Uzależnienie od partnera ?

[Gość Leslie21]

Witam . Mam 21 , w domu miałam toksyczną relację z matką ( nadmierna kontrola , nadopiekuńczość , wzbudzanie poczucia winy i manipulacja ), bez żadnego bądź minimalnego kontaktu z ojcem. Przez całe życie żyłam bez żadnej obecności ojca i nigdy nie mogłam mieć pewności czy jeszcze go kiedyś zobaczę lub czy jeszcze przyjedzie do mnie . Teraz od 7 miesięcy jestem z moim pierwszym i jedynym chłopkiem . Nigdy nie mam go dosyć , często mogłabym się do niego przytulać 24 godziny na dobę i nie nadal nie mam dość . Lecz gdy on wyjeżdża na dłuższy czas mój nastrój gwałtownie ulega pogorszeniu . Staję się przygnębiona , płaczliwa i nie mam na nic ochoty . Boję się że już nie wróci bądź pójdzie do innej . Każdy najmniejszy błąd postrzegam jako wielka życiową katastrofę . w naszym związku rzadko się kłócimy , szanujemy się nawzajem , rozmawiamy, układa nam się . Wspiera mnie bez względu na wszystko . Zrobił dla mnie naprawdę dużo .Dlatego zastanawiam się czy 7 miesięcy to jest jeszcze za wcześnie by stwierdzić czy jestem od niego uzależniona ?

[Gość elwiraa]

Witaj. potrzebujesz bliskości ponieważ w domu tego nie miałaś,tak to już jest przywiązanie i powiem ci miałam to samo-teraz mam 39lat-ale kiedyś też to przechodziłam.
Miałam chłopaka i takie same odczucia co ty....byliśmy 1olat ze sobą ale to mnie zniszczyło w 100% to przywiązanie.było nawet tak ,ze jak mnie kiedyś zostawił chciałam się aż zabić..do tego stopnia to rośnie....i zniszczyło mi całe 10lat.nerwica,leki,płacz ,niepokój.Na razie jesteś na początku tej drogi ale uważaj abyś też tak nie skączyła. Niewiem co ci radzić,jest wam dobrze.Moze po prostu odpuść próbuj ...
wiem ,że to trudne- lub obserwuj siebie jesli będzie sie robić naprawdę żle....zastanów sie czy chcesz tak skączyć....