Skocz do zawartości
Forum

Jak nie być nieudacznikiem?


Gość lolek 45

Rekomendowane odpowiedzi

Gość znajomyNieudacznika

Mój kolega, którego bardzo lubię ma 48lat i jest nieudacznikiem i chyba w dodatku hipokrytą i to jego hipokryzja to jest prawdziwy problem, bo zwykłego nieudacznika można jeszcze "naprostować", a w tym przypadku to niemożliwe. Nie ma kurwa takiej opcji, żeby dostrzegł typ, że jego nieudacznictwo wynika z jego własnych błędów, ze złej oceny danej sytuacji i stawiania sobie celów, których nie da się osiągnąć - dlaczego zamiast powiedzieć wprost do kogoś, że "tego nie dam rady zrobić dziś, ale będę jutro, pojutrze...za miesiąc". On sam sobie strzela w kolano obiecując coś komuś i nie potrafi dostrzec, że nie będzie w stanie dotrzymać danego słowa i w efekcie będzie postrzegany przez tą osobę jako człowiek niesłowny. Całe życie ma problemy z pracą, ze wszystkim ma problemy, jego życie to ciągły pech - ale czy pechem, można nazwać to, że komornik zajmuje Ci pensję, bo nie zapłaciłeś czynszu ?? W jego mniemaniu to pech, zawsze winny jest ktoś lub coś - nie ma żadnego problemu w obwinianiu innych za swoje niepowodzenia. I naprawdę nie widzi tego, że przyczyną jego niepowodzeń jest on sam.
Ma świadomość, że jest nieudacznikiem ale sprawia wrażenie nieświadomego, że główną przyczyną jego niepowodzeń jest on sam. Traktuje swoje niepowodzenia jako złe zrządzenie losu, niby zwykły pech ale tylko w sytuacji gdy nie ma na kogo zrzucić winy swojego niepowodzenia. Niby wporządku Gościu i lubię go ale od ok. roku mam wrażenie, że ciągnie mnie w dół, im więcej czasu z nim przebywam tym bardziej jest to widoczne, jakby jego niepowodzenia powodują moje - nowe problemy, póki dotyczyło to głównie kwestii materialnych to miałem w to wyjebane ale ostatnio zoobowiązał się zrobić mi remont łazienki w mieszkaniu i kurwa taka masakra z tego wyszła - żeby opisać to co odpierdolił to musiałbym jeszcze raz tyle napisać co do tej pory. W każdym razie muszę odciąć się od tego gościa, bo niestety znajomość z nieudacznikiem to katastrofa.

Odnośnik do komentarza

Powiem tak- w tym naszym życiu jeśli sobie wmawiamy, że jesteśmy głupi, do niczego, etc. to w końcu nasz umysł/świadomość robi z nas takich ludzi. Nasze nastawienie i myślenie to potęga, i to też w tym negatywnym znaczeniu (w zależności od nastawienia). Jeśli czujemy się fajtłapą to inni bedą nas tak odbierać. Jak to kiedyś gdzieś przeczytałem i z czym w pełni się zgadzam: "Jeśli ktoś chce dostrzec z lustrze piękno to je dostrzeże. Tak samo dostrzeże brzydotę gdy chce ją dostrzec".

Trzeba zmienić myślenie i myśleć pozytywnie.

p.s- Wiem, wątek z 2014 roku więc autor już pewnie nie przeczyta, ale tak pisze dla innych z podobnym nastawieniem.

Odnośnik do komentarza

@ZnajomyNieudacznika- Jak przeczytałem Twój post to normalnie poczułem się jakbym ja to pisał. Dosłownie mam 48 letniego dobrego kolegę (o zgrozo... współlokatora) co jest życiowym nieudacznikiem. Tak samo jak wszystko napisałeś. Budowlaniec który w jednej ekipie dłużej jak miesiąc sie nie utrzyma bo obija się i partoli zawsze robotę, co oczywiście sprawia, ża ciągłe problemy finasowe, trzeba mu wiecznie pomagać, itp. Cały czas myślę nad tym jak się oderwać od niego, bo taka osoba naprawdę jest tylko kulą u nogi i ciągnie w dół. Rozwiązanie nie jest proste bo tak czysto osobiście to dobry kolega i nie mam sumienia mu tak po prostu powiedzieć: "Musimy się pożegnać". Ale trzeba coż w końcu wymyślić.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...