Skocz do zawartości
Forum

Problemy w związku


Gość RozFiolet1909

Rekomendowane odpowiedzi

Gość RozFiolet1909

Witam serdecznie i proszę o poradę. Z moim partnerem zawsze układało nam się dobrze, byliśmy dobrą parą. Od paru miesięcy coś zaczęło się psuć. Ciągle kłótnie , awantury o byle co. Teraz nie potrafimy sobie nawet zaufać, partner chcę mieć nade mną pełna kontrolę. Gdzie jestem, z kim, co robię. Sprawdza moje wiadomości. Oboje daliśmy sobie powody do nieufności. I nie potrafimy teraz tego naprawić. Jednego dnia jesr wspaniale, drugiego dnia partner mi mówi że dałam mu nadzieję na poważny związek i on teraz przeze mnie cierpi. Głównym powodem awantur są moi przyjaciele, on ich nie toleruję. Sex też nie jest taki jak kiedyś, już nie sprawia mi przyjemności i mój partner to widzi. Ale on również się zmienił podnosi na mnie głos i w złości mnie obraża kiedyś tak nie robił. Chcę naprawić nasze relacje ale nie wiem jak mam to zrobić. Wiele razy próbowałam ale nic z tego nie wychodziło. Proszę doradzcie mi jak mam naprawić relacje z partnerem.

Odnośnik do komentarza

Witaj,
Było coś na początku Waszej znajomości, co nie dawało Ci spokoju a na co przymknęłaś oko?
Z mojego punktu widzenia, czytając Ciebie "miedzy słowami" widzę, że tak było i jest. A jest... o wiele gorzej niż było.
Klasyka gatunku, bo to coś nie zniknęło,a nabrało na wadze tudzież sile rażenia.
Sprawdzanie wiadomości jest naruszeniem prywatności vel tajemnicy korespondencji, brak zaufania do partnera/ki.
Mam jak na dłoni kolejne dowody na pewną chorą zależność między Wami - przysięgi, obietnice i "miodowe miesiące", po których następowała intensyfikacja jego emocjonalnej agresji, kolejnych kłamstw i poniżeń. Odizolowanie Cię od znajomych, bo on - o zgrozo - ich nie toleruje.
Małe szpilki, drobna krytyka słowna, ubrana w nic nie znaczące z początku słowa, których rosnąca siła rażenia odzwierciedla Twoje podejście do tematu alkowy łóżkowej wiele z tego miejsca mówi.

Tak jak po najmniejszej linii oporu podejrzewałbym o pojawienie się kogoś 3 w Waszej relacji, tak w tym Twoim przypadku opisu sytuacji mam ewidentny przykład szantażu emocjonalnego, sinusoidalne jak na huśtawce popadanie ze skrajności w skrajność - radości i smutku - rollercoaster charakterystycznych rysów przemocowego partnera dla związku z toksykiem.

Może i jest jak mówisz, że "daliście sobie po razie", nie potraficie teraz sobie zaufać jak i tej sytuacji naprawić; ale ja tu widzę gołym okiem z jednej strony prowokację, by Ciebie pozbawić konkretnej linii obrony, a z drugiej przypadek, gdzie mimo wszystko wieczorem przed pójściem spać, zastanawiasz się długo... kto - w osobie Twojego partnera - wstanie rano z łóżka.
Nie jest tak, że co rusz zachodzisz w głowę "o co tu do cholery chodzi?" i nie masz na to konkretnej odpowiedzi?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...