Skocz do zawartości
Forum

Dziewne zachowanie byłej dziewczyny


Gość Knix

Rekomendowane odpowiedzi

Mam pewne pytanie :

5 lat temu byłem z pewną dziewczyną, oboje się kochaliśmy, było dobrze, miło, rozumieliśmy się. Dziewczyna bez powodu zerwała. Utrzymywaliśmy kontakt. Poszła na studia zaczęło się psuć, ja jej niepotrzebnie w złoście pewne rzeczy nagadałem ona się obraziła. Zerwała kontakt całkowicie ale życzenia na Święta przysłała. Na moje kontakty nie odpowiadała. Jak się z nią w końcu spotkałem to płakała, uciekała, była cała rozemocjonowana. Potem kontakt się urwał na dobre poza tym, że ona od wtedy do teraz ciągle szpieguje moją stronę internetową, czyta co ja tam piszę, zagląda, tam jest wiele też o miłości, uczuciach itp. Mimo, że już nie byliśmy znajomymi na facebooku to mnie tak zablokowała, mimo, że tam do niej nie pisałem. Teraz kogoś ma, nawet mieszka z tym facetem mimo, że jak był ze mną to miała jasne zasady, przekonania, była kobietą z zasadami. No właśnie, skąd ta zmiana i dlaczego według Was ona ciągle mnie szpieguje, czyta co pisze, patrzy na moją stronę a jednocześnie się nie odzywa i jest z kimś innym?

Odnośnik do komentarza
Gość zawsze szczery

Oboje jesteście pokręceni jak małe dzieciaki w piaskownicy. Zabieram zabawki i sobie idę, ale będę cię szpiegować przez okno. Komunikacja interpersonalna na poziomie przedszkola. Ile wy macie lat? 5? Ludzie na studiach byliby znacznie dojrzalsi.

Odnośnik do komentarza

To ona mnie szpieguje, ja setki razy wyciągałem rękę, chciałem porozmawiać jak dorośli ludzie. Ona nie chciała. Pytanie więc po co mnie szpieguje, czyta, zakłada konta na stronie a jednocześnie się nie odezwie i jest z innym facetem? Chyba, że to normalne u kobiet ale jakoś nie sądzę.

Odnośnik do komentarza
Gość zawsze szczery

Ona nie zamknęła emocjonalnie związku z Tobą. Możliwe, że ma na Twoim punkcie obsesję, to by tłumaczyło te głupie fochy i obrażanie się oraz tę idiotyczną dumę. Jest pewnie zraniona. A że ma potrzebę bliskości, której nie może z Tobą zrealizować, to idzie w ramiona innego, choć myśli o Tobie. To może trwać do końca życia. Klasyka gatunku.

Inna rzecz, że nie piszesz jasno, co było powodem zerwania. To nigdy nie jest nagle, a sam wspominasz, że nagadałes jej jakichś rzeczy. Może tu jest geneza problemu.

Odnośnik do komentarza

Samo zerwanie było bez powodu. Wtedy wybierała studia, była przed przeprowadzką. Po zerwaniu pisała do mnie, przepraszała, poszła ze mną na wesele. Potem jak już poszła do akademika ja ciągle nie wiedziałem na czym stoje i jej wygarnąłem telefonicznie egoizm, że się bawi uczuciami, że jest niestabilna. Zerwała. Reszta tak jak opisałem. Ja przez kilka lat póbowałem ją odzyskać. Bez powodzenia, nie odzywała się.

Jak to nie zamknęła emocjonalnie związku, co to znaczy? Co znaczy, że szuka bliskości i nie może jej ze mną zrealizować, skoro to ona nie chce kontaktu i na moje kontakty nie odpowiada a na stronę wchodzi, czyta, raz czyta kilka razy dziennie, potem potrafi być pół roku przerwy i znowu. No i skoro jest z kimś innym to chyba jasne, że do mnie nic nie czuje, prawda?

Odnośnik do komentarza
Gość zawsze szczery

Ty nic nie rozumiesz. Zupełnie nic. Widzisz tylko czarno-biało, a świat wcale taki nie jest.

"ja ciągle nie wiedziałem na czym stoje i jej wygarnąłem telefonicznie egoizm, że się bawi uczuciami, że jest niestabilna. Zerwała." - no, jeśli ktoś był egoistą, to raczej Ty. Nawet nie dałeś jej szansy na rozmowę, tak wynika z tego wpisu, więc poczuła się niewysłuchana, albo poddawana zbędnemu naciskowi i zerwała. Niedojrzałe osoby często tak robią, a potem duszą złe rzeczy w sobie i to eskaluje miesiącami, latami, całe życie. Ale Ty też za wielką dojrzałością się nie wykazałeś, bo przez telefon nie załatwia się takich spraw, w dodatku w taki sposób.
A teraz czytaj uważnie dalej.
Napisałem Ci, że nie zamknęła emocjonalnie związku. To znaczy, że nadal jej uczucia są żywe. Nie wiem, jakie są, czy to tylko zraniona duma i poczucie krzywdy, czy również miłość - ale są niestety negatywne. To bardzo widać. Ona sobie z tym nie radzi. Ty tak, ona nie i daje temu upust. Z jakiegoś powodu nie chciała się pojednać, możliwe, ze właśnie za treści z tamtej telefonicznej rozmowy, a może było coś jeszcze, czego Ty nie zauważasz, a dla niej było problemem. Czy teraz dociera do Ciebie, czemu ona Cię inwigiluje?
A że każdy ma potrzebę bliskości, ona też, a nie może jej realizować z kimś, o kim myśli tak obsesyjnie, to realizuje z pierwszym/drugim/trzecim lepszym, jaki się pojawił. Co tu jest do rozumienia? Wiele osób tak ma - nie może mieć obiektu uczuć, to ma kogokolwiek, byle przytulał i dawał poczucie obecności drugiego człowieka. Dla Ciebie to może niewyobrażalne, ale otwórz może szerzej oczy i zobacz, jakie to jest częste.

Odnośnik do komentarza

To ona nie chciała rozmawiać, ja prosiłem, proponowałem spotkania a ona "Ja nie chcę rozmawiać o uczuciach". Oczywiście nie powinno się wywierać presji ale to był mój sposób na walkę, pokazać jej, że mi zależy, za wszelką cenę. Ona zawsze była delikatna, bardzo była mi wdzięczna, że się o nią starałem dlatego po zerwaniu też to robiłem. Nerwów swoich nie tłumacze ale błedy popełnia każdy. W przypływie chwili gada się różne głupoty. Ja dalej jednak nie rozumiem po co mnie szpieguje, i dlaczego wyraża taką nienawiść: blokowanie na facebooku mimo, że tam nie jesteśmy znajomymi, głosuje w sondzie na mojej stronie, że strona jej się nie podoba, mimo, że ją czyta, wymyśla nowe loginy żeby tam wchodzić. Czasami ma przerwę pół roku, czasem dłużej ale od 5 lat wchodzi i czyta. Wszystko. Ja tego nie rozumiem. Ja czekam, kocham ją, dojrzewam, eliminuje błedy, jestem otwarty. Jakby tylko zadzwoniła i chciała pogadać to rzuciłbym wszystko i jechał za nią wszędzie.Więc jak to jest, ma obsesję, chce mnie a jednocześnie nie zadzwoni, nie porozmawia i mieszka z innym facetem? To absurd.

Odnośnik do komentarza
Gość obiektywnie

Po uważnej lekturze Twoich wpisów muszę się zgodzić z jednym z przedmówców - Ty nic nie rozumiesz i na dodatek nie chcesz zrozumieć. Dlaczego? Bo za dużo sprowadzasz do logiki, a tu mowa o emocjach, które z natury rzeczy są totalnie nielogiczne, wręcz absurdalne i nie da się ich logicznie pojąć, bo wtedy wydają się jeszcze bardziej absurdalne i jeszcze mniej zrozumiałe. Emocje powinno się umieć odczuwać, a nie je rozkmniniać w błędny sposób. W pewnym sensie nawet lepiej, że się rozstaliście - Ty dość zimny emocjonalnie i upraszczający widzenie świata (zupełnie nie rozumiesz emocji innych ludzi, gdyż postrzegasz je przez pryzmat własnych, bez-empatycznie) i mimozowata dziewczyna, rozchwiana emocjonalnie i zupełnie nieracjonalna. To się nie mogło naprawdę udać i prędzej, czy później i tak by wybuchło.
A czy da się jakoś rozwiązać to, co namieszaliście? Tak, ale nie w sposób, w jaki to robicie obecnie, boście się okopali na swoich, z góry straconych pozycjach. W tym przypadku najpierw to ona musi ostygnąć i być może dorosnąć - na obecnym etapie nie dojdziecie do porozumienia sami, bez fachowego mediatora, a i z mediatorem może być porażka.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...