Skocz do zawartości
Forum

Czy mogą to być skutki izolowania się od ludzi?


Gość Zastanawiamsięmocno

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Zastanawiamsięmocno

Od długiego czasu izoluje się od ludzi. Nawet będąc w szkole trzymam się na dystans i ukracam rozmowy do konkretów. Zawsze siedzę sama, na papierosa idę tam, gdzie nikt nie chodzi, mimo, że mamy palarnie, po kawę sama. Od jakiegoś czasu zauważyłam, że jak ktoś do mnie mówi, to nie rozumiem tego. Nie wiem jak to opisać dokładnie... Ktoś się coś pyta, a ja jakbym była głucha na znaczenie tych słów. Słyszę co ktoś powiedział, choć nie zawsze wyraźnie i czuję się ogłupiała, bo nie wiem jak wyciągnąć z tego zdania znaczenie jakie za sobą niesie. To tak jakby ktoś mówił do mnie w innym języku i rozumiała tylko pojedyncze słowa. Zaczyna mnie to przerażać. Jak odpowiadam to boję się, że odpowiadam na coś, co sama zrozumiałam pokrętnie i ktoś mnie weźmie za niespełna rozumu. I odpowiadam chaotycznie - a przynajmniej tak mi się wydaje. Zawsze w czasie rozmowy mam poczucie, że jestem w innym świecie niż rozmówca, a dopiero po skończonej rozmowie wracam do siebie. Pomijając odpowiedzi: chodzę do psychologa i mam stwierdzone różne pierdy. Tak. Natomiast takie odrealnienia w czasie rozmów mi się nie zdarzały. Sporadycznie, ale to dotyczyło dużego zdenerwowania. Obecnie nawet nie muszę się denerwować, aby tak odbierać rozmówców. No i chodzi głównie o obce osoby, bo te z którymi jestem na co dzień rozumiem i nie mam czegoś takiego. Zaczyna mnie to przerastać, a psychologa spotykam stosunkowo mało, aby o wszystkim - a jest tego duuużo - porozmawiać. Tym bardziej, że obecnie psycholog chce ze mną rozmawiać głównie o maturze, bo mnie motywuje do skupienia się tylko na tym i nie rozpraszaniu na innych sprawach, które omówimy po maturze - co mnie cieszy, bo to oznacza, że to dobry psycholog i dba jako tako o swojego pacjenta. Zdecydowałam się napisać tutaj, żeby może inny psycholog skierował mnie w jakąś stronę co powinnam zrobić czy na co zwrócić uwagę co może potęgować takie zachowanie się mojego mózgu przesiąkniętego tym całym natłokiem nerwów, depresji i innych zaburzeń. Z góry dziękuję za odpowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Gość Zastanawiamsięmocno

A ponadto uzależniłam się od seriali/filmów gdyż tam przeżywam swoje życie, które de facto powinnam przeżywać w 'realu'. Potrafię tak głęboko wejść w historię, a nawet i w mój sen, że odczuwam to jako moje własne życie. I jeżeli chodzi o to, to żyję dosyć bujnie. To mój mały świat, mimo, że wiem, iż odrealniony, nieprawdziwy. Ale sprawia mi to taką przyjemność jakby to wszystko była prawdą...

Odnośnik do komentarza
Gość Zastanawiamsięmocno

Muszę dodać też, że zdarzają się wyjątki. W ciągu 3 lat udało mi się nawiązać znajomość z jedną osobą, która doszła w 2 klasie. Byłam do niej nastawiona tak samo z dystansem jak do wszystkich, ale ta osoba strasznie nalegała na to by ze mną rozmawiać, więc po czasie się zgodziłam i tak przegadaliśmy cały rok szkolny. I tutaj nie było takich problemów. Niestety tak jak przyszła ta osoba, tak po 2 klasie odeszła ze względów wyprowadzki. Umiem rozmawiać tylko z osobami, z którymi się dogaduje, po ówczesnym upewnianiu mnie przez tą osobę, że warto.

Odnośnik do komentarza

Zdecydowanie, są to skutki izolowania się od ludzi. Żyjesz w świecie fantazji, siedzisz sobie w kąciku, masz swoje myśli i nagle ktoś coś mówi- a ty nadal jesteś skupiona tylko na swoich fantazjach.
Coraz trudniej jest ci się przestawić na realny świat.
Sprawa będzie się pogłębiała, o ile sama coś z tym nie zrobisz.
Czyli powinnaś wyjść do ludzi, słuchać ich rozmów, z czasem sama rozmawiać.
Stopniowo przyzwyczajaj się do kontaktów, a polepszy się.

A tak dla ciekawości. Jakie seriale oglądasz?

Odnośnik do komentarza
Gość Dark_Rivers

Miewam to samo czasami. W pewnych chwilach czuję się kompletnie rozkojarzonym człowiekiem tak jakby w ogóle odcięty od rzeczywistości, emocjonalnie, duchowo po prosty jakbym był w innym wymiarze:P Kiedyś potrafiłem się porozumieć praktycznie ze wszystkimi, a teraz gdy jestem nieco starszy to czuję się jakby, to życie ze mnie gdzieś uleciało. Nie potrafię porozumieć się z nowymi sąsiadami , ponieważ zabrakło mi zainteresowania nimi w ogóle. Nie wiem co z tym zrobić? Dodam, że nie oglądam kobiecych seriali i nie wierzę w świat fantasy xD

Odnośnik do komentarza
Gość Danuta718

Dark_Rivers
Miewam to samo czasami. W pewnych chwilach czuję się kompletnie rozkojarzonym człowiekiem tak jakby w ogóle odcięty od rzeczywistości, emocjonalnie, duchowo po prosty jakbym był w innym wymiarze:P

Wybacz, ale nawiążę do Twojej wypowiedzi w innym wątku ;). Najprawdopodobniej jest to wynikiem wczesnego wstawania do pracy. Poza tym jednak i komputer ogłupia :P. A z sąsiadami to jednak często tak jest że się nie dogadujemy, w końcu po to są sąsiedzi żeby móc z czasem z kimś podrzeć koty :P :D :D.

Odnośnik do komentarza
Gość Zastanawiamsiemocnoo

Kiedyś wychodziłam do ludzi, byłam calkiem towarzyska i nie miałam tego problemu, więc możesz nieć rację, unna. Problem w tym, że po 1 zaczęłam się izolować w dużej mierze na własne życzenie, bo stwierdziłam, że egzystowanie w społeczeństwie bardziej mnie dobija niż odwrotnie, a po 2... polubiłam to. Nawet jak staram się nawiązywać rozmowy to chcę uciec. Nie wiem też co bym miała z nimi oprócz bezsensownego pieprzenia robić. Wszystko lubię robić sama. I nie muszę pytać na co ktoś ma ochotę itd.

unna seriale: Hannibal, Dexter, Dr.House, Sherlock, Skins(ze wględu na jedną postać), obecnie Słowo na L. Jak sobie przypomne więcej to dopiszę.

Dark_Rivers a Ty dlaczego zacząłeś się izolować? Jakiś powód? I też potrafiłam się ze wszystkimi dogadać.
+ jakie to kobiece seriale?
+ też nie wierzę w świat fantasy. Źle zrozumiałeś.

Odnośnik do komentarza
Gość Dark_Rivers

Nie wiem:-) Może po prostu z braku chęci wychodzenia gdziekolwiek po wyczerpującym dniu pracy. W sumie, to i za bardzo na chwilę obecną i nie mam do kogo wychodzić. Tak się złożyło, że niedawno przeprowadziłem się do innej miejscowości, w której jeszcze nikogo ciekawego nie znam. Mógłbym oczywiście zrobić wypad na moje stare tereny gdzie mam mnóstwo znajomych, lecz ostatnio mam małe problemy z autem i obawiam się, iż mógłbym tam nie dojechać. Zresztą gdzie tu teraz wychodzić z domu jak jest strasznie ciemno, ponuro i deszczowo xD Zaraz trzeba kłaść się spać, bo rano trzeba wstać:P No nie Danusiu:*

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...