Skocz do zawartości
Forum

Javiolla

Użytkownik
  • Postów

    3 673
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    46

Treść opublikowana przez Javiolla

  1. Javiolla

    Miłośc

    Uda się, tylko bądź dobrej myśli, sumiennie i konsekwentnie działaj. Jest tu na forum pewien młody człowiek, który kilka m-cy temu pisał o swoim problemie. Nie zdradze jego nicku, bo może sobie tego nie życzy i może sam kiedyś napisze. Od tamtej pory znacznie się zmienił. Pracował codziennie i to nawet kosztem innych rzeczy. Sukcesywnie brnął do przodu realizując punkt po punkcie. Oznacza to, że można samemu się zmienić, podnieść poczucie wartości i samoocenę, tylko trzeba się porządnie przyłożyć ? Odnośnie pkt-u 4 ... jeśli będziesz miała potrzebę rozszerzyć prace nad sobą, to napisz do mnie. Dam Ci instrukcję jak założyć dziękczynnik. Podobno (tak słyszałam od kilku osób) odgrywa wielką role w budowaniu własnej samooceny. Dla podsumowania załączam cytat z neta, z innego forum psychologicznego: “Pewność siebie dodaje atrakcyjności. Jeśli ubierzesz nawet szpilki, a będziesz zachowywać się jak przestraszony kot to niestety, nie wzbudzi to wielkiego zainteresowania. Postawa i nasze zachowania wysyłają sygnały poprzez mowę niewerbalną. “
  2. Tak właśnie chcę i nie tylko to jest bez sensu.
  3. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Do mnie nie przemawia Twoja teoria i tez mogę uznać ją za fałszywą, ale co z tego? To nic nie zmieni gdyż Ty masz swój punkt widzenia i ja mam swój. Nie zamierzam nikogo przekonywać, bo nie jest moją misją życiową nawracać ludzi ? Niech się tym zajmują duchowni, bo to ma być -teoretycznie- ich rola. Ja mam tyko swoje zdanie... podobnie jak Ty. Tak więc niech każdy żyje jak uważa, bo jak sobie pościelemy tak się wyśpimy. Amen ?
  4. Ja w to wierzę, a podobno w co wierzymy to otrzymujemy. To samospełniająca się przepowiednia ? Wiara generalnie tak działa i odnosi się do każdej sfery życiowej. Np. Jeśli wierze w siebie to więcej osiągnę, będę bardziej zadowolona ze swojego życia, a jeśli nie wierze w siebie to będę natrafiać na same negatywy i pudła i na 100% będę nieszczęśliwa. Tak naprawdę na to tez nie ma dowodu takiego naocznego, a więc trudno debatować w formie naukowej ?
  5. Szukałabym powodu w pewności siebie, akceptacji siebie. Też miałam krzywe zęby i to znacznie. A mimo tego miałam chłopaka, koleżanki, a potem męża. Owszem, czułam dyskomfort głównie w pracy, bo miałam stanowisko mówiące. Widziałam, że ludzie często zamiast patrzeć mi w oczy... spoglądali na zęby. Krępująca sytuacja, toteż założyłam sobie aparat jako dojrzałą kobieta. Nawet mnie niektórzy pytali czy na starość się opłacało ? Dało mi to poczucie komfortu. Jeśli jednak miałeś kompleks na tyle duży, że go było widać bardziej niż tę wadę zgryzu to dobrze, że zakładasz aparat. Dobrze by było jednak, abyś w międzyczasie popracował nad polubieniem siebie niezależnie od zgryzu. Umiesz wymienić swoje mocne strony? Lubisz siebie takim jaki jesteś (nie mam na myśli wyglądu)?
  6. A po czym poznałaś, że to wartościowa osoba? Ciesze się, że rodziców miałaś w porządku, bo to naprawdę rzadkość na tym forum. Wnioski nie są chore, to bardzo prawdopodobne wnioski wynikające z obserwacji forum. Bo niestety większość osób na forum ma problemy z powodu rodziców. A jeśli nie z ich powodu to przyczyną jest środowisko np. szkolne. W każdym razie jeśli coś się dzieje teraz, to podłoże jest gdzieś w przeszłości. Jednak domyślam się, że nie bierzesz tego pod uwagę ? Nie wiem dlaczego ta kobieta się tak tera zachowuje, ale nikt się tak nagle nie zmienia. Albo więc udawała cały czas mając jakiś cel, a Ty tego nie zauważyłaś ....albo widziała, że potrzebujesz takiego zachowania drugiej osoby i litowała się ... albo się tak panicznie boi pandemii ( w co wątpi, bo nie unikałaby rozmowy online). Skoro byłyście tak blisko to w czym problem, aby ją tak szczerze o to zapytać? Napisać do niej list czy coś w tym stylu... poprosić o szczerość bez względu na to jaka by była, abyś już nie miała złudzeń. Bo jak inaczej można to wyjaśnić?
  7. Javiolla

    Nieudacznik?

    Dokładnie nie wiem, ale poszukaj w swojej okolicy PFRON-u lub centrum pomocy w rodzinie lub po prostu atakuj MOPS/GOPS. Jeśli nie pomoże jedna osoba, szukaj innej, i tam gdzie nie wpuszczą drzwiami, pchaj się oknem. Pytaj gdzie się załatwia i jak, i kto pomoże Ci go załatwić. Jestem przekonana, że znajdzie się choć jedna życzliwa osoba, tylko uparcie się staraj. Rozumiem, że nie masz nikogo kto by o Ciebie zawalczył, ale sam tez dasz radę. Pisz tutaj jak Ci idzie. Będziemy podpowiadać i pomagać na tyle na ile można pomóc obcej osobie przez internet. Czekam na informacje w tej sprawie ?
  8. Dowodem jest Pismo święte, jest tam o tym mowa. Oczywiscie nie zamierzam teraz na siłę udowadniać, szukać fragmentów i ich przytaczać, bo to stracony czas. I tak Cię nie przekonam - prawda ? ? Wole ten czas poświęcić komuś kto tego potrzebuje i na to czeka ? Jeśli jesteś zainteresowany to sam sobie wyszukaj, chociaż wyguglaj heh. Kiedy się tam znajdziesz to zrozumiesz ?
  9. Przykro mi. Tak naprawdę nie można pomóc komuś kto tej pomocy nie chce. Gdyby mama chciała pomocy to by o nią poprosiła, zapisałaby się na odwyk albo do AA... cokolwiek. Jedyne co możesz to zapisać się do klubu rodzin dzieci alkoholików. W każdym mieście jest coś o podobnej nazwie. Wszyscy się tam wspierają, dowiesz się jak z matką postępować, jak nabierać dystansu itp.
  10. A skąd wiesz? Jakieś dowody? "Każdy dokonuje wyborów między sytuacjami które są mu dane i im jest mądrzejszy tym jego wybory są lepsze." No i to jest wolna wola, bo sami podejmują decyzję. Jeśli ktoś podejmie złą i spieprzy tym komuś życie, to ta druga osoba tez ma wolną wolę i musi wybrać między dwiema marnymi opcjami. Jednak sama wybiera. Bóg za nią nie decyduje. Brak wolnej woli to coś innego. Tejże nie mamy chyba na tamtym świecie ? bo tam już dostajemy to na co zapracowaliśmy tutaj. Dlatego tak ważne by tutaj podejmować słuszne decyzje ?
  11. Javiolla

    Nieudacznik?

    Bezdomny też nie musi mieszkać na ulicy. Zwykle mieszkają tam alkoholicy, a pozostali mogą zamieszkać w domu dla bezdomnych. Dlatego to akurat nie jest taką straszną perspektywą. Mam niedaleko od siebie taki dom dla bezdomnych mężczyzn. Moga tam mieszkać za darmo, ale każdy dostaje tam jakąś pracę np. zamiata, dba o ogródek, odśnieża, pomaga w kuchni, naprawia coś... w zależności co kto umie. Dlatego najważniejsze gdy się zostanie bezdomnym, bo każdemu się może zdarzyć, to nie chlać. Pomyśl poważnie o tym co napisałam wyżej, żeby powiedzieć psychiatrze o depresji, myślach samobójczych i poprosić go o skierowanie na terapie. Piszesz, że nie masz nikogo kto by Tobie podpowiedział, pomógł.... teraz ja Ci proponuję i podpowiadam co możesz zrobić. Wykorzystaj to. Co do asystenta to przysługuje osobom z znacznym i umiarkowanym stopniem niepełnospr. Nie wiem jaki masz?
  12. Nie wszystko tylko 3 rzeczy, które wymieniłam ? Napisałam uzasadnienie dlaczego nie ma jej to męczyć, a Ty wyrwałeś słowa z kontekstu... brawo ? Nie tylko moje wypowiedzi na szczęście. ? Oczywiscie, że autorka nie czuła się osaczona, a raczej rozpieszczona, dostawała mega atencję. Pewnie nigdy od nikogo nie dostała takiej uwagi, nawet od rodziców. Przykre ? Dlatego czuła się z tym fantastycznie, dlatego do tego tęskni. To nie jej wina, że tego nie zauważyła. Kazdy psycholog to powie, że nigdy nie jest idealnie, nikt nie jest idealny, a pisanie non stop jest niepoprawne. Dlatego powinna się zapalić lampka ostrzegawcza, a nie dlatego, że dobrze się układa ? A co Ty odpiszesz autorce konstruktywnego?
  13. Stara śpiewka ? Bóg dał nam wolną wolę. Toteż nie mógł ingerować w to co ludzie wyczyniają, bo inaczej musiałby nam tę wole odebrać. Poza tym Jezus a Bóg to jednak różnica ? Zanim się coś na Boga czy Jezusa nagada, to warto by się najpierw naumieć ?
  14. Mają przywilej wylegiwać się, znam nawet takich. Mają przywilej prostytuowania się, przecież żigolaki istnieją ? Mają tez prawo darmochy gdy się prostytuują ? Przywilej lekkiej pracy mają, nawet znam takich co siedzą w biurze i pija kawę ? Przywilej wyrażania emocji mają, a czemu nie? Kto im broni? Przywilej słabości ma każdy człowiek. Mężczyźni tez mu ulegają najczęściej wtedy wpadają w alko czy zwyczajnie uciekają. Przywilej w prawie to zależy od sytuacji. W ogóle żeś wypocił te przywileje, że żal słów ? a one są takie typowo na incela, bo inny człowiek to by raczej rozsądnie myślał ?
  15. Może za duże wymagania? Nie masz szczęścia do facetów, czy może oni nie mają do Ciebie ? ? A czy masz szczęście w innych dziedzinach?
  16. Być pogodnym człowiekiem, z pozytywnym nastawieniem do życia, mieć zdrowy egoizm i dystans do innych.
  17. Javiolla

    Miłośc

    1. Weź kartkę, długopis i napisz priorytety życiowe, uporządkuj jakoś swoje myśli, napisz cele sprecyzowane i złap się za jedną rzecz... doprowadź do końca i łap następną. 2. Więcej uwagi poświęć pozytywom. To prostsze niż się wydaje: ile razy dziennie myślisz o tym czego NIE chcesz, a ile o tym co CHCESZ? Czy emocje jakie masz w sobie dotyczą rzeczy przyjemnych czy tych smutnych? Czy się uśmiechasz, choćby sam do siebie przed lustrem, czy korygujesz swoją postawę przed lustrem? O tym w następnych p-ktach. 3. Jeśli nie umiesz się skupić na niczym pozytywnym, to znaczy, że nie znasz swoich mocnych stron. Koniecznie je sobie wypisz, stale szukaj ich w sobie, gdy coś wyłapiesz-dopisuj. Proponuję wypisać te cechy (wypisywać na bieżąco) i powiesić w widocznym miejscu, albo na karteczkach samoprzylepnych i ponalepiać w całym mieszkaniu (na lodówce, lustrze, szafie, biurku itp). Zapisując to w zeszycie i chowając do szuflady, nadal nie wychodzisz ze skorupy. Kto Ci zabroni we własnym domu np. utworzyć tablicę i naklejać/podpinać wszystko co cenne? Zrób to! Nie chcesz karteczek... to może ustawiaj sobie przypomnienia w telefonie, za każdym razem inną miłą rzecz w przypomnieniu. 4. Oprócz tego każdego dnia dziękuj za te dobre cechy, za to Cię spotkało. Skupiaj się na tych pozytywnych, tak długo aż je polubisz, docenisz, zaakceptujesz i poczujesz się z nimi pewnie. Dziękuj za ładna pogodę, za zdrowie, za pracę, za każdy drobiazg. Masz za co dziękować na 100%, bo wielu na świecie nie ma tyle co Ty. Naucz się doceniasz to co masz. Warto zastosować dziekczynnik. Jeśli Cię on zainteresuje to napisze jak go prowadzić. 5. Oprawa zewnętrzna: dbanie o ciało i zdrowie jest ważna, ale najważniejsze jest dbanie o dobre samopoczucie! Ciało to tylko mieszkanie duszy, a o duszę jak dbasz? Ile razy dziennie poprawiasz sobie samopoczucie np. oglądając komedię, słuchając muzyki (ulubionej lub relaksacyjnej), medytując, afirmując, czytając książki np. psychologiczne? Zadbaj o swoje samopoczucie. 6. Czym się otaczasz.... masz miłe mieszkanko(?), pokój urządzony wg ulubionych kolorów, obraz z ulubionym widokiem (gór, morza, lasu)? To wszystko niby drobiazgi, ale maja wpływ na Twoje samopoczucie. Oczy patrzą, usta się uśmiechają, a dusza się cieszy. Pamiętaj, że to maja być tylko pozytywne obrazy, piękne widoki, pogodne twarze, coś uspokajającego, kojącego, poprawiające estetykę psychiczną. Nic smutnego, ponurego-rozumiesz? 7. Coś/ktoś Ci powinno przypominać każdego dnia, że jesteś wyjątkowa, masz dobrą duszę, że jesteś atrakcyjna. A to najlepiej zrobisz Ty sama. Codziennie praw sobie komplementy. Nie czekaj na innych, oni Cię nie znają, Ty sam siebie znasz najlepiej więc się sama doceniaj. Afirmacje to pozytywna i fajna rzecz. Warto je wprowadzić, ale mądrze ? Może ustal jeden dzień w tygodniu/m-cu jako dzień rozpieszczania siebie i pozwól sobie tego dnia na wszystko co najlepsze dla Ciebie, na miłe słowa wobec siebie samego, na spacer, relaksacyjną kąpiel ... cokolwiek co kobietę może rozpieścić ... byle pozytywnego. Znajdź sposób, aby się sam dopieszczać, sprawiać sobie przyjemność. Pomyśl o tym poważnie. 8. Na marginesie: wiesz po czym poznać czy ktoś jest pewny siebie? -Gdy usłyszy komplement, patrzy rozmówcy w oczy, uśmiecha się i mówi "dziękuję". Jak ty reagujesz na komplementy? -gdy staniesz przed lustrem i popatrzysz na siebie z profilu i na wprost. Jak wygląda Twoja postawa? Zgarbiona, głowa opuszczona, oczy smutne, wzrok do dołu... przyjrzyj się, bo tak widza Cie ludzie. Dlatego dbaj o postawę, nawet gdy nie jesteś pewna siebie, to nie garb się, głowa i wzrok do góry i pilnuj tej postawy na każdym kroku, bo osoba z odpowiednia postawa wzbudza większe zaufanie. 9. Jeśli czujesz, że powyższe Cie przerasta, to złap się czegoś z przekazem podprogowym. Na yt są sesje hipnotyczne afirmacyjne i inne, które Ci pomogą. Słuchaj ich codziennie systematycznie przez dłuższy czas, a gdy poczujesz się silniejsza, zastosuj powyższe rady. Póki co możesz zacząć od utrzymania prawidłowej postawy. Stań przed lustrem i popatrz na siebie z boku. Jesteś zgarbiony, ramiona zapadają się do środka, głowa opuszczona? A teraz spójrz na siebie na wprost... ponury lub zalękniony wyraz twarzy? Jeśli coś z tego się zgadza, to koniecznie to popraw. Wyprostuj się, ramiona do tyłu, głowa do góry i uśmiech (choćby lekki, kąciki ust delikatnie do góry). Gdy chcesz by postawa dodała Ci pewności siebie naucz się gestu pewnego gestu. Jedna dłoń ujmuje drugą za plecami. Gest tzw. dłoń w dłoń. Symbolizuje uspokojenie, wyciszenie. Nie krzyżuj rąk, nie splataj dłoni i nie ujmuj dłoni w nadgarstku i wyżej. Załączone poniżej zdjęcie. Gdy czujesz się niepewnie stosuj ten gest oraz trzymaj prawidłową postawę. W ten sposób ciało wysyła do mózgu odpowiedni komunikat. Gdy opanujesz to do tego stopnia, że nie będziesz musiała się pilnować. Możesz przejść do innych technik. Powodzenia ?
  18. Javiolla

    Nieudacznik?

    Owszem, ale w danej chwili -wg mnie- potrzebujesz leków na depresję. Pogadałabym na ten temat z lekarzem, to poważna choroba a nie widzi mi się. Poprosiłabym też psychiatrę o skierowanie na terapię, bo potrzebujesz jej w obecnym stanie. Poza tym, czy z racji upośledzenia nie powinieneś mieć asystenta? Nie dokładnie jak się go załatwia, komu przysługuje, ale wiem, że osoby z upośledzeniem umysłowym takowego maja przydzielone. Asystent daje różnego rodzaju wsparcie.
  19. Niedawno był niemal identyczny wątek. Gdybym miała czas to bym poszukała ? Jeśli to jest ta sama osoba, to w poprzednim otrzymała już sporo rad. W jakim celu zakłada się nowy temat, na który padły już wyczerpujące odpowiedzi ? ?
  20. Javiolla

    Nieudacznik?

    Nikt Ci tego nie powie, bo jesteś człowiekiem wartościowym... na swój sposób, ale wartościowym. Czy jako osoba niepełnosprawna intelektualnie nie chodzisz na terapię? Nie masz żadnego opiekuna? Nie jesteś pod opieką żadnego specjalisty? Masz rodzinę?
  21. Javiolla

    Miłośc

    Mam kilka sprawdzonych osobistych technik, mogę się podzielić jeśli chcesz.
  22. Każdy ma inne spojrzenie, inne doświadczenie, czytał inną literaturę i znał innych ludzi. Nikt też nikogo nie przekona do swoich poglądów. Uważam, że dalsza dyskusja nie ma już sensu, bo autor i tak już się nie odzywa ? Ty jesteś największym bo klepiesz same frazesy ? Nikt Cię w tej kwestii nie przebije ?
  23. Czy na pewno? Mąż nie był pod presją? Moze nie jest asertywny i zgodził się wbrew własnej woli lub dla świętego spokoju? Nikt tak nagle się nie zmienia ? Wygląda jakby jednak nie był gotowy na dziecko. Najlepiej, aby się w tej kwestii wypowiedzieli mężczyźni, ale z mojego punktu widzenia on po prostu nie był gotowy, a nie chciał Ci sprawiać przykrości, bo widział, że Ci zależy lub zwyczajnie nie umiał odmówić, bo taki jest. Teraz wpadł w panikę. Może tez być, że mąż ma ogólnie tendencję do lęków różnego rodzaju, jest typem zamartwiacza i narzekacza. Może generalnie na wszytko potrzebuje więcej czasu i przywyknie z czasem, przyzwyczai się do roli ojca. Jeśli w pewnym senie został zmanipulowany, zmuszony to tak może być niestety. Najlepiej znasz męża i musisz sama wiedzieć, czy on na 100% sam chciał tego dziecka? Czy to nie wyszło z twojej strony, dawałaś mu argumenty i przekonywałaś, aż ostatecznie niby się dobrowolnie zgodził? Czy poruszaliście dawniej tematy dziecka i tego jak zmieni się Wasze życie, jakie ma do tego podejście i nie wyczuwałaś u niego jakiejś blokady? Tak na spokojnie przemyśl, bez oszukiwania samej siebie ? A potem możesz się nastawiać na przyszłość, z domysłem na co z jego strony możesz liczyć. Powtórzę: moim zdaniem to nie jest nagła zmiana... nikt się tak nagle nie zmienia. Nie da się naprawić bo dziecko już jest w drodze, a możliwe, że on go po prostu jeszcze nie chciał ? Jednak nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Zaproponuj terapię małżeńską. Jeśli mu zależy na rodzinie (na Tobie przynajmniej) to powinien się zgodzić. Chociaż... jeśli jest nieasertywny i ulega to znów się może zgodzić wbrew własnej woli i nici wyjdą z tej terapii ? W takim razie sama będziesz musiała się zapisać na terapie, aby wiedzieć jak masz z nim postępować, aby się wzmocnić i przygotować na ewentualne samotne rodzicielstwo. Nawet jeśli będziecie razem, a nie będzie się angażował w dziecko to będzie jak samotne rodzicielstwo.
  24. Moim zdaniem aż tyle się nie czeka, albo więc nauczycielka nie złożyła, albo z powodu pandemii nie ma komu pracować w poradni i wszystko lezy nieruszone. W każdym razie proponuje do poradni zadzwonić i się dowiedzieć czy dokumenty w ogóle zostały złożone. Z tego co wiem samodzielnie tez można to zrobić, nie musi składać ich nauczyciel.
  25. Ja nie pisałam o preferencjach, cały czas pisałam o zachowaniach homo, a nie o orientacji. Od tego nie zmienia się orientacja, ale od tego może się zacząć ciekawość co do zachowań seksualnych... jakichkolwiek, nawet homo. Teoretycznie jest. Biologicznego nie zmienisz, nabyte można np. terapią. Zaznaczam: nie twierdze, że można leczyć homoseksualistów, ale zachowania homo spowodowane czynnikami środowiskowymi, traumami. Moze tak, a może niekoniecznie. Ja jako kobieta jestem skłonna uwierzyć, że ona po prostu szukała u kobiety tego czego nie dał jej mąż, taka forma desperacji. Uważam, że to nie jest takie nieoczywiste. Może była zrezygnowana i uznała, że na facetów generalnie nie można liczyć w tej kwestii (moze miała złe doświadczenia o czym nie wiemy), a może (czego też nikt nie wie) sprawdzała innych facetów i trafiała na samych nieczułych. To tylko gdybanie i nie ma sensu o tym mówić, bo to nawet nie na temat ? Fakt, że obie opcje i Twoja i moja jest realna. Gdy ktoś ma dylemat autora to musi wszystko rozważyć.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...