sposób, żeby wygrać z tą blokadą? Może coś co pozwoli mi zignorować obecność innych?