Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Agresja, płacz, myśli samobójcze


Gość Bgggccvbhhhh

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Bgggccvbhhhh

Od jakiegoś dłuższego czasu doszło do mnie ze chyba mam problem.
Sytuacja wygląda tak. Mieszkam z chłopakiem od jakiegoś roku. Nigdy nie należałam do osób spokojnych.
Przeważnie na krytykę i złe słowa w stosunku do mojej osoby kończą się moim płaczem. Nieważne czy to jest jakaś blacha sprawa czy poważna.
Ostatnimi czasami gdy się kloce z chłopakiem i coś mi zaczyna nie odpowiadać np. Gdy mi nie odpowiada, albo śmieje mi się prosto w twarz zaczynam go bić. Potem się uspokajam i próbuje go przeprosić lecz zdaje sobie z tego sprawę ze juz za późno. Potem są juz tylko łzy.
Niedawno doszło do mnie ze moje życie nie ma sensu. Ze i tak już mnie nic dobrego nie spotka. I myślę o tym czy jakoś sobie z tym szybko 'nie poradzić '
Przez to wszystko czuje się jakbym była sama. Ze nie jestem już nikomu potrzebna. Staram się panować nad agresja i tym wszystkim ale nie wiem czy dam radę. Co ja mam robić??

Odnośnik do komentarza
Gość ellenastiax

Wiem, że może to brzmi banalnie, ale powinnaś porozmawiac z psychologiem. Mój mąż miał podobny problem, tzn nie bił mnie, ale przy każdej kłótni widziałam jak agresja w nim narasta, nie potrafił sobie z tym poradzić. Potem okazało się, że nie widzi sensu życia, że wszystko wydaje mu się szare i beznadziejne. Poszedł do psychologa, a ta wysłała go do psychiatry. Dostał leki, brał je rok, niedawno skończył leczenie. Jest zupełnie innym człowiekiem. zadowolonym, pewnym siebie. Ciągle pracuje nad wieloma sprawami, ale mówi,że już nie ma chmur nad nim, że już nie przytłaczają go zwyczajne problemy. Wiem, że trudno jest wykonać ten pierwszy krok i iść do psychologa, ale to może zmienić Twoje życie, wierz mi.

Odnośnik do komentarza
Gość ellenastiax

Wiem, że może to brzmi banalnie, ale powinnaś porozmawiac z psychologiem. Mój mąż miał podobny problem, tzn nie bił mnie, ale przy każdej kłótni widziałam jak agresja w nim narasta, nie potrafił sobie z tym poradzić. Potem okazało się, że nie widzi sensu życia, że wszystko wydaje mu się szare i beznadziejne. Poszedł do psychologa, a ta wysłała go do psychiatry. Dostał leki, brał je rok, niedawno skończył leczenie. Jest zupełnie innym człowiekiem. zadowolonym, pewnym siebie. Ciągle pracuje nad wieloma sprawami, ale mówi,że już nie ma chmur nad nim, że już nie przytłaczają go zwyczajne problemy. Wiem, że trudno jest wykonać ten pierwszy krok i iść do psychologa, ale to może zmienić Twoje życie, wierz mi.

Odnośnik do komentarza
Gość pogo_pogo

jak się czujesz samotnie w związku to o kant d/ rozbic taki "zwiazek". lepiej samej badz, to tylko na siebie sie bedziesz wsciekac i nie bedziesz marnowac czasu na os., ktora cie pewnie dobija. to wazne, bo nie przeoczysz wtedy wartosciowej osoby jesli pokaze sie na horyzoncie/

Odnośnik do komentarza

Ostatnio czuję się beznadziejnie nie mam ochoty żyć. Wszystkie problemy (nawet te które bezpośrednio mnie nie dotyczą) przytłaczają mnie. Ciężko mi o wszystkim zapomnieć. Codzienne życie przestało sprawiać mi radość. Mam ochotę z kimś wyjść ale kiedy już tam idę chce jak najszybciej wrócić do domu, skąd chce znowu wyjść. Aktualnie myślę o samobójstwie, ale obawiam zrobić to, ponieważ nie chce ranić osób, których kocham. Nie wiem co zrobić. :(

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...