Jak się nie poddać?

[Gość Clare]

Witam. Mam problem ze sobą. Codziennie kłócę się z myślami "nie wstawaj z łóżka", "nie idź na zajęcia teatralne", "nie ucz się". Mam wiele myśli, są one przeróżne. Nie mogę skupić się nawet na jednym wątku. Mam wysokie ambicje. Chciałabym w życiu wiele osiągnąć ale bez ciężkiej pracy. To niemożliwe. Codziennie zadaję sobie pytanie po co mam wstać z łóżka, skoro zaniedlugo umrę. Wiecznie uciekam od problemu. Lecz jest on zbyt szybki, wciąż mnie dogania. Mam złe stopnie. Jak mam znaleźć w przyszłości pracę? Jak mam wyjechać za granicę będąc nikim? Nie mając pieniędzy? W tym życiu liczy się tylko to. Bez pieniędzy nie możesz kupić nawet prezentu, by sprawić swojej mamie uśmiech na twarzy. Nie wygrasz. Chciałabym być szczęśliwa. Chodzić do szkoły z uśmiechem że spotkam tam przyjaciół, nie być jednym wielkim smutkiem. Chciałabym móc uśmiechać się z poranku, szczęśliwie podchodzić do kolejnego dnia. Nie martwić się o przyszłość tylko zacząć się po prostu uczyć. Dobrze zdać maturę i iść na studia by mieć świetną pracę i świetne życie. By się bawić i cieszyć. Mieć co opowiadać wnukom. Jak to jest być takim człowiekiem,który tylko chce, a nie robi, bo może. Ma wybór. Ale podejmuje zły wybór o którym wie. Którego nie zmieni. Bo nie zmieni przyszłości. Chciałabym traktować szkołę jako ciekawe doświadczenie. Chciałabym nie przestać traktować tak życia. A przestaję. Szanse na jakikolwiek sukces w tym życiu maleją. Teraz powinnam uczyć się chemii a siedzę i to piszę. Jak się nie poddać?

[Gość 00000]

dopoki walczysz jestes zwyciezca. Wiem, trudno postepowac zgodnie z tym haslem, ale na tym to polega. Jedno Ci nie wyjdzie to analizujesz, planujesz, zmieniasz wariant dzialania i w koncu cos zaskoczy. W czyms na pewno mozesz byc dobra, albo nawet najlepsza, tylko musisz sie nie poddawac.
Najlepsza rada to nic nie odkladac na pozniej. Zobaczysz, jak potem w doroslym zyciu pedzie czas :(

[Gość szaman z Warszawy]

- medytacja / trzy stopnie wtajemniczenia