Skocz do zawartości
Forum

Tarja

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Tarja

  1. Spadek nastroju bardzo czesto się zdarza w takich sytuacjach (tutaj mówie o głodzie hm.. odwykowym). To normalne, wiele osób mysli, że to się utrzyma, dlatego wracają do alkoholu czy narkotyków i wtedy humor się chwilowo poprawia. Myślę, że najlepszym sposobem na przetrwanie takiego samopoczucia jest rozbijanie uwagi. Jesli będziesz zamkniety w domu będziesz siedział i dumał, czemu masz doła, to on się będzie nasilał. Spróbuj go rozpraszać, rób coś. Najlepszym sposobem jest wysiłek fizyczny, gdyż nie tylko pobudza ciało ale i umysł, produkowane sa związki dzięki którym czujemy się lepiej. Spróbuj np. biegać aż poczujesz się zmęczony. Wrócisz wykąpiesz się, zjesz coś lekkiego, obejrzyj film. Jak znowu się pojawi - zadzwon do kumpla wygadaj sie, popisz sobie na forum, pospaceruj itd az znowu to odgonisz. To walka z samym sobą, od ciebie zalezy, czy wynik.
  2. a to żeście mnie zaskoczyli :))) dzięki!
  3. No właśnie tutaj trzeba się zastanowić na ile faktycznie on to robi dlatego że ma depresje a na ile faktycznie szantażuje. Tutaj nie da się tego na odległośc powiedzieć bo tego nie wiemy, jedno jest pewno - on sam sobie z tym na pewno nie poradzi i potrzebuje pomocy specjalisty. Porozmawiaj z bliskimi i razem działajcie.
  4. Zastanów się w jakim momencie ten ktoś odchodzi może popełniasz jakiś ten sam błąd? Może np dochodzisz do punktu w którym chcesz z nim być, zakochujesz się i się zmieniasz, i to odstrasza facetów, że coś się zmieniło, jesteś inna itd. Zastanów się co jest powodem czy nie powielasz jakiegoś błędu, co łączy te wszystkie odejścia. Może po tym punkcie zakochania angażujesz się aż zanadto i to ich zraża?
  5. Karmelowa, ja Cię rozumiem bo mam podobnie. To tak, jak bumbum pisze - monotonia i rutyna daje się we znaki. Myślę, że oprócz stylu praca dom musisz znaleźć sobie coś co Cię będzie pobudzało ale nie kawa - pobudzało tak... psychicznie. Mogą to być randki, miłość, wypady z koleżankami itd. Bo najgorsze jet jak zaczyna się tydzień a Ty wiesz, że na nic nie czekasz. Dlatego ja ze swoim chłopem wprowadziliśmy sobie niedzielne randki i zawsze jestem ciekawa co on wymyśli raz ja raz on. Dodatkowo fajnie mieć dzień dla siebie a fajnie dzień dla swoich znajomych, koleżanek. Może brakuje Ci pasji? Ja ostatnio kupiłam sobie śpiewnik i będę grała na gitarze :)
  6. Ja bym poczekała. Możliwe, że ma jakieś problemy, napiete sytuacje do tego doszło to z Wami i pewnie jeszcze rodzina. Wtracanie się zawsze niesie ze sobą negatywne efekty. Daj mu trochę czasu nie wyprowadzaj się, poczekaj. Daj mu ze 2 tygodnie - jak zatęskni odezwie się, jak nie, odezwij się Ty czy możecie porozmawiać, co sie stało i czy faktycznie te 2 lata nie miały sensu. poproś go o szczerość niech powie co konkretnie jest przyczyną tego rozstania - może konkretnie powie to i to a może on sam nie wie i dał sie uniesc chwili a rodzina go wspiera i dlatego uwaza ze tak jest lepiej. A jeo rodzina Cie lubi? Bo jak nie to beda go przekabacac przeciwko Tobie i on w to bedzie wierzyl... ;/
  7. Mnie się chciało :) Więc tak - ten związek to nie był związek oparty na miłosci. Moim zdaniem to był związek, bo Ty potrzebowałas jego a on Ciebie. Ty potrzebowałaś jego bo był przeciwienstwem byłego i sprawiał pozory idealnego związku, sama napisałas ze inne by Ci zazrosciły. Mozliwe, ale to nie jest facet dla Ciebie. Nie ma chemii, nie ma uczucia, odpuść. Wydaje mi się, że zaczełas z nim byc troche dlatego ze dał Ci to czego nie miałaś, czego potrzebowałas. Ale to nie była prawdziwa miłośc. Nie szukaj jej na siłe daj sobie czas. A co do wyprowadzki - ja mysle ze powinnas sie przeniesc. Jesli tu sie czujesz zle bedziesz sie tylko pograzala w melancholii. Zawze jak sie przeprowadzasz do innego miasta jest ciezko ale poznasz tam nowe osoby bedzie wszystko swieze moze tam znajdziesz milosc. Sprobuj. Masz swietny zawod w razie co wrocisz do Wawy, badz odwazna!
  8. Ciężko mi czytać takie wpisy i zawsze mnie szokują. Wiem, że naprawdę wiele osób ma te problemy, ale to jest coś co w ogóle nie powinno mieć miejsca. Przede wszystkim zgłoś się do mopsu i dowiedz się, gdzie w Twojej okolicy są stowarzyszenia pomagające takim osobom. Możesz zgłosić się także do kościoła, myślę, że w większości kościołów są organizowane takie datki. Spróbuj także poszukać organizacji wydających posiłki np. osobom bezdomnym, tu masz przykłady: http://www.warszawa.caritas.pl/ http://warszawa.przymierzemilosierdzia.pl/ http://www.ngo.pl/files/pomocspoleczna.ngo.pl/public/tekstyPSP_pdf/2007/Bezdomni06_07_Warszawa.pdf => tu masz sporo adresów, wiem, że większość dotyczy bezdomnych, ale jak pójdziesz i powiesz w czym rzecz to na pewno coś pomogą/doradzą. Powodzenia, odezwij sie co u Ciebie.
  9. Możliwe, że faktycznie jest to fobia społeczna lub agorafobia. Czasem może być też nerwica lękowa. Jeśli nie zaczniesz z tym walczyć już, mozliwe, że ten stan się nasili i zamkniesz się całkiem w 4 ścianach bo będziesz się bała wyjść. Próbuj się przełamywać, wyjdź na spacer, do sklepu itd. Jeśli jest coraz gorzej i dostajesz ataków paniki gdy jesteś w miejscu publicznym, oznacza to że sytuacja jest na tyle poważna że konieczna będzie pomoc psychologa.
  10. Tarja

    Przymusowa alienacja

    Dlaczego masz taki problem? Czy byłeś z nim u lekarza? Często ludzie oceniają innych po pozorach nie zdając sobie sprawy z tego, że ktoś może być zwyczajnie na coś chory. Brzydki zapach ciała, potu, z ust może świadczyć chociażby o refluksie. Idź do lekarza, aby ustalił co jest nie tak i rozpocznij leczenie. Natomiast zanim sytuacja się unormuje, dbaj o siebie najlepiej jak potrafisz. Często pierz ubrania, ładnie prasuj, dbaj o zęby, o włosy aby nie były przetuszczone. Kup sobie perfumy ale nie przesadzaj z ilością. Kup sobie też mokre chusteczki, gdy poczujesz, że się spocisz, albo jak jest ciepło przecieraj się nimi, zawsze to chłodniej i świeżej.
  11. Możliwe, że faktycznie masz blokadę emocjonalną. Jak jest u Ciebie w domu, jakie masz relacje z ojcem? Bardzo często kobiety i ich relacje z meżczyznami są odbiciem tego w jaki sposób układały się ich relacje np. z ojcem w dzieciństwie. Jeśli rodzice są rozwiedzeni lub ze strony ojca nie było bliskości ani ciepła rodzinnego możliwe, że możesz utrzymywac dystans do meżczyzn bo po prostu ta relacja jest dla Ciebie w jakiś sposób obca. Zastanów się czy właśnie nie wynika to z relacji z mężczyznami w przeszłości, nawet w dzieciństwie. Po prostu się wycofujesz. Myślę, że sama w pewnym czasie dojrzejesz do tego, jeśli chcesz zbudować trwałą relację mów chłopakowi prawde że troche jestes zdystansowana w tych sprawach i potrzebuejsz wiecej czasu, ale to nie znaczy ze Ci nie zalezy ze po prostu długo budzisz swoje uczucia. I pamietaj aby nie muszac sie do niczego jesli tego nie czujesz. Jesli w przeszlosci mialas jakies niemile sytuacje w relacjach damsko-meskich mozliwe ze to one rzutuja na terazniejszosc.
  12. Te objawy, które opisałaś to po prostu nerwica. Masz moim zdaniem nerwicę lękową i jesteś hipochondryczką. Problemy neurologiczne to jedno, bo jeśli faktycznie masz stwierdzoną padaczkę, to może ona się objawiać właśnie poprzez drgawki zwłaszcza przy zasypianiu, ale ten strach, lęk, stres przed chorobami, to wg mnie typowa nerwica i jeśli tego chcesz się pozbyć proponuję wyciszanie się przed snem, uspokajanie się, a jesli nie pomoże melisa ani relaks to polecam rozmowę z psychologiem.
  13. Jego zachowanie to zwykły stalking, wiesz, że on może być groźny z i tej zazdrości Cię skrzywdzić? Jak Ci pisze smsy zatrzymaj je w pamięci i napisz mu, że jeśli nie przestanie Cię przesladować zgłosisz sprawę na policję za stalking. Jeśli nie przestanie, np. będzie Ci groził w smsach lub będzie Cię śledził czy stał pod blokiem, nie wahaj się tylko dzwoń na policję że jesteś prześladowana od miesiąca dostajesz smsy takie i takie, że Cię śledzi, stoi pod domem i się boisz. To jest zaburzenie psychiczne i w zazdrości czy nerwach może Cię po prostu napaść. Niestety znam sytuację identyczną i skończyło się na pobiciu dziewczyny, więc nie mówię tego aby Cię straszyć tylko żebyś naprawdę go ostrzegła a jak nie podziała to zglosiła na policję stalking.
  14. Patrycjo, nie chcę być złym prorokiem, bo się nie znam, nie jestem wróżką, ale na tyle co poczytałam tu i ówdzie o różnego rodzaju problemach i myślach samobójczych to myślę, że Twój mąż naprawdę zagraża sobie. On ma zachowania autodestrukcyjne i stany depresyjne myślę, że kiedy szala goryczy się przeleje, naprawdę jest w stanie targnąć się na swoje życie. Musisz działać od razu. On musi się leczyć i musi odstawić alkohol. Musisz zawalczyć o Waszą rodzine i złożyć wniosek do sądu rodzinnego o przymusowe leczenie. Jeśli tego nie zrobisz naprawdę może się coś stać. Jestem z Tobą! Masz jakieś wsparcie blikich - rodzice, teściowie? Musicie z nim porozmawiać i namówić go może jednak zgodzi się sam z siebie.
  15. Ty nie jesteś nielubiana wg mnie tylko kreujesz samą siebie w cozach innych i sama tworzysz swój wizerunek. Inni podchodza do Ciebie sceptycznie, z dystansem, bo jak jesteś gdzieś z boku, stronisz to wiadomo, że takie osoby są i traktuje się je z dystansem bo wiele osób nie wie że jesteś nieśmiała tylko myśli, że może w ten sposób właśnie chcesz utrzymywac relacje - chłodne i na dystans. Możesz to zmienić w każdej chwili, najpierw uwierz w siebie i wyzbądź się takiej samooceny, że jesteś nielubiana, wyjdź z inicjatywą, pokaż innym, że nie gryziesz: napisz do jakiejś koleżanki, umówcie się na spacer czy na zakupy, zbierzcie pare osób idźcie do kina itp. Wyjdź z inicjatywa i pokaż, że też potrafisz spędzać fajnie czas z nimi jesteś otwarta i chcesz żyć z nimi w zgodzie zwłaszcza że nie znacie się od wczoraj i kolejne lata w szkole sredniej bedziecie obok siebie.
  16. XiuXiu - ja nie zauwazyłam wzmianki o tym, że chce dalej chudnąć. Do Autorki - Twoi rodzice bagatelizują problem, bo sa chyba nie dość kompetentni i nie wiedzą, że takie odchudzanie prowadzi do anoreksji, która wyniszcza organizm. Taki brak zainteresowania ze strony rodziców może prowadzić do problemów dziecka i otwierają oczy dopiero, gdy coś się stanie. Nie musisz jednak prosić rodziców o pieniądze, bo możesz porozmawiać z psychologiem lub psychiatrą bezpłatnie, bo na pewno masz ubezpieczenie, więc masz możliwosć refundacji wizyty. Idź do lekarza rodzinnego i powiedz mu o swoim problemie a on doradzi Ci co robić, jaką dietę stosować, abyś była zdrowa i miała wagą taką, jaką chcesz. Jesteś nieletnia więc pewnie będziesz musiała przyjść z rodzicem, ale jak pójdziesz i powiesz o co chodzi i czemu jesteś sama to na pewno Cie nie wygoni.
  17. Jak nie spróbujesz będziesz się zadręczała, że gdybyś spróbowała to może by coś było. Spróbuj. tylko nie nachalnie nie męcz go na fb codziennie wiadomościami, napsiz co słychac co u niego, czy dalej gdzies tańczy jak wakacje i jak zobaczysz, że nawet podejmie rozmowę i będzie zainteresowany nią, zapytaj wprost czy nie miałby ochoty się spotkać gdzieś na kawę czy spacer, że fajnie by było go poznać. Jeśli wyrazi zainteresowanie to super, jeśli nie, będziesz przynajmniej wiedziała, że próbowałaś i dałaś sobie i jemu szansę na przyjaźń lub może coś więcej.
  18. Odpowiedz sobie na pytanie czy całe zycie chcesz podporządkować idąc drogą za kimś. Musisz mieć własne zdanie i dbać o przyjaźń nie dlatego, że się przyzwyczaiłaś do koleżanki i spędzacie ze sobą codziennie dni w szkole, tylko dlatego, że się lubicie, łączy Was wiele i mimo różnych szkół czy klas się przyjaźnicie. Jeśli będziesz ciągle podążała za kimś zatracisz siebie, albo trafisz do klasy w której nie będziesz mogła się odnaleźć, podczas gdy Twoja przyjaciółka będzie czuła się dobrze i znajdzie sobie nowe towarzystwo. Zastanów się, czy to ma sens, bo wg mnie średni. Bądź sobą i miej przyjaciół na co dzień niekoniecznie w szkole. Szkoła to szkoła po szkole też jest czas na prawdziwe przyjaźnie.
  19. Wiesz, to że o jakiejś dziewczynie mówi się że się puszcza,a Ty widzisz, że ma krótką kieckę, nie znaczy, że te ploty są prawdziwe. Zachowałaś się nieładnie, naiwnie i na pewno było to dla niego krzywdzace, w taki sposób rodzą się ploty, które mogą naprawdę zniszczyć komuś życie. Nawet jeśli nie chcesz z nim być (możliwe, że on z Tobą już w tej chwili też nie), to wydaje mi się, że i tak kulturalnie by było po prostu przeprosić za zaistniałą sytuację i wyjść z niej z twarzą a nie unikac go i udawać że nie wiesz o co chodzi.
  20. Ta niska samoocena i określanie siebie nikim może sugerować stany depresyjne, co byłoby jasne zważywszy na to, że myślisz o samobójstwie. Tylko zastanów się czy samobójstwo faktycznie rozwiąże problemy. Czasem jest tak, że gdy pojawiają się większe problemy zamiast z nimi walczyć, wiele osób się poddaje i te problemy na nowo narastają dochodzą do punktu gdzie osoba jest zrezygnowana i problemy mega narosły i nie widzi już możliwości zmian, a zawsze są zmiany. Najważniejsze to wiedzieć co jest problemem i jak to rozwiązać, ale ważne jest też to, żeby wspierai bliskich, ukrywanie takich rzeczy samo w sobie jest frustrujące.
  21. Tarja

    Problemy z rodzicami

    Ja też popieram, choć nie jestem pewna czy rozmowa przyniesie sens, bo oni tak bardzo zżyli się z takim stanem rzeczy, że dla nich to chyba jest po prostu normalne i rozmowy tutaj mogą prowadzić tylko do kłótni i bagatelizowania problemu. jesteś dorosłą osobą, więc pdoczas jakiejś kłótni zapytaj ich wprost czy to jest rodzinne ciepło, które tworzy rodzina i czy rodzina tak się zachowuje, czy nie widzą jak to wygląda, że to nie jest normalne. powiedz im szczerze jak to wygląda i że w tej sytuacji powinniscie pomysleć nad jakąś rodzinną terapią. jeśli oni uznają, że to bzdury i jest wszystko ok, to faktycznie najlepszym sposobem bedzie po prostu wyniesienie się z domu. Jeśli chodzi o jedzenie, bo to mnie troche zszokowało, to powiedz, że nie masz 14 lat i potrzebujesz więcej niż jedną bułkę, jesli rodzice nie mogę Ci tego zapewnić z powodu tylko im znanego to po prostu musisz znaleźć pracę i się odciąć.
  22. Myślę, że to nie jest jeszcze etap w którym potrzebowałabyś solidnej terapii u psychologa. Czujesz się źle, czujesz się w pewnym sensie gorsza z niewiadomych powodów, przez osoby, które tak naprawde nie miały powodów aby wpędzić Cię w to przekonanie (tzn w ich mniemaniu pewnie jakieś miały). Myślę, że najlepszym rozwiązaniem jest konsultacja ze szkolnym pedagogiem co w takiej sytuacji można zrobić, co on Ci doradzi. Czy zaproponuje Ci rozmowę z nimi czy może sposoby aby Cię polubili. Nie unikaj ich i nie stawaj z boku, bo to będzie sygnał, że czujesz się gorzej w ich otoczeniu i jesteś słabsza. Bądź w grupie, a jak ktoś będzie dla Ciebie niemiły, zapytaj wprost o co mu chodzi i czy zrobiłaś mu coś za co tak się zachowuje. Może to mu da do myślenia. Dobrze by było gdybyś miała kolezankę, która mogłaby o Tobie powiedzieć dobre słowo. nie próbuj szukać jej na siłe ale jesli ktos jest przychylny dla Ciebie rozmawiaj z nim aby mial okazje Cie poznac i w przyszłosci moze podczas jakeijs rozmowy przedstawi innym Twoj prawdziwy obraz Ciebie.
  23. Palenie marihuany dwa razy dziennie to zdecydowanie uzależnienie. I tu pojawił się jeszcze jeden problem - omamy. A to świadczy, że mózg nie pracuje tak, jak powinien. Nie mam nic do tego, że ktos sobie pali marihuane, ale jak pali okazyjnie, a nie jest uzalezniony, bo naprawde rzutuje na układ nerwowy. Myślę, że sytuacja może się nasilać i te problemy neurologiczno psychiczne mogą również się nasilać, postępować omamy, halucynacje itd. Jedyne, żeby mu pomóc to musiałby zrobić badania neurologiczne i pójść na odwyk, ale jak każdy uzależniony na pewno nie zechce i będzie się upieral, więc tu tylko przymus.
  24. Dla mnie Wasz związek jest naprawdę dziwny, jeśli byscie się szczerze kochali na pewno by takich problemów nie było. Co robić? Hm... zastanów się czy jest sens ten związek ciągnąć bo on będzie Cie manipulował, abyś zezwoliła mu spełniać swoje fantazje, a jeśli mu się nie uda będzie Cię zdradzał, bo i tak będzie je chciał realizować. Ja na pewno nie widziałabym siebie w takim układzie, dla mnie to nie miłosć tylko przedmiotowe traktowanie drugiej strony do spełniania swoich potrzeb seksualnych.
  25. Prawda jest taka, że Ty mu pozwalasz na to wszystko i on to robi i robić będzie cały czas. Jeśli chcesz to zmienić musisz być konsekwentna. Jeśli zbagatelizujesz ten temat i pozwolisz mu dalej życ w takim stanie pewnego dnia albo umrze po połączeniu narkotyków z alkoholem albo zrobi krzywde komuś, Tobie, czy sobie. Chcesz mu pomóc? To dzwonisz na policje gdy się awanturuje, zabierają go na wytrzeźwienie i zgłaszasz wniosek do sądu rodzinnego o leczenie rzymusowe. Odwyk od narkotyków i alkoholu + terapia. Niestety innej sytuacji nie ma a Ty pozwalasz na to aby niszczył życie sobie, Tobie i był groźny dla społeczenstwa. Dla mnie to niestety patologiczne zachowanie Twojego syna które wynika po prostu z uzależnienia. Ty musisz mu pomóc zanim bedziesz miała na sumieniu to co zrobi sobie albo komuś. Idź do sądu rodzinnego i złóz wniosek o przymusowe leczenie zanim będzie za późno.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...