Skocz do zawartości
Forum

Yonka1717

Użytkownik
  • Postów

    1 521
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    13

Treść opublikowana przez Yonka1717

  1. Yonka1717

    Brak zrozumienia

    Ja nadal nie rozumiem, jak autorka wyobraża sobie funkcjonowanie rodziny z małymi dziećmi, gdy jej mąż pracuje 6 dni w tygodniu od rana do wieczora. Przy okazji; kiedy on zjada ten obiad o który ma pretensje, jeśli nie ma go w domu cały dzień? ..a więc męża nie ma od rana do wieczora, a za chwilę nie będzie też matki, która będzie pracowała od 11-21??????????????????????????? Niech ktoś mi to wytłumaczy. KTO odbierze dzieci ze szkoły, przedszkola około 16, odrobi lekcje, pobawi się, przeczyta bajkę na dobranoc, zrobi kolację, wykąpie, położy spać, kto - babcia? W tej sytuacji od razu powinna stać się rodziną zastępczą. Gdzie tu wina męża? Facet zasuwa na budowie 10, czy 12 godzin, trudno się dziwić, że po powrocie do domu nie ma siły i chęci na nic. Niedługo autorka będzie w analogicznej sytuacji. Dlatego tylko zmiana pracy może ich uratować. Dostrzegam brak komunikacji, ale przede wszystkim wyobraźni. Nie ma możliwości normalnego funkcjonowania, jeśli obydwoje małżonkowie zasuwają jak woły robocze od rana do wieczora. Czy Jola zastanowiła się, jak wyglądałoby jej życie, jeśli rozwiodłaby się. Kto jej posprząta i zamie się dziećmi gdy ona będzie w pracy? Jedyne, co ewentualnie mogłaby wywalczyć, to spotkania ojca z dziećmi w środku tygodnia i co drugi weekend. Nie wiem tylko, czy sąd mógłby go zmusić do ograniczenia godzin pracy? Ile alimentów dostałaby Jola, bo jeśli mąż codziennie pracuje po 12 godzin, to chyba robi to na czarno, bo normalnie Kodeks Pracy nie dopuszcza takiej sytuacji. ...więc jeśli robi na czarno, to wykaże minimalny dochód i alimenty byłyby marne. Nie wiem, czy Jola to wszystko przemyślała, czy tylko chciała się wyżalić, po czym wróci do codzienności, a opiekę nad dziećmi sceduje na swoją mamę.
  2. Yonka1717

    Brak zrozumienia

    Pisałaś już o tym. Po co kopiujesz swoje wypowiedzi, a nie odniesiesz się do tego co piszą Ci forumowicze? Przy takich godzinach pracy nie będzie Was jako rodziny, a Wasze dzieci nie będą miały rodziców. Przecież to Wasza wspólna decyzja, Twoja i męża.
  3. Yonka1717

    Problem z bratem

    Ja także uważam, że młodemu potrzebna terapia. Pomysł z zapisaniem go na treningi sportów walki też jest niezły. Myślę też, że dobrze byłoby gdybyś skontaktował się z pedagogiem szkolnym, opowiedział o problemach z bratem. Tym bardziej, że te szalone zabawy odbywają się pewnie w towarzystwie kolegów ze szkoły. Z pewnością od terapeuty, czy pedagoga szkolnego dostałbyś jakieś rady, jak postępować w tej trudnej sytuacji. Przyszła mi też do głowy dość drastyczna myśl, czy aby Twój brat nie inicjuje tych niebezpiecznych zabaw po to, żeby zginąć? Może on ma myśli samobójcze? Może warto mu uświadomić, że wystarczy jeden moment i będzie kaleką do końca życia, a czasu nie będzie mógł cofnąć. Po za tym jeśli nadal będzie podejmował ryzykowne zachowania, to może zostać posądzony o próby samobójcze, a co za tym idzie, umieszczony z urzędu w szpitalu psychiatrycznym. Może takie postawienie sprawy zniechęci go do ryzyka, jednak najpierw lepiej skonsultować z psychologiem.
  4. Uczucie nienawiści świadczy o emocjach. Tak długo nie będziesz w stanie odbudować relacji z mężem, dopóki ciągle będziesz przeżywać ten romans. Nie oszukuj się. Z drugiej strony rozumiem, że nie jesteś w stanie tak od razu przejść nad tym wszystkim do porządku dziennego. Trudno odgonić myśli, które same przychodzą do głowy. Ale może zamiast nienawiści do ex kochanka, przekieruj te emocje na siebie. Nie o to chodzi, żebyś zaczęła siebie nienawidzić, bo wpadniesz z jednego dołka w drugi, ale może pomyśl krytycznie o sobie, jaka byłaś naiwna, pozbawiona empatii i skrupułów. Do czego mogłaś doprowadzić, gdyby romans ujrzał światło dzienne. Zresztą nigdy nie będziesz miała pewności, czy cokolwiek, od kogo i w jakiej formie nie wyjdzie na jaw. Tak to ze zdradą bywa. Nie ma co obrzucać błotem (w myślach) kochanka, bo on po prostu skorzystał z okazji i nigdy niczego Ci nie obiecywał, wręcz przeciwnie, dla obydwojgu z Was miała to być odskocznie od małżeńskiej rutyny. Za co go więc nienawidzisz? Przede wszystkim zastanów się, co nie gra w Waszym małżeństwie, biorąc oczywiście pod uwagę, że w długotrwałych związkach trudno oczekiwać euforii i motyli w brzuchu po grób. Fundamentem dobrego małżeństwa jest raczej przyjaźń, wspólne cele i zaufanie (które Ty podeptałaś totalnie), gdy to wszystko gra, seks jest dopełnieniem. Obawiam się, że należysz do osób z grupy ryzyka. Zasmakowałaś już "tego miodu", tych emocji, adrenaliny, odmiany. Skończyło się niekoniecznie po Twojej myśli. Cały czas jesteś zła na kochanka, że odpuścił. nie poniosłaś żadnych konsekwencji, po za zawodem miłosnym, więc takie osoby jak Ty za jakiś czas ponownie zdradzają. W sumie, to współczuję Twojemu mężowi, bo gdyby znał prawdę, miałby wybór, a tak jest nieświadomy z kim żyje i co może go czekać.
  5. Yonka1717

    Brak zrozumienia

    Nie uważam, żeby problemy, które przedstawiłaś były powodem do rozstania. Sądzisz, że gdy odejdziesz będzie Ci łatwiej? Czy aby nie przesadzasz? Nie napisałaś w jakim wieku masz dzieci, ale mnóstwo kobiet łączy pracę zawodową z opieką nad dziećmi i obowiązkami domowymi. Ty tymczasem nie pracujesz i nie masz nawet czasu na kawę? Rozumiem, że dzieci potrafią być zajmujące, ale to też kwestia organizacji czasu i postawienia sobie priorytetów; co ważniejsze? Wiadomo bezpieczeństwo dzieci, ale też ich dyscyplina, obiad, zakupy, czy porządki? Kwestia organizacji Waszego życia rodzinnego, to też poważny problem. Jak wyobrażasz sobie funkcjonowanie Waszej rodziny, jeśli Twój mąż pracuje fizycznie od poniedziałku do soboty, od rana do wieczora. Dziwisz się, że nie ma na nic siły? Teraz Ty wracasz do pracy od 11-21!!! Kto więc będzie zajmował się Waszymi dziećmi? Do godziny 10.30 zdążysz posprzątać, wyprać itd, ale kto będzie zajmował się i wychowywał Wasze dzieci? ...bo z tego wynika, że będziecie widywać je tylko rano, przed odprowadzeniem do żłobka/przedszkola.szkoły i wieczorem, gdy będą już spały. Kto je nakarmi, wykąpie, ułoży do snu? Kiedy niby Twój mąż miałby sprzątać i opiekować się dziećmi, jeśli pracuje do wieczora? Albo zmyślasz, albo czegoś nie przemyślałaś. Jeśli Twoja historia jest prawdziwa, to uważam, że obydwoje z mężem powinniście pomyśleć nad zmianą pracy, zarówno on, jak i Ty. Poszukać pracy w bardzie przystępnych godzinach np od rana do popołudnia. Nawet, jeśli on będzie mniej zarabiał, to jednak będzie jeszcze Twoja pensja, więc w efekcie budżet rodzinny powinien być na +. Zyskalibyście więcej czasu dla siebie i dzieci. Wtedy też można byłoby rozmawiać o podziale obowiązków domowych. Nie możesz całej winy zrzucać na męża, choć nie usprawiedliwiam jego krytykanctwa wobec Ciebie, ale obydwoje ponosicie winę za te sytuację. Powołaliście na świat dwoje dzieci nie zastanawiając się jak poradzicie sobie finansowo i organizacyjnie.
  6. ????? Tiaa i prawnik siedzi na jakimś idiotycznym portalu tracąc czas na naiwną panienkę? Jeśli nie jesteś trollem (od których roi się na tym forum), to biorąc pod uwagę Twoją naiwność, najlepiej dla Ciebie będzie, jeśli zlikwidujesz swoje konto na tym "fantastycznym" portalu i zablokujesz nr tych pożal się boże adoratorów. Popracuj też na swoją naiwnością, choć nie wiem, czy to możliwe. Jeśli coś wydaje Ci się "dziwne" nie lekceważ, tylko pomyśl. Od początku czułaś, że coś nie gra, podejrzewałaś, że konta należą do tej samej osoby, a jednak w to brnęłaś. Kto przy zdrowych zmysłach daje swój prywatny nr tel nieznajomemu? Po co szukasz szczęścia na jakiś portalach dla zboków i przegrywów, jeśli, jak piszesz jesteś ładna? ...ale jeśli naprawdę uwierzyłaś, że podrywa Cię prawnik z sukcesami sportowymi na koncie, tzn, że nie ma dla Ciebie nadziei ☹️
  7. Domyślam się, że oczekujesz potwierdzenia tego, że kolejny wielbiciel się trafił i można poprawić sobie samopoczucie, tylko jeśli masz taaakie powodzenie, to po co Ci kolejny do kompletu, do tego malkontent niegrzeszący kulturą osobistą i taktem? Nie rozumiem też jak można zwierzać się z tak intymnych spraw innemu facetowi, "tylko koledze"? Raz, że to nielojalność wobec partnera, a dwa po jakie licho zwierzać się komuś, kto wszystko i wszystkich krytykuje, a do tego dobija psychicznie? Chyba, że celowo spotykasz się z tym kolegą, wyczuwając, że leci na Ciebie, co sprawia Ci przyjemność, tylko dlaczego udajesz, że niczego nie rozumiesz? ? Inna sprawa: he, he ON WIE!!! ...i co z tego? Istotne jest to dlaczego Ty się tym przejmujesz, masz jakieś dowody na to, że on mówi prawdę, czy tak po prostu bezkrytycznie przyjmujesz tę żółć, którą sączy? Reasumując: spotykasz się z beznadziejnym znajomym, który z ochotą obrabia tyłek innym, dołuje Cię, ale jednak spotykasz się z nim ?, bo odnosisz wrażenie, że leci na Ciebie, czym pompujesz sobie ego nie zważając na okoliczności. Szkoda, że nie przyszło Ci na myśl, że prędzej, czy później Ciebie też obgada do kogoś innego.
  8. ...ale się rozmarzyłaś. Marzenia nic nie kosztują, a ponieważ nadal jesteś sama, więc masz dużo czasu na nie ? Czyli wszystko jasne, ma być bogaty, inne aspekty nie są istotne. Po co więc rozwodzisz się nad wiernością ewentualnego kandydata, czy innymi pożądanymi cechami? Chcesz bogatego, to takiego szukaj...tylko, że Ci którzy dorobili się majątku na ogół mają już swoje lata, rodziny, dzieci. Pomyślałaś o tym, czy nie ma to dla Ciebie znaczenia, byleby samej się ustawić?
  9. Yonka1717

    zauroczenie

    To, że on twierdzi, że nie chce seks-przygody, nie oznacza jeszcze, że oczekuje poważnego związku i chyba zdajesz sobie z tego sprawę. Zrozumiałam, że on szuka raczej partnerki do układu Friends with benefits , czyli stały dostęp do seksu bez zobowiązań. Dlatego nie chce bawić się w randki, bo po co się wysilać? Gdyby oczekiwał poważnego związku, gdyby nie widział Ciebie w roli tylko pogotowia seksualnego, nie wyskoczyłby z taką propozycją, chciałby pokazać się z jak najlepszej strony, wykazałby zainteresowanie Twoją osobą, a nie tylko usługą, jaką możesz mu zaoferować. Randki, zaangażowanie służą właśnie poznaniu drugiej strony, a nie tylko jej fizycznej dostępności. Jak Cię potraktuje, napisałam już powyżej, a jak Ty sobie z tym poradzisz, tego nie wiem, zależy od Twojego charakteru. Jednak jeśli już w tej chwili piszesz o zauroczeniu, to możesz spodziewać się zawodu miłosnego i cierpienia. Kobiety na ogół podchodzą emocjonalnie do życia intymnego. Seks zbliża. Ty będziesz coraz bardzie się wkręcała, będziesz miała oczekiwania, a on w tym samym czasie może mieć inne panie w podobnym układzie. Przecież niczego Ci nie obiecywał, a wręcz wprost powiedział czego oczekuje. Jeśli sądzisz, że rozkochasz go w sobie, to raczej naiwność. Ty - dziewica, on facet z doświadczeniem, raczej nie zaimponujesz mu w łóżku, a gdyby on był zainteresowany związkiem z Tobą, to j.w. napisałam nie wyskakiwałby z taka propozycją. Z góry umieścił Cię w przedziale "ewentualna kochanka".
  10. Ja natomiast radzę, żeby nie dokonywać teraz jakiś gwałtownych ruchów w stronę męża. Mam na myśli nagłą zmianę na lepsze, tzw miesiąc miodowy, bo facet głupi nie jest i zacznie zastanawiać się; co stało się żonie, że nagle taka milusia? Szczególnie, że zagaiła w kwestii ewentualnej zdrady. Co z tego, że przy okazji programu tv. Uważam, że powinna zachowywać się jak najbardziej normalnie, a jeśli już chce poprawiać relacje z mężem, to małymi kroczkami, żeby nie wzbudzać podejrzeń. Powinna też usunąć wszystkie ślady zdrady, przede wszystkim kontakty z kochankiem. Najlepiej go zablokować, żeby nie kusiło.
  11. Odpuść i nie rób sobie złudzeń. Jeśli ostatni kontakt z jego strony to były byle jakie życzenia na dzień kobiet i od tego czasu (prawie 2 tyg.) on milczy, to uznaj to za zakończenie relacji. Naprawdę zadbaj o siebie i nie pozwól mącić sobie w głowie, gdyby on za jakiś czas, zapewne z nudów, przypomniał sobie o Tobie i odezwał się - nie reaguj, zignoruj. Teraz potrzebny jest Ci czas żeby przetrawić ten zawód. Na przyszłość postaraj się trzymać emocje na wodzy i nie angażować się zbyt szybko. To nie jest żaden sposób. Lepiej znaleźć sobie dodatkowe zajęcia, a jednocześnie nie unikać towarzystwa, co nie oznacza, żeby od razu szukać zastępstwa.
  12. W jaki sposób można pokazać, że na tym się skończy? Owszem, pokazać, że ma się na kogoś ochotę można na różne sposoby, ale żeby dać do zrozumienia, że chodzi tylko o seks, to trzeba to po prostu wyartykułować. Nie usprawiedliwiaj się, zwiodłaś go. Gdybyś powiedziała mu wprost zanim zaciągnęłaś go do łóżka, że chodzi Ci tylko o seks i fajną zabawę i nie szukasz związku, to nie miałabyś teraz dylematu. Ten facet dał się wmanewrować w sytuację w jakiej najczęściej znajdują się naiwne panienki, łapiąc się na piękne słówka jakiegoś lovelasa, który ulatnia się, gdy tylko zaliczy. To nie jest uczciwe i ludzie, którzy szukają łatwego i szybkiego seksu doskonale zdają sobie z tego sprawę, a także z tego, że gdyby wyjawili wprost swoje zamiary, to znaczna część "zwierzyny" uciekłaby. Dlatego oszukują, tak, jak Ty.
  13. a...7 vel Yasmina, zmieniasz nicki i "zeznania". Najpierw wyraźnie dajesz do zrozumienia, że Twój niedoszły partner unika Cię i lekceważy, a teraz zaczynasz go bronić. I co z tego, że mieliście plany? Liczą się czyny, a nie słowa, a on aktualnymi czynami udowadnia, że nie ma dla Ciebie czasu. Jeśli jego deklaracje, czyli jakieś tam wstępnie planowane wyjazdy, czy spotkania nie dochodzą do skutku z jego powodu, to nie ma co oszukiwać się i szukać usprawiedliwienia dla tego pana. Trochę nie dziwię się Twoim rozterkom, bo zaangażowałaś się, a facet wysyła sprzeczne sygnały, jednak j.w. patrz na fakty, a w szczególności jego czyny. Z pewnością nie powinnaś się narzucać. Jeśli na ten moment nie masz siły zakończyć tego definitywnie, to przynajmniej nie wychylaj się. Niech Twoja aktywność będzie dokładnie taka, jak jego. Jeśli Ty ostatnio szukałaś z nim kontaktu, to niech teraz on pierwszy się skontaktuje. Jeśli on odpowiada po długim czasie i zdawkowo, to Ty zrób podobnie. Jeśli on proponuje spotkanie, to ustal od razu datę i miejsce, a jeśli znowu się wycofa, to nie rób sobie złudzeń.
  14. Nie pozostaje Ci nic innego, jak porozmawiać z nim, wyjaśnić, przeprosić, że źle odebrał Twoje intencje i zerwać z nim kontakt. To dorosły człowiek i powinien sobie poradzić. Mieszanie do tego rodziny nie świadczy o nim dobrze, a i Ty niepotrzebnie utrzymujesz z nimi kontakt. Ok, jednak nie jesteś do końca uczciwa. Jeśli, jak piszesz, on jest taki religijny, to trudno uwierzyć, że wskoczył z Tobą do łóżka ot tak, po pierwszym, czy drugim spotkaniu. Musiałaś go zachęcić, stworzyć atmosferę i ...pozory na które on dał się złapać. Nie jesteś więc taka niewinna i owszem skrzywdziłaś go. Musiałaś widzieć, że facet się zaangażował. Jeśli nic do niego nie czujesz, to nie pozostaje Ci nic innego, jak odkręcić całą tę sytuację, wyjaśnić i zniknąć z jego życia.
  15. Jaki masz z tym problem, jeśli od kilku lat jesteś w związku? Trudno nie odnieść wrażenia, że kręci Cię ta cała sytuacja i dowartościowuje, że jakiś dziwak lata za Tobą. Może masz niską samoocenę? Cały post poświęciłaś jego zachowaniu i zachwytom nad jego rodziną, tylko jakie to ma znaczenie? Przejmujesz się tym, czy może cieszysz? Masz faceta, więc zajmij się nim, a nie wkręcaj w jakieś idiotyczne akcje.
  16. Wysyłanie czegokolwiek po alkoholu nie jest dobrym rozwiązaniem. Powinnaś zrobić to zupełnie na trzeźwo i być absolutnie przekonana do tego kroku. W przeciwnym razie będziesz nadal bawiła się w kotka i myszkę z kochankiem i sama z sobą. Kubeł zimnej wody dostaniesz na głowę, gdy się wyda, gdy zobaczysz ból, a być może wściekłość męża, który może spakować manatki i wynieść się z Twojego życia, albo pogonić Ciebie. Teraz zupełnie nie bierzesz tego pod uwagę, w ogóle nie piszesz o mężu, tylko rozczulasz się nad sobą. Naprawdę będziesz miała ku temu powód, gdy Wasz romans wyjdzie na jaw. Możesz mieć nie tylko do czynienia z reakcją męża, ale też ze wściekłą żoną Twojego kochanka. Rozwalona rodzina, ból dzieci, wstyd wśród znajomych i rodziny, tylko, że czasu nie będziesz mogła już cofnąć. ...a tymczasem zastanawiasz się; nacisnąć, czy nie?
  17. Przykro mi to pisać, ale chyba seks z Tobą mu nie pasował, bo zaraz po tym zaczęło się psuć. Nie rób sobie wyrzutów, bo facet zachował się fatalnie, tym jak zaczął Cię ignorować zaraz następnego dnia. Gdyby naprawdę zależało mu na Tobie, wykazałby się cierpliwością. Jest też inna możliwość; po prostu chciał zaliczyć i wszystkie jego dotychczasowe zabiegi ku temu zmierzały, no i ta wspólna noc raczej nie spodobała mu się. Na Twoim miejscu odpuściłabym, bo facet wyraźnie Cię unika, zaczął traktować Cię inaczej, z dystansem. Widocznie nie ma ochoty na szczerość i czeka, aż Ty podejmiesz decyzję. Rozumiem, że chciałabyś porozmawiać, wyjaśnić cokolwiek, ale obawiam się, że niewiele z niego wyciągniesz, poza wymówkami; że niby wszystko ok, tylko zabiegany jest, ma problemy w pracy itd....a Ty nadal będziesz stała w miejscu i zastanawiała się co się dzieje?
  18. Mało, że zazdrośnik, to jeszcze kawał chama. Dziewczyno, dziwię się, że po takim stwierdzeniu utrzymujesz z nim jeszcze jakikolwiek kontakt. Nie czujesz się obrażona, poniżona, traktowana jak pogotowie seksualne??? Bez względu na to, co zrobiłaś, jeśli on tego nie akceptuje, to powinien powiedzieć Ci to wprost i ewentualnie rozstać się, jeśli tak go to zabolało i nie widzi dla Was przyszłości.Tymczasem on w ramach zemsty, postanowił traktować Cię przedmiotowo, jak materac , czy worek na spermę, a żeby Cię dodatkowo poniżyć powiedział Ci o tym wprost. Po takim stwierdzeniu powinnaś odwrócić się na pięcie i całkowicie zerwać z nim kontakt. Nie oczekuj szacunku od innych, jeśli sama się nie szanujesz.
  19. Może lepiej zając się nauką, pracą, jakąś konkretną pasją, ogólnie rzecz ujmując - życiem w realu, a nie przesiadywać "całymi dniami" przed monitorem i ekscytować się wirtualnymi znajomościami? Co do kolegów tego kolegi, to być może chcą Cię sprawdzić, dlatego on nie przyznaje się do nich.
  20. Sorki, faktycznie przeoczyłam i ich rozstanie jest dość świeże, jednak cały problem w tym, że on żony nie kocha, a do tego jest zakochany w innej, co zdecydowanie komplikuje całą sytuację.
  21. Dokładnie tak będzie, tyle, że on już to zrobił ?
  22. Fakt, pytanie nie do mnie, ale z tego, co pisze autor, wynika, że rozstali się z powodu "różnic nie do pogodzenia". Autor pisze,że cały czas miał kontakt z dzieckiem, kocha córkę i raczej wątpię, że nie płacił alimentów. Żona mu grozi, bo się miota, bo prawdopodobnie odejście męża było dla niej traumą, a teraz boi się, że on znowu odejdzie i próbuje go szantażować. Obydwoje są niepoważni, on, bo popełnił kolosalny błąd wracając, ona, bo nie dostrzega, że on nie wrócił do niej i wydaje jej się, że zakazami, czy nakazami zmusi go do miłości? Teraz to już musztarda po obiedzie. Córka jest szczęśliwa, że rodzice są znowu razem, tyle, że jeszcze na ten moment nie zdaje sobie sprawy z tego, że to tylko pozorne "szczęście". Teraz, to będzie podwójna trauma dla dziecka, gdy ojciec znowu odejdzie. Marek wpakował się w sytuację bez dobrego wyjścia. To wszystko o czym piszesz, powinien zrobić od razu po odejściu od zony. Oni są już rozwiedzeni, a po jego powrocie na takie argumenty jest już za późno. Tutaj nawet terapia dla par nie pomoże, bo on jest zakochany w innej, a jego ex żona mimo wszystko ma nadzieję...na co? No jego miłość, do której chce go zmusić? On wrócił na tarczy, a ona odbiera to, jako jego słabość, przyznanie się do winy i dlatego naiwnie sądzi, że jest górą i może dyktować warunki. To nie może się udać. Tak, jak mógł przekonać córkę do nowego życia i swojej nowej partnerki, tak teraz, gdy ponownie odejdzie, córka może go znienawidzić.
  23. To miłe, jednak wychodzenie z uzależnienia od kochanka nie jest ani miłe, ani łatwe. Tutaj potrzeba ogromnej siły woli, a także znalezienia sposobu, żeby swojego postanowienia nie złamać. Żeby nie myśleć, nie czekać, więc z pewnością pierwszym krokiem jest zerwanie kontaktu, mało tego zablokowanie pana, żeby nie kusiło. Przełamiesz się RAZ i cały Twój wysiłek pójdzie na marne. Jeśli naprawdę chcesz to zakończyć, chociaż nie brzmisz do końca przekonywająco, to jest sposób na to, żeby Twój kochanek odczepił się na amen (tylko musisz tego naprawdę chcieć). Wyślij mu sms-a o treści: "to koniec, mój mąż się dowiedział i grozi, że poinformuje Twoją żonę" ? Zapewniam Cię, że Twój kochanek narobi w portki ze strachu. Tu będziesz miała dowód na to, jak to mu źle z żoną ?
  24. Ok, tym bardziej, że córka polubiła Twoją nową partnerkę, co skłoniło Cię do podjęcia tak nierozważnej decyzji? Uległeś kaprysowi córki, jakbyś nie miał własnego rozumu. Teraz faktycznie jesteś w czarnej...... Ka-wa, wszystkie dzieci ciężko przeżywają rozstanie rodziców i wyprowadzkę z domu jednego z nich. Tutaj żadne tłumaczenia nie łagodzą bólu dziecka, tylko czas, i pogodzenie się z nową sytuacją oraz praca obydwojga rodziców nad tym, żeby dziecko w miarę szybko doszło do równowagi. Wyjątkiem są sytuacje, gdy jeden z rodziców, najczęściej ojciec, jest agresorem, pijakiem i dręczy całą rodzinę, wtedy dzieci najczęściej z ulgą przyjmują rozstanie rodziców.
  25. ...i jeszcze jedno: Twoja żona nie może ot tak pozbawić Cię praw rodzicielskich. Głupio Cię straszy, a Ty głupio wierzysz. Rodzica pozbawia się praw z powodu zaniedbania, nie łożenia na utrzymanie dziecka, braku kontaktu, przemocy, alkoholizmu, choroby psychicznej i bynajmniej jeden powód nie wystarczy. Po za tym decyduje o tym sąd, a nie współmałżonek, więc jeśli dałeś się nastraszyć, to kolejny argument, że jesteś niedojrzały. Wpakowałeś się w takie bagno, że teraz jeśli zmienisz zdanie, konsekwencje będą jeszcze gorsze.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...