Lęk przed lesbijkami

[Gość tedeksiarz]

Cóż... wiem, że to ciekawy problem, ale piszę z punktu widzenia kolegi.
Mianowicie mam kolegę, który miał bardzo dobrą koleżankę, starał się do niej nieco zbliżyć. Okazało się jednak, że jest czymś na rodzaj lesbijki; nakrył ją na (dosłownym) lizaniu się z koleżanką. Dodam, że wszyscy mamy po... 16 lat. Mało tego, w naszej szkoły, z racji że mamy tu dużo osobowości- to plastyk- można spotkać całkiem sporo dziewczyn (około 3 pary na całą szkołę to moim zdaniem dużo) o odmiennej orientacji, albo tylko się tak uważających. No i koledze od niedawna zrobiła się... fobia przed lesbijkami. Jest to tym dziwniejsze, że jakoś strasznie nie przeżył odrzucenia koleżanki, a jedynie nieco zasmucił. Faktem jest jednak, że widząc całujące się dziewczyny dostaje drgawek i panikuje. Wiem, że to brzmi jak durny żart ale to prawda. Czy to może być homofobia w dosłownym wydaniu (czyli prawdziwy lęk przed odmiennościami seksualnymi)?

[Gość unna]

Może to objaw obrzydzenia?
Niby natura nas takimi stworzyła, ale czy musimy się z tym manifestować?

[Gość spinka34]

A to dziwne, zwykle mężczyźni jarają się dwoma całującymi dziewczynami. Niech kolega poprostu nie zwraca na to uwagi i lepiej poszuka sobie kogoś hetero.

[Gość meffy]

Sądzę, że to po prostu uraz do lesbijek. Jeśli Twój kolega był zakochany w koleżance, która miała dziewczynę i tym samym zobaczył, że nie ma u niej szans przeżył delikatny wstrząs, dlatego teraz czuje obrzydzenie, uraz czy nawet nienawiść do dwóch kobiet razem.
A do osoby u góry - Bóg nas takimi stworzył i każdy ma prawo to okazywać gdzie chce i jak chce. To tak jakby heteroseksualne pary też miały nie odnosić się ze swoją miłością np. idąc przez park czy na imprezie. Przepraszam bardzo, ale to też ludzie, którzy kochają tak jak każdy inny.
Moi drodzy, szanujmy się i tolerujmy, bo inaczej to do niczego nie doprowadzi.

[Gość Pa_lo_ma]

pozdrowienie.vgh.pl

Ale pan pojechał ! Wprawdzie jestem hetero ale w gronie swoich przyjaciół i znajomych mam gejów i lesbijki i nie jest to żadna zaraza ale porządni i normalni ludzie o orientacji homoseksualnej. Niech się pan ogarnie i zastanowi, czy to panu nie jest potrzebna pomoc . Radzę też nauczyć się takiego słowa jak tolerancja.
W przeciwnym wypadku może być ciężko, jeśli np. doczeka się pan wnuczki lesbijki.