Skocz do zawartości
Forum

Stałe uczucie strachu


Gość przerażony25

Rekomendowane odpowiedzi

Gość przerażony25

Nie wiem co mam zrobić. mam 25 lat. Stale nakręcam się na odczuwanie lęku nie wiem jak to przerwać jak z tego wyjść. Może opisze jak wygląda moje życie, trochę przeszłości i ostatnie wydarzenia. Chociaż przez to uczucie lęku, nawet teraz, nie potrafię poskładać w całość myśli (dlatego gdy raz poszedłem do psychologa spotkanie skończyło się po 10 min bo mówiłem tak chaotycznie i niespójnie, że psycholog powiedział, że kompletnie nie rozumie jaki ja mam problem.
Przez 4 lata siedzę w domu i zabijam strach rutyną. Paleniem papierosa co jakiś czas i czekanie na wieczór żeby sobie zrobić mocnego drinka i oglądając coś w telewizji odurzyć się wypijając go i wtedy spływa na mnie spokój i zasypiam potem budzę się o 3 w nocy i dopiero idę do łóżka bo inaczej nie potrafię położyć się normalnie do łóżka i zasnąć. Gdziekolwiek nie pójdę w miejsca publiczne skupiam się np. na przejściu przez pasaż supermarketu jak na misji którą muszę wykonać (czasami idę z opuszczoną głową byle na nikogo nie patrzeć, a czasami z uniesioną patrząc na każdego i w każdym przypadku widzę jak każdy na minie patrzy gdy mnie mija). Osobowość mam taką, że nie wiem kim jestem, z każdym ucinam rozmowę jak tylko przyjdzie mi z kimś rozmawiać bo zawsze sobie myślę, że nie jestem tym który powinien z tą osobą rozmawiać. Nie utożsamiam się z niczym co robię i co posiadam, nawet ciuchy mam kompletnie nie dobrane do siebie bo zawsze kupuje różne rzeczy bo po prostu jakieś ubrania muszę mieć. Oczywiście nie mam żadnej pracy przez taki stan bo w różnych zawodach są różni ludzi z którymi trzeba rozmawiać i być podobnych do nich skoro się wybrało taki zawód, dziewczyny też nie mam choć potrafiłem czasami dobrać taką postawę że zainteresowanych było kilka dziewczyn umówieniem się za mną i gdy tylko dochodziło do wymiany numerów lub spotkania odrazu urywałem kontakt albo podświadomie zachowywałem się tak, że dochodziły do wniosku, że nie jestem tym za kogo mnie brały. W domu rodzinnym nie mogę przezwyciężyć tego uczucia, że to nie jest mój dom i czuje się w nim jak lokator a nie jak członek rodziny. Brat pracuje u ojca w sklepie więc jest (rozgrzeszony) przede wszystkim przez ojca, do mnie tylko przychodzi ze wszystkim, żeby coś w domu zrobić i ciągle mówi kiedy pójdziesz pracować do mnie, a ja ciągle odmawiam bo nie chce być jak on i brat i przede wszystkim jeszcze wspólpracować z nim, z matką tak samo nie rozmawiam bo jak ona rozmawia nim to ja nie potrafię z nią zrozmawiać. Mógłbym tak opisać na 10 stron ale tu skończe.

Odnośnik do komentarza

Myślę że to mogą być ataki paniki, albo zaburzenia osobowości. Ja mam podobnie. Też boje się wychodzić. z domu. Rozmawiać z ludźmi. Nawet nie mam ochoty zadzwonić do jakiejś koleżanki. Tylko praca i dom. I tak wkolo bo boję się wyjść sama, że znowu sie czegoś wystraszę i mi odbije. A już nie powiem co sie dzieje jak pójdę w tłum. Masakra. A jak raz byłam z kolega w kinie to miałam ochotę zwiać. A jak raz poszłam z moim byłym chłopakiem na pizze w walentynki. To tez chciałam zwiać bo sie wystraszyłam tłumu i duchoty jak tam panowala.

Odnośnik do komentarza
Gość przrażony25

Ogólnie to nie odczuwam tego lęku non stop raczej miałem takie dni od czasu do czasu gdy przechadzam się po domu i mam wrażenie jak bym tego domu nie znał. Teraz pierwszy raz od 4 lat wyszedłem z domu, a raczej wyjechałem na wakacje na tydzień i jak wróciłem to teraz mija 3 dzień a ja się nie mogę pozbierać i odnaleźć w tym domu tak długo nigdy nie odczuwałem lęku. W tym pokoju hotelowym przez tydzień czułem się jak w domu, a w domu teraz czuje jak bym tu pierwszy raz był

Odnośnik do komentarza
Gość Danuta718

~przrażony25
Ogólnie to nie odczuwam tego lęku non stop raczej miałem takie dni od czasu do czasu gdy przechadzam się po domu i mam wrażenie jak bym tego domu nie znał. Teraz pierwszy raz od 4 lat wyszedłem z domu, a raczej wyjechałem na wakacje na tydzień i jak wróciłem to teraz mija 3 dzień a ja się nie mogę pozbierać i odnaleźć w tym domu tak długo nigdy nie odczuwałem lęku. W tym pokoju hotelowym przez tydzień czułem się jak w domu, a w domu teraz czuje jak bym tu pierwszy raz był

Czyli powodu takiego stanu powinieneś szukać właśnie w domu skoro właśnie w tym miejscu tak się dzieje. Co więcej? Chyba jedynie psychoterapia (psycholog czy psychiatra w tym przypadku nie wystarczy) i jeśli ma Ci pomóc w jakikolwiek sposób to przede wszystkim sam musisz tego chcieć bo inaczej nikt inny Ci nie pomoże... Sama mam co jakiś czas uczucie odrealnienia jednak zdarza się nieczęsto i nie ma tak dużego natężenia więc nie czuję potrzeby tego niwelować.

Odnośnik do komentarza
Gość przrażony25

mój każdy dzień tak wygląda, że pod koniec dnia mam ochotę omówić i przeanalizować go z psychoterapeutą. Aż siedzę w pokoju wieczorem i zagryzam pięść zastanawiając się skąt to uczucie we mnie dlaczego nie mogę zacząć żyć i myśleć jak normalny człowiek\mężczyzna to mnie najbardziej dobija jak

Odnośnik do komentarza
Gość przerażony25

Dziennie codziennie przechodzi przez mój umysł kilka fal kim jestem. Czy mam być bliżej matki czyli wrogiem ojca i ignorować brata, czy mam być bliżej brata i być wrogiem matki i ojca czy mam być bliżej ojca a wrogiem matki i taki sam jak brat (tym bardziej, że to ja jestem ten po ojcu jak wszyscy mówią a brat jest ten po mamie) mam jeszcze siostre ale ona ma taki sam stan umysłu co i ja chyba wydaje mi się, 8 lat młodsza ale to samo robi co ja tylko że ona mówi o tym co czuje w formie żartu, że jak wraca do domu po wakacjach to czuje przytłaczające przygnębienie i mówi to mamie ze śmiechem ale nie widziałem jej już 3 dzień w domu tylko rano i wieczorem jest.

Odnośnik do komentarza
Gość Danuta718

~przerażony25
Dziennie codziennie przechodzi przez mój umysł kilka fal kim jestem. Czy mam być bliżej matki czyli wrogiem ojca i ignorować brata, czy mam być bliżej brata i być wrogiem matki i ojca czy mam być bliżej ojca a wrogiem matki i taki sam jak brat (tym bardziej, że to ja jestem ten po ojcu jak wszyscy mówią a brat jest ten po mamie) mam jeszcze siostre ale ona ma taki sam stan umysłu co i ja chyba wydaje mi się, 8 lat młodsza ale to samo robi co ja tylko że ona mówi o tym co czuje w formie żartu, że jak wraca do domu po wakacjach to czuje przytłaczające przygnębienie i mówi to mamie ze śmiechem ale nie widziałem jej już 3 dzień w domu tylko rano i wieczorem jest.

Trzeba było napisać to na wstępie a nie zakończenie :D. Przede wszystkim bądź wierny sobie a nie rodzinie :) Bo najważniejsze to samemu być zadowolonym, bo choćbyś nie wiem jak się starał to nikomu nie dogodzisz ;). Rzadko kiedy doradzam terapię bo tak naprawdę uważam że bez naszej chęci niewiele ona pomoże, jeśli nie wcale. Na tym etapie, póki co mogę poradzić pracę nad samym sobą. Z (własnego) doświadczenia wiem, że to najlepsze rozwiązanie. Jeśli nie czujesz się na siłach samemu to rozwiązywać to możesz iść na terapię. Tylko żeby dała ona jakiekolwiek rezultaty, musisz w to wierzyć. Życzę powodzenia i pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...