Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Co mam sądzić o zachowaniu znajomego?


Gość martyna_kowalsssska

Rekomendowane odpowiedzi

Gość martyna_kowalsssska

Cześć,
wiele miesięcy temu byłam jeszcze na studiach. Prowadziłam życie typowo studenckie. Studia miałam dość wymagające, więc nie wychodziłam często, nie prowadziłam 'miastowego życia'. Poznałam 3 lata temu paczkę mojej koleżanki. Był tam chłopak, który mi się spodobał, ja jemu też. Ale byłam zbyt naiwna i ufna. Nie wiem co on sobie myślał wtedy o mnie, ale chyba, że jestem głupią gąską, głupia dzieweczką.
On pracuje w mediach w moim mieście. Mówiłam mu, że po studiach oprócz swojego zawodu chciałabym zacząć coś z mediami. On mi radził itp, uważałam go za kolegę ( o ja głupia).
Przychodził na każdą imprezę, na której byłam. Oglądał mnie, jego prywatni koledzy mieli na mnie oko, miałam wrażenie że mnie testowali. Przyjaciele z pracy także mnie poznali. Byłam u niego kilka razy w domu koleżeńsko, widziałam, ze nie mógł oderwać ode mnie wzroku.

Po jednym spotkaniu przespaliśmy się i od tej pory nasza znajomość wygląda bardzo źle/dziwnie. Pamiętam, że po tym spotkaniu on zaproponował mi pracę, o której mówiłam mu wcześniej. Myślałam, że zaraz tam umrę- wzięła mnie duma, powiedziałam cześć i wyszłam. Zaczęłam na przekór i jakby jemu na złość załatwiać sobie zlecenia, tak, ż eon się o tym dowiedział i zawsze się dziwił, przychodził nawet na zlecenia patrzeć na mnie ale nic nie mówił. Mijały miesiące.
Prywatnie było jeszcze gorzej- olewał mnie, odwracał się ode mnie plecami.
Po pół roku, kiedy wyrobiłam sobie opinię dobrego pracownika, kiedy zaczęłam pewne sukcesy odnosić- on zaczął się znowu mną interesować. Wiedziałam podświadomie , że tak będzie. On i jego kumple mieli na mnie oko. Szczególnie jego inni kumple nie wiem co on im powiedział, ale traktowali mnie jak młodszą siostrę, opiekowali się mną.

Problem w tym,że spotkaliśmy się w pracy w kwietniu- po wcześniejszych huśtawkach emocjonalnych i rozkminach ja już żadnej nadziei sobie nie dawałam. Okazało się, że on w rozmowie wraca do tego co było, miałam wrażenie, ze się wstydzi, że chce zacząć raz jeszcze- kiedy się pytałam go aby wytłumaczył, rozwinął- cofał się. Jakby owijał w bawełnę, aluzyjnie dawał mi do zrozumienia, że jednak mnie chce ale nie powie mi tego wprost.

Zaczął spotykać się z kimś innym. Przede mną był dziwny, ona zaczęła mu komentować, lajkować wszystko na facebook. On widział, że ja wiem, wycofywał się. Zaczął być od mnie oschły, kiedy ja coś chciałam od uciekał.
Jednak kiedy spotykaliśmy się na imprezach byłam 1 osobą, do której podchodził, rozmawiał, trzymał mnie za rękę- tak jakby jednak coś do mnie czuł? Wmawiałam sobie,ze każdy tak ma po alkoholu.
Jednak zaczął mi 'lubić' zdjęcia na facebook, zaczęliśmy pisać z mojej inicjatywy. Czasem on sam pisał do mnie. Ale nigdy nie mogliśmy się spotkać. Zawsze jakieś ale albo z mojej ale w większości jego strony.
Dochodziło nawet do tak absurdalnych akcji, że on pisał mi co w danym momencie robi i ze naprawdę nie może się spotkać. Więc ja odpusćiłam. Kiedy jednak zaczynałam znowu pisać on nie miał czasu. Widział, że się nakręcam, więc odpuszczał. A widziałam później na portalach,że jest ze znajomymi w kinie czy poszedł do kogoś na piwo- miał czas.

3 tygodnie temu byłam na imprezie- przyszedł sam. Rozmawialiśmy z godzinę- bardzo dobrze nam się rozmawiało. Po tym zdarzeniu poszedł na inną imprezę, ale wrócił na tą, na której ja byłam. Rozmawialiśmy, zaczłą mnie obrażać. Od tej pory znowu nie rozmawiamy- zamiast normalnie, z szacunkiem, miło traktował mnie jak kumpla, ziomka, piąteczka, siemson. Jak nie on.

Wkurzyłam się, bo mnie obraził dość mocno, ale on pewnie wziąl to na żarty. Nie odzywam się do niego. W piątek widzieliśmy się na spotkaniu- powiedziałam suche hej i poszłam w swoją stronę. Nie podszedł. Wyszedł ze znajomymi.

Co sądzić o jego zachowaniu? Rozmawiałam z kolegą i powiedział mi, że on dawał mi sprzeczne sygnały. Albo nie chce na razie się wiązać na poważnie ale trzyma mnie w odwodzie. Jeśli chcę żeby coś było mam go olać. A póżniej traktować tylko jak kumpla.

Co o tym sądzicie? On mi się podoba nadal- inaczej nie wydarzyłoby się to co się wydarzyło :)

Pomocy

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...