Skocz do zawartości
Forum

kikunia55

Użytkownik
  • Postów

    72
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez kikunia55

  1. To az dziwne,ze majac dom i pewnie prace zawodowa masz tyle czasu na rozwazanie czy Ci zle czy tez nie. Zawsze wokol domu tyle pracy a to trawniczki poscinac , a to kwiatki wypielic a to pomalowac drzwi, a to srubke przykrecic a to przy samochodzie cos zrobic a Ty masz czas na fochy. Dwojka dzieci, po pracy jak Ci atmosfera tescow ( dom obok) doskwiera ro bierzesz dzieci i na spacer, teraz na sniezki i nie sluchasz kto kogo i ile czsu odwiedzal.pewnie jak mieszkales do tej pory na osiedlu to i Twoi rodzice byli 'zabawiani' przez Twoje dziecko te pierwsze 5 lat. A moze tesciowa w ramach kontroli nad Twoja mama po prostu przybiega do Twojej mamy, bo ma szanse sobie z kims milym pogadac a Ty to odbierasz jako kontrole jednej nad druga. Moze Ty przypisujesz ludziom gorsze intencje niz maja? A moze jak Twoja zona mieszkala na osiedlu niedaleko Twoich rodzicow to i ona czula sie zle, tak jak Ty czujesz sie zle, bo w sposob niezaplanowany masz szanse sie widziec czy slyczec z tesciami. Moze przez pierwsze 5 lat jej bylo zle? To raczej glupio brzmi- zmieniajac mieszkanie na osiedlu na domek podniosles standard zycia rodziny i z tego powodu utyskujesz.Nie czujesz sie dumny, zaradny, dbajacy o przestrzen dla swoich dzieci. A mozes Ty mamaimsynek i nie odciales pepowiny i placzesz za swoimi rodzicami?
  2. " Gdybym choć trochę miała poczucie, że jestem ważna, piękna i mądra może też inaczej bym do tego podchodziła" Zmień faceta lub siebie. Albo on jest chamski i nadmiernie bedac z Tobą zauważa inne kobiety, albo Ty jestes bardzo słaba i nie umiesz wmawiac sobie i światu wokól, ze to szczęscie, ze on może przebywac w towarzystwie takiej kobiety jak Ty. To nie męzczyzna przyniesie Ci tę pewnośc. To Ty ją musisz miec w sobie. I jak już masz ją w sobie ,to miłośc i adoracja, którą Ci ofiaruje partner uzewnętrznia ją światu. I uwaga, ze powinnas się rozwijac i duzo czasu poswięcac sobie aby uczyc się siebie i nabierac pewności, ze jestes interesująca ,jest jak najbardziej słuszna. Jesli teraz boisz się wyjazdów na wakacje, spotkan towarzyskich, bo wszędzie są kobiety to co będzie dalej? Jak będziesz interesująca sama dla siebie (poprzez swój wlasny rozwój) to i taką aurę będziesz wokól siebie rozsiewala.I inne interesujące kobiety nie będa wtedy dla Ciebie zagrożeniem. Kazdy człowiek jest interesujący i moja osoba przyciągnęla wlasnie mojego partnera. On widzi inne fajne laski ale poniewaz i mnie nic nie brakuje, to jest ze mną, bo ze mną mu dobrze. A oczywiście nie będzie mu dobrze jak będziesz się z nim o inne kłocila, to chyba nie podlega dyskusji.
  3. A dlaczego koszykówkę uprawiałas a juz nie uprawiasz? Wychodzisz na trening, wychodzisz do ludzi i nie słyszysz żartow taty, któremu chyba wydaje się, ze jest dowcipny, skoro to stosuje na własnej córce a reszta rodziny nie reaguje. Jak będziesz chodziła na kosza, to i lekcje jakoś będziesz musiała w większej zaciętosci i reżimie odrabiac aby ze wszystkim zdązyć- to zazwyczaj wychodzi na dobre. Gdsybys faktycznie miała jakies poważne klopoty z poważnych przedmiotow np .matma to o ile masz starsza siostrę to popros ją o pomoc. Jesli jest mlodsza to zapytaj czy rodzice byliby skłonni placić np za korepetycje.
  4. kikunia55

    Płacz

    Przyjąc, ze teraz tak będzie- nie bedziesz płakała. Czy juz na zawsze czy na jakis czas to... czas pokaze. Może w grudniu przeżyłas coś co było dla Twojej psychiki bardzo wstrząsające i już teraz opowiesci, ze komus dzieje się krzywda Twoja psychika rozpoznaje jako przykrośc życiową ale nie juz takie nieszczęscie jak wcześniej gdy od razu uderzałas w placz. Teraz może będziesz trzy razy dziennie odczuwała serce rozpadające się na kawałki, bo usłyszysz o nieszczęsliwym wypadku, zobaczysz bezdomnego kota czy jeszcze coś pobudzi Cię do silnych przeżyc. Moja rada- życie przed Tobą i dużo jeszcze zjawisk zarówno brutalnych jak i pięknych. Trzeba miec siłe przez to życie się przepchac , bo po coś na tym świecie się pojawiliśmy. Kazde ubolewanie nad sprawą moze świadczyć o czyjejś wielkiej wrazliwości, ale tez może świadczyć o pewnej slabości, nieumiejętności przeżywania życia w sposób motywujacy do kazdego następnego dnia.Zbuduj pewną sprawnośc swpojego ciała poprzez wciągajace Cię zajęcia sportowe 2-3 razy w tygodniu( basen, biegi, piłka siatkowa czy kosz,silownia, taniec karate, judo). Do tego zastanów się co Ciebie naprawdę interesuje i tym się zajmij. Jesli przedszkolanka bardzo by się użalała nad chorym i biednym dzieckiem a nie chciałaby go trochę rozweselić i wezwać pielęgniarkę czy lekarza- to jakim byłaby człowiekiem, kiedy starsza i mądrzejsza nie chciałaby dziecku niesc pomocy. Jesli lekarz, po zbadaniu pacjenta wziąlby się za płacz i lament, ze ten biedaczek taki chory a nie uruchomiłby zasobów swojej wiedzy, co w takim przypadku trzeba czynic, to chyba nie patrzylabys na niego z podziwem- jaki to wrazliwy człowiek, bo zobaczył cięzko chorego i az placze. Tak i Ty musisz jakos zacząc się utwardzac i myślec jak się samej znalesc w realnym świecie oraz jaki pożytek z Ciebie poprzez Twoj zawód może miec spoleczeństwo. Dlatego rozważ co Cię interesuje i temu poświęc swój wolny czas a nie przeżyciom ,na skutek których serce rozpada Ci się na kawałki, bo to nikomu i niczemu chyba nie służy. Dorastanie, to szukanie swojego miejsca w świecie a nie rozpływanie się we łzach lub rozważanie czego te łzy się nie pojawiają, bo taka oczyszczona byłam. Może Cie krzywdzę, ale z czasem więcej osób może uznac ze nie jestes wrażliwa, tylko biadoląca, bezradna. Musisz zacząc z tym coś robić abys miała z tego pożytek.
  5. To Ty poczytaj inne wątki sprzed tygodnia, dwoch czy miesiąca i zorientujesz się jaka jest porada eksperta i co piszą uczestnicy- czy to jest jakoś zgodne z Twoimi odczuciami jak czytasz o innych, czy zupełne bładzenie we mgle- ocenisz sam.
  6. Zastanów się jesli w tej kwestii dochodzi u Was do kłotni to jest to złe. Pomysl, kłocisz się, bo się obejrzał za atrakcyjną laską. Czyli głośno i to w kłotni mówisz- wg mnie zobaczyles jakąs ładniejszą i atrakcyjniejszą dziewczynę ode mnie. W ten sposób sama, swoimi słowami informujesz go, ze Ty tylko pozornie jestes ładna, ta inna jest ładniejsza, A skoro ładniejsza to powinien się naprawdę z uwagą przyjrzec następnym razem jakiej innej pieknej lub tej o którą się kłociliście. Zauważ ile po świecie biega niezbyt atrakcyjnych i czasem niezbyt mądrych kobiet, które sa tak sprytne, ze światu ( a szczególnie swojemu facetowi) sprzedają informacje, ze on to ma szczęscie ze taką jak ona zdobył. Przeciez tylko ona jest tak ładna, zaradna i mądra. One budują równiez słownie i swoim sposobem bycia reklamę, ze są ósmym cudem świata i facetowi rośnie jego wlasne ego, ze zdobył taką wspanialą laskę. Dziś w dobie reklamy szybciej powinnas pojąc, ze atrakcyjnie ubrana legenda o swojej nadzwyczajnosci jest świetną dzwignią handlu na rynku matrymonialnym również. Kazde zdanie zazdrosne o inna kobietę- to Twoje głośne nazwanie, ze Ty nie jestes dośc mądra, piękna i zdolna dla takiego faceta jak Twój partner. A po co go o tym informować. On powinien miec informację, ze takiej drugiej jak Ty to na świecie nie ma. I prawdą jest, ze faceci to wzrokowcy i zauważa inna dziewczynę. Nawet kiedyś w ksiązce "kobiety są z Wenus a męzczyżni z Marsa" facet tłumaczyl, ze atrakcyjna kobieta spotkana mimochodem na ulicy to jego ogromna przyjemnośc. Niemniej jego ewentualne podniecenie widokiem przelotnej kobiety on niesie do swojej żony aby upiększyc ich milośc. Czyli jakby tlumaczyl, ze faceci widzą ( niestety dla nas) inne laski, ale o ile to tylko ich mobilizuje do pózniejszego sprawdzenia się wobec nas to wszystko jest w najlepszym porządku. Chyba, ze jestescie razem w towarzystwie, on wypatrzy jakąs laske i jej nadskakuje, o nią zabiega z nią tańczy - to nie ma o co sie kłocić- po prostu trzeba zmienić chłopaka.
  7. Facet, który chował Twoja przyjaciólkę "w klatce", sam o sobie opowiadał, ze jest msciwy może być niebezpieczny, bo jest odrzucony. Dlatego porada abys Ty i ona wykasowały go, poblokowały w mediach spolecznościowych jest jak najbardziej słuszna- to chodzi o Wasze bezpieczeństwo, nie tylko o szybsze "ozdrowienie" onego. Poniewaz ten chlopak może miec jeszcze różne jazdy w aktualnej sytuacji.
  8. To z lęku przed samotnoscią biorę sobie takiego, ktory nie traktuje Cię tak jakbyś oczekiwala tego od swojego mężczyzny? Pytanie, czy taki jakim jest ten facet to Twoje marzenie i Twój wybór? Jesli nie, to o czym tu się rozwodzić? Jesli tak ,to związuj się z nim i nie trac czasu na internet. Macie tyle lat, ze zawracanie sobie glowy drugą plcią powinno juz dążyc do wyborow calożyciowych. Powinnas widziec w nim męzczyznę z ktorym jest Ci dobrze, ktory buduje Twoje ego, którego widziałabys w roli ojca swoich dzieci. A i on powinien umiec cieszyc się Twoim towarzystwem, lubic Cie, chciec Ci pomagac, być Twoim przyjacielem i z czasem powinno mu się wydawać, ze taka kobieta jak Ty moglaby być matką jego dzieci. Naprawdę . przemyśl czego oczekujesz od niego i czy on jest w stanie Ci to dać. Moze slusznie zerwalas kontakt i nie ma juz o kim myśleć.
  9. kikunia55

    zero kultury

    Koleżanka ze studiów rozumiem, ze napisała na początek, na podjęcie Twojej pracy i na Rozstanie się z pracą. Chyba jesli jestescie po jednym kierunku studiów, to są to zachowania dośc normalne, bo chce się wiedziec co w branży słychac, ile placąś, jakie są oczekiwania wobec pracowników. Jesli Twoja praca była bardziej opłacana niz jej to zupełnie normalne, ze interesowala się nią. Jak się pożegnałas ze swoim zakladem to tez ja to zaciekawiło- nie pracujesz bo skończyl się czas próbny i nie podpasowałas szefom,pracowałas na stałe ale Tobie się coś nie spodobało, co to było? Ludzie z branży śledzą swoje poczynania i nie widzę nic w tym dziwnego. Jest to rodzaj umiejętnosci obycia się w pracy zawodowej. A sąsiadka to nie chciała Ci dokuczyć na temat Twojej zawodowej pracy. Ona ewidentnie chciala Ci dokuczyć wedle Twojego morale. Wracasz nad ranem, to co za zawód w godzinach nocnych uprawiasz? Przebranżowiłas się? Sama jestes drażliwa na p-cie braku pracy i zle czytasz intencje ludzi.
  10. "Wyrzuty sumienia mnie zabijają." A ja bym powiedziala, ze nie chodzi o żadne wyrzuty sumienia tylko o to, że facet deklaruje, że jest wolny (choć to nie wiadomo, bo dawny jego związek to związek na odleglość i ta jego panna jest mu fejsbukowo przychylna) i Ty nie wiesz co z tym faktem zrobć. Skoro wolny, to moglabym się nim zająć, ale on powinien mnie zdobywac, być miły, czarować a on naciska na seks a gdy odmawiam to wyśmiewa moje kobiece atrybuty. Ty rozumiesz, że on się nudzi i traktuje dośc przedmiotowo i w głowce rozważasz czy mu ulec i tym seksem do siebie go przywiązać czy jednak jak ten etam ma szznse rozpocząć się podmiotowo to juz zawsze taki będzie. Wyrzuty sumienia (niezależnie do czego doszło czy byliście blisko czy tylko były macanki) to móglby miec on, bo on byl w związku. On się zapomniał i on zachowal się niewlasciwie wobec swojej dziewczyny. Ty bylas stanu wolnego. Prawdą jest, ze dla bardziej bezkonfliktowego życia i własnego spokoju nie należy się zabierac za zajętych facetów. Tyle, ze się stało i juz nie ma o czym myśleć. Problem jest z Tobą- zakladasz drugi juz wątek, mimo, ze nie jestes nastolatką. Ty widzisz, ze facet z którym niby urwałas kontakt jest ciągle obecny w Twoich myslach, wracasz do wszystkiego co zdarzylo się iles lat temu, analizujesz jego związek jaki był, czy byl trwaly, czy się skończyl. Incydent seksualny- nie wiesz czy uznac to za wybuch wielkich uczuc, nie chcesz przyjąc do wiadomości, ze mlody zdrowy mężczyzna jest dośc szybko w gotowości bojowej, bez żadnej podbudowy uczuciowej. To Twoje życie i to Ty decydujesz z kim sobie ukladac życie.
  11. kikunia55

    Mama 2 synow

    Masz dwoch synków i masz dwie różne indywidualności. Problem, który podnosisz, jest wydumany na co najmniej 20 następnych lat. Dzis świat jest tak szeroko otwarty dla ludzi, ze można miec 3 córki i każdą w innym kraju np. Anglia, Niemcy, Stany- i mama co to niby z dziewczynami lepiej się dogaduje na stare lata i tak zostaje sama. Do tego ze dwóch synów i kazdy w innym miescie np w Polsce i synowe, które dązą do kontaktow ze swoimi mamami i znów się jest samą. Nie przewidzisz jak los się ułoży Twoim synkom ,to martw się o sprawy bieżące a i tak życie będziesz miała urozmaicone, bo kazde dziecjo to indywidualnośc i kazdy wiek ma swoje prawa i wymagania. Nudzić się nie będziesz, niezależnie czy urodzilas synków czy córeczki. A Twoja dojrzałosc i doroslosc Twoich dzieci są nie do przewidzenia teraz, to po co snuć takie rozważania.
  12. @ nastolatekffe Osoba zakladaj≤ąca ten post powinna miec teraz 22 lata. Jesli czyta to forum to może by coś napisała jak jej ten pesymizm rozszedł się po kościach czy przerodzil się z czasem w depresję. Natomiast Ty wydajesz się być i roszczeniowcem i osobą, która zbyt powierzchownie , szybko i chyba niekorzystnie o ile nie niesprawiedliwie ocenia bliżnich. Rodzice autorki ja zostawili i pojechali w świat. Tyle wiemy. Nie wiemy czy chcieli sobie tylko poprawić byt, czy wogóle znalreśc pracę, bo takiej w Polsce nie mieli i zwyczajnie bieda im zaglądała do oczu. Swoje dziecko zostawili w Polsce, bo może mają zaufaną ciocię, babcię i uznali, ze jesli autorka tu zostanie, to nie będzie narazona na stres niewiadomego- nie wiadomo czy byli pewni gdzie będą mieszkac, jak szybko dostaną pracę, czy będzie ona stała czy tylko chwilowa. Uznali, ze dziecko czyli autorka będzie miała pewniejsze i lepsze warunki do rozwoju swojego w Polsce pod okiem bliskiej rodziny. Oni pewnie b eda chcieli ja ściągnąc jak ogarną kwestię stałosci pracy, zamieszkania i zorientują się gdzie mogłaby chodzić do szkoly. Urodzila Ci się siostrzyczka a Ty czujesz się zdetronizowany. Ty juz nie pamiętasz tego jak byłes malutki czy tylko mały, ile czasu i troski rodzice poświęcali Tobie. Wydaje się ze za duzo, bo bolesnie żle odbierasz przyjscie na swiat nowego członka rodu, krew z waszej krwi, Twoją siostrę. Nastolatki albo mają do rodziców pretensje, ze niezbyt nimi się przejmują albo w innych przypadkach pokrzykują, ze oni to juz są prawie dorosli i niech nikt ich nie poucza i nic nie nakazuje i zakazuje. I tak żle i tak niedobrze. Dorosłosc,w ktora powoli wchodzisz, powinna Cie mobilizowac do bardziej ogólnego i m adrego postrzegania świata. Dorosly to ten co bierze się za rozwiązywanie problemów a nie za pokrzykiwanie z pretensją w głosie. Powodzenia.
  13. Póznym wieczorem chyba faktycznie nie powinien bywać na zewnatrz, ale nie z powodu Twoich zakazów a z powodu licznych obowiazków pozaszkolnych- treningi sportowe ze 2 razy w tygodniu ( dziedzina, którą preferuje), dodatkowe lekcje z języków obcych ze 2 razy w tygodniu, pomoc babci raz w tygodniu, jakas rodzinna przyjemnośc przy sobocie czy niedzieli. Jak do tego dojdą lekcje, jakas pomoc Tobie w domu, to gdzie tu czas na kolegow i to wieczorami?
  14. No to faktycznie bojąca jesteś. Ale pamiętaj ,będziesz żyć az do samej śmierci.
  15. kikunia55

    Bezsilność.

    Przepraszam, napisałas, ze macie po 32 lata- a chcesz cos sobie i jemu udowadniac jakbys miala 16 i jako zbuntowana nastolatka chciała swiatu pokazać- niwazne w jakim stylu, ale on będzie mój.
  16. kikunia55

    Bezsilność.

    Na spokojnie usiądz i pomyśl. Czym ciągnie Cię facet, ktory ma zadarty nos do góry i wmawia Ci, ze w kazdej sytuacji wpadniesz mu do łózka, bo on jest taki świetny, a Ty taka durna i zapatrzona w niego, ze zawsze będziesz za nim oczy wypatrywała i on może Ci wmawiac co tylko wyobrażnia mu podsunie . Co Ci w nim imponuje? -jego pewnośc siebie -jego niezaleznośc od Ciebie -jego wiara w nadzwyczjnosc swojej osoby - zaszczyt, ze taki wspaniały a choc od czasu do czasu sobie o Tobie przypomni Dlaczego tak Ci zależy na nim, ze chętna jestes do odgrywania farsy komediowej- będe miala innego, będe Cię nim kłuła w oczy, może Tobie zacznie na mnie zależeć? Czy w Twojej naturze leży zdobywanie niezdobytego? Może ten rys Twojego charakteru przerzuć na życie szkolne, czy zawodowe i facetowi, którego sobie znajdziesz pozwól się zdobywać, odkrywać Ciebie, zabiegac o Twoje względy. Z tego co piszesz nie wynika, ze tej niesympatycznej sytuacji jest winien tylko on. To Ty nie umiesz zauważyć, ze facet niewiele jako partner wart a nakręcasz się wlasnie na niego. Ty nie chcesz urwac radykalnie kontaktów, choć niby tak piszesz. Ty wiesz, ze on jest zadufany w sobie samcvzyk patrzący na Ciebie z góry i Ty go dalej pragniesz i jeszcze pragniesz aby zmienił się w owieczkę. Nie, dla Ciebie on już owieczką nie będzie, bo zauważył, ze nie obrażasz się jak on jest wrednym samcem, ze dasz się tak traktować. On co najwyżej na Tobie będzie testowal jeszcze gorsze zachowanie- zakochana, zauroczona mną, ciekawe co jeszcze wytrzyma? To mama ma ingerować w Twoje osobiste życie, bo Ty sama nie umiesz się dośc cenic i być dośc nieprzystępną aby Tobie facet nie byl w stanie wejśc na głowę? Ile masz lat?
  17. A. Może bądź w czymś superdobra-zajmiesz się swoimi pasjami i nie będziesz miała czasu zamartwiać się ludźmi z klasy.Tam gdzie będziesz chodziła na coś swojego dodatkowego też znajdziesz innych znajomych z którymi będzie Cię łączyła Twoja pasją i nic sympatii bez problemu się nawiąże. Jeśli wydaje Ci się że zasobność Twojej rodziny Ci trochę przynosi obciach to uwazaj z ubiorami, ciuchami.Nie wspominaj za bardzo gdzie byłaś na wakacjach czy gdzie macie wypad za miasto. To zupełnie będzie dla Ciebie dobra szkoła, że bliźnim nie sugeruje się możliwości rodziny, gdy są ponadprzeciętne. To działa w każdą stronę .Ludzie, którzy czują się bardzo biedni też starają się zachowywać bardzo neutralnie aby nikt nie robił dochodzenia czemu w jego rodzinie jest tak a nie inaczej. Najbardziej do przełknięcia w sensie materialnym dla bliźnich jest średniactwo. I w życiu dorosłym też to działa.
  18. kikunia55

    Bezsilność.

    Z jakiego powodu wogole pozwalasz sobie na kontakt z facetem.ktory może Cię wyzywać,? taki typ znika z kalendarza niezależnie ile razy z nim byłaś blisko a ile razy prawie blisko-on już pokazał swoją prawdziwą twarz.
  19. Krótko na tym świecie zawodowym żyjesz to jeszcze się nie dowiedzialas, ze faceci sa zazwyczaj lepiej wynagradzani. Jak z kolegą się pieszczą a on ma prace raczej w małym poważaniu to może ustosunkowany tatuś czy mamusia go tam wepchnęli a on robi łachę ze wogóle tam bywa. W większosci prac teraz pracodawcy sobie nie życzą aby presonel wogóle wiedzial o swoich poborach nawzajem i łamanie tej zasady bywa żle traktowane przez szefów. Zrobiłas co zrobilas ,teraz spokojnie czekaj na efekty- może zyskasz jako osoba przebojowa a może odniosą się niechętnie do takich zagrywek. Juz nie masz co przeżywac tylko czekac na wyniki akcji- zawsze to jakies doświadczenie na przyszłośc.
  20. Rodzina dziewczyny jest konserwatywna, więc ona potrzebuje Ciebie jako przykrywki dla otoczenia. Tak ,jestem może troszkę nietypowa, bo inaczej się nosze ale ze mną wszystko w porządku, mam narzeczonego a po czasie: mam męza, mam dziecko. Tyle uczucia i tyle seksu, który otrzymujesz od niej to już podejrzewam apogeum Waszej bliskości ,poniewaz po ślubie i po zajściu w ciąze juz tylko jako przykrywka na zewnątrz będziesz jej potrzebny. Dasz jej nazwisko, swoje plemniki i raczej jej zainteresowanie pójdzie jeszcze bardziej w kierunku jej partnerki. Musisz sobie zadac pytanie czy starczy Twojej miłości za Was dwoje i czy dasz radę całe życie być odtrącany i życ nadzieją na ochlap z pańskiego stolu. To Twoje życie a wygląda na to, ze raczej jesteś wykorzystywany,
  21. A możesz bardziej przybliżyc jak konkretnie wyglądala ta podroż poślubna, ze znalazłas czas na pogwarki z ochroniarzem? Był czas na wysłuchiwanie jego zapewnien o jego zauroczeniu Twoją interesującą i piękną osobą?
  22. kikunia55

    Chcę uciec

    "Chociaż uważam że ładowanie kasy w strych który nie chce żeby był mój jest bezsensu." Niestety zanim Wasz dom bedzie miał fundamenty i z czasem urosnie to gdzies musicie mieszkac. I to Wasze tymczasowe mieszkanie- strych trzeba ocieplic abys się nie budzila zmarznięta i nieszczęsliwa. Material trzeba kupic i to sa faktycznie pieniądze juz nie do odzyskania a z narzeczonym siostry maz powinien to wykonczyc, bo pewnie to z czasem ona obejmie i opiekę nad mama i ten dom. I co będzie Cie bolalo, ze w rodzinie zostanie ten material budowlany nie do odzyskania i praca Twojego męza? Nie żartuj. Jedyne o co powinnas zadbac to to ,aby ten kawałek ziemi gdzie mąz będzie dom stawiał byl odpisany dla niego czy dla Was, bo tam to faktycznie szkoda się byłoby zabijac , odejmowac sobie od ust, stawiac dom gdzie za iles lat wszystkie dzieci tesciowej krzykną: to stoi na naszym i jest nasze. Tutaj może byc jeszcze ten problem czy w jakis sposob jak tesciowa żyla w zgodzie ze swoim męzem to nie mają wspólności majątkowej- choc moze nie, bo piszesz, ze dom jest domem babci czyli mamy mamy i może tesc się wżenił i okazało się ze nieskory do pracy na gospodarce to go pogoniono. Powodzenia w życiu.
  23. @ name Przepraszam może za ostro Ci napisałam. Prawdą jest, ze w sytuacji, gdzie mama jest przeciązona pracą przy Twoim bracie, może ona miec żal do swojej teściowej, ze za mało uwagi poświęcala jej dzieciom ( w tym jej choremu dziecku). Taki żal może i w duszy momentami ma Twoj tata, ale jednak stara się nim w stosunkach ze swoją mamą nie kierować. I Ty tez nie powinnas. Nawet jesli kiedyś i to jak piszesz dośc dawno temu babcia odezwała się nie po Twojej mysli. Tak w Twoim domu jest bardzo trudno, bo dla rodzicow sama swiadomośc, ze Twoj brat nie będzie nigdy samodzielny i co z nim będzie jak juz ich zbraknie, jest bardzo trudnym faktem do przezycia- i może dlatego z czasem kazde z rodziców żyje trochę jakby w swoim świecie, bo tak może im łatwiej. Jesli jestes zdrowa na ciele i umysle, to własnie Ty powinnas byc ich radoscia i błogoslawieństwem-. Oczywiscie, ze pewnie możesz jezdzic tam gdzie chcesz- ale czasem możesz się jednak "poswięcic" dla swojego taty taką wycieczką do jego mamy.
  24. Ojciec ze względu na swoją pracę bardzo dużo czasu spędza poza domem. Jak rozumiem rodzice utrzymują Twojego niesamodzielnego brata no i chyba jednak 30-letnią kobietę skoro teraz nie masz pracy (może dokładasz się do budżetu z zaoszczędzonych wczesniejszych pensji). Tata bywa rzadko w domu (pelnym jak rozumiem problemów i prosi swoją sprawną, niezbyt przemęczoną córkę aby z nim wpadła do jego mamy i co słyszy: "dlatego, że woła mnie, żebym pojechała z nim do babci, a ja nie chcę jechać, bo nie chce mi się nic mówić, a oni nie znają mojej sytuacji, zresztą, jak się już przekonałam nie ja tam jestem najważniejsza". Ojciec może potrzebuje poczucia, ze interesuje się swoją rodziną, starszą matką, może tam najlepiej się odstresowuje ale Ty masz duże psychiczne opory. Mama Cię nauczyla, ze mama mamy czy jej rodzice to osoby wazne a mama taty to rodzina z konieczności? Tata chce na tę wyprawę miec towarzysza, ponadto może widzi, ze siedząc w domu to się zaniedbujesz, zamykasz w sobie, ale Ty nie masz po co z nim jechać" bo nie jestes tam najważniejsza". Jesli we wszystkim w życiu masz takie uważanie o rzeczywistości to faktycznie Twoje życie jest trudne, bo sama te trudności piętrzysz przed sobą.
  25. kikunia55

    Chcę uciec

    "Nie dam rady" "Płaczę po nocach" Masz 27 lat i piszesz jakbys miała z 60, byla zmęczona życiem ,schorowana, jakby Twoi najbliżsi byli w beznadziejnej sytuacji. Masz 27 lat, jestescie Ty i mąz zdrowi, Ty masz dyplom, mąz ma nieusystematyzowane kwestie wykształcenia- niby 2 kierunki, ale bez żadnego dyplomu, nie masz jeszcze dzieci a w Twojej głowie tragedia okrutna. Dlaczego- " niespecjalne" dzieciństwo nie dało Ci chyba wiary w swoją szczęsliwą gwiazd. W to ,ze teraz to juz będzie tylko dobrze. Kruszysz kopie o to czy przy tesciowej , czy na wynajętym, czy za granicę. Ja bym kruszyla najbardziej kopię o dyplom męza, bo to głowa rodziny. Ty jestes dośc słaba psychicznie to i nie wiadomo jak będzie fizycznie jak np zajdziesz w ciązę. Kobieta rodzi dzieci, je chowa i częstokroc aby dobrze dojrzec dzieci jak ma taką możliwosc to szuka pracy np. na pól etatu a mąz niestety do swojej emerytury jednak pracuje. Teraz pracuje na czarno na budowach a przy okazji jest zarejestrowany jako bezrobotny ( opieka medyczna itp). Twojemu męzowi zawsze w któryms momencie zycia będzie potrzebny dyplom. Niezaleznie czy bedzie pracowal tak jak teraz czy pojdzie do miasta, czy za granice. Dyplom kazdej osobie w któryms momencie może ułatwić zycie lub niestety je bardzo zanizyc. Dyplom męza, lub jego brak to takze może być Twoja i Twojej rodziny przyszłosc lub gorsza jakośc życia. A o tym nie piszesz , ze walczysz lub może nawet jakoś pomagasz przy tym dyplomie. Mąz może za tę granice się nie spieszy, bo wie, ze powinien ukończyć jednak studia dyplomem (odkladanie w nieskończonośc może grozić zupełnym zaprzepaszczeniem), może jest słaby z języków i się boi- rozmawiałas o tym. Jak chce tę ziemię to znaczy, ze chce się na niej przy naplywie pieniędzy ( dlatego nie nalezy ich ruszać i gdziekolwiek do rodziny wyjezdzac) budowac- nie chce Cie narazac na ciągły pobyt pod jednym dachem z tesciowa. Chce pewnie czegos własnego ale blisko swoich (bo za działkę nie zaplaci i dojrzy w czy trzeba pomóc matce czy siostrze). Jak Ci tak żle tam u nich i myślisz o wyprowadzce do miasta to raczej nie byłoby to dla Waszego wspólnego dobra- tak pewnie bedzie uważał mąz- bo pieniądze zariobone będa wydawane obcemu włascicielowi. Jesli życie z dala od rodziny męza Ci potrzebne i jestes dośc silna to może od razu skocz za granice i cos zarób. Mąz może skończy dyplom i się za Tobą stęskni i tez dolączy a może Wasze małżeństwo się rozsypie, bo choc się kochacie to o czym innym marzycie i dopasowanie się do oczekiwan drugiej strony to u Was straszna męka i niemożnośc. Wiąze Was uczucie, sakrament ale na szczęscie jeszcze nie kredyty i dzieci. Jeszcze prawie wszystko można odkręcać. "Chcialam być dla kogoś w końcu najważniejsza"- Alez jestes tylko nie w swoim rozumieniu a w jego rozumieniu. Razem się gdzies wybieracie i on od razu kogos jeszcze ciągnie (rozumiem rodzinę czy znajomych)- on jest szczęsliwym człowiekiem i chce swoim szczęsciem, swoją kochaną żoną się dzielić, pokazywać swiatu jaką ładna i mądra tam na studiach sobie wypatrzyl. Dla Ciebie to ingerencja w Waszą możliwą intymnośc i chwile rozrywki tylko Wasze. Chce latami w systemie gospodarczym pewnie budowac dom- dla kogo, dla swojej kochanej żony i przyszłych dzieci. Jego mama nawet jak była nieszczęsliwa (bo mąz pijak) z gromadką dzieci to trwała na ojcowiżnie, aby było z czego jesc chleb i co dzieciom zostawić. On nasiąkł taką stałoscią- jest miejsce na ziemi, które jest moje i ja je tak powoli będę kształtował aby z czasem ono niosło mi i rodzinie zadowolenie. On miał mimo, ze ojciec pijak szczęsliwe dzieciństwo, bo matka umiała ich jakoś w kupie trzymac. U Ciebie w domu faceci tylko zdradzali (babcię, mamę to przeciez zaraz bedziesz przewidywac, ze i Twój Cię zdradzi). Mama związała się z ojczymem w wszędzie i ciągle przeprowadzki- Ty jestes wolny ptak, nauczyło Cię życie z mamą i ojczymem ze nic nie jest wazne, nic nie jest moje, mogę uciec jak mi zle i zacząc nowe życie ( uczennica, studentka). Teraz widzisz trudności to tez wolalabys uciec. Możesz, to Twoje życie, jak Ci ciągle potrzeba zmian to nic nie stoi na przeszkodzie. Tylko nie mów, ze chciałas miec kogoś dla kogo byłabym najważniejsza. Dla niego jestes. Uważa, ze Ty nie miałas szczęsliwego dzieciństwa i zbyt szczęsliwej rodziny, to on czujący się dobrze w swojej chce Cię do niej przygarnąc. On chce na swoim od matki utargowanym kawałku ziemi postawic cos dla Ciebie ,najważniejszej kobiety życia. Naprawdę nasze pojmowanie miłości i męzczyzny częstokroć się różnią- ale może dlatego życie w parze bywa interesujące. U Ciebie się objawiac zaczyna to nerwica i płaczami a nie zagwozdką jak przekonac faceta do swoich pomysłow lub jak przyjąc jego myślenie za słuszne i w czym się nagiąc, czego nie widziec a co zmodyfikować. Nie trzeba płakac tylko myslec i rozwiązywac na bieżąco.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...