Skocz do zawartości
Forum

Czy to może być CHAD?


Gość Arekk_999

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.
Kwestia dotyczy mojej partnerki, o którą zacząłem się martwić. Otóż od kiedy pamiętam moja dziewczyna ma problem z niską samooceną i upatrywaniem wszędzie własnych porażek. Niestety nie ogranicza się to tylko do myśli pesymistycznych, ale do obwiniania się za wszelkie niepowodzenia, na które często nie zawsze ma wpływu, a do tego dochodzą myśli samobójcze. Nie wiem jak często, gdyż rzadko o tym mówi, ale często widuje u niej znaczne obniżenie nastroju, brak ochoty do podejmowania jakichkolwiek działań kiedy proponuję wyjście do kina, rozdrażnienie, brak zainteresowań, hobby... Z drugiej strony są chwile, gdy jest dobrze. Jest wesoła, ma mnóstwo energii i chęci do podejmowania różnych działań.
Ponadto dwa lata temu pozaciągała pożyczki na łączną kwotę około 5tys., czego byłem nieświadomy przez prawie rok. Do tego doszło spożywanie alkoholu w znacznych ilościach i zdecydowanie za często, wybuchy agresji i nerwowość. Przez jakiś czas było dobrze, jednakże później znowu doszło do tego, że zapożyczyła się na znaczną kwotę. Aktualnie jest w 22 tygodniu ciąży i najmniejsze zwrócenie uwagi czy komentarz, który jej się nie spodoba powoduje wybuchy płaczu, wmawianie sobie nie wiadomo jak strasznych rzeczy i obwinianie się. Ciągle mówi, że ma złe przeczucia, trudno mi czasami wywnioskować czy ta ciąża ją w ogóle cieszy. Myślałem, że to wina hormonów, ale staje się to uciążliwe. Nie wiem jak jej pomóc, gdyż zawsze mówi, że tak sobie płacze, bo lubi lub nie powie, bo nie zrozumiem. Często jest to prawdą, gdyż trudno mi czasami zrozumieć kwestie np. że nikt jej nie lubi i ludzie na nią źle patrzą, ale nie potrafi powiedzieć na jakiej podstawie to wnioskuje. Rzadko utrzymuje kontakty ze znajomymi, gdyż jak twierdzi, nie chce się nikomu narzucać. Zaczyna mnie to niepokoić, gdyż w jej najbliższej rodzinie zdarzył się przypadek choroby afektywnej dwubiegunowej, gdzie nieleczona doprowadziła do samobójstwa. Do tego matka mojej partnerki łącznie 6 lat leczyła się na depresję przed, w trakcie i po porodzie. Nie wiem czy wziąć ją na siłę do lekarza, żeby poszła i porozmawiała z kimś, bo sama nie chce iść i wiem, że nie pójdzie choćby stała na krawędzi. Nie wiem czy moje przypuszczenia są trafne, ale wydaje mi się, że trwające tak długo zachowania muszą mieć jakąś przyczynę...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...