Skocz do zawartości
Forum

Jak odzyskać przyjaciół po latach?


Gość BlueSapphire

Rekomendowane odpowiedzi

Gość BlueSapphire

Witam.
Zacznę od tego, że mam problemy z podtrzymywaniem znajomości. Jestem takim cholernym - za przeproszeniem - ''dupkiem'', że znajomych trzymam na dystans ''byle do skończenia szkoły'', no nie potrafię dłużej podtrzymać z nimi znajomości nawet jeśli nie widzę żadnych powodów dla których miałbym ich zostawić. To nie jest tak, że mnie nudzą czy coś. Po prostu włącza mi się myślenie ''trzeba iść dalej, a przeszłość zostawić za sobą'' ''koniec szkoły? okej, cześć''. I takim właśnie postępowaniem wylądowałem w .... domu, z rodzicami. 2 lata po skończeniu liceum już tak siedzę w domu i nie mam NIKOGO. Nie wiem co mam ze sobą zrobić, boję się ludzi, nabrałem fobii społecznej i powoli zbiera mi się na depresję.
Wszystko się zaczęło w gimnazjum. Po mojej zmianie klasy nasza znajomość z kumplem z roku na rok co raz bardziej upadała. To nie było to samo co w podstawówce gdzie razem spędzaliśmy praktycznie każdą chwilę, bo chodziliśmy do tej samej klasy. I ja, i on widzieliśmy, że zaczynamy się ze sobą ''dusić''. Jego młodsza o rok siostra także to widziała, choć nie omieszkałbym po prostu siebie o to winić, że to ja dopuściłem się takiego zaniedbania.
Ja zmieniłem klasę z racji ''kolegów'' którzy to uważali się za ''miszczów-od-syskiego'' (oraz z powodu nauki). Jak widać jemu to służyło, bo po zakończeniu gimnazjum znalazł sobie dosyć podobne (choć pewnie nie tak wulgarne) towarzystwo, dlatego boję się o niego do tej pory. Zaczął wychodzić z domu po 22.00, chodził na siłownię itp. itd., a nie jest to raczej taki typ osoby. Pamiętam go jako wrażliwca, grzecznego chłopaka któremu rodzice na niewiele pozwalali, i który sam był w sumie trochę dziecinny (ale mnie to nie przeszkadzało). Doznałem niemałego szoku, gdy się dowiedziałem o nim takich rzeczy.
Kiedy byłem w liceum to postanowiłem go odwiedzić. Ot, zrobić taki ''come back'' po latach z własnej woli. Sytuacja niby się nie zmieniła, wszystko niby okej, ale jednak to nie pomogło na podtrzymywanie znajomości. Gdy dowiedziałem się, że o 18.00 spotyka się z innymi kolegami to mi się i jego i mnie zrobiło po prostu żal. Dowiedziałem się od niego tylko, że parę razy próbował mnie odwiedzić, ale za każdym razem mu się odechciewało.
Nie wiem... co mogło być przyczyną rozpadu naszej znajomości? Zmiana poglądów? Szkoły? Towarzystwa? Zaniedbania z którejś ze stron?
Jak mam go teraz odzyskać po latach? Komunikaty na fejsie nie pomagają, bo on nie korzysta z niego. Nie mieszkamy od siebie daleko, ale boję się do niego iść. On poszedł na studia, a ja ... wciąż siedzę w domu, i pewnie jedynie gdzie będę mógł iść to do szkoły policealnej.

Odnośnik do komentarza
Gość mozemozemozemoe

Słuchaj a może to nie chodzi o lenistwo, zaniedbywanie znajomości tylkko to, że ten kumpel nie jest po prostu w twoim typie? Że po prostu tak naprawde się aż tak nie lubicie, żeby się przyjaźnić i jest to na zasadzie troche tylko połączenia ze szkoły? Do tego ten kumpel sie zmienił, zmienił towarzystwo co Tobie nie bardzo przypasowało. Może warto poszukać nowych znajomości, gdzie będziecie do siebie "pasować", będzie wam zależało na znajomości i w ogóle?

Odnośnik do komentarza
Gość MercyMercy

Jedne znajomości trwają inne niestety nie. Tak jest było i będzie. Znajomości z podstawówki różnią się znacznie od tych z gimanzjum> Ludzie są starsi, zaczynają mieć własne zdanie i inne charaktery. Po prostu przestają być dziećmi. Dlatego trzeba zmienić trochę podejście do tematu. Nie można wymagać cały czas takiej samej zażyłości kontaktów, bo ludzie mają co raz to nowe zajęcia i nie ma w tym nic dziwnego.
Twój problem może tkwi w tym, że Twój kolega poszedł dalej, rozwija się, ma znajomych a Ty siedzisz w domu. Może zacznij coś ze sobą robić. Dlaczego nie poszedłeś na studia? do pracy?

Odnośnik do komentarza
Gość BlueSapphire

Właśnie chciałbym znaleźć kogoś z kim mógłbym się trwale związać, ale gdzie takich ludzi szukać?
A czemu nie poszedłem? Sam nie wiem. Na studia i tak nie mam zamiaru się wybierać (prędzej do policealnej), a co do pracy to pracuję.
Tak po prawdzie to był to mój jedyny prawdziwy przyjaciel (w ogóle jedyny). Chciałbym reaktywować naszą przyjaźń, ale nie wiem jak.
Wczoraj się dowiedziałem, że ma już trzech znajomych z którymi spędza czas. On poszedł dalej, ja stoję w miejscu, ale nie wiem właśnie jak i gdzie iść by nowych ludzi znaleźć.., i żeby jeszcze te znajomości podtrzymać (z tym mam problem).

Odnośnik do komentarza
Gość MercyMercy

Podtrzymywać znajomość jest dość prosto, jeśli nie korzysta z fb to dzwoń do niego, od czasu do czasu zaproponuj jakieś wyjście itp. To powinno pomóc. Chodzi o zaangażowanie w daną znajomość. Jest tylko jeden dość powszechny problem, polegający na tym, że zazwyczaj jedna osoba się stara a druga nie. niestety taki life.

Chodzisz do pracy, tam poznajesz nowych ludzi, czasem udaje się z kimś zaprzyjaźnić. Jeśli będziesz wychodził, nawet z tym kolegą to też poznasz jakiś ludzi, może kogoś wartościowego.

A jak było na tym spotkaniu?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...