Skocz do zawartości
Forum

Czy to dla mnie jako kobiety upokarzanie się przed jakimś facetem


Gość nadiiin

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Kilka lat temu poznałam chłopaka, który był zakochany we mnie, ale ja odrzuciłam jego zaloty i się przyjaźniliśmy. Teraz wyszło, że to ja poczułam coś do niego, a on krótko mówiąc ma mnie głęboko w d*pie. Ciężko mi przyjaźnić się z nim gdy go kocham i wyjawiłam mu moje uczucia, ale to teraz on je ewidentnie odrzuca..Chciałam zerwać tą znajomość, ale on nie chce bo twierdzi że jestem dla niego ważna, że zna mnie lata i mimo wszystko chce przyjaźni. A więc jesteśmy przyjaciółmi, ale mi się okropnie tak żyje, nie mogę znieść myśli, że kocham kogoś kto mnie nie, a do tego przez to wszystko jestem niestety bardzo zazdrosna, bo to ja nie mam u niego szans. On chce ze mną od czasu do czasu się spotkać, pisać, ale nic poza tym. A ja codziennie do niego wypisuje, codziennie jestem na każde jego zawołanie, proszę go o spotkania, mówię, że go kocham. Doszło do tego, że zachowuje się jak desperatka, a moja mama mówi, że wstyd jej za córkę, że mojej siostrze to chłopcy jedzą z ręki, a ja im i że to upokorzenie. Nie wiem co mam robić, bo przez ta sytuacje ja nie mam wgl ochoty do życia, chodzę zmarnowana i jestem trupem psychicznym, zero chęci na cokolwiek. Z jednej strony chce kontaktu z nim, bo go kocham i potrzebuje, a z drugiej strony ten kontakt mnie niszczy, bo myślę tylko o nim i zadręczam się. W dodatku nie potrafię powiedzieć sobie definitywnie NIE i odpuścić, bo to uczucie jest silniejsze i ma przewagę nad rozumem. To trwa już kilka miesięcy temu, a ja chodzę ciągle bez życia do tego cierpiałam na depresje i to ciężką, bo jestem bardzo słaba psychicznie, łatwo mi do załamania dlatego powinnam bardziej o Siebie dbać i swoją psychikę. Najgorsze jest chyba zachowanie tego chłopaka, bo on nie mówi definitywnego NIE, on robi mi nadzieje mówiąc, że nie wie co się wydarzy, że może mnie znowu pokocha, a wtedy zapala się światełko, że może jednak, a mimo to czuję się ciągle zwodzona, bo ja cierpię, a on spotyka się ze znajomymi i bawi w najlepsze. Mówi, że kiedyś cierpiał tak samo gdy ja go nie chciałam, że przeprasza, bo nie chce dla mnie źle, ale to nie jego wina, że już mnie po prostu nie kocha. Latam i latam za nim jak głupia, jestem dla niego ciągle dostępna i czuje się przez to jak tania szmata i nie wiem co robić, bo i z nim mi źle i bez niego również. Nie wiem czy odpuścić i powiedzieć nie, zostwić znajomosc i iśc dalej i czekać aż ewentualnie los zapragnie bysmy myli razem czy może walczyć o niego i łudzić się, że jednak stanie się dzień w którym pokocha mnie znowu i będziemy razem. Proszę o pomoc

Odnośnik do komentarza
Gość anonimowa123456

Zemścił się na Tobie a teraz Cię katuje. Ty pełnisz rolę ofiary i pozwalasz mu na to. Czasem "Cię 'dobija' dając nadzieję, że pewnego dnia Cię pokocha.
Uwolnij się od niego, zerwij kontakt, zajmij się sobą i swoimi problemami.

Odnośnik do komentarza
Gość zawsze tylko szczery

Jak zwykle solidarność macic: "olej, zostaw, porzuć". I żadnego przemyślenia, w czym rzecz.

A prawda jest bardzo prosta i brutalna - przeżywasz teraz tylko to, co sama mu kiedyś zafundowałaś. Role się odwróciły. To się nazywa "karma" i właśnie zbierasz owoce, które kiedyś posiałaś.

"Mówi, że kiedyś cierpiał tak samo gdy ja go nie chciałam, że przeprasza, bo nie chce dla mnie źle, ale to nie jego wina, że już mnie po prostu nie kocha. Latam i latam za nim jak głupia, jestem dla niego ciągle dostępna i czuje się przez to jak tania szmata i nie wiem co robić, bo i z nim mi źle i bez niego również. "
On jest szczery. To ty się go uczepiłaś jak rzep psiego ogona. Tu też mamy odwrócenie ról. Szkoda, że solidarne jajniki tego nie doczytały.

Odnośnik do komentarza

Skoro to tylko zła karma, która do Ciebie wróciła, to w takim razie to tylko zauroczenie jest:) Zerwij kontakt, poszukaj przyjaźni gdzie indziej a zobaczysz, że po pewnym czasie poczujesz się lepiej. Na początku poboli ale jak to przetrwasz, to po pewnym czasie zauważysz, że się uwolniłaś(początki najtrudniejsze). Zacznij żyć własnym życiem, ucz się od siostry (której faceci jedzą z rąk) i posłuchaj rodziny (oni nie chcą dla Ciebie źle).
Gwarantuję Ci, że gdyby to była prawdziwa miłość z jego strony, to kochałby Cię dalej. Nawet jeszcze bardziej, bo jest między Wami przyjaźń. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...