Skocz do zawartości
Forum

Nie wiem, co mam robić


Rekomendowane odpowiedzi

Czuję się bardzo samotna w swoim życiu.
Nie mam komu się zwierzyć i coraz częściej myślę o tym, że już tak musi być.
Zawsze staram się pomagać innym i doradzać, wysłuchiwać, ale kiedy sama próbuję się zwierzyć, spotykam się z obojętnością, a czasami nawet ze złością. Potem czuję zwiększające się poczucie winy i przepraszam za bycie samolubną. Że zawracam innym głowę swoimi problemami.
Jestem osobą, która potrzebuje otaczać się ludźmi i lubi z nimi przebywać, ale stres, który we mnie siedzi, nie ma ujścia. A sama nie chcę sobie radzić, bo samotność to jest coś, czego boję się najbardziej.
Jednak przez to, co się dzieje, coraz mniej ufam ludziom i czasami czuję do nich ogromną niechęć.
Co mam robić, aby nie oszaleć?

Odnośnik do komentarza

Jak czytałam twój post to miałam wrażenie że, czytam o sobie. Na pewno jesteś wrażliwą osobą. Starasz się pomagać innym, to czyni Cię wyjątkową:) Ale takie osoby są często wykorzystywane i trudniej im sobie poradzić ze swoimi problemami. Za bardzo nie wiem jak Ci pomóc więc, proponuję Ci żebyś poszła do psychologa on powie Ci jak radzić sobie w takiej sytuacji. Jak byś chciała kiedyś porozmawiać to możesz do mnie napisać:) Powodzenia.

Odnośnik do komentarza

Niestety samotność to nie jest fajna rzecz - teoretycznie można z tym żyć, a jednak jest tak ciężko.. Ale nie myśl, że tak musi być, bo wcale nie musi ;) To bardzo dobrze o Tobie świadczy, skoro tak chętnie pomagasz czy doradzasz innym. Zobaczysz, że nawet jeśli nie teraz, to kiedyś to do Ciebie wróci :) To przykre, ale większość osób nie lubi "zawracać sobie głowy" problemami innych.. Dlatego radziłabym Ci, chociaż wiem jakie to może być trudne, sama z siebie nie zwierzaj się ludziom z ważnych dla Ciebie rzeczy, czy problemów jakie Cię dręczą. Niestety większość jest obojętna na cierpienie innych :( A masz może swoją przyjaciółkę/przyjaciela, osobę z którą możesz porozmawiać o wszystkim? Jeśli nie, nie staraj się szukać tej osoby na siłę. Może jest cały czas obok Ciebie, ale wasza znajomość zwyczajnie jeszcze na tyle się nie rozwinęła. Tu niestety trzeba czasu i dużo cierpliwości.. Nie wiem jakie masz relacje z rodziną, ale może na ten moment to jest właśnie rozwiązanie - jeśli masz jakiś problem, porozmawiaj z mamą, babcią, ciocią. One też mogą być najlepszymi przyjaciółkami :) Zawsze jak będziesz chciała, możesz też pisać do mnie, mimo że się nie znamy, z wielką przyjemnością Cię poznam ;) Mam nadzieję że chociaż troszkę pomogłam, pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Gość starszy pan

Mam już swoje lata, więc potraktuj to jak ojcowską radę i nie obrażaj się ;-) 20 lat to naprawdę bardzo mało i z perspektywy czasu inaczej się już patrzy (pamiętaj, że każdy starszy miał tyle i wie, co się wtedy mysli i robi).

Ludzie są generalnie przewrotni. Widzą nas wtedy, gdy jest im źle, ale kiedy im jest dobrze, stajemy się przeźroczyści. Nie wszyscy, oczywiście, ale bardzo wielu. Nie zmienisz tego i im szybciej się z tym oswoisz, tym lepiej. To też jest wskazówka - nie pomagaj ludziom, dla których stajesz się przeźroczysta, obserwuj ich uważnie i selekcjonuj przyjaciół i znajomych. Oprócz śmieci są też ludzie, ale musisz umieć ich znaleźć. Nie wszystko jest złotem, co na zewnątrz się świeci, agresywnie świeci też zwykłe aluminium, póki nie przykryje go śniedź - wtedy jest obojętne chemicznie. Tak więc, nie pomagaj, póki nie przekonasz się, że ten włańnie człowiek na to zasługuje i nie odróci się w Twoim trudnym momencie. Nie warto inwestować w odpadki, inwestuje się w ludzi.

Powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...