franca

Naprawdę, o Twoich niezdrowych, (i zdecydowanie zbyt dużych) emocjach świadczą też nie wiem skąd wyciągnięte wnioski o austerii(te o sikaniu na przykład:))))). Przydałoby się trochę spokoju w temacie tak błahym, że równie błahego dawno nie widziałam:))

Sama jesteś żałosna, skoro podniecasz się takim gównianym tematem, jak opalenizna. Rzeczywiście, zasadnicza życiowa kwestia, czy 80% społeczeństwa uzna czyjąś cerę za dostatecznie opaloną, czy tylko 60%, hihihihi:)) Najpierw piszesz, że nie jesteś głosem decydującym, po czym(w tym samym poście) piszesz: "I to wygląda atrakcyjnie", nie, że Ci się podoba, itp. tylko właśnie w ten sposób, i to bez żadnych uzasadnień. I co z tego, że bladość nie jest modna? Przecież ważne jest tylko to, czy coś jest dla nas dobre, czy nie, a takimi bzdetami, jak moda przejmują się chyba tylko Ci, którzy nie mają swojego, satysfakcjonującego życia i Ci, którym się nudzi.

O, Boże, straszne, aż nie wiem, co powiedzieć...Chyba tylko, że współczuję Ci bardzo, ale to pewnie i tak na niewiele się zda. Mam jednak nadzieję, że kiedyś uda Ci się z tego otrząsnąć, i znajdziesz szczęście.

An...ka, naprawdę, rada Tiary nic tu nie wnosi, bo albo nie rozumie wagi Twojego problemu, albo niewiele ją obchodzisz. Im szybciej zerwiesz kontakt z tym psyholem, tym lepiej, bo im szybciej to zrobisz, tym większa szansa, że potem będziesz w końcu szczęśliwa. Może znajdziesz czułego, kochającego, troskliwego partnera, który nie tylko będzie Cię szanował, ale i adorował. Czemu nie? Przecież każda kobieta potrzebuje kogoś takiego...I właśnie kogoś takiego Tobie życzę:) Do stracenia też nic nie masz, odchodząc, bo cóż by to mogło być??

Tak Tiara, to po prostu genialna rada dla osoby w takiej sytuacji, jak An...ka. Nie bierzesz pod uwage tego , co jej zrobił? Że zgwałcił ją, a teraz traktując jak wibrator i dręcząc psychicznie, gdy próbuje się temu sprzeciwiać, w dalszym ciągu niszczy jej życie coraz bardziej? Jeśli Cię obchodzi, to jak możesz jej radzić, aby dalej z nim była? Wydaje Ci się, że jak z nim porozmawia, to ta gnida nagle zamieni się w czułego, troskliwego, kochającego męża? Przecież sama napisałaś, że to chore, więc chyba rozumiesz, że tak dalej być nie może.

Bardzo zaskoczył mnie ten post, bo doprawdy dziwne rzeczy mi w nim przypisujesz. Na przykład piszesz, że w seksie obchodzi mnie tylko antykoncepcja, choć Twoje poprzednie posty wskazywały na to, że wiesz, że to nieprawda. Poza tym przeprowadzasz też bardzo dziwne rozmowanie: z tego, że antykoncepcję uważam za ważną sprawę, wnioskujesz, że seks dla mnie to tylko wkładanie i wyciąganie(!). Co, u licha, jedno ma z drugim wspólnego??? Przecież to chyba dobrze, że ktoś się zabezpiecza przed niechcianą ciążą, i na pewno nie oznacza, że jest pozbawiony uczuć! Co do mnie, to raczej nie miałam potrzeby uprawiania seksu jako nastolatka, i na szczęście, nie zrobiłam tego, bo teraz bym miała tylko uraz do seksu. Ale myślę, że mogło tak być, bo dość późno zaczęłam się rozwijać, miesiączkować(15 lat), itp., a u innych dziewczyn przebiega to często zupełnie inaczej, rozwijają się o wiele szybciej. W wieku kilkunastu lat mogły być zupełnie innymi ludźmi, niż ja wtedy, o wiele dojrzalszymi.

Bujda na kółeczkach? Ciekawe określenie, ale myślę, że jakieś uzasadnienie dla niego by się przydało:)

Aha, mój ostatni post nie był do Ciebie, ale do Izabeli, ale może sama się domyśliłaś:)

Co, Ty masz to samo? No to kolejna masakra :O Jak możesz nazywać tego zwyrola-"dobrym i kochającym"? Naprawdę, wogóle nie obchodzi Cię to, jak on ją traktuje? Geez, co za znieczulica. Moze nawet mnie nie powinno dziwic przy takim podejsciu, czemu znalazłaś "rozwiązanie" swojego problemu, polegające na zrobieniu jakiegoś chorego czworokąta.

Zartujesz? Czemu dalej jesteś z tym chorym tyranem? Przecież Cię zgwałcił! Powinnaś była pójść wtedy na policję, a nie wracać do jego łóżka i narażać się na dalszą krzywdę. i rzeczywiście, dalej Cię krzywdzi, szantazuje Cie psychicznie za każdym razem, gdy nie masz ochoty na seks. Tak jakby to był Twój obowiązek, jakbyś była jego wibratorem, a nie człowiekiem, który czuje, myśli i iść z kimś do łóżka powinien iść tylko wtedy, gdy sam tego naprawde pragnie. Nie widzisz, że to Cię wyniszcza? Naprawdę chcesz ciągnąć tą gehennę dalej? Po co? Ty tracisz na tym każdego dnia potwornie dużo, a nikt inny tak naprawdę nie zyskuje. Uwierz mi-im szybciej odejdziesz od tego...(ciezko go nazwac nawet), tym lepiej.Przepraszam za tą dosadność, ale w pewnych, szczegolnie tak skrajnych sytuacjach ciężko się od niej powstrzymać, w każdym razie nie była ona wymierzona w Ciebie.

E, tam. Takie zupełnie czarne włoski i bardzo gęste jednocześnie u kobiet prawie się nie zdarzają. Także prawdopodobnie przynajmniej 95% kobietom nie jest to do niczego potrzebne.

Owszem, seks uprawia się z tego typu powodów, ale nie należy też zapominać o wszystkich jego konsekwencjach. Dlatego zapobieganie ciąży ma z nim bardzo ścisły związek, a nie jest jakąś tam sobie, niezwiązaną z nim płaszczyzną.

Oczywiście, że bliski człowiek jest ważniejszy niż trochę lepsze warunki mieszkania. Może ona faktycznie za mało jej zależało na Tobie, nie dbała dostatecznie o Wasz związek. Tak czy siak, jesteś młody i masz dużo czasu, żeby poukładać sobie życie po jego rozpadzie. Dlatego też nie musisz się jakoś strasznie spieszyć z szukaniem kolejnego.

Przecież nie napisałam, że polega TYLKO na zapobieganiu ciąży. Niemniej jednak uważam to za bardzo istotny aspekt całej sprawy.

Zaraz, zaraz, po jakim rozstaniu? On nie napisał, że wtedy się rozstali. Napisał, że mieli ciche dni po tym, jak na nią nakrzyczał. Jeśli coś takiego dla niego jest powodem do pójścia do łóżka z inną, to znaczy, że nie dojrzał do czegoś takiego, jak poważny związek i ta dziewczyna też to zauważyła, dlatego definitywnie z nim zerwała. I nie dziwię się też, że do tej pory ma do Ciebie o to żal, bo zdrada boli bardzo długo, jak mało innych rzeczy.

Nie-nie musiała by, ale-nie powinna wychowywać dziecka, którego nie chciała. Wiadomo, że z czegoś takiego tylko same problemy mogą wyniknąć. Podejmowanie się czegoś takiego ma sens(i jest odpowiedzialne) tylko wtedy, gdy się kocha dziecko, a trudno o tym mówić w takiej sytuacji. Ale oczywiście najlepiej jest robić wszystko, aby nie dopuścić do wpadki, i ta dziewczyna najwyraźniej to zrobiła, bo nic nie wspominała o niechcianej ciąży.

O matko! Nie dość Ci pierniczenia się z nogami i pachami? Nudzi Ci się? Bo mi te dwie "rozrywki" w zupełności wystarczają. Zresztą tak jak ktoś tu już słusznie napisał: na rękach przeważnie są znacznie delikatniejsze włosy niż na nogach, więc w czym problem? Naprawdę, lepiej nie szukaj ich w sobie na siłę, bo ani się obejrzysz, a pół dnia będziesz spędzała na zabiegach kosmetyczno-higienicznych. A szkoda by było tak czas marnować, bo przecież jest tyle innych ciekawych rzeczy do roboty:))))))))))

Jasne, że nie jest do tego zdolna, ani ona, ani inne, nawet dużo starsze, nastolatki w tej sytuacji. Ale, na miłość boską, kto jej każe wychowywać to dziecko? Przecież tyle jest par marzących o dziecku, i w związku z tym starających się o adopcję. Chyba jest oczywiste, że dla wszystkich będzie najlepiej, jeśli taka nastolatka przekaże dziecko jednej z tych par.

Zgadza się,jak sama napisałaś-" Na pewno są wyjątki" i prawdopodobnie beybe do nich należy:). I tak jak już pisałam, mogła się zabezpieczać, a wpaść może każdy człowiek: w każdym wieku(no, prawie każdym) i na każdym etapie życia. I co tu ma do rzeczy związek dłuższy niż tydzień?

Dlaczego? Skąd wiesz na przykład, że nie myślała o zabezpieczeniu?

To bardzo dobrze, że Ty, i te dwie inne kobiety, byłyście gotowe i przeżyłyście rozkosz:))))) W takim razie nie ważne, czy miałyście 13, 15, czy 17 lat(tu apel do złośliwej). Niestety obawiam się, że w większości przypadków nie odbywa to się tak jak u was:((((((Dlatego apeluję do rodziców-troszczcie się o swoje dzieci(zwłaszcza córki) dbajcie o dobre relacje z nimi, aby miały szansę wejsć szczęśliwie w dorosłe życie.

Tym smutniejsze jest, gdy na prostytucję decyduje się niepełnoletnia osoba, bo jeśli ma rodziców, to oznacza, że tak naprawdę mieli ją w dupie przez te wszystkie lata jej dzieciństwa. Nie wyobrażam sobie, żeby córka kochających, troskliwych rodziców, mających dobre relacje ze swoim dzieckiem zdecydowała się na coś takiego. Ale niestety, wielu rodziców traktuje wychowanie dziecka "na odwal się", a potem wielce zdziwieni różnymi dziwnymi rzeczami, które to dziecko robi.

Nie wiem, jak było z tą dziewczyną z dzieckiem. Natomiast nie rozumiem, jak możesz zakładać, że ktoś, kto daje się wykorzystywać seksualnie za pieniądze, czerpie z tego przyjemność. Przecież to oczywiste, że ktoś, kto szkodzi sobie tak bardzo, ma ogromny problem, choć wiadomo też, że nie będzie opowiadać o czymś tak osobistym i smutnym na prawo i lewo.

Aha "źle to znosić" właściwie też pasuje, bo skoro seks jest wtedy dla nich do dupy, przez co czują się wykorzystane(i często tak faktycznie bywa), to znaczy, że źle to znoszą.

Zachwycone? To dziwne, bo słyszałam o wielu przypadkach bardzo wczesnej inicjacji seksualnej u dziewczyn i żadna nie była tym zachwycona, wręcz przeciwnie. A poza tym "źle przez coś przechodzić" oznacza, że to coś ma negatywny wpływ na dalsze życie.