Skocz do zawartości
Forum

Javiolla

Użytkownik
  • Postów

    3 639
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    43

Treść opublikowana przez Javiolla

  1. Nieee niemożliwe aby to była schizofrenia, bo miało by ją niemal każde dziecko i co któryś dorosły ? To świadczy o wybujałej wyobraźni, a tę warto wykorzystać do pozytywnych celów. Np. wizualizować sobie piękne rzeczy, takie, które chcemy by się zrealizowały, że mamy dobrze płatną i przyjemną pracę, że mamy kochającego partnera, że jesteśmy zdrowi... Schizofrenia to nie wyobrażanie sobie czegoś, ale czucie/widzenie tego jakby to faktycznie istniało, to pewnego rodzaju przekonanie o tym co sie widzi/słyszy/czuje.
  2. Hmmm bardzo ambitne plany. a miałeś jakieś doświadczenia w te dziedzinie, że sie tak porwałeś z motyką na słońce? I dlaczego wybrałeś akurat Trójmiasto skoro to jeden z najtrudniejszych rynków w kraju? To co opisujesz kojarzy mi się z pewnym filmem jaki kiedyś oglądałam. Tytułu niestety nie pamiętam bo to było dawno temu. Utalentowany kucharz wymarzył sobie dużą restaurację na obrzeżach miasta w otoczeniu pięknej przyrody. Zapożyczył sie w pioruny, nawet kombinował nielegalnie aby zdobyć kasę. Zakupił lokal, ale nie stać go było na remont a wiec znów nabrał kredytów. Do tego sam remontował wszystko dniami i nocami, aby zaoszczędzić na ekipie remontowej. W rezultacie jego marzenie legło w gruzach bo rzeczywistość okazała sie brutalna. Zadłużył sie tak, że musiał sprzedać mieszkanie, a że nie miał gdzie mieszkać (dochodów jeszcze nie miał z tej restauracji) to kupił przyczepę i spał w niej do czasu, aż musiał sprzedać nawet tę przyczepę i restaurację, która miała był spełnieniem jego marzeń. Wylądował na ulicy i długo był bezdomnym. Co go spotkało w miedzy czasie nie ma tu znaczenia. Istotne, że w rezultacie na koniec filmu mieszkał w przyczepie z powrotem, wynajął od kogoś drugą przyczepę i zrobił z niej budkę z hod-dogami. Robił najlepsze hod-dogi w mieście, nawet tv przyjechała bo ktoś napisał do nich o sprzedawcy-pasjonacie hod-dogów ? A robił te hod-dogi z wyobraźnią i sercem, ciesząc sie rpzy tym, ze ludziom smakuje, że ma wreszcie własną gastronomie. Morał z filmu był taki, że czasem ustawiamy sobie za wysoko poprzeczkę, mamy nadambitne plany nie znając rynku, rzeczywistości i nie mając przygotowania. Ponadto chcemy od razu zdobyć szczyt marzeń zamiast iść po kolei, po jednej schodce. Nie doceniamy tego co mamy, bo to jest małe, a chcemy więcej i więcej, chcemy sławy, dużo kasy, władzy itp. Fabuła filmu skojarzyła mi się z Twoją historią. Żyjesz cały czas przeszłością -prawda? Nie umiesz się pogodzić z tym, że się nie udało zrealizować marzenia? Psycholog jest na NFZ. A jakie były poprzednie wizyty, ze się tak zniechęciłeś i ile ich było, jak długo trwały?
  3. Zauważ, że pedagog a psycholog to różnica. Ja miałam na myśli psychologa szkolnego. Macie takiego w szkole? A z czego wynikały te uprzedzenia? Bo to, ze jest wychowawczynią to nic takiego. Było coś jeszcze? Czujesz się źle psychicznie. Z kolei dbanie o swoją psychikę jest w tej chwili najważniejsze. Ze złym samopoczuciem psychicznym gorzej pójdzie Ci z maturą, nauką, wyborem studiów itp. A więc dbając o siebie w kontekście psychicznym, dbasz też o wymiar nauki, matury, przyszłości. To jest przecież połączone ze sobą. Poza tym... matura to nie problem ( jak to nazywasz). Problem jest to, z czym się źle czujesz. Zachęcam więc do spotkania z psychologiem szkolnym.
  4. Przykro mi. Możesz porozmawiać z psychologiem szkolnym?
  5. Javiolla

    Obowiązki

    A czy czujesz sie kochany ze str. żony? Jak wyglądają Wasze relacje poza tym co napisałeś? Czy pielęgnujecie bliskość? Bo może to jest to co u Was najbardziej NIE działa ?
  6. Czy rodzice mogą zapisać Cie do poradni psychologiczno-pedagogicznej? Wykonają testy i może coś stwierdzą.
  7. Możliwe, że masz depresję młodzieńczą. Poczytaj o tym. Domyślam sie, że rozmowa na ten temat z rodzicami odpada?
  8. Skoro Ty taka prymuska i najlepsza, to czemu zależy Ci akurat na nim? Czy dlatego właśnie, aby móc manipulować i owijać sobie go wokół palca robiąc z niego podnóżka? Lubisz rządzić i trzymać władzę? Musze Cię rozczarować, ale z takim podejściem lepiej, abyś wzorem nie była ? Masz prawdopodobnie przerośnięte Ego i trudno Ci znieść, że ktoś może Cię nie traktować jako wzór... to boli? A jak z przemądrzałego zrobić normalnego i sprawić by był mniej zapatrzony w siebie? A jeśli sie nie da, to mimo obrazy majestatu tak pocisnąć, by zabolało?
  9. Javiolla

    Dziwne uczucie

    Obawiam sie, że diagnozę może postawić psychiatra. Postaraj sie szczerze porozmawiać z rodzicami, aby zapisali Cię do lekarza. Skoro traktujesz sie w ten sposób to problem występował już lata temu i był zamiatany pod dywan ? Potrzebujesz terapii i leków.
  10. Javiolla

    Obowiązki

    To przestań je robić i faktycznie nic nie rób. Wtenczas pozna różnice i siłą rzeczy przyzna, że jednak coś robiłeś. Drastyczne, ale skuteczne. Tylko trudno zgadywać jej reakcję na taką sytuację. Kupcie zmywarkę. Powtórzę: przestań to wszystko robić i faktycznie nic nie rób. Wtenczas pozna różnice i siłą rzeczy przyzna, że jednak coś robiłeś. Drastyczne, ale skuteczne. Tylko trudno zgadywać jej reakcję na taką sytuację ? Jeśli boisz sie jej reakcji na taką szokującą nauczkę, to wypisz jej na kartce w podpunktach wszystko co robisz Ty, a następnie co robi ona. Potem wypisz co powinna robić, aby było po równo, uczciwie i sprawiedliwie. Jednak też strach pomyśleć jaka będzie reakcja, bo kobieta wygląda na trzymającą władzę w domu.
  11. Pewnie w końcu poszedłeś do szkoły, ciekawa jestem jak sytuacja z kolegami? A co do powyższego cytatu: niech to będzie nauczką, że takie osoby się olewa sikiem prostym ? Nie żyje sie ich życiem robiąc sobie z nich jaja lub mszcząc się. Bo to się zawsze obraca przeciwko nam. Przecież w ten sposób postępujemy jak oni-prawda? Poza tym tracimy własną cenną energie na kogoś kto nie jest tego wart!!! Trzeba mieć też nauczkę, że na komunikatorach i w Internecie nic nie ginie. Zawsze ktoś może zrobić zrzut ekranu i choć sie usunie wiadomość to może sie wydać. Dlatego potraktuj to jako lekcję życiową i przejdź do porządku dziennego, żyj normalnie.
  12. Jeśli to była tylko wymiana zdań to z jakiego powodu on się aż tak obraził? Piszesz, że to Twoja wina, więc co zrobiłaś? Obraziłaś go przykrymi słowami, uraziłaś jakąś prawdą niewłaściwie wypowiedzianą? Czyli "taki nastroje" zdarzały się wcześniej -tak? A konkretnie jakie nastroje? I dlaczego sie powtarzały skoro były takie uciążliwe, przykre? Cóż... a czy Ty byś chciała być o wszystko naciskana? Postaw sie w odwrotnej sytuacji. Jeśli np. naciskałaś o ślub i wspólne zamieszkania, a on tego nie czuł to oznacza tylko jedno... nie był gotowy. A nie był bo albo niedostatecznie Cię kochał, albo miał jakieś traumy, albo nie był pewien Waszego wspólnego życia. Bardzo go kochasz, ale czy nie za bardzo? Czy siebie kochasz w taki sam sposób? Bo wiesz, że kocha się bliźniego swego jak siebie samego, a nie bardziej? Paulinko> zajmij sie sobą. Wnioskuję , że masz z tym problem. Pewnie nie umiesz ze sobą spędzać czasu, nie masz własnego życia, zainteresowań, nie lubisz siebie, poświęcasz sie innym (zwłaszcza, a może tylko jemu). Może czas, aby zacząć żyć dla samej siebie? By zadbać o siebie tak jakbyś zadbała o niego?
  13. Chyba faktycznie tak jest. Słyszałam o podobnej sytuacji i tenże nie-ojciec był pozwany o płacenie alimentów, skoro nie zrzekł sie dziecka. A nie zrobił tego bo to zwyczajnie zlał, nie chciało mu sie w to bawić. jednak gdy musiał płacić na nie swoje dziecko to było już za późno, bo z tego co słyszałam jest krótki czas, aby sie zrzec dziecka. Oczywiście piszę tylko z tego co zasłyszałam. Najrozsądniej jest udać sie na poradę do prawnika.
  14. Hmmm a więc może wstydzisz się nie jego, ale siebie i swojej ewentualnej reakcji w odwrotnej sytuacji? Może to on Ciebie zawstydził takim postępowaniem i dopóki tego nie "strawisz" to się tak będziesz czuła. Może zadaj sobie pytanie dlaczego Ty byś postąpiła inaczej i czy jego postępowanie czegoś Cię nauczyło?
  15. Ja bym się bała gdyby zwariował na moim punkcie- w takim dosłownym znaczeniu. To byłoby niebezpieczne. Choć w tej sytuacji niebezpieczne jest chyba, że dziewczyna chce by ktoś zwariował na jej punkcie ?
  16. Javiolla

    Związek

    Cóż... odległość może oddalić. Nie jest to nowością, że traci się bliskość nie mieszkając razem. Bez bliskości nie da się zbudować niczego trwałego, a przede wszystkim niczego szczęśliwego. Nie każdemu wystarczy spotkać się raz na jakiś czas (nie wiem co jaki czas przyjeżdżałeś). Na co dzień potrzebna jest czułość, która buduje bliskość. Jeśli jej nie ma, robi sie obojętność i tworzy się blokada. Tak naprawdę trudno się potem odblokować i wrócić do tego co było.
  17. Czyli nie spełnia Twoich oczekiwań, bo czułaś się do tej pory postawiona na piedestale i nagle piedestał sie zachwiał. To oczywiste, że mając niespełnione oczekiwania czujemy sie rozczarowani. Możliwe, że tak jest. Mężczyzna jest wzrokowcem i mnie to nie dziwi, że zwłaszcza młody mężczyzna ogląda sie za kobietami. Może nie powinien ostentacyjnie, ale z drugiej strony jakby się krył to tez źle, bo oznaczałoby, że nie czuje sie przy Tobie swobodnie ? Teraz już pewnie nie będzie sie czuł swobodnie... Skłamał, że sie nie oglądał bo widział jak Cię to rozdrażniło. Zawsze się dziwiłam takiemu postępowaniu dziewczyn, bo co za problem powiedzieć "ale laska idzie-prawda?". Jeśli naprawdę idzie takowa, to stwierdzamy tylko fakt. Najczęściej w tej sytuacji mężczyzna odpowiada "eee tam ty ładniejsza... ty jesteś większa laska... no laska, ale ja mam ciebie" Czyli nie ma katastrofy-prawda ? A każdy atak spotyka się z oporem lub z samoobroną w postaci takiego samego ataku albo z kłamstwem. Wg mnie to nie jest aż takim problemem, że facet ogląda sie za inną kobietą, ale większy problem robi z tego kobieta. Może trzeba mieć więcej dystansu do siebie i do życia? A jeśli z tym jest problem to może trzeba popracować nad własnym poczuciem wartości i ważności, które jest przyczyną zazdrości i różnych podejrzeń. Natomiast jakie mogły być przyczyny jego rozglądania się? Może to, że zmieniliście środowisko. Nowe otoczenie, inaczej ubranie dziewczyny, inne style... może to była zwykła ciekowość.
  18. Skutki uboczne napisane są w ulotce, ale nie wiem czy wskazane byś je czytała, gdyż sama je sobie wkręcisz w tym stanie ? Wiesz, że masz problem, a więc po prostu zaufaj specjaliście i bierz te leki. Nie masz innego wyjścia.
  19. Javiolla

    Co to znaczy

    Szkoda, że nie piszesz w jednym wątku, bo tak naprawdę ten wątek jest powiązany z obecnym i trzeba poznać oba, by Ci dobrze odpowiedzieć ? Pierwsze co przychodzi mi do głowy, że sie zanadto nakręcasz. Raz sie zdarzyło i sie przejęłaś, zaczęłaś sie zastanawiać z czego wynika, dlaczego i takie tam... a potem to już poszła lawina. Bowiem mózg nam daje to na czym skupiamy myśli. Polecam więc wyluzowanie, wyciszenie, medytacje, relaks, cokolwiek aby uspokoić mózg. Natomiast podejrzewam, że zależy Ci na nim, a scysja wynikła z Twojej winy (tak wnioskuję). Masz może wyrzuty sumienia, czujesz sie głupio, jest Ci wstyd i stąd takie zachowanie. No chyba, że tak samo zachowywałaś sie przed tą akcją?
  20. Jest tak po tej scysji czy od zawsze? Może być samoobrona, ale sama musisz wiedzieć przed czym, bo skoro jest wszystko ok, to przed czym/kim się bronisz? Jakieś doświadczenia z dzieciństwa? Mogą to być wyrzuty sumienia. Czyli coś wynikło z Twojej winy i sama siebie chciałabyś ukarać, a że on tego nie zrobił to sama sie na siebie obrażasz. A może Ty masz taki styl, że na jego miejscu byś sie obraziła i nie odzywała długo i czujesz sie nieswojo z tym, że można jednak postępować inaczej. Więcej pomysłów nie mam.
  21. Prawdopodobnie poczułeś sie tak, gdyż to dotarło do Ciebie. Może terapeutka tak często powtarzała, bo nie chciałeś przyjąć do wiadomości tej kwestii, wypierałeś to z siebie, robiłeś uniki. Nie wiem jak było więc gdybam. Mogę sie domyślić, że było/jest Ci ciężko sie z tym pogodzić. Tylko pamiętaj, że znalezienie przyczyny jest już ogromnym krokiem w przód i motywacją do poprawy, bo już masz punkt zaczepienia. Teraz trzeba się tego punktu złapać i iść dalej do przodu, mimo wyboistej drogi i kłód rzucanych pod nogi. Ważny jest cel. Domyślam sie, że celem pójścia na terapie było znalezienie przyczyny tego, że źle sie czułeś sam ze sobą. Już poznałeś źródło złego samopoczucia, czyli jeden punkt celu osiągnięty... z bólem i cierpieniem, ale osiągnięty. Teraz trzeba popracować nad wyeliminowaniem tego źródła. Jesteś w labiryncie życia, zgubiłeś sie, krążysz wokoło i straciłeś siły, ale dasz radę. To, że napisałeś jest dowodem, że masz siły i podświadomie szukasz ostatniej deski ratunku. Rzucamy Ci więc koło ratunkowe, a Ty złap i ratuj się. Moim zdaniem powinieneś wrócić na terapie, powiedzieć szczerze i uczciwie jak sie czułeś. Przyjąć do wiadomości to co o sobie usłyszałeś, bo to oznacza, że już znalazłeś przyczynę. Teraz trzeba tę przyczynę usunąć i wyjdziesz z labiryntu. Oczywiście to tez będzie wymagało pracy, pokory, czasu i tez nie będzie łatwo, ale jest możliwe i dasz radę. W razie potrzeby pisz.
  22. Powinnaś szczerze porozmawiać z obojgiem rodziców, ale jednocześnie. Przedstawić swoje obawy takie jak tu piszesz. Natomiast ewentualna groźba może być tylko wtedy, jeśli faktycznie zamierzacie ją spełnić. Bo jeśli to ma być czcze gadanie, w stylu szantażu, a tak naprawdę nie macie zamiaru sie wyprowadzać to nie graj w takie karty ? Szczerość to szczerość, a nie manipulacja. Możesz poinformować najpierw o tym, że przestajecie sie dokładać do niektórych rzeczy bo w tej sytuacji dokładacie sie do brata. Do ewentualnych maszyn możesz sie dołożyć gdy gospodarstwo będzie Wasze. Jeśli nie będzie innego wyjścia to sie wyprowadźcie i żyjcie po swojemu. A brat niech wróci do rodziców i jeśli nie może dostać porządnej roboty to niech sie weźmie do roboty na gospodarce. A mi nie jest ciężko uwierzyć, bo znam takie sytuacje.
  23. Javiolla

    Tatuaż żony

    Myślę, że nie ma sensu się pytać. Tak mnie to zaintrygowało, że sprawdziłam jakie znaczenie ma symbol, który mi sie podoba i który dawno dawno temu chciałam sobie wytatuować. Z tego wniosek, że zrobiłabym sobie tatuaż, który nic o mnie nie mówi heh. Owszem.... nadaje sie symbole tatuażom i dlatego wydziergani od stóp do czubka głowy utożsamiają sie z każdym "malunkiem". Tylko symbole ma też kwiat jaki dajesz kobiecie, a czy zwracasz na to uwagę? Ulubiony kolor jaki ktoś posiada też ma swoje znaczenie, a czy kiedyś oceniałeś drugą osobę po jej ulubionym kolorze? Obrączki to tez symbol, a czy wszyscy są wierni, kochają się i mają nierozerwalny związek ? ?
  24. Jeśli mogłabym się wrócić z obecną wiedzą, doświadczeniem i tym kim jestem teraz to mogę się cofnąć do podstawówki. Wtenczas nie pozwalałabym sobie na poniżanie, wykorzystywanie, demotywowanie i mobbing. Wiele bym miała do roboty od rodziny, po kolegów aż do pracodawcy ? Jeśli miałabym się wrócić taka jaka byłam wtedy, to nie ma sensu bo to nic nie zmieni ?
  25. Otóż jest coś takiego jak lekka, umiarkowana i ciężka depresja. Tak jak wszystkie choroby i depresja ma swoje stadia. "Ze względu na natężenie zaburzenia depresyjne dzieli się na: lekkie (I stopnia), umiarkowane (II stopnia), ciężkie (III stopnia)." Ja mam np. lekkie ZZSK.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...