Problem z kolegą(albo ze mną)

[dominik43]

Wydaje mi się że przez moje humory mój kolega zaczyna mnie coraz mniej lubić. Kiedyś miałem naprawdę ciężkie humory(nie chce tego nazwać depresją)ale on mi bardzo pomógł i było w porządku jednakże już takim człowiekiem się stałem że mam czasami humory. Kiedyś mógł ze mną o tym pisać długo a ostatnimi czasami w ogóle nie chce, wychodzimy mniej na dwór i utrzymujemy kontakt przez Skype, czasami go w szkole spotkam. Wydaje mi się też, że mu się znudziło. Ostatnio bardzo często spotyka się z taką dziewczyną(tzn wcześniej też ale nie tak intensywnie jak teraz)i jestem trochę zazdrosny i zarazem strasznie zły na siebie jak i na niego. Na siebie ponieważ mogłem wcześniej zauważyć że moje humory tylko psują relacje między na mi. Na niego ponieważ gdy chce z nim wyjść na dwór to mi łaskę robi a z nią lata całe dnie. To moja wina. Myślałem że spotkałem najlepszego człowieka, przyjaciela, bo tak jest ale to ja wszystko psuje. Chcę z nim pogadać tak definitywnie ale boję się że to jeszcze bardziej zepsuje a bardzo mi zależy na dobrym kontakcie z nim jak kiedyś(w gim byliśmy w jednej klasie). Wiem też że mój problem nie jest jakiś tragiczny ale naprawdę mi zależy i nie wiem co zrobić. To męczące.

[Gość prosto z mostu]

Cóż, żyj i daj żyć innym.
Twój kolega też ma prawo się zakochać, mieć dziewczynę, być nią zauroczony i świata poza nią nie widzieć. Jeśli w alternatywie ma Twoje ciągłe jęczenie no to ja mu się ani trochę nie dziwię. Chcesz go odzyskać to zaproponuj mu spotkanie w celu robienia czegoś fajnego co obaj bardzo lubicie i podczas tego spotkania bardzo się pilnuj żeby znowu nie truć mu o swoich problemach. Znalazłeś sobie kogoś komu się możesz wyżalać, ale nikt tego na dłuższą metę nie wytrzyma, choćby bardzo chciał.