Skocz do zawartości
Forum

problem z ojcem


Gość taka jedna_blond

Rekomendowane odpowiedzi

Gość taka jedna_blond

Problemem jest mój ojciec, którzy od zawsze dziwnie się zachowywał, ale ostatnio jeszcze bardziej się to nasiliło. Postaram się jak najbardziej szczegółowo opisać sytuację.
Tata nie pracuje odkąd pamiętam. Według mamy pracował może rok, dwa i pracę (którą jak sam twierdzi bardzo lubił). Zwolnili go, bo robił w mieszkaniu remont, nie pojawiał się w pracy, brał za dużo wolnego. Nigdy już potem nie szukał nowego zatrudnienia, stwierdził, że będzie zajmował się mną i bratem i robił wszystko w domu.
Od zawsze poniżał całą rodzinę. Obrażał rodzinę mojej mamy. Gdy przychodziłam zapłakana z dworu lub ze szkoły, bo ktoś mi zrobił przykrość, mówił, że szkoda, że bardziej mnie nie skrzywdzili, że to jeszcze za mało. Leży całe dnie w domu, śpi, je, siedzi przy komputerze. Nieraz jest do rany przyłóż, milutki, nikogo nie denerwuje. Ale ma okresy, że zachowuje się podle. Czasem wystarczy, że zobaczy brudne buty i mnie obraża - ty jesteś taka, taka i owaka. Bardzo często wyzywa mnie bez jakiegoś wyraźnego powodu. Przychodzi i zaczyna nam dokuczać. Najczęściej mnie albo mamie, bratu najrzadziej. Moja mama i brat są osobami, które zacisną zęby, przytakną nawet wbrew sobie, żeby tylko "był święty spokój". Ja mam charakter niestety podobny do ojca. Zdenerwuję się, odpowiem coś, często się rozpłaczę. Wczoraj chciał, żebym poszła po kartę do telefonu. Powiedziałam - okej, już powiedziałeś, nie musisz wciąż o tym mówić (bo stał i z pół godziny mi opowiadał, dlaczego powinnam iść). Stwierdził, że go lekceważę, że "jestem niedobra:, bo problem niby jest dla mnie pójście po tę kartę, że robię to celowo, żeby mu dokuczyć. Obrażał mnie. Wściekłam się, powiedziałam, że jak śmie tak do mnie mówić, że to, że nie poszłam kiedyś tam po tę kartę (bo rok temu jak byłam w domu, to mi kazał), to nie jest celowe działanie na złość, nie robię tego przeciwko niemu. I wtedy on powiedział coś, czego nigdy mu nie zapomnę - "spierdalaj, ty głupia gnido, ty mendo. Nie przychodź na mój pogrzeb. Choćbym był umierający, nie chcę cię widzieć". I po tym znowu fala epitetów. Przyszła z pracy moja mama. Opowoadał do niej, że jestem chora psychicznie, że jestem bachorem i że go lekceważę. Wszedł do mojego pokoju i nienawiścią mówił mnie obrażał chamskimi zwrotami. Powoedział, że ewentualnie mogę łaskawie zostać, ale jak będę spała w nocy, bo inaczej mnie zabije (tak powiedział, że mnie zabije). Tak dla wyjaśnienia - jestem sową, wolę dłużej posiedzieć w nocy, bo wtedy mi się lepiej uczy, a odsypiam dłużej w dzień.
Mam gdzie się wynieść, bo studuję w Krakowie. Spakowałam się i wyszłam. Moja mama płakała, prosiła, żebym została, że mu przejdzie. Wyprowadziłam się.Teraz mojej mamie każe się wynosić, bo to niby jej wina, że źle mnie wychowała.
Oprócz tego mówił od zawsze jakieś dziwne rzeczy - że sąsiedzi z bloku naprzeciwko obserwują go przez lornetkę. Że sąsiadka siedzi ze szklanką i go podsłuchuje. Że nie może wyjść z domu, bo wszyscy na niego patrzą i go obgadują. Wyzywał swoją matkę, a moją niezyjącą już babcię, że jest potworem. Obraża swojego chorego na schizofrenię brata. Wyzywał swoją siostrę. Wyzywał sąsiadkę, bo według niego specjalnie nam podrzuca reklamy na wycieraczkę. Moi dziadkowie ze strony mamy nie mogli tu przychodzić, a nawet nie chcieli ze względu na niego. Odtrącił i przegonił wszystkich. Kiedys się obraził, bo moja mama poszła odwiedzić swojego tatę. Mówił jakieś dziwne rzeczy, że mamy się spakować i wyprowadzić do dziadka. Bardzo martwię się o moją mamę, bo ona już ledwo to wytrzymuje, jest zastraszona, boi się go panicznie, straciła przez niego całą siebie. Nie może się sprzeciwić, nie może mieć własnego zdania. Ja już tam nie mieszkam, brat od niedawna pracuje w Warszawie.Ojciec mnie prawie na pewno nie przeprosi. To wszyscy inni są źli, wszysycy przeciwko niemu, a on taki dobry, wrażliwy, każdy mu robi na złość. Ja już nie wrócę do domu, nie mam po co, dopóki on tam jest. Ale bardzo tęsknię za moją mamą.
Post pewnie trochę chaotyczny, ale jak mogę rozwiązać ten problem? Co ja mogę zrobić w tej sytuacji? Jak pomóc mojej mamie i ojcu? Bardzo to wszystko przeżywam.

Odnośnik do komentarza
Gość powiem krótko

Twój ojciec to typowy schizofrenik z bardzo charakterystycznymi objawami osiowymi choroby i elementami paranoi prostej - jemu pomóc może tylko dobry psychiatra, który postawi ostateczną diagnozę oraz odpowiednio dobierze i ustawi leki.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...