Chore przywiązanie.

[Gość Leśne Licho]

Jakiś czas temu zostałam wciagnieta w niezle bagno. Poznałam chłopaka(on zrobił pierwszy krok) polubiłam jego komentarz. Jest w moim wieku z mojego miasta. Miałam depresję po rozstaniu z chłopakiem i on chciał mi "pomoc". Potem padła propozycja z jego strony o związek bez zobowiązań...nie zgodzilam się. Po jakimś czasie się na niego napalilam i nie chciałam odpuścić, mimo że on powiedział abym się od niego odpiepszyla. Byłam zła strasznie ale potem znowu się odezwalam, doszło do spotkania i do wspólnej nocy ale bez seksu. Czuję się okropnie nie wiem czy to zauroczenie czy obsesja ( mam takie skłonności). Nie potrafię o nim zapomnieć i dać sobie spokoju chociaż wiem ze mam być tylko jego kochanka. Wiem że będę cierpieć i czuć się po tym podle a dalej się w to pcham i nie potrafię przestać. Jestem w stanie dla niego zrobić wszystko a on potrafi nie odzywać się do mnie kilka dni( mamy kontakt na messegerze). Już czuję się jak idiotka a co będzie potem?

[Gość Leśne Licho]

Nawet jak to czytam to wiem co trzeba zrobić. Olać drania i tyle. Ale coś każe zrobić inaczej i nie powstrzymam tego. Głupia się ludzie ze będzie coś z tego ale faceci podobno nie traktują serio takich kobiet co wchodzą w te układy. A jeżeli tego nie zrobię to go stracę.

[Gość Kubencki654]

A więc sprawa jest prosta. Facet chce od Ciebie jedynie seksu. I tylko od Ciebie już zależy czy chcesz być "przedmiotem" do seksu czy nie.