Skocz do zawartości
Forum

Ciągłe problemy z psychiką


Gość hopeless22

Rekomendowane odpowiedzi

Gość hopeless22

Witam, mam 18 lat. Uczę się calkiem dobrze, nie ma ze mną problemów wychowawczych. Ale problemy są w mojej głowie. Zawsze byłam nieśmiała i nie do końca wierzyłam w siebie. Jednak kiedyś to nie było aż tak zaawansowane. Potem w gimnazjum zaczęłam mieć codzienne nawyki i wmawiałam sobie że jeśli czegoś nie zrobię to cos sie stanie. To było związane ze zwykłymi czynnościami, tak banalnymi jak sprzątanie. Oduczyłam sie ich nieco kiedy przeczytałam w Internecie że nie tylko ja tak mam. Wtedy popatrzyłam jak to wygląda z boku i stwierdziłam że to absurd. Ale i tak do tej pory choć w mniejszym stopniu sie z tym borykam.
Kiedy poszłam do liceum chcialam zmienić coś w życiu, otworzyć się, mniej brać do siebie wszystko i wrzucić na luz. Ale zaraz na poczatku spotkala mnie nieco przykra sytuacja która zniechęciła mnie do wszystkiego. Po tym zaczęłam sobie wmawiać że każda próba zmian grozi karą. I teraz boje się każdej zmiany, nawet najmniejszej. Kolejny absurd.
W liceum też resztki mojej pewności siebie upadły. W dodatku zle się czuje w otoczeniu ludzi z mojej klasy. Cały czas się zastanawiam co o mnie myślą jakby to miało jakies znaczenie. Naprawde czasami czuje się jak jakies zwierzę zamknięte w klatce. Chciałabym uciec. Tak naprawde jak musze sie odezwać do kogoś z z kim praktycznie nie gadam to mnie ściska w środku. Już nie mówię o wystąpieniach publicznych. Każda najmniejsza wpadka zostawia u mnie taki ślad że nie mogę o niej zapomnieć. Boje sie doslownie wszystkiego, odczuwam ciągły niepokój i stres. Nikomu nie ufam. Nie pamiętam kiedy przy kimś się wypłakałam, nie robię tego nigdy choć mam paru przyjaciół. Udaję że jest okej ale kiedy jestem sama to wybucham. Sens w tym że nikomu o niczym nie mowie bo wiem że nic nie mogą zrobić albo wezmą to za normalne problemy"w tym wieku". Ale ja juz przestalam myśleć ze to przejdzie. Jest mi coraz ciężej. Chciałabym wiecznie siedzieć w domu. W dodatku mam o sobie fatalne zdanie i nigdy nie chciałabym się z nikim związać. Świat mnie boli. Nie raz myślę że chciałabym nie żyć. To wszystko mnie tak niszczy że zastanawiam się czy to nie choroba. Rozpisałam się a to i tak nie wszystko... Nie mogłam już dluzej trzymać tego w sobie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...