Podejrzenie osobowości z pogranicza (borderline)

[Gość borderline]

To podsunęła mi moja była pedagog z gimnazjum.
Była jedyną osobą, której w jakikolwiek sposób ufałam.
Może od początku opowiem.
Mam 17 lat już. Mój tata umarł śmiercią samobójczą w sierpniu tego roku. Był alkoholikiem i używał przemocy słownej wobec mnie. To bardzo traumatyczne przeżycia dla mnie, więc nie będę się rozpisywać na ten temat więcej. Miałam zdiagnozowaną depresję młodzieńczą rok temu. Brałam antydepresanty, jednak moją pedagog zaniepokoiły moje napady złości i agresji. Potrafiłam mojej mamie zrobić awanturę o to, że zapytała co chcę jeść albo mojej babci o to że zapytała co słychać w szkole. Mam duże wahania nastrojów do teraz. Jestem w związku z.. dziewczyną. Jestem homoseksualna. Mój związek jest pełen napięć i kłótni. Chcę całą sobą ją zatrzymać przy sobie i strasznie boję się jej odejścia. Odrzucenia. Mam napady lęków, strachu. Miałam zaburzenia odżywiania. Głodziłam się długi czas, po czym objadałam i wymiotowałam. Co ze mną jeszcze nie tak... Raz wydaje mi się, że jestem w porządku. Nawet ładna jak na "swoje możliwości" a raz mam ochotę cisnąć pięścią w lustro z obrzydzenia do siebie. Samookaleczam się. Czuję się często jak lalka... Pusta w środku i nieużyteczna. Opisywałam to wszystko mojej pedagog, podsunęła mi propozycję żebym wszystko powiedziała mamie i udała się ponownie do psychiatry, bo czytała kiedyś o osobowości z pogranicza i mam bardzo podobne objawy.