Skocz do zawartości
Forum

Możliwe, że przesadzam?


Gość Yverine

Rekomendowane odpowiedzi

Hej, pisze z problemem zapewne dosc dobrze znanym niektorym osobom bedacym w zwiazku.
Otoz sprawa wyflada tak. Mam chlopaka, na ktorym bardzo mi zalezy, jemu na mnie tez, lecz przeszkoda jest jego kolega. Chodzi o to, że juz raz udalo mu sie zepsuc nasz zwiazek, nagadal mojemu chlopakowi ze go zdradzam mimo, ze to nie prawda, on w to uwierzyl. Zerwalismy. Drugi przypadek, ze kolega doskonale umie nas sklocic. Udaje dobrego przyjaciela, podczas gdy sie wtraca w nieswoje sprawy i przez niego, kloce sie ze swoim chlopakiem. Trzecia sprawa, doprowadzil do zepsucia relacji miedzy moim chlopakiem, a przyjaciolmi na ktorych mozna polegac. Nie mam juz sily i nie umiem z nim rozmawiac na ten temat, bo on uwaza ze jak zwykle przesadzam - podczas gdy wiem jak falszywy jest ten "przyjaciel". Moj chlopak oczywiscie wrecz do niego lgnie, boje sie ze bedzie tak jak poprzednio, biorac pod uwage fakt, ze moj chlopak jednak jest naiwny. Czy przesadzam? Moze ktos mi pomoze rozwiazac problem i powie co moge zrobic?
Ps. Dawanie mu wyboru miedzy mna, a kolega nic nie daje. Chlopak czuje sie niesprawiedliwie i pozniej mi to wypomina
+ przepraszam za bledy, pisalam z telefonu.

Odnośnik do komentarza

Ni wtrącałabym się w relacje chłopaka z jego kolegą. Prędzej, czy później przekona się jaki z niego fałszywy typ.
Jednak jasno postawiłabym granice, że nie godzę się na to, żeby tamten chłopak wtrącał się i mieszał w moim związku.
Nie godziłabym się także na wspólne spędzanie z nim czasu.
W ogóle nie rozmawiaj ze swoim chłopakiem na temat tamtego, a jeśli poczujesz, że on znowu buntuje Twojego chłopaka przeciwko Tobie, odsuń się się, nie tłumacz z czegokolwiek.
Jeśli Twojemu chłopakowi na Tobie zależy - zrozumie, zwłaszcza wtedy, gdy zorientuje się, że został zupełnie sam.

Odnośnik do komentarza

Staram się nie wtrącać, co jakiś czas tylko mu przypominam, żeby uważał, bo będzie źle, ale on zrozumie tylko przez chwilę. Wydaje mu się, że on się zmieni i tak dalej mimo, że tak nie będzie. Nie miałam problemu, że poszedł do niego na noc. Co prawda, miałam wyrzuty sumienia, że sie na to zgadzam i wiem, czym może się to skończyć, lecz nie chciałam mu mówić. Mam nadzieję, że w końcu kiedyś zrozumie.

Odnośnik do komentarza
Gość margolcia_63

Obawiam się, ze twój chłopak to taki typ, że nawet jak się pobierzecie, on będzie wolał towarzystwo kolegów, coś w waszym związku nie gra. Ty będziesz rodziła, a on będzie to świętował z kolegami. Dodatkowo jak dojdą obowiązki domowe to tym bardziej będzie się miksował. On nie liczy się z twoim zdaniem!
A ten przyjaciel jest wyraźnie o niego zazdrosny i dlatego intryguje, oby to była tylko "męska przyjaźń", dlaczego twój chodzi do niego na noc? Ja bym pomyślała na ten temat.
Ale dobrze to nie wygląda, skoro zdanie jakiegoś kolegi jest dla twojego bardziej wiarygodne niż twoje. Twój wybór ale prawdopodobnie lepiej nie będzie, tylko gorzej. Może nie macie wspólnych tematów, pasji?

Odnośnik do komentarza

margolcia_63:
Mi się wydaje, że jest w porządku. Fakt, może czasem faktycznie irytuje go moje zachowanie, ponieważ jestem często zazdrosna (ale to dlatego, bo on jest dla każdego miły i taki kochany, dlatego przebywa też często w towarzystwie wielu dziewczyn i to głównie z nimi się zadaje, z kolegami rzadziej. Bo nie może sie zaprzyjaźnić z tymi "normalnymi", tylko zadaje się z kimś, kto swoim zachowaniem reprezentuje po prostu niski poziom.)
Swojego chłopaka o homoseksualizm nie podejrzewam, pojechał do niego na noc, bo chciał spędzić troche czasu w towarzystwie faceta, poza tym kolega miał urodziny a on miał wyrzuty sumienia, że do niego nie przyjechał (a jak tamten się wtrącał w jego życie to żadnych wyrzutów nie miał, dlatego bardziej mnie to irytuje, że mój chłopak zawsze chce dla każdego jak najlepiej.
Mamy w sumie wspólne tematy, prawie ciągle rozmawiamy, pasje również bo zamierzamy iść na ten sam kierunek studiów i tak dalej, dlatego jestem wręcz zdziwiona, czemu aż tak liczy się dla niego ten kolega, albo coś ze mną jest nie tak i nie umiem mu przebaczyć, dlatego tego samego oczekuje od chłopaka. Bo skoro ktoś negatywnie interweniuje w związek, każdego ze sobą skłóca i stara się zawsze udawać ofiare może ma po prostu zbyt mało zainteresowania swoją osobą przez innych i niskie poczucie wartości.

Odnośnik do komentarza
Gość margolcia_63

Skoro dopiero idziecie na studia to młodzi z Was ludzie. Pewnie nie jeden związek jeszcze przed wami i tak powinno być. Ja bym potraktowała ten układ jako poligon doświadczalny, na luzie, a jak się uda przetrzymać razem to też dobrze.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...