Skocz do zawartości
Forum

zmęczenie


Gość depresja1234

Rekomendowane odpowiedzi

Gość depresja1234

Jestem na skraju załamania.Mam myśli samobójcze,często rozważam czy nie lepiej byłoby po prostu usunąć siebie,tak jak to się robi usuwając plik z dysku.Najgorsze są ranki,kiedy po nieprzespanej nocy muszę wyjść z łóżka i udawać,że "jakoś się żyje".Nie potrafię zniknąć tylko dlatego,że się boję i nie chcę przynosić rozpaczy bliskim.Od dłuższego czasu nie mam pracy,i nie chodzi o to że muszę przeczekać i w końcu coś znajdę.Ja nie mogę znaleźć pracy z kilku powodów.Mieszkam na wsi,ale to najmniejszy problem,mogę dojechać choć nie mam zbyt blisko-kilkadziesiąt km.Zawsze też mogę skłamać w CV,że mieszkam w danym mieście,ale zameldowana jestem w domu rodzinnym,że jednym słowem coś wynajmuję albo mieszkam u dalszej rodziny.W czym mam problem? Postaram się to jakoś opisać,choć mam z tym spory kłopot.
Nigdy nie byłam szczególnie,ani nawet przeciętnie inteligentna.Do dziś mam problem z jasnym wyrażaniem się i nie potrafię się wypowiadać.Jestem dorosłą kobietą a jednak wciąż niedojrzałą.Nie odnajduję się zupełnie w otaczającym świecie,nie mam pojęcia o niczym,niczego nie potrafię.Czasem,wiem że to zabrzmi głupio,ale żal mi siebie.Ja się staram czegoś nauczyć,coś zapamiętać ale nie jestem w stanie.Mój umysł nie pracuje tak jak bym chciała.Skończyłam tylko szkołę średnią,i choć maturę zdałam bardzo dobrze,do dziś się dziwię temu.Ciężko mi też i ma wiele kompleksów z powodu tego,że poznałam wielu ludzi i większość z nich albo robi coś ciekawego w życiu,jest kimś,albo ma ciekawe zainteresowania,albo po prostu wykonuje proste prace,ale ogólnie są te osoby zorientowane w świecie,w życiu.Mam tu na myśli kolejno: konkretne zawody,np.informatyk,nauczyciel,specjaliści; podróże,sporty typu a to wspinaczka,a to zespoły muzyczne,albo rower ale za to jakieś trasy,zawody sportowe etc.,ścisłe umysły zainteresowane fizyką,komputerami...Albo też proste osoby ale rozeznane w np.przepisach,prawach,obowiązkach(zauważcie,że nawet nie potrafię tego nazwać jednym terminem).W rodzinie też mam zaradnych ludzi-są naukowcy,artyści,przedsiębiorcy itd.
Natomiast ja nie mam szkoły,ale mało tego-nie mam zawodu,i nie wiem do dziś jaki zawód mogłabym wykonywać.Szukam dosłownie w kolejności afalbatecznej czegoś dla siebie i niestety-jestem za głupia.Próbowałam wszystkiego,walczyłam ze sobą i swoją niską inteligencją na różne sposoby,ale albo nie rozumiem czegoś,albo szybko zapominam,nie wyłapuję ogółu zagadnienia.Uczyłam się kilku języków,jedynie w angielskim wytrwałam dłużej,niestety moja znajomość tego języka jest podstawowa w mowie,a ze słuchu może troszkę lepsza,ale nie mogę powiedzieć,że znam ten język komunikatywnie.Udało mi się zrobić prawo jazdy,ale dopiero za 5 czy 6 razem.Jestem w stanie odnaleźć się nawet w jeździe autostradą,do innego miasta oddalonego o setki km,jednak wciąż popełniam błędy-baba za kierownicą itp.Uczyłam się(sama)programowania stron www-zostawiłam.Zajęłam się fotografią na pożyczonym sprzęcie-na blogach o tej tematyce raziły mnie kółka wzajemnej adoracji,a moj sprzęt był niskiej jakości,zostawiłam bo też zabrakło mi już pomysłow-nie mam już tematów w promieniu kilku km,noi aparatu.Przymierzałam się do pisania bloga-nie potrafiłam przenieść myśli na"papier",próbowałam pisać książkę-podobnie.Oglądam masę filmów popularno-naukowych,dokumentalnych itd-niewiele z nich pamiętam.Pakiety biurowe typu MS Office-do pewnego miejsca,potem już zaczynają się dla mnie schody,zresztą nie umiałam ich zastosować w praktyce-nie mam pojęcia o finansach,księgowości itd.I to wszystko nie dlatego,że się poddaję,ale mój mózg napotyka barierę.Kocham muzykę,słucham bardzo dużo i bardzo różnej-marzę o organizowaniu koncertów(muzyka niszowa)i o grze na gitarze-nie wiem,bez sensu bo jestem za stara,nie mam znajomych,nie mam kasy itd.A marzenie jest dość świeże,więc wcześniej nawet nie próbowałam.Ogólnie to jestem mało obrotna,gotowanie jest takie u mnie,że zawsze z przepisem w dłoni,a i to nie zawsze wychodzi.Najbardziej martwią mnie takie proste rzeczy jakie z kolei zauważam,że nie sprawiają problemu ludziom zupelnie przeciętnym-pieniądze,liczenie,rozliczanie się itp.Zatrudniłam się w handlu-najadłam się wstydu przed klientami i współpracownikami,bo kiedy dostawałam pieniądze do ręki często nie radziłam sobie z wydawaniem reszty itd.Tłumaczono mi coś po 100 razy-jak nabijać na kasę sumy,jak anulować operacje-i nie byłam w stanie się nauczyć.Kilku klientów bardzo się poirytowało,więc z płaczem i ogromnym wstydem zwolniłam się,choć mnie tam trzymano w tym sklepie tłumacząc to stresem-nikt nie mógł uwierzyć,że z takimi rzeczami sobie nie radzę,bo w rozmowie nie widać było,że jestem aż tak tępa... :(
Co ja mam z sobą zrobić? Czuję się nieszczęśliwa z powodu swoich braków intelektualnych,z tego powodu wiele moich znajomości"randkowych"kończyło się szybko,bo potrafię rozmawiać na góra dwóch spotkaniach,potem wychodzą moje różne gafy i brak obycia.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...