Skocz do zawartości
Forum

wegetacja w domu, autodestrukcja


Gość odosobniony11

Rekomendowane odpowiedzi

Gość odosobniony11

Nie wiem co mam napisać i to też kolejna rzecz której się boję, że niedługo już nie zdołam powiedzieć niczego co się dzieje w mojej głowie.
Gdy siedze w domu a trwa to już bardzo długo czuje jakbym musiał każdą swoją myśl przeanalizować z psychologiem, że każda sekunda mojego życia musi być przerobiona na kozetce w gabinecie. Najgorsze jest to, że ten popieszony stan stał się moim życiem i ciągle próbuje do niego wracać gdy dopoada mnie lęk.
Jeszcze niedawno potrafiłem się tu rozpisać na temat moich emocji teraz nie moge.
Czasem w połowie pisania długiego postu o tym co mnie dręczy nagle przestaje opieram głowę dłonich, myśle ,,po co ja to wszystko pisze, nic mi nie jest'' i kasuje wszystko.
Na drugi dzień znowu zaczyna się to samo.
I teraz też mam mam ochotę skasować to co napisałem bo nie wiem co dalej napisać jest we mnie jakby system autoobronny żeby nikt nie wiedział co się ze mną dzieje.
Najczęściej jasność myśli mam jak się trochę napije.

Odnośnik do komentarza
Gość jenymenymeny

Ja mam chyba podobnie.. Mam mase róznych objawów od pustki, przez izolacje aż po mysli samobojcze dziwne zachowania społeczne i rózne takie.. Ale jak przychodzi co do czego i mam o czymś gadać, o sobie, iśc do psychologa to zaczynam mieć mysli "boże, po co ja tam ide, nie mam nic do powiedzenia, nic mi nie jest, sama sobie wkręcam.." i totalka pustka we łbie..
To samo kiedyś moglam o swoich uczuciach i emocjach pisać 10 stron w pamiętniku a teraz jak siadam i mam napisać co czuję to pustka. Nie mogę napisać nawet jednej strony. Jakby mi te wszystkie mysli, uczucia umykaly gdy przychodzi co do czego..
Myśle, że powinieneś pójśc do psychologa, nawet jeśli ci się wydaje, że "nic ci nie jest" to może u psychologa się odblokujesz.

Odnośnik do komentarza
Gość odosobniony11

Ja przeniosłem cały swój świat do głowy, żeby nie pokazywać siebie. W głowie jestem dorosły odpowiedzialny, mam prace a ścieram się z rzeczywistością kiedy widze siebie w lustrze. Człowiek zniszczony, twarz jakbym przeleżał kilka miesięcy w grobie, wyskokują mi od czasu do czasu krosty jak w wieku 17 lat. Jak budze się rano to czuje jakbym codziennie się rodził musze zmusić swój mózg do pracy, żeby przypomniał sobie ile mam lat, a mam 26.
Mam świat swój taki w głowie, że jak mam obejrzeć jakiś film nowy kinowy to musze mieć małego drinka obok siebie. Jak oglądam komedie czy kabaret w telewizji to nie śmieje się na głos tylko w głowie w przeciwieństwie do rodziców czy brata i jego żony.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...