Skocz do zawartości
Forum

To już alkoholizm?


Gość bartibartek23

Rekomendowane odpowiedzi

Gość bartibartek23

Mam 23 lata, i pewien problem (?). Otóż od kilku miesięcy coraz częściej sięgam po alkohol. Na początku były to same piwa, co drugi dzień, w weekendy wypijałem ich spore ilości. Mimo wszystko pracowałem, więc z pieniędzmi problemu nie miałem.
Od pewnego czasu jednak pije mocniejsze alko, i tutaj mam na myśli przede wszystkim wódkę. Nie pije nie wiadomo jakie ilości, ale od około 3 tygodni codziennie wypijam jedną, dwie tzw. małpki. To nie jest dużo, bo nie zataczam się po tym, nie wymiotuję itp. Ale coraz częściej łapię się na tym, że w pracy myślę tylko o tym, żeby już wrócić do domu i się napić. Ciężko mi się skupić na pracy. Nie chce wszystkiego opisywać, ale jedno jest pewne: alkohol mnie uspokaja, jak coś wypije, to od razu lepiej się czuję. Kiedyś było tak, że nie miałem możliwości wypić, i w domu nie mogłem sobie znaleźć miejsca, na niczym się nie mogłem skupić, bo myslałem, że szlag mnie trafi.
Od razu zaznaczę: dbam o siebie, nie wyglądam jak menel, nie piję do nieprzytomności.
Jednak ostatnio coraz częściej myślę o tym wszystkim, i w związku z tym mam pytanie: czy to już jest alkoholizm, czy jeszcze nie?

Odnośnik do komentarza

Proszę Pana, uzależnienie to proces, który rozwija się zależnie od wielu czynników, w tym osobniczej podatności najogólniej mówiąc metabolicznej oraz podatności psychologicznej. Jeśli myśl o napiciu się zaczyna wypierać inne, to znak że jest to jedno z początkowych stadiów choroby, która może w pełni rozwinąć się za kilka lat, ale wtedy będzie raczej za późno, bo wyleczalność wynosi nieco ponad 5%. Decyzja należy do Pana (na razie).

Odnośnik do komentarza
Gość wakacyjny_alkoholik

W te wakacje wypijałem prawie codziennie przynajmniej 2 piwa, czasem 5, a jak jechałem do kumpla na domek nad jezioro, to dochodziło do 8 dziennie. Zacząłem się martwić, choć piłem dla przyjemności, też nie byłem pijany po tych codziennych dwóch, ale myślałem o tej chwili kiedy siądę w moim ulubionym ogródku na słoneczku i wysączę moje 2 browarki.
Gdy pod koniec wakacji popsuła się pogoda, poszedłem na siłownię i jak uciął koniec z piwem - od 2 tygodni ani grama.
Odrzuciłem też słodycze i bardziej brakuje mi ich niż piwa.
Za to zaordynowałem sobie odżywkę proteinową i wyniki mi fajnie idą w górę, o moim ukochanym piwie nawet nie myślę. Spróbuj też. Siłownia + zdrowa dieta to dobra motywacja do niepicia.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...