Skocz do zawartości
Forum

franca

Moderator Forum
  • Postów

    322
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez franca

  1. Ludzie! Jak możecie być tacy ślepi, wyzywać ją od egoistek, rzucać sarkastyczne uwagi, itd? I jeszcze do tego podsuwać maverckowi na siłę jakieś tam inne znajome, kiedy wiadomo, że jest zakochany w tej jednej. Przecież on sam napisał wyraźnie o tym, jak ją poprzedni faceci skrzywdzili. Maverick, czy naprawdę tak trudno wyciągnąć z tego wnioski? To jasne, że po prostu BOI SIĘ z Tobą związać! TY wiesz, że ją kochasz, ale skąd ONA ma to wiedzieć? Jak można komuś tak po prostu zaufać, i to po 4 miesiącach znajomości? Zauważ, maverick, że chyba jedyną do tej pory osobą, która to zrozumiała, była oplkouyt. Dlaczego? Bo samama okropne doświadczenia ze związkami i nie jest w stanie zaufać już nikomu. Takim ludziom trzeba przede wszystkim współczuć, a nie skupiać się na takich szczegółach, jak metoda, którą te osoby użyły, aby z kimś zerwać.
  2. Dziwne. Znowu mam wrażenie, że magnolka sobie zaprzecza. No bo, skoro"Jeżeli facet jest dobrym manipulatorem to i tak zakręci tak, żeby żona uwierzyła w jego wersję", to dlaczego pisze, że "Widząć ból tej kobiety czułabyś się winna", czemu ma cierpieć, skoro wierzy mężowi, a nie Tobie? Tak naprawdę to myślę, że jeśli bez wiedzy kolesia skontaktujesz się z jego żoną i pokażesz jej jego smsy, to mała szansa, że Ci nie uwierzy. A wtedy owszem, będzie cierpiała przez jakiś czas, ale czy to źle? Ten smutek minie, a ona będzie miała szanse rozpocząć nowe życie bez tego dupka. To tak jak z nastawianiem nogi-owszem, przez chwilę bardzo boli, ale robi się to po to, aby ją uleczyć. Tak samo prawda bywa bardzo gorzka, ale lepsze to niż życie w zakłamaniu. Dlatego nie bardzo rozumiem, czemu magnolka podsuwa Ci jakieś poczucie winy. Co do "automatycznej nienawiści", to nie wiem, skąd ona ją wytrzasnęła, bo ludzie to nie automaty, tylko(zazwyczaj) istoty, które czują i myślą. Ja znam osobiście tylko dwie osoby, które były zdradzane(jeden mężczyzna i jedna kobieta), i żadne z nich nie pałało nienawiścią, czy jakąkolwiek zawziętością do "tych drugich", choć pewnie nie darzą ich jakąś wielką sympatią.
  3. franca

    Brak seksu w małżeństwie

    Ewka1234, Ty zwyczajnie dajesz się wykorzystywać mężowi, i to na wiele sposobów(powinnaś była to już dawno zauważyć), dlatego nie dziw się, że w Twoim małżeństwie jest niewesoło(delikatnie mówiąc) i wszystkiego Ci się odechciewa). Dlatego nie możesz porównywać swojej sytuacji do sytuacji dawidapl. Tam jest ZUPEŁNIE inaczej! On jest w porządku wobec swojej żony(nie to co Twój mąż), mają RÓWNY podział obowiązków, ON szanuje żonę, liczy się z jej potrzebami i uczuciami. A jego żona nie jest tak bardzo i tak często zmęczona jak Ty. Tak więc dawidpl jest w kompletnie innej sytuacji, więc przytaczanie mu Twojej na nic mu się nie przyda. Jest ona bardzo niejasna(w przeciwieństwie do Twojej), dlatego raczej nie obejdzie się bez psychologa w wyjaśnieniu i rozwiązaniu jej. Dawidpl, spróbuj jednak jeszcze namówić na to żonę. Spróbuj zrobić to na spokojnie, ale bądź też stanowczy. Jeśli nie rozumiesz jej jakiegoś zachowania, masz prawo domagać się od niej wyjaśnień. Na przykład, dlaczego, skoro ma czas na spędzanie weekendu z koleżankami, to nie może poświęcić go Tobie? Przecież mąż i żona to najbliższe sobie osoby, więc Ty powinieneś być dla niej o wiele ważniejszy niż koleżanki, prawda? Powodzenia, może w końcu dojdziecie do porozumienia...
  4. Oj, wkradł się błąd w siódmą linijkę mojego ostatniego posta. Zamiast "czekać" powinno być "nękać".
  5. Dokładnie, tak jak tu przed chwilą inni napisali, nie masz czego się wstydzić. Po co się przejmujesz tym Andym, napisał bez sensu, i tyle. Co do rad magnolki, to mnie doprawdy bardzo zadziwiły. Np."Najlepiej byłoby odczekać w nadziei, że facet da sobie spokój"-dlaczego? Ile można czekać, aż facet przestanie Cię dłużej czekać? Dlaczego masz to dłużej znosić?? Albo:"poinformuj go, że jeżeli nie da Ci spokoju, będziesz zmuszona poinformować jego żonę"-bez sensu! Pod żadnym pozorem tego nie rób! Dlaczego? To proste. Dasz mu tym samym czas na uprzedzenie jego żony i nastawienie jej przeciwko Tobie. W ten sposób cała akcja z informowaniem żony spełznie na niczym, bo przedtem stracisz w jej oczach całą wiarygodność! Poza tym, to dziwne, że magnolka chce, żebyś straszyła go informowaniem żony i jednocześnie nie chce, żebyś ją informowała. Nie rozumiem zupełnie tej niekonsekwencji. Zwłaszcza, że nie widzę ze strony żony realnego zagrożenia, niby jak miałaby Cię potem znaleźć? I musiałaby być nienormalna, aby Cię potem szukać i obwiniać o to, że jej mąż okazał się sukinsynem. Ale tom 79 dobrze radzi, może dobrze by było niezależnie od listu zagrozić dupkowi policją?
  6. "Dlatego potwierdzam to co pisałem na początku "w pary to się trzeba dobrać pod względem sexualności także"" -trzeba było w takim razie poprzestać na tym, jak najbardziej sensownym zdaniu, a nie wyławiać je z tego całego gąszczu absurdów, aby je teraz "potwierdzić". Byłoby o wiele prościej bez tego całego niepotrzebnego zamieszania i prób mącenia innym w głowach. To wszystko tylko utrudniło dostrzeżenie tego jednego zdania, z którego akurat mógłby być jakiś pożytek.
  7. Co? "Męski punkt widzenia"? A co tu ma czyjaś płeć do rzeczy? Niby to, co człowiek myśli, robi czy czuje ma zależeć od tego, jakiej jest płci? Bez sensu, przecież człowiek to zbyt skomplikowana istota, aby tak mogło być. Zresztą, już parę poprzednich postów( w tym Twoich) przeczy tej zależności. Np. mąż Acha ma podejście do tematu raczej zbliżone do Acha, mojego, czy Austerii, niż do Twojego? To co, jest facetem z damskim podejściem? Absurd. Z kolei Twoja partnerka, ma podejście podobne do Twojego, czyli ma męskie podejście? A może jest facetem?;))
  8. Z tych moich dwóch ostatnich postów(tych dość podobnych) liczy się tylko ten późniejszy(ten niżej), bo pisałam go na dobrze już działającym kompie. Pierwszy natomiast pisałam na kompie w momencie, gdy ten mi się pierniczył, więc jest raczej spieprzony. Mam więc nadzieję, że nikt Go nie przeczyta, i tym bardziej nie odpowie na niego.
  9. "Ps. do ACHA... tylko czas może zweryfikować moje słowa, wtedy dopiero będziemy wiedzieć kto miał rację..."-hahahaha, no nie, ale masakra...A jaki konkretnie czas miałeś na myśli, tikitaki, 2 lata, czy może 20? Chociaż, zdanie jest tak bez sensu, że trudno przypuszczać, abyś miał cokolwiek na myśli, pisząc je. Ot, pusty frazes, mający na celu jedynie pogorszenie samopoczucia osoby, której post Ci się nie spodobał(wygodne zwłaszcza dla kogoś, komu brakuje argumentów dla skrytykowania tego postu). Równie dobrze ktoś inny mógłby napisać bez żadnego uzasadnienia, że Twój związek nie jest szczęśliwy, a na protesty z Twojej strony odpowiedzieć:"Tylko czas może zweryfikować, czy się nie mylisz". Fajnie, co? Ale Acha ma pewnie dość oleju w głowie, żeby dostrzec absurd Twojej "uwagi", i po prostu ją olać.
  10. "Ps. do ACHA... tylko czas może zweryfikować moje słowa, wtedy dopiero będziemy wiedzieć kto miał rację..."-hahahaha, no nie, ale masakra... A jaki konkretnie czas miałeś na myśli, tikitaki, 2 lata, czy może 20? Chociaż, zdanie jest tak bez sensu, że trudno przypuszczać, abyś miał cokolwiek na myśli, pisząc je. Ot, pusty frazes, mający na celu jedynie pogorszenie samopoczucia osoby, której post Ci się nie spodobał(wygodne zwłaszcza dla kogoś komu brakuje argumentów do skrytykowania tego postu. Równie dobrze ktoś inny mógłby napisać bez uzasadnienia, że Twój związek nie jest szczęśliwy, a na protesty z Twojej strony odpowiedzieć:"Tylko czas może zweryfikować, czy się nie mylisz" Ale Acha ma pewnie dosyc oleju w glowie, abz ten bezsens dostrzec, i ulac ta Twoja niby uwage
  11. No właśnie, kwiatuszek, też mi się wydaje, że to mało prawdopodobne, że "ona" i tamta dziewczyna to ta sama osoba. A z tą pierwszą najwyraźniej próbował flirtować. Smutne:((((((( I rzeczywiście ma gdzieś, to co piszemy. To też pasuje. Skoro nie obchodzi go, czy ta dziewczyna będzie z nim szczęśliwa, czy nie, to co się będzie przejmował czyimiś uwagami i pytaniami w tej kwestii? Najwygodniej i najłatwiej jest je po prostu olać, a z całego zbioru naszych i czyiś porad w tym wątku wybrać to, co chciało się usłyszeć(czy raczej zobaczyć). Niestety.........
  12. W takim razie trzeba ustalić z partnerem, gdzie najprawdopodobniej leży przyczyna problemu, spróbować ją zwalczyć, a jak się nie uda, to udać się po pomoc do seksuologa.
  13. Mężatka, nie przejmuj się takim gadaniem w stylu tikitakiego, bo tylko rozwalisz sobie psychikę. Po prostu, tak jak Acha i inni napisali: nie rób niczego wbrew sobie. Po prostu róbcie z mężem to, co OBOJE najbardziej lubicie:)
  14. Bardzo dobrze napisane, Acha, w pełni się pod tym podpisuję. To co pisze tikitaki jest po prostu chore. "Miłość czasami wymaga poświęceń i wyrzeczeń."-hahaha, bardzo ciekawe, co to ma wspólnego z tematem seksu. Chyba tylko tyle, że to bardzo wygodne usprawiedliwienie dla wykorzystywania partnera. Gratuluję cwaniactwa w takim razie, tikitaki. Pewnie bardzo przydało się przy namawianiu partnerki do pewnych "eksperymentów". "My również nie zawsze lubimy rzeczy które lubią kobiety a jednak to robimy..."-znowu-mów za siebie, a nie za wszystkich. Ja na przykład nigdy nie namawiałam partnera do czegoś, co nie lubi. Jeśli zaś Ty się godzisz na coś, czego nie lubisz, to to też jest chore. Tak więc to prędzęj Ty potrzebujesz współczucia, niż on. To naprawdę żałosne, że według Ciebie każdy facet, który nie ładuje komuś w odbyt, jest godzien współczucia:00000 Ale na pewno godzien współczucia jest ten, kto uważa, że seks, to wzajemne wykorzystywanie siebie(tak jak zapewne Ty i Twoja partnerka uważa), a nie wzajemne dawanie sobie rozkoszy.
  15. Acha...W takim razie, jego problem przedwczesnym wytryskiem jest chyba dość poważny(skoro przez to nie możecie kochać się w najbardziej komfortowy dla Was obojga sposób). W takim razie dobrze by było skorzystać z porady seksuologa. Od tego są, żeby pomagać ludziom w takich sytuacjach. A co do bolesności przy głębokiej penetracji-może boli, gdy partner natrafia na szyjkę macicy?
  16. Oooooo, ciekawe, "trzeba rozpeszczać faceta"? Czemu nie napisałeś "trzeba rozpeszczać się nawzajem"? Dziwne. Tak, jakbyś uważał, że seks powinien być dostosowany głównie do potrzeb faceta. Faceci są wzrokowcami? Bez sensu, bo wszyscy ludzie dzielą się na wzrokowców, słuchowców, dotykowców i kinestetyków, a to, kto kim jest, zależy od materiału genetycznego, a nie od płci. Lepiej więc nie generalizować w stylu"Faceci to, faceci tamto", bo ludzie są różni. I co tu ma do rzeczy to, co lubi Twoja partnerka? Informacja, że ona coś lubi, nie sprawi, że ktoś inny zacznie lubić to samo. Jasne, że miewam fantazje erotyczne, jak każdy normalny człowiek. Dziwne pytanie mi zadałeś.
  17. W kropce, tak jak inni, mocno trzymam za Ciebie kciuki, olewaj Go dalej. Całe życie przed Tobą, na pewno znajdziesz kogoś, kto na Ciebie zasłuży:) A co do wstydu, to nie masz się czego wstydzić, przed nikim(a więc przed jego żoną też). To ten, kto oszukał, powinien się wstydzić, a nie ten, kto został oszukany. Masz się wstydzić, że mu uwierzyłaś, bo go kochałaś?? Poza tym ten list może mu naprawdę nieźle namieszać w życiu, i sprawić, że odechce mu się tego wszystkiego. A Ty wreszcie będziesz miała spokój. Tylko lepiej zachowuj jego smsy i maile do Ciebie, bo to wszystko potwierdzi wiarygodność listu.
  18. Co??? Przecież nie byłam przeciw temu, żeby dał jej spokój! Byłam przeciwna temu, żeby proponował przyjaźń dziewczynie, do której nie żywi przyjacielskich uczuć. Ale to , że ona go pociąga, to nie znaczy jeszcze, że ją kocha(o czym też już pisałam) Stąd moje obawy co do jego ewentualnego związania się z nią, bo po co dziewczyna ma po tym cierpieć? A Twojej "rozpaczy" też kompletnie nie rozumiem. Skąd ona? Jakoś u mnie nic takiego nie ma...
  19. Eeeeeeech, o co kaman, tak właściwie, z tymi przecinkami, itd? Bo ja tych rzeczy używam przecież:)
  20. No, niestety, Pikaczu, ale, jak widać, wielu ludzi nie rozumie tak oczywistych rzeczy.
  21. Rozumiem Twoją reakcję, Kwiatuszek, też mi się to nie spodobało. Zaniepokoiło mnie, tak jak te inne rzeczy, o których pisałam w poprzednim poście. Niestety, ale to wszystko razem może wskazywać na to, że mattt nie kocha tej dziewczyny, tylko chce ją po prostu mieć:(( Jeśli tak jest, to lepiej by było, żeby dał sobie z tym spokój i oszczędził dziewczynie rozczarowań.
  22. Mój ostatni komentarz dotyczył oczywiście wypowiedzi użytkownika tikitaki:)
  23. Hahahaha, jasne... Może szukasz sobie znajomych wśród fanów porno:) Ja jakoś nigdy nie próbowałam anala(i na pewno nie spróbuję), i nic na tym nie straciłam, a wręcz przeciwnie. Tak samo wielu moich znajomych wcale się do tego nie pali. Jeśli chodzi o seks oralny, to sporo spośród nich to lubi, ale też nie wszyscy. Ale nie spotkałam się nigdy z jakimś wielkim zapotrzebowaniem na wytrysk na twarz, do buzi,itp. No bo w sumie, gdy ktoś to robi, to w momencie, gdy ma orgazm, co mu za różnica, gdzie ląduje jego sperma?
  24. Mathew, czemu od razu zakładasz, że facet oMaleńkiejo jest dupkiem? Trochę więcej optymizmu! No, ale cóż, wielu ludzi widzi świat na swoje podobieństwo...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...