Skocz do zawartości
Forum

Problem z chłopakiem


Gość Pamelix

Rekomendowane odpowiedzi

Witam! Jestem z chłopakiem już prawie rok czasu jednak od dłuższego czasu mam pewien problem z nim. On mieszka w jednym mieście, ja w drugim a uczymy się razem we Wrocławiu. Gdy ja się tam przeprowadziłam stwierdził że rzuci wszystko co miał dotychczas tylko po to żeby przyjechać do mnie. Jesteśmy młodzi gdyż mamy po 17 lat jednak mieszkamy już razem. I dopóki siedzimy razem wszystko jest dobrze jednak w momencie gdy on pojedzie do swojego rodzinnego miasta a ja do siebie to zaczyna się zawsze problem. Gdy chce się spotkać z koleżanką to on się obraza od razu ze przecież miałam zostać w domu i z nim porozmawiać przez telefon. O kolegach to lepiej żebym wgl nie wspominała. Tak samo gdy widzi ze pisze z jakimś kolega to już staje się obrazony. Jestem strasznie ograniczona. Dopiero niedawno zaczęłam to dostrzegać. Wcześniej uznałam że nie będę właśnie wychodzić ze znajomymi, pisać z kolegami tylko po to by było między nami dobrze. Do pewnego czasu sprawdzał mi nawet telefon regularnie żeby znaleźć coś czego nigdy mu się nie udało. Nawet z byle powodów potrafił tak to wyolbrzymic że wychodziło tak nawet jakbym go zdradziła, tak się zachowywal. Już wiele razy się rozstawalismy i wracaliśmy do siebie. Niejednokrotnie straszył mnie też że zrobi sobie krzywdę bo tracąc mnie stracił wszystko i nic mu nie pozostało. Często wypomina mi co on to wszystko dla mnie zrobił. Bo taka jest prawda, na prawdę wiele zrobił ale robi to chyba tylko po to żebym się jeszcze gorzej poczuła gdy się kłócimy, żeby wyszło jaka to ja jestem okropna. Ostatnio był nawet problem gdy koleżanka stwierdziła że odprowadzi mnie do domu i pizniej zostałam z nią jeszcze jakieś 30 min a jemu wcześniej mówiłam że wrócę do domu, bo tak też zamierzałam. A on to uznał jakbym go po prostu oklamala gdy ja nawet nie miałam pojęcia że ona mi cokolwiek zaproponuje. I też się klocilismy potem. Zauważyłam że dobrze jest tylko wtedy gdy siedzimy sami, a on može mnie kontrolować. A najlepsze jeszcze w tym wszystkim jest to że gdy on spotka się z kolegą, znajomymi, nie ma z nim nawet kontaktu to wszystko jest okej, ale gdy coś mnie dotyczy już problem. Tyle razy wracaliśmy do siebie i teraz zastanawiam się czy jest tu jeszcze co ratować? Bardzo go kocham i on mnie tez, niejednokrotnie nawet mowil ze oddalby zycie za mnie jednak nie wiem juz co robic. Dałoby radę żeby on się jakoś zmienił i nie reagował w ten sposób na fakt że np chce z kimś pogadać, gdzieś wyjść? Czytałam co nieco o chorobliwej zazdrości i szantażu emocjonalnym. I jedno i drugie pasuje do niego. Czy tacy ludzie w ogóle mogą się zmienić? Mówiłam mu żeby porozmawial z kimś na ten temat jednak uważa że nic się nie zmieni, nie pomoże mu nikt. Ostatnio dostrzegł w końcu że ma problem jednak gdy spotkałam się z kolezanka znów była ta sama historia. Jest sens to ratować jeszcze czy odpuścić sobie bo to i tak się nigdy nie zmieni?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...