Skocz do zawartości
Forum

Nie daję sobie pomóc a siedzę sam i potrzebuje pomocy


Gość gość8989

Rekomendowane odpowiedzi

Gość gość8989

Każdy aspekt i czynność w moim życiu sprawia że cały czas myślę że potrzebuje pomocy psychologa. Nie wychodzę wogóle z domu. Nawet kontakt z listonoszem czy kurierem przywożącym paczki do domu sprawia że łapię się za głowę po zamknięciu drzwi i mówię ,,Bożę znowu powiedziałem coś nie tak i wyszedłem pewnie na głupka". A wcale nie wiem czy powiedziałem coś nie tak czy sobie tylko wkręcam ale nakręcam się tak i jestem w błędnym kole. Zabijają mnie moje własne myśli. Z togo też powodu nie szukam nawet pracy żadnej bo ja nie daje rady komunikować się z ludźmi. Potrafię mieć kontakt tylko z osobami od których za chwilę będę mógł uciec czy odejść. W domu robię mnóstwo rzeczy pokazując rodzicom jakby fałszywy obraz siebie bo niby z roku na rok jest ze mną coraz lepiej patrząc ich oczami (bo i zacząłem kupować sobie ładniejsze ubrania więcej sprzątać, zmywać po sobie, gotować) a ja czuję się jak bym sektor po sektorze kasował sobie umysł żeby jakoś funkcjonować w domu/rodzinie a i tak każdy wieczór spędzam oglądając filmy na laptopie które już oglądałem i upijając się żeby w głowie rozluźniło mi się bo mam umysł od rana do wieczora napięty jak struna. Robię rzeczy które pogłębiają mój stan a nie mogę przestać ich robić bo tylko to znam. Na przykład spędzam łącznie może 1,5 godziny dziennie grając w głupią gierkę na internecie "czołgi multiplayer" zabijając w ten sposób czas czekając do wieczora i jednocześnie to lubię a jednocześnie nie chcę tego lubić i zastanawiam się kim ja jestem że takimi głupotami się zajmuję mając już tyle lat ale nie wiem jak przestać marnować sobie w taki sposób życie. Czyje jak bym był z tym kompletnie sam zamknięty w ciasnym pudełku bez wyjścia więc nie mogę od tego uciec. Wszyscy w domu żyją, słyszę rozmowy a ja sam siedzę udając życie.

Odnośnik do komentarza

Jakbym patrzyła na samą siebie gdy mam gorszy dzień.
Ja się wygrzebalam i nadal nad sobą pracuję. Polecam to co u mnie się sprawdziło:
Suplementacja magnezem
Kalendarzyk lub notatnik w którym zalogujesz wieczorem minimum 3 pozytywne dla ciebie rzeczy z danego dnia które albo sam zrobiłeś albo po prostu się wydarzyły. Trzeba to robić codziennie jak lekarstwo. To zmienia budowę twojego mózgu i zmusza cię do ćwiczenia go w myśleniu pozytywnym. Jak robienie brzuszków. Mogłabym dłużej o tym ale nie chcę się rozwodzić.
Trzeba dbać o wysiłek fizyczny. Np spacery. Jak nie masz motywacji wymyslaj sobie cel i powód. Coś przyjemnego nawet jak byś miał po piwo iść tylko np do sklepu trochę dalej skoro już wyszedles.
Dbaj o orgazm;) trochę endorfin nie zaszkodzi.
Pamiętaj o piciu wody. Jak nie pijesz to się źle czujesz po prostu.
Wybacz sobie. Nic złego nie robisz . prawdopodobnie jesteś dobrym człowiekiem. Masz prawo do chwil samotności . masz prawo nawet zostać pustelnikiem jeśli taki jesteś i dobrze ci z tym. Natomiast jeśli coś Ci nie pasuje masz prawo to zmienić i to w takim zakresie jaki Ci odpowiada.
Idź do psychologa. Jak nie masz siły się zapisać to chociaż znajdź w necie jakaś poradnie. Poproś kogoś żeby cię zapisał albo spróbuj zapisać się przez Internet.

Odnośnik do komentarza
Gość gość8989

Już znalazłem kilka psychologów online jako rozmowa przez skype. Jedna sesja 120zł. Tylko nie wchodzi w grę w moim przypadku rozmowa video na żywo po prostu nie potrafię. jak bym potrafił tak rozmawiać na żywo w cztery oczy to nie miał bym już problemu i nie potrzebował bym pomocy.
Na spacery nie chodzę bo nie umiem iść ulicą sam. Zaczynam wkładać ręce do kieszeni, wyjmować ręce z kieszeni, rozglądać się na wszystkie strony, patrzeć tylko przed siebie, patrzeć w ziemie a każdy kto mnie mija na ulicy to już 5 metrów przede mną zaczyna się wpatrywać we mnie aż się nie miniemy. A ja kiwam głową bo mi przychodzą myśli a raczej wyobrażenie jak krzyczę do tej osoby "co się gapisz!"

Odnośnik do komentarza

http://www.prawapacjenta.eu/?pId=2798
Jest pomoc telefoniczna i mailowa darmowa od tego można zacząć.

Niedługo zrobi się ciepło i słonecznie. Możesz nosić okulary przeciwsłoneczne. Odgrodzilbys się od spojrzeń ludzi. Jak nie masz co zrobić z rękami to weź coś do trzymania np książkę albo notatnik i długopis.

Wydaje mi się że dużo by pomogło znalezienie przyczyny twoich problemów. Do tego właśnie służy terapia.

Alkohol tylko wzmaga negatywne samopoczucie. Proponuję zastąpić melisą. Też wyciszy ale delikatnie i bez negatywnych skutków.
Nie zaszkodzi zrobić badań krwi. Morfologia i badanie poziomu tsh to koszt mniej niż 50 zł.

Przede wszystkim dobrze by było zwrócić się do rodziców o pomoc. Rozumiem że musisz mieć jakoś powód skoro wcześniej tego nie zrobiłeś ale może jednak warto przestać udawać.

Odnośnik do komentarza
Gość HansHans

Cierpisz na fobię społeczną, wszystko na to wskazuje. Boisz się spojrzeń obcych ludzi na ulicy. Unikasz ludzi. Zadręczasz się tym co ludzie o Tobie pomyślą. Analizujesz w negatywnym świetle każdą sytuację z ludźmi. Wychodzisz do ludzi tylko kiedy po prostu jesteś już do tego zmuszony. W towarzystwie milczysz, boisz się coś powiedzieć.
Czy wszystko się zgadza? Jeśli tak to jest to fobia społeczna.

Musisz popracować nad tym, musisz sobie uświadomić, że na ulicy nikomu nie zależy aby się w Ciebie wpatrywać. Jedynie wkręcasz sobie, że tak się dzieje. A nawet jeśli zauważysz czyjś wzrok na sobie podczas mijania, to co z tego? Już tak to jest, że człowiek patrzy się na innych, przecież ten drugi to może być np. stary znajomy. To jest wszystko naturalne.

Mimo wszystko polecam też jakąś terapię z psychologiem. Nie bój się tego. Ci ludzie są właśnie po to aby pomóc.

Odnośnik do komentarza

Są fakt, że w pierwszym zdaniu napisałeś, że potrzebujesz pomocy jest ogromnym sukcesem. Przepracowałeś to w głowie. Rozumiem, że boisz się kontaktu z druga osoba i wolałbyś terapie mniej kontaktową. I to tez dobrze, poszukaj takiej i jak juz się na nią zdecydujesz to pamiętaj żeby byl to psycholog na terenie Twojego miasta. To bardzo ważne. Jezeli terapia będzie się rozwijała i poprzez zdalny kontakt nabierzesz zaufania do psychologa to kolejnym etapem terapii może być spotkanie twarzą w twarz. Nawiążesz tym sposobem relacje, w której czujesz sie troche pewniej. Pamiętaj tez o tym, że psycholog ma za zadanie Ci pomoc. Nie rozwiąże Twoich problemów za Ciebie, ale będzie Cie wspierał w drodze ku zrozumieniu i zaakceptowaniu siebie oraz do zmiany tego co jest dysfunkcyjne. Nie musisz sie bać, że bedziesz oceniany. Jezeli będziesz czul, ze powiedziales cos głupiego, zapytaj psychologa czy tak to odebrał. Możesz tez poprosić żeby sam mówił Ci jak odbiera Twoje słowa (o ile nie będzie tego robił, ale każdy dobry psycholog będzie robił to nie zależnie od tego czy chcesz, bo taka informacja zwrotna jest bardzo ważną częścią terapii). W głowie juz podjąłeś decyzję, że potrzebujesz terapii. Teraz tylko zostaje jeden najważniejszy i wiem, że najtrudniejszy krok, podjęcie terapii. Wiem, że możesz to zrobić! Nie zastanawiaj sie, nie pozwól sobie na negatywne myślenie i tworzenie scenariuszy, z których 99% sie nie spełni. Życzę powodzenia! Zadbaj o siebie, bo warto :)

Odnośnik do komentarza
Gość gość8989

~HansHans
Cierpisz na fobię społeczną, wszystko na to wskazuje. Boisz się spojrzeń obcych ludzi na ulicy. Unikasz ludzi. Zadręczasz się tym co ludzie o Tobie pomyślą. Analizujesz w negatywnym świetle każdą sytuację z ludźmi. Wychodzisz do ludzi tylko kiedy po prostu jesteś już do tego zmuszony. W towarzystwie milczysz, boisz się coś powiedzieć.

Nie tyle co się boję co kiedy mijam się z osobą na ulicy czy w supermarkecie na pasażu lub w alejce to czuje irytacje która i zaczynam sobie wyobrażać jak krzycze na tą osobę "na co się gapisz". Coś jak na filmach jak jest na przykład scena w której pracownik stoi załóżmy na dywaniku u szefa i przytakuje mu i nagle pojawia się druga scena w której daje szefowi w twarz i mówi mu co o nim myśli i z powrotem wraca film do tej pierwszej sceny kiedy tylko stoi i przytakuje bo tą drugą scenę sobie tylko wyobrażał.
A potem obwiniam siebie, że to ja muszę być jakiś dziwny, lub emanuje jaką energią negatywną że żadna osoba nie może przejść obok mnie nie wpatrując się we mnie. Nawet gdy idę ulicą do sklepu to widze z daleka dwie osoby idące razem, rozmawiające ze sobą i kilka metrów przedemną oboje milkną i obesrwują mnie aż się nie miniemy.

Odnośnik do komentarza
Gość gość8989

Wizyty u fryzjera na przykład są dla mnie coraz to cięższe bo przez cały czas strzyżenia milczę od czasu da czasu patrząc w odbiciu lustra na fryzjerkę a jak ona terz się spojrzy to wytwarza się taka sytuacja że zaczynam się denerwować i tylko patrze na odbicie na jakim etapie jest żeby tylko jak najszybciej zapłacić i wyjść. Siedząc na fotelu walcze ze sobą, że niby to nic złego że się nie odzywam. Ja jestem klientem ona fryzjerką, a z drugiej strony zadręczam się tym, że nic nie mówię a jak już coś powiem to takim odpychającym tonem tak mi się wydaje. Bo czasami zapyta się na koniec czy ma tak zostać. mi się podoba, ale powiem to w taki sposób jak bym nie był zadowolony i sugerował że jest do bani. Chodzę, już 2 lata do tego salonu i widzę, że chyba w pewnym stopniu irytuję każdą fryzjerkę która mnie strzyże.

Odnośnik do komentarza
Gość gość8989

Ula8585
http://www.prawapacjenta.eu/?pId=2798
Jest pomoc telefoniczna i mailowa darmowa od tego można zacząć.

Niedługo zrobi się ciepło i słonecznie. Możesz nosić okulary przeciwsłoneczne. Odgrodzilbys się od spojrzeń ludzi. Jak nie masz co zrobić z rękami to weź coś do trzymania np książkę albo notatnik i długopis.

Wydaje mi się że dużo by pomogło znalezienie przyczyny twoich problemów. Do tego właśnie służy terapia.

Alkohol tylko wzmaga negatywne samopoczucie. Proponuję zastąpić melisą. Też wyciszy ale delikatnie i bez negatywnych skutków.
Nie zaszkodzi zrobić badań krwi. Morfologia i badanie poziomu tsh to koszt mniej niż 50 zł.

Przede wszystkim dobrze by było zwrócić się do rodziców o pomoc. Rozumiem że musisz mieć jakoś powód skoro wcześniej tego nie zrobiłeś ale może jednak warto przestać udawać.

No właśnie. Jak już niżej napisał HansHans chyba ma fobie społeczną ale tafobia społeczna jest tylko skutkiem mojego problemu. Ja wogóle myślę że przez narastanie tego mojego problemu od już 5 lat wyrastają nowe rozgałęzienia. Jedno to nerwica, druga depresja, trzecia fobia społeczna i wszystkiego jest po trochu, nie aż w takim stopniu nasilenia bym wzbudzał wołanie o pomoc ale w takim że terz nie mam kompletnie życia tylko na 365 dni w roku 330 dni w całości siedzę w domu robiąc codziennie to samo.

TSH lecze już od 20-stki. Mam niedoczynność i ostatnie badanie pół roku temu miałem w normie. Melisę zacząłem pić jakieś 2 miesiące temu 2 razy na wieczór ale mimo tego i tak wieczorem pije drinka bo inaczej nie rozluźnie się a statnio poza tym biorę jeszcze rano dzurawiec zwyczajny, rano i wieczorem tabletki 5-HTP (400mg dziennie), biore też nerwohell dwie tabletki dziennie a od ostatnich dni też dołożyłem na wieczór valerin max jedną tabletkę a i tak nic nie czuję działania tego wszystkiego. Oczywiście nie zawse wszystko jednego dnia biorę ale się zdaża.

Odnośnik do komentarza

Wygląda mi to trochę na nadinterpretacje. Takie sytuację że nie wiemy jak się zachować co powiedzieć gdzie spojrzeć są bardzo częste i powszechne. Wydaje mi się ze bardzo zwracasz uwagę na to co inni myślą i starasz się poprzez interpretacje ich zachowania domyślać się co inni czują i co myślą na twój temat. I podejrzewam że bez wzgledu na rzeczywistość taka interpretacja skłania się w negatywna stronę.
Dla mnie np zawsze krepujace były wizyty u dentysty (pomijając ogromny strach wręcz fobie) bo nie wiedziałam gdzie się patrzeć i głupio mi było patrzeć na dentystke jak się nade mną pochyla. Więc zawsze zamykam oczy chociaż też nie wiem jak to może zostać zinterpretowane.

Nauka życia w społeczeństwie to nie zawsze taka łatwa sprawa. Czasem są ludzie którzy czują się swobodnie mają charyzmę i wyczucie ale cała reszta musi sobie wycwiczyc podstawy.

Zastanów się czego chcesz. Chcesz być bardziej otwarty? Umieć się lepiej wypowiadać? Mieć więcej odwagi do ludzi? Więcej pewności siebie i swobody? Tego wszystkiego można się nauczyć, wycwiczyc. Jest dużo poradników książkowych i nie tylko.

Odnośnik do komentarza

Sporo tych leków a konsultowales to z kimś?
Nie wiem czy uczeszczasz na terapię w związku z depresja nerwica i fobia. To na pewno jest powiązane i się przeplata. Moim zdaniem terapia jest spoko ale to za mało.trzeba dotrzeć do sedna i je zrozumieć ale tylko po to żeby to zniwelować zamiast dlubac w tym w nieskończoność. Na mnie podzialala silna wizja tego kim chce być.

Alkohol nadal bym odradzala bo sobie robisz dodatkowy problem zamiast cokolwiek rozwiązać.

Odnośnik do komentarza
Gość gość8989

Nie konsulowałem tego z nikim bo to wszystko bez recepty jest ale też się zaczynam zastanawiać czy jak zwykle nie robie sobie kolejnej krzywdy przyjmując te środki razem. Te tabletki 5HTP to jakiś nowy środek pobudzający produkcje serotoniny co ma poprawiać nastrój i niwelować lekkie stany depresyjne. Są dostępne tylko w aptekach internetowych, tak jak nerwohell na lekkie stany napięcia nerwowego.
Codziennie sobie powtarzam, że nie mogę pić codziennie bo stanę się alkoholikiem ale nie potrafię bo gdy piję wieczorem jak już wszyscy śpią i wiem, że nikt się nie kręci po domu czuje nareście chwilę jakby wolności, a jak raz zmusiłem się że nie napiję się to siedziałem bez sensu wpatrując się w telewizor i w jakiś program który wogóle mnie nie interesuje a jak położyłem się spać to pół godziny leżałem z zamkniętymi oczami zanim usnąłem, a i tak sem miałem taki jakbym wogóle nie spał jakby 8 godzin snu minęło w godzinę. A jak napije się jednego drinka na dwa łyki to odrazu coś sobie upichce, albo jakąś sałatkę zrobię, włączę jakiś film i przysne na kanapie a potem przechodzę do łóżka i zasypiam wkilka minut.

Odnośnik do komentarza

Ja akurat miewam często problemy ze snem . Czasem leżę parę godzin i nie mogę zasnąć. I też tak miewam, że czasem jak zasnę i się obudzę to jakbym w ogóle nie spała. Ale alkoholu nie piję (mimo że też mi ułatwia).
Uczę się normować te problemy sposobami naturalnymi. I najszybse u mnie sukcesy przyniósł ten dzienniczek (pisanie wieczorem tuż przed snem żeby zmusić myśli na pozytywny tor i wtedy łatwiej się nie zapętlać i nie myśleć o tym co się nie udało albo że coś niemiłego się wydarzy). Pomogło to również przy uczuciach niepokoju, które miałam.
Plus ćwiczenia oddechowe.
Powinnam też przestrzegać higieny snu w sensie, że łóżko tylko do snu a nie siedzenia przed telefonem albo czytania a jak nie mogę zasnąć to trzeba wstać i wrocić za jakiś czas. Ale to mi najgorzej wychodzi.
Skoro się zastanawiasz czy sobie krzywdy lekami nie zrobisz to bardzo dobrze bo możesz sytuację naprawić zanim sobie rzeczyiwscie coś uszkodzisz.
To są środki doraźne ale Twojego problemu nie rozwiążą. Tylko Ty sam możesz to zrobić. Leki, lekarze, forum, rodzina... nikt ani nic Ci nie pomoże jeśli Ty się nie uprzesz.
Tutaj dużo osób dało Ci bardzo fajne i mądre rady, mama nadzieję, że z nich skorzystasz jak najszybciej i jak najszybciej dzięki temu poczujesz się naprawdę lepiej. Wolny i spokojny.
(Przepraszam, że w poprzednim poście zapomniałam, że juz psałeś o braku terapii- przypomniałam sobie zaraz po wysłaniu wiadomości i mi było głupio bo wyszło jakbym nie słuchała a to nie prawda).

ps. Ja na depresję kiedyś brałam leki poprawiające produkcję serotoniny (czy jakoś tak, zwykłe psychotropy po prostu) i to mi ani nie pomogło ani nie było przyjemne. Czułam się naćpana i nie-sobą. Moje podejmowanie decyzji w tamtym okresie było dlikatnie mówiąc zaburzone. Dlatego naprawdę wierzę, że leki są tylko ostatecznym środkiem doraźnym, na chwilę w naprawdę głębokim kryzysie żeby nie popełnić głupstwa (samobójstwa). Ale nic nie dadzą więcej. Tak jak apap wygłuszy ból głowy ale nie wyleczy ci np kręgosłupa, który jest przyczyną bólu.

Albo zrobisz ten krok i podejmiesz działania naprawcze albo nie. Wszystko w Twoich rękach, to Twoje życie i masz prawo się nim cieszyć :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...