Skocz do zawartości
Forum

kikunia55

Użytkownik
  • Postów

    72
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez kikunia55

  1. "w nocy we śnie pisze do niego miłosne esemesy" Nie wmawiaj sobie ze piszesz te SMSy we śnie. Ty je piszesz, bo nudno Ci, bo sobie coś w nocy dla urozmaicenia roisz a za dnia Ci wstyd przed samą sobą. Rozstaliście się i facet się Tobą nie interesował. Jak mu się następna znajomośc skończyła czy znudzila to teraz sobie o Tobie przypomniał i bajki Ci wypisuje.A Ty dla chwilowej poprawy jego humoru bys tak w 5 min zburzyła to co zbudowalas juz z innym. Rada aby byłego wykasować jest bardzo sluszna. Aktualny co chwile pewnie nie prawi komplementów i do ucha nie sączy słodkich słow to ten z odległości znajduje sposób aby rozbudzac Twoją wyobrażnie. Tyle ze to raczej nic nie warte gadanie. Kiedyś się z Tobą rozstał i było mu bez Ciebie świetnie, Nie niszcz tego co masz teraz, bo po co?
  2. To się nazywa zmiana nastrojow na skutek wahan hormonalnych w procesie dorastania. Swietnie na tę przypadlośc działa ruch, zajęcia sportowe w róznych dziedzinach sportu. Wysilek fizyczny niweluje trochę te wahania a dziewczynki w szczególności wydają się być delikatniejsze i boją się, ze się rozbiją, polamią i unikają zajęc jak ognia. Wstydz ą się zmiany swojej figury i kryją się po kątach a to ogromny błąd. Zacznij się intensywnie ruszać a choć trochę skorygujesz efekty dorastania.
  3. "Po mamie widzę, że jest moją osobą zawiedziona" Mamy raczej nie bywają zawiedzione. Mamom bywa smutno jak widzą, ze syn sam nie ma frajdy ze swojego życia. Mamy zazwyczaj jawnie lub w duszy kibicują swoim dzieciom. I choć wiedzą, ze nikomu nie jest na tym świecie pisane tylko szczęscie i powodzenie, to bardzo chciałyby aby zarowno warunki zewnętrzne jak i wlasna praca prowadzila ich dzieci do wewnętrznego spokoju, do radości z pokonywania trudności, do zadowolenia z życia zawodowego, do znalezienia partnera z ktorym ich dziecko będzie się umialo dobrze dogadywać.
  4. Czyli chociaz dotleniony jestes, jak cały dzień łatę w ręku dzierżysz na świeżym powietrzu. A czy choc w weekendy jak w tygodniu brak czasu nie możesz zapisac się na języki, na jakies zajęcia sportowe ( karate, piłka koszykowa, nozna, siatkówka, silownia) lub na cos innego co Cię ciągnie i miec jakąs stymulację ruchowa i intelektualną. A wszędzie gdzie się ruszysz są ludzie i posród tych ludzi jest szansa, ze może znajdziesz jakąs bratnią duszę. A może powinienes zaocznie zacząc studiować tę geodezję abys sam robil mapy i je podpisywał ( studia. uprawnienia) i brał za to stosowną kasę. Dużys chłopczyk i spróbuj sam sobie wynaleśc stymulacje, zadania, które Cię pociągną, zainteresują. Praca wydaje Ci się pewnie nudna, bo faktycznie w kazdych warunkach pogodowych ciągle rozstawia się sprzęt i robi notatki. To Twoje życie i to Ty musisz sam z siebie znaleść swój smak w tym życiu.My nie wiemy co ci się podoba, co lubisz, co Cię fascynuje, jaki masz charakter. A wiadomo, ze iles rzeczy robimy, bo musimy i iles możemy zrobić bo chcemy, bo mamy z tego frajdę.
  5. "Nie decyduje o sobie pod zadnym wzgledem i boje sie kazdego kolejnego dnia." Dnia kazdego się boisz, bo sobie wyobrazilas, ze jakby z mamusią coś się stalo to nie dasz rady utrzymac się. A dlaczego nie pomyślisz, ze znajdziesz inna pracę za którą utrzymasz się lub poznasz wybranka swego serca i razem jakoś sobie dacie radę? "Nie decyduje o sobie pod zadnym wzgledem "- Jak rano się budzisz to nie wybierasz sama z siebie jakie ubranie nałożysz, z czym wezmiesz kanapkę do pracy, co zjesz jako obiad po pracy. Jaki rodzaj pracy wykonujesz, ze w ramach swoich obowiązków nie decydujesz o niczym na swoim stanowisku pracy. Dlaczego nie probujesz powiesić rzeczy w takiej szafie, która ma stelarz i jakby pokrowiec aby rzeczy się nie kurzyły. Jak taka niedroga prowizoryczna szafa Ci się nie podoba to czemu na OLX nie posledzisz- ludzie co jakis czas wymieniają meble, bo im się znudzily, bo zmieniają mieszkanie i zal im wyrzucac wszystko na smietnik i za nieduze peniądze odprzedają. Brzmisz jakbys była bardzo zmęczona życiem i najprostsze rzeczy Cię dolują, uważasz ze nie masz żadnych prspektyw i wszystko jest takie do duszy. Albo idz na jakąs terapię, albo zacznij się obracac wsród ludzi, ktorzy może zaraża Cię jakims optymizmem, bo cięzko się Ciebie czyta. Cisną się pytania- dlaczego może po pierwszym niefortunnie wybranym kierunku studiow nie ruszylas glową na co jest zapotrzebowanie pracodawców i juz drugi kierunek nie byl jakby bardziej do zastosowania w rzeczywistości?Masz 3 kierunki i albo pracy wogóle nie masz albo masz taką gdzie w niej cierpisz. To tak jakbyś wybierala dla własnego samorozwoju bez zerknięcia na rynek pracy z dyplomem czego możesz się sprzedac na rynku pracy. Dlaczego zmartwienia majątkowe Twojej mamy tak bardzo Cię dolują- bo mama codziennie o tym opowiada? Jesli pominięto ją w testamencie do dlaczego nie stara się o zachowek- to połowa tego co powinna otrzymać.
  6. kikunia55

    Studia

    " Rodzina zaczęła mi gratulować, życzyć powodzenia i w pewnym sensie narzucać presję." Jak gratulowac to fajnie bo jest czego. Jak może w nadmiarze i wyolbrzymiaując to żle, bo niby dlaczego ktoś inny ma na Tobie presje stosować. A trochę chyba może a to z tej prostej przyczyny, ze choć dorosły jestes to jednak na tych studiach trochę na koszt rodziców jestes. Czyli oni wydają pieniądze i starają się Tobie życia nie utrudniac ( nie piszesz, ze próbowali Ci narzucac kierunek) to i troszkę oczekują, ze będziesz dość sprytny i jak coś pójdzie nie tak to będa ze szkoły próbowac wyrzucać drzwiami a Ty i tak uparcie wejdziesz wyrzucony z niej tymi drzwiami to wdrapiesz się oknem.Dobrych studiów warto się trzymac i mimo częsciowych porażek starać się zamykać etap po etapie. Oblałeś zerowkę to znaczy, ze kolokwia były o czasie zaliczone a za mało Ci czasu zostało lub coś przoczyles i oblałes zerówkę. I co tu popłakiwać. Trzeba stwierdzić, ze juz się trochę uczyłem to do zwykłego terminu będzie juz lepiej, bo już polizałem materiałó, już mam rozeznanie o co może chodzić. Na trudnych politechnicznych studiach jak nie było przecieków ze starszych lat to niejeden szedł na pisemny i kartki nie oddawał, bo widział, ze próba słabo wyszła a nie chciał aby juz w liczniku jedno podejscie mu przepadło. Pobył na pisemnym, kartkę zmiął i za tydzien poduczony przyszedl już zdawac, czasem tez jeszcze z nieznanym skutkiem. Czesem już był rozkręcony ale jednak nie dośc i w drugim podejsciu zdawał. Ponadto kiedyś zaliczenie sesji bywało, warunkowe, czyli zapisywali na następny semestr, ale jednak w liczniku jeden brak zostawał i w następnej sesji można było zdać ( jak dużo ludzi ta przypadłośc liczyła) lub dopiero za następnym rocznikiem za rok. Ty nbie rozpaczaj, tylko ucz się ile wlezie a bokami słuchaj co się robi jak jakaś skucha jest (wyrzucają drzwiami a ja wchodzę oknem). Jak piszesz o poprzednim roku swoim, ze wogóle do sesji nie podchodzilem, bo atmosfera nie taka, koledzy do gustu mi nie przypadli to wogóle zrezygnowałem to az cisnie się pytanie- a to może od razu z życia zrezygnujesz, bo nikt Ci nie zagwarantuje, ze tylko szczęscie, bogactwo i powodzenie Cię czeka. A rodzicom nie zazdrosc tylko się zastanów, ze skoro mają sukcesy, to są ich sukcesy. A skoro tworzą rodzinę to jest to sukces rodziny. Ponadto iles potrzeba łutu szczęscia, zeby dobrze szło ale najwięcej to trzeba codziennej, równomiernej pracy, glowy aby przewidywac następne posunięcia i odwagi życiowej aby skutevznie osiągac swoje cele. Masz ich za przyklad to powinna być najlepsza dla Ciebiue nauka
  7. kikunia55

    Chcę uciec

    Autorka postu przez to ze miała ojczyma, ktory bił i pił miała potrzebę ocięcia się mentalnego od swojej rodziny nawet jak mieszkała jeszcze w domu- dzis jej mama pełni zaszczytną funkcję jej powiernicy, ale pewnie specjalnie młodym nie jest w stanie pomóc. Dobrze, ze była obrotna i sama na studiach umiala sobie wynajmowac mieszkanie. Autorka nic nie pisze o tesciu, ktory być może juz z tego świata odszedł i wymógł przed śmiercią na jedynym swoim męskim potomku aby się opiekował rodziną, jak jego juz nie będzie. A może bezposrednio po pogrzebie bliżsi i dalsi krewni kiwali ze smutkiem głowami i mówili dobrze, ze został syn to on będzie czuwał nad rodziną- i takie coś trudno przerwać racjonalnym stwierdzeniem- założyles swoją własną rodzinę, bo poslubiłes kobietę, to już nie wnikaj jak Twojej dotychczasowej rodzinie będzie się zyło bez Ciebie. On czuje się odpowiedzialny za gospodarkę, matkę i żonę-( a może jeszcze deliberuje czy wszystkie siostry bezpieczne) i powstaje taki galimatias, w którym jego żona jest nieszczęsliwa, bo mieszka na zimnym strychu i nie widzi aby praca jej męza kiedykolwiek im, jako małżeństwu się zwróciła. Tyle, ze jest mlodziutką 4 miesięczną zoną a może wcześniej jako dziewczyna czy narzeczona mogła wyczuć jak sprawy będa się miały, a może bardzo pragnęla faceta za męza i uważała, ze reszta jakoś się ułoży a teraz widzi, ze się uklada ale nie po jej mysli i jest jej trudno
  8. kikunia55

    Chcę uciec

    @Inna ładnie motywujesz, ale myslę, ze Twoje motywacje to jest takie gadanie panienki, która ma zaplecze w postaci zasobnej rodzinki lub dobrze płatny zawod, lub jedno i drugie. Autorka i jej mąz to dwoje ludzi, ktorzy może studia przeżyli dzięki pomocy z domu i stypendium. Teraz mają takie zawody, ktore nie są zbyt chodliwe w dzisiejszych czasach, skoro facet decyduje się być zarejestrowany jako bezrobotny. Autorka nic nie pisze o możliwej pomocy ze strony swoich najbliższych. Natomiast jej mąz może marzy, ze na gospodarstwie może mama odpisze mu kawalek gruntu, na którym to sposobem gospodarczym postawi sobie chatkę, gdzie z żoną będa wiedli spokojne życie i plodzili dzieci. Chatkę będzie stawiał powoli, bo powoli bedzie gromadzil gotówkę na materiał budowlany. Gdy z żoną pójdzie na wynajmowane, to wynajmującemu odda pieniądze, które mógłby przeznaczyć na materiał budowlany. Można wyjechac do pobliskiego miasteczka tam gdzie Autorka ma pracę, ale pewnie dlugo będą żyli na wynajmowanym. Jak Autorka urodzi dziecko/ dzieci to czy wychowując je zdola jeszcze zawodowo pracowac aby zdobywac pieniądze dla własciciela mieszkania. A gdzie za co mogłaby myslec o swoich własnych m kwadratowych. Jezeli organicznie nie cierpi mieszkania na wsi u rodziny męza, to pewnie powinna się wyprowadzić a nie nocami trzęsc się na mysl o tym i nic nie czynić. Natomiast jej mąz tylko przy rodzinie widzi szanse, ze jakoś z czasem się odbije i będzie miał swoje własne mury. Nikt z nas a pewnie i Autorka, nie zna domówień matki i syna oraz całego rodzeństwa. Tyle, ze to raczej twarde życie, gdzie nie ma miejsca na dopytywanie się o przyjemności, zainteresowania i miło spedzany czas wolny- to jest życie i walka o racjonalne przetrwanie w nim. Zyczę autorce sensownych wyborow, umiejętności dogadywania się z mężem a jej męzowi, zeby naprawdę a nie za pomocą gołoslownych obietnic wiedział na czym stoi.
  9. Tata brzmi radykalnie ale ja tez bym nie chciała aby moja 15 letnia corka miała chłopaka. Jak wspomnę te czasy w naszym domu, to byłam świadoma, ze raz na kiedy jakis kolega robi na niej inne wrażenie niż pozostali, zarówno po sposobie wspominania tego kolegi, jego poglądów, jego poczynan. Ale nie wyobrazam sobie regularnych randek w tym wieku, bo w tym wieku było dużo obowiązków szkolnych jak i pozaszkolnych, zajęcia sportowe, dodatkowe lekcje z języków. Mając tak dużo obwiązków wcale często z domu nie wychodzła, bo inaczej nie umiałaby opanowac swoich obowiązków. Potrzebę bycia wsrod rówiesników miała zaspokojoną poprzez pobyt w szkole,na zajeciach dodatkowych czy sportowych- nie rozliczałam co do minuty czy wrócila 15 min wczesniej czy pózniej i w tym czasie trajkotała z rówieśnicą. Tata brzmi może sucho i zbyt pryncypialnie, ale ogólnie jego poglądy sa dosc słuszne- może razi Cię jego autorytarnośc, jego sposob wypowiadania kwestii- ale co do meritum to ja się raczej z nim zgadzam.
  10. kikunia55

    Co myślicie ???

    Twoja aktualna tesciowa i była tesciowa dla ex Twojego partnera chcac utrzymywac dobre stosunki ze swoimi wnukami, byc swiadkiem ich dorastania, cieszenia się z wnuków musi starac się zyc w zgodzie z Wami dwiema. Taka jest arytmetyka, dwoje wnuków z dwóch róznych matek- czyli niezaleznie od prawnych ukladów ona ma do przeskoczenia psychicznie "trawienie" dwóch kobiet aby miec kontakt ze swoimi wnukami. Jej syn tak a nie inaczej urządzając sobie życie spowodował, ze ona musi umiec lawirowac między Wami dwiema. Czyli tez ma trudno. Zastanów się w spokoju o co Ci chodzi. O ojcu swojego dziecka piszesz partner- może to do faceta masz żal zes tylko partnerka a nie żona- to z nim musisz temat obgadac, gdybys to chciala zmienic. Jak w rodzinie rodza się dzieci z obojga rodziców to starsze dziecko, które bylo oczkiem w głowie, czasem zaczynja byc postrzegane jako prawie dorosłe, bo teraz mama przyniosla do domu prawdziwe maleństwo. Czyli i rodzona matka, może nie niechętnie, ale bardziej surowo spogląda na starsze. Dlatego można zrozumiec Ciebie obcą, ze teraz Cie denerwuje ta starsza dziewczynka. Jednak i mama naruralna, szybko musi sobie przetłumaczyc, ze starsze dziecko nie może czuć się zdetronizowane i jakoś inteligentnie to starsze wiklac s możliwą dla jego wieku opiekę i zabawę nad maleństwem. Ty musisz zrozumiec, ze tak jak Ty jestes "zazdrosna" o to dzieckjo starsze, to nikt iiny tylko Ty i Twój partner powinniście nad tym panowac i czas pobytu straszej córeczki czynic przyjemnym i łączącym oboje dzieci. To Wy jestescie dorośli a one malutkie. I mimo Twoich najlepszych chęci, może jeszcze się zdarzyć, ze z kolej zazdrosna i była ex może swojemu dziecku po cichu cos głupiego do głowki wbijać; Wiem, ze to trudne. ze nie wszystko umialas przewidziec, wchodząc w uklady rodziny paczworkowej- ale to Ty i Twoj partner w tym towarzystwie odpowiadają za to, aby możliwie najmniej było krzywd, a możliwie najwięcej uczucia, bliskości i tworzenia dobrych stosunków między Wami wszystkimi.
  11. kikunia55

    Chcę uciec

    Nie jestes psychicznie chora tylko jestes słaba emocjonalnie. Twoje hertzklekoty serca swiadcza tylko o tym, ze dorabiasz się nerwicy, a nie umiesz przeprowadzac swoich spraw. Skoro czujesz i wiesz, ze nie chcesz tam mieszkac, to nie masz co sobie tego wyobrazac i dołowac się tymi wyobrazeniami tylko powolutku to sobie przygotowac- pracujesz to nalezą Ci się dni urlopowe o których nie musisz powiadamiac rodziny, tylko w tych dniach ( najlepoiej biorąc po pól dnia urlopu) poszukac sobie wczesniej upatrzonego pokoju (przez internet, telefonicznie), obejrzec go doklasdnie wypytac o warunki finansowe - czyli ile za pokój, ile za media, jakie warunki do korzystania z kuchni, z pralki, jaka cena jesli by mąz za np, miesiąc się tez wprowadzil do Ciebie, jakie duże łożko ( czy we dwoje będzie Wam wygodnie), czy jest internet. Trzeba bardzo dokladnie wypytac o wszystko i obejrzec wszystko aby miec przekonanie ze nie trafilas z deszczu pod rynne i, ze podolasz finansowo. Co Ci da denerwowanie się w domu i żadne działanie?
  12. Mama zle trafila lokując uczucia w osobie Twojego taty. A nawet jakby żle nie trafila, to i tak bacznie by się przyglądała ludziom z Twojego otoczenia, Z tego prostego powodu, ze młodzi ludzie dorastając może i dalej kochają swoich rodziców, ale zaczynają się identyfikowac ze swoimi rówieśnikami. I z jakimi przebywają, takimi po trosze się stają. Czyli dla rodziców jest ważne, kto jest bliskim kolegą, czy przyjaciółką ich córki, co ma w głowie, do czego dazy o czym myśli, o czym marzy, bo za chwilę ich dziecko zastanawiając się nad wyborami przyjaciólki może przejąc jej poglądy. Dlatego wszyscy rodzice osób nastoletnich chcieliby wiedziec z kim one spędzają swój czas, z kim próbują się identyfikować. "zaczelam brac uzywki,nie wracalam do domu."- to tym bardziej powód do popatrywania na Twoje wybory. Niestety częstokroć złe wybory dorastającej młodzieży odbijają się na życiu dorosłych. Dorastający powinni brac odpowiedzialnośc za swoje czyny, ale jeszcze często to jakoś rodzice musza w kłopotach pomagac (powtarzanie klasy- dłuższe utrzymywanie młodej osoby a słabsze perspektywy fajnej szkoły czy potem pracy; przedwczesne rodzicielstwo- pomoc przy wychowywaniu dziecka; uzależnienie od używek w skrajnym stanie pilnowanie swojego majątku, bo mógłby się zdemterializować; itp. itd...)
  13. Jak młodsi Cię dołują- mają wg Ciebie do zapisania kartę w lepszym wykonaniu niz to Ty zrobiłes to zacznij spotykac się ze starszymi 70-80-90 latkami, pogodnymi, zadowolonymi z życia, spełnionymi. Obserwuj ich, rozmawiaj z nimi i zacznij się zastanawiac, co daje im poczucie, ze nie zmarnowali życia, tylko czują głęboką wdzięcznośc Bogu ( bardzo często, bo to jeszcze pokolenie zazwyczaj wierzące), ze pozwolił im byc tak długo na ziemi i poznac roznych ludzi, rózne uczucia, obdarzyl częstokroć dziecmi i wnukami i oni są zadowoleni i szczęsliwi, ze mogli żyć na tym świecie. Od kogoś powinienes się poduczyć jak życ i miec z tego frajdę
  14. Nie bardzo rozumiem, dlaczego z Twojego postu wynika, ze powinnas miec faceta. Masz chłopaka, co ma dużo wad i własciwie to Ci już tak bardzo na nim nie zależy- czyli po co utrzymujesz z nim kontakt. Masz kolegę, który Ci się podoba, ale oceniasz, ze on nie szuka teraz dziewczyny. I biedna nie wiesz co robić, bo pierwszy jakby Cię juz nie interesuje a drugiego to Ty nie dośc mocno interesujesz. A nie pomyślałas, ze spokojnie można nie miec żadnego chłopaka i poczekać na faceta coś w guście tego Twojego kolegi, skoro podoba Ci się taki typ o takim usposobieniu. Tacy chodzą po świecie tylko spokojnie trzeba sobie na takiego poczekac a nie tracić czasu na Twojego chłopaka skoro on tylko za kolegami lata a dla Ciebie rzadko kiedy ma czas. To są Twoje wybory. Niemniej nie nalezy miec statusu "mam chłopaka" o ile ten chłopak nie spełnia Twoich podstawowych potrzeb, bo niby po co? Singielka to tez człowiek i wcale i nie najgorszego sortu.To osoba, która ma czas i cierpliwośc na wypatrzenie sobie godnego siebie chłopaka.
  15. Zrób coś szalonego- może podróż dookoła świata?
  16. Najciekawsze dla mnie jest zawsze to, ze ludziom wydaje sie, ze są herosami i moga sobie eksperymentowac z wlasną psychiką. A co tam, seks bez zobowiązań to jest to o czym marzę. Po prostu taki miły i relaksujący sport. Czyli same o sobie zakladamy ze możemy być bezdusznymi lalkami i tak się pozwalamy traktowac poprzez taki uklad.
  17. kikunia55

    Czy to normalne ?

    Po pierwsze ,powinnas zrozumiec, ze żadna osoba nie jest Twoja wlasnoscia, ani ta bliska koleżanka ani póżniej chlopak. Po drugie ,życie niesie nam znajomości z różnymi ludzmi i trzeba mu być wdzięcznym za to choć na chwię miałas szansę blisko obcować z kimś takim, kto bardzo Ci odpowiadał ,jak Twoja przyjaciólka. Po trzecie, nigdy nie możemy być kamieniem u szyi dla naszych przyjaciól. Jesli widzisz ,to jeszcze musisz zrozumiec a nie tylko widziec, ze jej czas wolny ona w większym procencie pragnie oddac swojemu chlopakowi. Ona jest juz w takim etapie swojego życia, ze nie neguje przyjaciólki, ale ją już bardzo ciągnie do facetów.I pewnie jak nie ten to inny będzie ją fascynował i będzie bardziej zainteresowana spędzaniem czasu z facetem niz z kobietą. A Ty masz teraz jakby więcej swobodnego czasu, to sobie go dobrze zagospodaruj, zastanów się co Cię interesuje ( malarstwo, spiew, języki obce, grafika komputerowa, kursy makijazu....) i zajmij ten czas z pożytkiem dla Ciebie. Na tych innych zajęciach tez poznasz ludzi, ktorym akurat to się podoba i znów może spotkasz jakąs interesującą koleżankę lub kolegę z kim będzie o czym gadać ( bo to samo was interesuje). A na wahania nastrojow, czesto spotykane wsrod dorastających osób ,nic tak dobrze nie wplywa jak duza dawka ruchu- wszelkie frustracje , niepokoje swietnie się wyskacze na sali treningowej, na stoku narciarskim, na rowerze, grając w siatkówkę czy koszykówkę, na treningu karate... Mlode dziewczyny często nie doceniają takich naturalnych walorow terapii ruchu. Ludzi, ktorych spotykamy i są dla nas ważni a my jestesmy ważne dla nich- tych ludzi ubogacamy a oni ubogacają nas. Gdy los tak się układa, ze zostajemy w tle, to choc czasem nam może trochę żał to jednak świadomie powinniśmy się z tym zgodzić- bo to jest taka bardziej dorosla znajomość. W jej osobistym rozwoju było ważne, ze spotkała Ciebie jak i ważne jest, ze teraz spędza czas z chlopakiem. Ale to nie umniejsza Twojej wazności jako osoby wogóle. Ty nie jestes z tego powodu jakas gorsza, czy niewazna ( a tak to chyba czujesz, skoro zbiera Ci się na płacze). To się trochę jakby skończył jakis etap znajomości między Wami. Ale to niczyja wina, więc nie możesz się dołować„ Kazda z Was ma do przeżycia swoje życie i żadna z Was nie może drugiej blokować. Jesli juz w lużniejszych kontaktach ale jednak ciągle bedziecie w jakiejs znajomosci, to jeszcze przed Wami niejedna mila chwila i niejedne serdeczne pogaduchy. Jesli jednak powolnie ale się rozstaniecie to jednak zawsze będziecie się miały we wdziecznej pamięci. Ludzie do nas przychodzą i odchodzą a my zawsze powinniśmy być w porządku wobec tych z ktorymi w danej chwili jestesmy w przyjacielskich stosunkach .Czesc bliskich znajomych jest na całe życie, ale to bardzo rzadko i najczęsciej są to znajomi ze studiów. Jednak częsc znajomych jest tylko w danym etapie życia- w podstawowce, w gimnazjum czy liceum, na jakiś zajęciach tematycznych i to w danym etapie życia są nasi bardzo wazni znajomi.
  18. kikunia55

    Czuję się źle

    Może mniej wychodz, bo trochę w tym względzie dopasował się do Twoich oczekiwań. Jednak skoro robi to co Ty mu każesz, to już nie musi być szczęsliwy jak teraz Ty coiś zaproponujesz. Zabrałas mu jego sposób na spędzanie czasu, to on nie musi być Ci powolny na Twój sposób spędzania czasu. Albo się w tej kwestii dogadacie, albo z czasem znajdziecie w sobie coraz więcej wad. Dla mnie tez brzmi niebezpiecznie, ze sam z siebie ma tendencję do niekontrolowanego spędzenia czasu i niekontrolowanej ilości alkoholu. Dzis jeszcze Cię słucha i dla swiętego spokoju nie wychodzi z koleżkami, ale za jakis czas może Twoje zakazy zignorować. To jest jego cecha charakteru- ciągotki do alkoholu.Bardzo niebezpieczna i żle wróżąca związkowi cecha charakteru.
  19. kikunia55

    co zrobić?

    Jak go juz nie ma obok, jak nie slyszysz uwag co zrobiłas żle, to teraz tęsknisz, bo wybiorczo bardziej pamiętasz, ze wogóle był, ze potrafil dobrze poradzić, ze były chwile gdy razem się smialiście. Odeszłas, bo mimo zalet chlopaka, czułas się tłamszona, niedoceniana, robiłas się niepewna, bałas się wyrazić swojego zdania. Niestety jak życie uczy takie osoby z czasem coraz bardziej nas sobie próbują podporządkować a nasze swobodne zachowanie wobec innych szybko tłamszą mało przyjaznym zapytaniem czemu tak suszymy zęby lub zaraz znajdą powód aby zgasić nasz dobry humor w innej nieistotnej sprawie z powodu której zrobią aferę. Odeszlas, bo było Ci żle i cięzko. Z czasem byłoby jeszcze trudniej. Popieram Twoją decyzję. Powiedz sobie, ze pięknie iż poznalas takiego kogoś, obdarzylas go swoim zainteresowaniem, on staral się być z Tobą w takim stylu jaki jest zgodny z jego charakterem, ale niestety jest to bardzo męczący styl. Styl w którym facet buduje swoje ego, kosztem naszej osoby. Tylko on jest dokładny, staranny, tylko on jest mądry i zaradny, tylko on wie co nalezy zrobić, tylko on....
  20. 10 lat to dużo. Jak zaczęliście się ze sobą przyjaznic ona miała lat 12 a Ty 15- to już tak długo, ze spokojnie możesz sobie ten związek odpuścić. Ona odpuścila pierwsza. Nie było Ciebie przy niej i nie będziesz dochodził, czy Holender jeden czy dwóch się z nią zabawiało, czy razem czy na zmianę, czy to tylko pocałunki i robienie loda, czy jednak penetracja, czy towarzysko pod wpływem alkoholu, czy za pieniądze. To już powinno być poza Twoim myśleniem. Dla Ciebie jest informacja, ze była nielojalna i w kazdej chwili może to powtorzyć, Szczegóły do niczego nie sa Ci potrzebne, bo tylko Twoja wyobrażnia będzie bardziej pracowała i będziesz bardziej cierpiał. Jest Ci cięzko i żle, swiat Ci się usunął spod nóg- wszystko co do tej pory planowałes budowac runęło. Chyba lepiej, ze runęło przed ślubem niż po slubie, Dzieci jak rozumiem nie macie to nikomu życia (oprócz siebie) nie łamiecie. Gdyby ona była w ciązy to zanim byś sie wziąl za placenie alimentów to chyba normalne, ze zaządałbyś badan genetycznych. Teraz jak najszybciej pojedz do pracy tam gdzie byłes, zajmij się czym pożytecznym (praca a po pracy to co lubisz), odetnij się od niej, bo na tym co pokazała nic trwałego już nie zbudujecie. Popłacz, pozłośc się i powiedz sobie, ze 25 lat to początek pięknego dorosłego życia. Teraz go posmakujesz jako singiel a czas pokarze jak Ci się życie ułoży. Powodzenia.
  21. Ponadto jak zrozumiałam ona jest w maturalnej klasie. Powoli przychodzi stres jak to będzie z tą maturą, jak z egzaminami na studia. Może ponure mysli a co to będzie jak mi dobrze nie pójdzie- nie spełni swych marzeń, nadziei rodziców i nie okaże się taka dobra jak Ty. Te oswiadczyny, to chyba takie dzioewczyńskie mrzonki. Faceci się oświadczają i zazwyczaj do roku jest ślub. A Wy jak rozumiem macie plany szkolne jeszcze, to co tu mówić o zamązpójsciu, trzeba sobie czas przeznaczony na naukę wykorzystac na nią a nie na zakladanie rodziny o ile sytuacja ( czyli np przedwczesna ciąza ) do tego nie mobilizuje. Panienka swoje emocje codzienne, strach przed klasówką, przed maturą próbną- wtedy np pomysli czy ona kocha swojego chlopaka (wtedy zazwyczaj jest pustka w głowie i nadzieja,że to czego się boję jakoś pójdzie a nie motylki w brzuchu, bo pomyślałam o chłopaku)- dziewczyna te swoje emocje codzienne i frustracje miesza z uczuciami do Ciebie i wylewnie Ci o tym opowiada. Nic nie pozostaje Ci innego niż brac sprawy na dystans i patrzyć jak wszystko będzie się rozwijało- czyli to co robisz. Tyle, ze staraj się nie denerwować, bo i tak nic nie zmienisz. Czas pokaże jak uloży się Wasza znajomośc.
  22. Jedyna rada to nie być takim desperatem i zrozumiec, ze w młodości po to poznajemy fajne panny ,aby w końcu, któraś okazała się być godną nas partnerką na całe życie. Spotkałes dziewczynę, byliście ze sobą, ona Ci się podoba a po głębszym przemyśleniu okazało się , ze Ty już jej nie. Ty cierpisz, bo ona Ci się jeszcze nieodpodobała. Raz, drugi i trzeci chciałes dac jej do zrozumienia, ze Twoja miłosc jest tak silna, ze starczy jej dla was i za was oboje. Ona jednak tego nie przyjmuje do wiadomości. Nie pozostaje Ci nic innego jak to zrozumiec, "bo do tanga trzeba dwojga" i jedna nawet najsilniejsza milośc nie załatwi sprawy obojga. Zastanów się dlaczego nie umiesz i nie chcesz zrozumiec, ze ta znajomośc już wtedy, gdy ona powiedziała NIE się skończyła. Może jestes desperatem, który nie wierzy sobie, ze jeszcze spotka taką, ktora będzie umiała docenić jego serce, jego uczucie. Skoro ta choć przez jakiś czas stwarzała wrazenie, ze Cie akceptuje, to nie chcesz jej wypuścić z rąk. Bład. Ona Cię akceptowała, jak się z Tobą spotykała, jak powiedziała nie to byla po prostu uczciwa- skoro gdzies w głębi siebie odkryła, ze Ty nie jestes tym ktoremu umiałaby być oddana całe swoje życie, to po prostu uczciwie powiedziała NIE. Zresztą jak się zastanowisz to jakie może być zycie z osobą, ktora w duszy stwierdza, ze nie jestes jej potrzebny. To chyba byłaby tylko ułuda życia. Chyba, ze nie przyjmujesz do wiadomości jej NIE,bo to tylko Ty decydujesz kiedy jest tak a kiedy nie. Toś despota a od takich prędzej czy póżniej się ucieka. Zresztą chyba nieważne. Związek to dobrowolna chęc dwojga ludzi. Z jej strony juz tego nie ma. Ty byłes dzielny, próbowales jeszcze walczyć. Dziewczyna Twoją gorliwą walką jest zmęczona i chyba przestraszona, skoro wspomina, ze o stalking zastanawia się czy Ciebie nie pozwać, czy jakoś nie zgłosić tematu na policję. Daj już spokój.Popłacz, pozłośc się, powkurzaj, ale odpuść. Swoją frustrację rozładuj na sali treningowej, na siłowni, pojdz z kolegami na piwo, czy dobrą wódkę, ale już odpuśc. Chyba lepiej, ze przed ślubem się okazało, ze ona az tak Cię nie poważa jak miales nadzieję. Rozpoznała swoje odczucia względem Ciebie o czasie i dala Ci znać, ze ona już nie chce utrzymyuwać z Tobą kontaktu. Ta znajomośc była Ci potrzebna do tego aby dowiedzieć się, ze w ogóle jestes zdolny do milości, ze bycie z kobietą to może być duża frajda. Nie chciała Cię, boli, trudno. Przecież" tego kwiatu pól światu". Widocznie to nie ta jest Ci pisana. Jak się uspokoisz, wyleczysz z tego uczucia, jak stwierdzisz, ze to nie chodziło o podważenie Twojej osobowości tylko po prostu nie byliście jednak dla siebie stworzeni- jak już wszystko odchorujesz, przetrawisz, to jeszcze będziesz zdolny nie tylko takim uczuciem obdarzyć inna kobietę, która to doceni i będzie wdzięczna, ze to własnie ją dostrzegłeś, ją wybrałes. Jeszcze dużo życia przed Tobą, tylko odpuśc tej ,która już nie jest z Tobą w związku .
  23. kikunia55

    spotkanie

    Twoje nawaliłam to pewnie odmówiłas mu spotkania. Odczekaj pare dni i sama na tym czacie zainicjuj rozmowe, ze przeciez miałas cos ważnego do wykonania i nie chcialas się rozpraszac. Teraz masz spokojniejszą głowe i co on ma Ci do zaproponowania. Albo sobie odpuścjak jednak wydaje Ci się, ze to nie ten chlopak, bo może on tylko szukał opcji czynu. A chłopakw to trzeba mimo nieśmiałosci szukac w realu, bo chowając się za klawiaturą tylko możesz na znudzonych zboków trafić, którzy umieją obłaskawiac zakompleksione panienki. Szukasz docelowo faceta na życie w realu. To i w realu trzeba być odważną i stawić czoła swej nieśmiałości. Przeciez niesmiałosc może być cechą rozczulającą i wzbudzającą chęc opieki nad kobietą, która jest delikatna i trochę zagubiona. Jednak prawdziwe zycie jest w realu a nie w internecie i tam trzeba mimo strachów, mimo czasem porażek uparcie szukać. Powodzenia.
  24. Może zaboli, ale skoro pytasz , to przytoczę Ci taki żart słowny: Spotykają się po latach dwie przyjaciólki i tak sobie przy kawce gadają. Jedna mówi: Wiesz, parę lat temu wyszłam za mąz i nie żałuję swojego kroku. Na co druga z nostalgią w głosie: A ja swojego kroku nie żałuję a za mąz jakoś wyjśc nie mogę. Z facetem jak się spotykasz to podtrekst erotyczny wisi miedzy wami ale najpierw realizuje się plan przyjacielski. Czas powinien być spędzany miło, bo mimo ze on wygląa fajnie , w oczy zagląda , za ręke łapie, całusa chce skraśc to nic o nim nie wiesz. Tak jak nie z kazdą dziewczyną Ci po drodze jako bliższa przyjaciólką tak i nie z kazdym facetem warto byc w dobrych relacjach. Będąc samą w porządku obserwujesz do jakiego stopnia jest on Tobą zainteresowany, czy jesteś dla niego ważna, czy liczy się z Twoim zdaniem, czy chce Ci być pomocny w sprawach małych jak i większych. Jesteś szczera, ale nie do bólu. Okazujesz mu zainteresowanie, ale umiarkowane, nawet jak jestes zauroczona nim to nie opowiadasz , ze w myślach jestes już mamą waszych wspólnych dzieci. Faceta ,oprócz wątków erotycznych ocenia się jak kazdego człowieka- jaki on jest w stosunku do swoich najbliższych, jakich ma przyjaciól, jakie obyczaje panują w jego domu ( może tam kobieta to służka u panów ojca, synów- nie mająca swojego zdania). Masz rozowe okulary na nosie, ale nawet przez nie starasz się bez emocji choc trochę przyjrzec się temu,z ktorym się spotykasz. Gdy się rozstajecie ( bo jednak nie wyszło) to jesli tylko się spotykałaś i mialas większe plany niż życie przyniosło to jednak łatwiej sobie wytłumaczyć, ze szkoda, ze żal ale widocznie ten to nie ten. Gdy jednak juz pozwoliłas sobie na wprowadzenie calego arsenalu erotycznego w związek, to gdy rozstanie następuje zbyt szybko to czujesz się jak chusteczka jednorazowa, po wykorzystaniu element niepotrzebny, zbędny. Czyli to dla własnego bezpieczeństwa nie nalezy zbyt szybko wszystkimi swoimi atutami obdarzać wybranka. Jak nie raz pyta się dziewczyny, czemu tak szybko zdecydowała się na tak gleboki rodzaj związku ona odpowiada, bo inaczej on odszedłby do innej/innych, które byłyby ode mnie chętniejsze. I to może być prawdą- jeśli kobieta i męzczyzna nie starają się stworzyć ogólnoludzkiego porozumienia, tylko bazują na najbardziej prymitywnych instynktach to ich związek bywa burzliwy ale rzadko trwały. Jesli facet jest na etapie: tyle wokól pięknych kobiet i trzeba je jakoś pokosztować, popróbować to czy mu oddasz dużo czy malo to i tak sprawa ogólnie będzie krotkotrwała, ale dla kobiety zostawionej przez niego jest jednak róznicą czy umie szybko potraktowac to jako swóją kolejną nieudaną próbe wniknięcia w świat mężczyzn, czy poczuje się oszukana i wykorzystana. Czyli równiez dla ochrony własnej psychiki nalezy wykazywać się pewną wstrzemięzliwością. Teraz czasy takie, ze pary żyją w związkach nieformalnych, czesto nie rejestrują tego jako małżeństwa. To jest pewne nowum, symbol naszych wspólczesnych czasów. Ale podchody męzczyzn celem zaliczenia kobiet, są stare jak świat. I w kazdych czasach dziewczyna musiala jakoś umiec rozrózniać czy facet jest nią zainteresowany naprawdę, czy: " jak sięgał, to przysięgał".Kiedyś sposoby na zabezpieczenie się przed ciązą ( antykoncepcja) byly w powijakach i zostawała taka i pokiereszowana psychicznie i z dowodem swojego braku dbałosci o cnotę w postaci nieślubnego dziecka. Byla wytykana palcami, lub jak byla dośc bogata, to tata szybko znajdował jej za odpowiednio pokażny posag męza (rodzaj udobruchania i przekupstwa, najczęsciej jeszcze w ciązy), który firmował to dziecko. W kazdych czasach dziewczyny musiały umiec rozpoznawac sygnały płynące od męzczyzny.
  25. kikunia55

    spotkanie

    Jesli po króciutkim zapoznaniu na portalu chłopak chce się spotykać to pewnie moze być jeden z głownych powodów: 1. Uwaza, ze człowieka to poznaje się w realu (nawet jak znacie się z widzenia) i po jego zachowaniu, wypowiedziach, mimice wyrabia się o nim zdanie i wtedy dopiero może coś z takiej znajomości poważniejszego wyjść. 2. Jest człowiekiem czynu tzn. albo laska jest szybko chętna wiadomo do czego, albo niech spada, nie ma co sobie nią głowy zawracac, bo tyle jest innych i chętnych a czasu szkoda, bo życie szybko płynie. W publicznym miejscu zawsze się można spotkac, nie czyniąc sobie nadziei na zbyt dużo.W zależności jak wyczujesz, która opcja jest jego motywem postępowania to albo skończy się na 1-2 spotkaniach albo zyskasz jak nie chłopaka (bo może i tak do siebie nie pasujecie) to chociaz miłego znajomego. Do odważnych i rozważnych świat należy.Powodzenia!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...