Skocz do zawartości
Forum

Tarja

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Tarja

  1. Tarja

    Agresywny mąż

    Nie bardzo rozumiem wtrącenia o tym, że jesteś katoliczką, bo szczerze to ma się to nijak do Twojej sytuacji. Ratowac rodzinę można wówczas, gdy obie strony chcą wyjść z problemu a przynajmniej walczyć nad jego rozwiązaniem, a tutaj tak nie ma. Minie trochę czasu i dojdzie do rekoczynów, będzie agresywny w stosunku do Ciebie i dzieci, a przecież chyba nie chcesz, aby Twoje dzieci dorastały w domu, gdzie tata nie szanuje i krzywdzi mamę. Takie środowisko może wywrzeć naprawde zły wpływ na nie, bardziej w sensie że po prostu w przyszłości mogą miec kompleksy albo niższe poczucie własnej wartości, albo będą postępowały tak samo. Nie wiem, czy Twój mąż nie ma jakichś zaburzen psychicznych może to coś nerwicowego albo po prostu dobrze mu tak jak jest bo nie zauważa problemu. Nie musisz się z nim rozwodzić, bo na pewno go kochasz, ale samodzielne mieszkanie dopóki on nie zapanuje nad sobą i nie znajdzie pracy, jest jak najbardziej ok i na pewno uchroni Cie przed ewentualnymi przykrymi sytuacjami. Musisz myśleć o sobie i o dzieciach.
  2. Wydaje mi się, że pomijasz coś bardzo istotnego. Twój syn nie chce jeździć do dziadków, bo tam nie ma komputera - czy nie uważasz, że takie rozwiązanie (ok nie jedzmy siedz w domu masz kompa) jest pogłebianiem jego uzaleznienia od komputera? Te uzależnienie może powodować agresje gdy cos jest nie tak, np. komputer się wiesza czy to, co napisałas. Zastanów sie czy nie powinnaś ograniczyc mu komputera na rzecz pracy grupowej z innymi dziećmi, nawet jeśli on nie chce. jeśli teraz tego nie zrobisz i nie zaczniesz nad tym pracowac on stanie sie chlopcem uzaleznionym od gier czy komputera pozbawiony znajomych i nieumiejacy radzic sobie w zyciu realnym. A jesli chodzi o Ciebie, nie wiem czy nie powinnas skorzystac ze wsparcia psychologa a syn zamiast komputera na zajecia dla dzieci autystycznych w jego wieku - bedziesz miala chwile dla siebiue a on nauczy sie panowac nad pewnymi emocjami.
  3. Tarja

    Nacisk partnera na seks

    Gdyby Cię kochał to by nie naciskał, on Cię nie kocha chce Cię tylko przelecieć i tyle. Zrobisz to z nim i skończy się wielka miłość bo Cię zostawi. Nie wierz w to co mówi i nie daj się zmanipulowac, on będzie mówił to co chcesz usłyszeć, a spójrz prawdzie w oczy - oboje jestescie młodzi, niedojrzali, Ty nie jestes gotowa, nie spotykacie sie na tyle regularnie zeby okreslic wasz zwiazek jako mocno zaangazowany bo regularne rozmowy na gg, to nie do konca miłosc. Zdecydowanie powinnas poczekac i absolutnie nie robic nic na przekór sobie. Jesli naprawde Cie kocha niech to udowodni tym, ze poczeka na Twoja decyzje nawet i 5 lat.
  4. Tarja

    Życie z alkoholikiem

    Gdy będzie trzeźwy powiedz mu, że jest to dla Ciebie problem, wytłumacz co Ci przeszkadza, co chciałabyś zmienić i powiedz mu wprost, że to jest choroba i w związku z tym on powinien się leczyć, w przeciwnym razie niestety ale musi się leczyć w przeciwnym razie nie ma sensu z nim byc. Wiele kobiet tkwi w takich związkach robiąc z siebie meczennice, bo one kochaja swoich facetów. Ok, ale oni nie kochaja Was kochaja alkohol i sa chorzy i od Was zalezy czy pomozecie i im zwiazkowi czy bedziecie tkwily w neiszczesciu ktore moze i zapewne bedzie sie poglebialo.
  5. Zastanów się po co z nim jesteś. Ty jesteś nieszczęśliwa i Twój synek na pewno też, bo jaka to przyjemność dorastać w takim domu, zwłaszcza, że napisałaś, że chłopak ćpa i pije - chcesz aby Twoje dziecko było świadkiem tego wszystkiego i dorosło jako np. DDA? A wiesz doskonale że z czasem może być gorzej, że jego negatywne zachowania mogą się nasilić i na przykład może bardziej popaść w alkoholizm lub narkomanię. Tego niestety nie wiesz i nie przewidzisz. Powinnaś mu powiedzieć, że albo zmieni swoje zachowanie i zacznie sie leczyć, jeśli jest juz mocno uzależniony albo naprawdę nie ma co próbować walczyć op ten związek, bo nie ma o co...
  6. Szczerze to dla mnie ona nie jest socjopatką po prostu jest fałszywa chciwa i wyniosła. Do tego jest bardzo nieszczęśliwą osobą, którą zjada jej własna nienawiść do innych. Kojarzy mi się z osobą, która całe życie do czegoś dążyła aby zapewnić sobie to czego pragnie a zapomniała o ludziach, z którymi te szczęscie moze dzielic i po alkoholu dopiero zmiękła. Ja bym jej nie ufała, niestety znam takich ludzi, jak to czytałam to wypisz wymaluj moja ciotka. Jak dla mnie to jest to osoba chora, z zaburzeniami i nie radzi sobie z emocjami, niech sąd podzieli tak, jak prawnie się każdemu nalezy i zamknijcie sprawe bo inaczej bedzie ciagnela sie latami ona bedzie chjciała Was manipulować i psychicznie wymeczyc az sie poddacie - nie róbcie tego.
  7. Tarja

    Lęk przed narkozą

    Twój lęk jest całkowicie uzasadniony, ponieważ narkoza jest dużym obciążeniem dla układu krwionośnego i jeśli serce jest osłabione może dojść do zatrzymania akcji serca. Narkoza jest duzym ryzykiem jeśli pacjent ma nadwagę, choruje na serce itd. Jednak tego nigdy nie przewidzisz. Moja kolezanka sterylizowała młoda sunie i serce sie zatrzymało a ja operowałam swoja sunie 12 lat z arytmią i słabym krązeniem i wszystko było okej. Tak więc na to nie ma reguły, dlatego masz prawo się obawiac, ale pocieszę Cię (mam nadzieję) tym, że tak naprawde zanim podejdziesz do operacji zabiegu czy czego tam co wymaga narkozy, lekarze dokładnie Cie badaja i usypia Cie anestezjolog a wiec lekarz który w zaleznosci od Twojego wieku chorob i kondycji da odpowiednia dawke leku a jesli trzeba bedzie to ją wzmocni. Tak wiec nie musisz sie obawiac bo codziennie tysiace osob jest usypianych i wszystko jest dobrze, lekarze naprawde swietnie wiedza co komu podac a w razie gdyby dzialo sie cos zlego maja zastrzyk odwracajacy narkoze i beda Cie wybudzac. Caly czas ktos pilnuje pracy serca i w kazdej chwili moze reagowac.
  8. Nie da się nikogo zatrzymac na siłę, nawet jeśli się bardzo kocha tę osobę, bo niestety nie da się kogoś zmusić do tego aby i ona kochała jeśli uczucie sie wypaliło. Nie możesz jednak się poddawać, bo tak naprawde nigdy nie wiesz, co czeka Cię w przyszłosci. A może po roku dwóch czy pięciu przerwy Twoja żona uzmysłowi sobie, że jednak to był błąd i zapragnie na nowo stworzyć związek? Nigdy tego nie wiesz, więc nie zabieraj sobie szansy. Wszystko jest po coś i nic nie dzieje się bez przyczyny. Jeśli jesteś załamany i popadasz w stany depresyjne zdecydowanie musisz porozmawiać z psychologiem. Możesz także umówić się na konsultację z terapeutą dla par może Twoja żona zechce spotkać się na takiej rozmowie?
  9. Po co chcesz go na siłe zmusić do tego, czego on nie czuje? Moim zdaniem to bez sensu. jeśli by Cię szczerze kochał nie doprowadzałby do takiej sytuacji, a nawet gdyby się tak stało, bo np. ma gorszy okres, to po jakimś czasie lub rozmowie naprawiłby to. Może po prostu z jego strony uczucie troche przygaslo a jest przyzwyczajeie? Nie naciskaj go, bo jak go bedziesz naciskala i zmuszala do wulkanu uczuć, efekt może być odwrotny do zamierzonego. Nikt nie lubi, jak mu się stoi nad uchem i mówi 20 razy to samo. Daj mu trochę czasu nie narzucaj sie i nie naciskaj, może on sam się zreflektuje że jest inaczej niż było do tej pory. Jeśli nie, po jakichś 2-3 tygodniach porozmawiaj z nim na spokojnie z czego to wynika, czy coś go gryzie itp. i jak możecie na nowo odbudowac te uczucie.
  10. Pomimo, że Twoja mama w sumie dość brutalnie Ci odpowiedziała, to wbrew pozorom miała trochę racji z tym abyś radził sobie sam, bo jeśli interweniowałaby w szkole, zrobiłoby się gorzej, bo by się śmiali, że mamę nasyłasz. Tak więc pomimo braku wsparcia dostałeś jednak pstryczek w nos ze musisz sobie radzic sam i poradzisz sobie. Po prostu nie uciekaj przed problemem. jesli nie będziesz chodził do szkoły albo unikał tych chłopaków, dasz im do zrozumienia, że się ich boisz i że to co oni mówią bierzesz do siebie i że Cię to rani, a oni będą to wykorzystywać. Po prostu to olewaj. Jak jesteś w szkole i zrobisz coś z czego oni będą się śmiać, śmiej się i Ty. Pokaż im, że nie ranią Cię ich żarty i że masz dystans do siebie po jakimś czasie im sie to zudzi bo nie bedzie efektu jakiego oni oczekuja a nawet moga Cie polubic bo okazesz sie kims z dystansem do siebie z kim mozna sie powygłupiac.
  11. Kacha, niestety ale przez rok zmieniło się wiele w tej chwili Ty możesz być dla nich kimś obcym. Oni się zmienili, Ty się zmieniłaś i ten rok sprawił, że zerwała się między Wami nić, która Was łączyła. To smutne, ale nie da się jej trzymac na siłe zwłaszcza na odległosc, gdy dwie strony na to nie pracują. co możesz zrobić? mysle że możesz porozmawiac szczerze z z tymi koleżankami, powiedziec, że zależy Ci na ich przyjaźni i że czujesz się odepchnięta pomimo, że nic złego tak naprawdę nie zrobiłaś. Zobaczysz co odpowiedza. Może da im to do myślenia i faktycznie zechca dac Waszej przyjaźni szansę na ponowny rozwój, aby się spotykać i próbowac to budować. jeśli nie, wg mnie pozostaje po prostu odpuścić i poszukac nowych znajomych. Nie zamykaj się w domu bo zgorzkniejesz i po co? Za stratą przyjaźni, która jak widać szczera nie była?
  12. Chłopie, zamiast spamować forum idź na siłownie, poćwicz, przypakuj, zadbaj o siebie abys był atrakcyjny i problem sie skonczy. Wyzalanie sie na forum i trzepanie do monitora nie zrealizuje Twoich fantazji. Albo jestes atrakcyjny i masz to za free albo nie. Jak chcesz miec musisz sie postarac, ja moze i podobam sie za twarz i cycki bo Bozia mnie niemi obdarzyla jakbym nie miala ich musialabym nadrabiac figura itp. Tak juz w zyciu jest. A jak nie chcesz sie starac to idz do agencji za odpowiednia kwote zrobia Ci co chcesz. Neistety nie ma nic w życiu za free zycie jest niesprawiedliwe i rozczulanie sie nad soba na forum naprawde tego nie zmieni.
  13. Tarja

    Gdzie znaleźć chłopaka?

    Szczerze powiedziawszy, w Twoim wieku ciężko jest określić orientację seksualną, gdyż dojrzewasz i to się może jeszcze zmienić. Możliwe, że za jakiś czas okaże się że gejem nie jesteś, że to chwilowe zauroczenie wynikające z wieku dojrzewania, dlatego nei okreslaj sie w tej chwili jednoznacznie. Co do Twojego pytania - mysle ze mozesz miec problem ze znalezieniem chłopaka bo w Twoim wieku malo osob okresla swoj homoseksualizm. Jesli chodzi o serwisy randkowe - daruj sobie. predzej trafisz na 50 letniego zboczenca pedofila niz na chlopaka takiego jak Ty. Niestety ale pozostaje czas, ze kogos poznasz i cierpliwosc, bo ona najbardziej sie opłaca. JAk bedziesz starszy mozesz porozmawiac z kims na necie ale musisz byc ostrozny co do spotkania. I na dzien dzisiejszy szczerze odradzam.
  14. Dziwne że postąpił tak z dania na dzien, moim zdaniem mogło sie cos wydarzyc, moze sie czegos dowiedział o Tobie, jakiejś plotki czy cos? Porozmawiaj może z kimś z jego otoczenia, co się stało, np. z kolegą, zapytaj czy wie czy cos sie stało, moze pojawił sie ktos trzeci kto namieszał. Poza tym wex pod uwage to ze jesli myslałby o tym wczesniej juz wczesniej zaczynałoby się coś psuć. Moim zdaniem cos musiało sie stac kwestia tylko co. Moze on zrobił cos zlego i chce zerwac aby Cie chronic? Trudno powiedziec, podpytaj jego zajomych i zobaczysz czy z czasem sie odezwie czy nie, Ty sama zaproponuj spotkanie za jakis czas aby porozmawiac, zobaczymy jak zareaguje.
  15. Ja nie rozumiem jednej rzeczy tego co napisała Przedmówczyni - powiedziałas mu aby sie wynosił a teraz płaczesz bo sie wynosi? Nie rozumiem tego. Jesli ktos ma problem z alkoholem i postawisz mu ultimatum ze albo Ty albo alkohol to wiadoma sprawa ze wybierze alkohol. To choroba on nie mysli trzezwo wie ze nie da rady a wie ze nie chce sie klocic itd to sie zabiera i wynosi, trzeba przyznac - postepuje uczciwie. Co powinnas zrobic? Hm.. daj mu troche spokoju niech sobie przemysli wszystko tydzien dwa. Porozmawiaj z nim za tydzien ze go kochasz, chcesz z nim byc chcesz mu pomoc. Ale pomoc to nie darcie sie ze ma sie wynosic, tylko wez go za reke idzcie do poradni odwykowej i niech on pojdzie na terapie. Motywuj go wspieraj i pozwalaj na potkniecia i złe dni. Badz przy nim badz jego wsparciem ale nie strozem. Powiedz ze jego wyprowadzka to ze chcesz aby sie wyprowadzil nie swiadcy o tym ze go nie kochasz tylko swiadczy o tym ze on musi sobie to poukładac sam musi to ogarnac a dla dobra dziecka lepiej jak po prostu bedzie walczyl w ten sposob. Bo w tej chwili nie mozesz mowic ok poniosly mnie nerwy, wróć, bo facet to nie zabawka. Ratuj sytuacje tlumaczac dlaczego tak postapilas ale ze to nie oznacza tego ze go nie kochasz.
  16. No tak... kupienie łakocia to faktycznie szczyt szczytów. Ja powiem tak: nie uwazam, aby składanie sie na pizze było czymś super złym, wiadomo jednemu powodzi sie lepiej drugiemu gorzej albo tak jest nauczony ze robimy zrzute na cos. Natomiast co do wyjadania i rachunkow - on wychodzi z załozenia ze go zapraszasz to wszystko stawiasz. Powiedz mu ze chcesz aby przyjezdzal ale jego obecnosc to dla Ciebie dodatkowe koszta ktore musicie ogarnac we dwoje. Jesli on korzysta z wody swiatla czegos tam jeszcze - ok, niech korzysta na pewno jakos suepr duzo tych rachunkow nie nabije ale za to np jednego dnia Ty rob zakupy drugiego dzien on - tak bedzie najbardziej sprawiedliwie a z czasem zobaczycie jak to bedzie funkcjonowało. Ja np robie tak ze jak gdzies idziemy to moj facet najczesciej stawia ale jak przychodzi do mnie to ja mu robie kolacje itd.
  17. Przede wszystkim zastanów się cos ię wydarzyło wtedy, 3 lata temu ze to wszystko zaczeło sie dziać, co to mogło spowodowac, jakie wydarzenie, jaka sytuacja. Czy jest to w ogóle związane z jakas sytuacja która nawet jesli nie myslisz o niej to gdzies tam tkwi w podświadomosci czy moze jest to kwestia np. dojrzewania czy coś w tym stylu. O czym najczesciej myslisz, gdy pojawia czy to sie dzieje niezaleznie od wszystkiego, nie ma zadnej czesci wspólnej czy moze najbardziej nasila sie w jakichs okreslonych sytuacjach lub w stosunku do konkretnych osób? sprobuj znaleźć przyczynę, to jest najważniejsze.
  18. Wszyscy dobrze wiemy, że się nie zabije, że to tylko szantaż, który ma wywrzeć na Tobie to, abyś z nim była. Co masz zrobić? Zadzwonić na policję! Po pierwsze dlatego, żeby go przebadali psychiatrycznie czy nie potrzebuje konsultacji z psychiatrą, a sadzę, że na pewno potrzebuje, a po drugie dlatego, że teraz Cię szantażuje a za jakiś czas jego chory szantaż przeobrazi się w jakiś stalking czy coś więcej i gdzieś Cię napadnie i zrobi krzywdę, bo wyjdzie z załozenia ze skoro nie chcesz byc z nim to nie bedziesz z żadnym. Przeciez mnóstwo jest takich sytuacji ze chlopak napadl na dziewczyne ja dzgnal nozem czy cos bo nie chciala z nim byc. Po co ryzykowac? Idz na policje pokaz smsy w ktorych Cie szantazuje itd, nie zrobisz mu tym krzywdy wrecz przeciwnie - dasz szanse na to, ze ktos mu pomoze.
  19. Przede wszystkim nie bądź az tak ambitna bo taka nadambitność wpędzi Cię w nerwicę. Musisz dac sobie możliwość przegranej, że czasem trzeba po prostu przegrać, aby następnym razem docenić wygraną, To pierwsza sprawa - uświadomienie sobie ze nie zawsze mozna byc numerem jeden, a druga sprawa to zastanów sie czy płacz wynika z wrażliwosci czy np sytuacji, bo nie jest tak jakbys chciała czy jest to np. brak kontroli nad emocjami. Często brak kontroli nad emocjami moze wynikac z jakichs problemow spoleczno rodzinnych, np jesli w rodzinei sa jakies konflikty albo byly, np rozwód czy cos. Zastanów sie co u Ciebie mogło wywołac taka nadwrazliwosc. A w sytuacjach gdy czujesz, ze sie rozpłaczesz, odwroc sie i pomysl o cyzms innym szybko odgon od siebie te mysli spojrz w gorze pomrugaj oczami zmien temat do rozmowy/ mysli.
  20. Zgadzam się z kwiatuszkiem - to normalne, nie dzieje się nic dziwnego. Ja bardzo późno się zakochałam, bo też w liceum a wcześniej nic do nikogo nie czułam, podczas gdy moje kolezanki miały już chłopaków. wiele osób tak ma, że chcą się zakochac, ale tego nie czują, bo po prostu nie trafiły jeszcze na tą osobę. Nie przejmuj się tym i nie myśl o tym. Nic na siłe. lepiej poczekać na kogos naprawde wyjątkowego. Jak będziesz na siłe chciała znaleźć chłopaka to to się będzie odwlekało, bo im bardziej myślisz, że nie masz itd tym bardziej jesteś zestresowana i wydajesz się osobą która własnie poluje na faceta. Zluzuj a sam się trafi, zobaczysz. Nic na siłe zakochanie przychodzi nagle, daj sobie czas.
  21. Ten związek mimo miłości robi się coraz bardziej toksyczny. Powiem tak: cieszę się, że się kochacie, że jesteś taki odpowiedzialny, bo takich facetow wbrew pozorom jest mało, ale wydaje mi się, że Ty jesteś od niej uzależniony emocjonalnie, a ona sprawia, że nie możesz od niej wyjść na krok. To jest złe, bo nie masz swojego życia. teraz zacząłes to zauwazać, a z czasem będzie jeszcze gorzej. Moim zdaniem musicie porozmawiac nad kwestiami własnej wolności. Mieszkacie razem, duzo ze sobą przebywacie - OK. Ale ona musi zrozumieć, że Ty też musisz miec czas dla siebie, na wyjście kolegami czy znajomymi, na wyjście na rower czy na spacer sam dla siebie, aby samemu spędzić jedno popołudnie. To normalne kazdy tego czasem potrzebuje i musisz jej to wyjaśnić. Podobnie jest z nią. To, że zostanie chwile sama w domu świat się nie zawali, nie możesz być od niej uzalezniony! Namów ją, żeby i ona poznała jakieś nowe osoby, wyszła z koleżanką na kawe czy coś bo inaczej będziecie zamykać się na świat i wewnatrz będziecie się wypalac, przynajmniej Ty - już się w sobie zamykasz, a to nie jest dobre. Musisz miec świat poza domem.
  22. Nie wiem czy przerwa coś da, bo z tego wyglada, ze cos dogasa a przerwa moze sprawic, ze dogasnie jeszcze bardziej. Moim zdaniem powinniscie siac i pogadac cała noc o tym co jest miedzy Wami, co sie zmieniło, co jest na plus, co na minus, zrobic sobie taka szczera rozmowe o tym czy Ty go naprawde kochasz czy on Ciebie co jest na rzeczy, Moze wyjdzie cos czego nie podejrzewałaś. Ewentualnie porozmawiajcie na neutralnym gruncie - wspólny wyjazd moze duzo zrobic, spojrzycie na siebie na nowo
  23. Oj, ciężka sprawa Ci powiem, bo nawet jak inny psychiatra określi zespół, to jego zdanie może nie być brane pod uwagę, jeśli ważniejsze zdanie jest biegłych sądowych. Na odległość nikt Ci nie powie, bo nie wiemy, nikt Cię nie bada itp i szczegółowo też nie napisałeś co się z Tobą dzieje i na jakiej podstawie coś u siebie stwierdzasz. Pamiętaj jedno: jak będziesz ich naciskał że to czy tamto, to oni będą robili na przekór, bo Ci zależy. Idź do psychiatry prywatnie niech postawi Ci diagnoze, idz do psychiatry jakiegos wojewódzkiego, nie wiem WOMP itp i idz do psychiatry w szpitalu psychiatrycznym idz na obserwacje na 2-3 dni, zeby szpital Ci wypisał co Ci dolega i wtedy z tymi papierami idz raz jeszcze na komisje ze masz inne dokumenty które nie pokrywaja sie z dokumentacja ta co oni Ci wypisali a na pewno opinia lekarza ze szpitala bedzie dokładniejsza skoro byles na obserwacji. Tylko nie mów po co to itd tylko powiedz wlasnie ze byles w wiezieniu masz takie stany i takie i co to moze byc ze szukasz porady. Nic nie mow po co na co i co podejrzewasz. Udawaj glupiego nie wiesz co Ci jest szukasz porady.
  24. Psycholog tu nie pomoże, bo spotkanie się raz w tygodniu na pogaduszki to nie jest to co w takim przypadku najlepiej się sprawdzi. Tutaj potrzebna jest konkretna terapia z dziewczynami, które mają podobne doświadczenia do Ciebie. Myślę, że terapia grupowa z psychiatrą w poradni czy szpitalu, który się specjalizuje takimi problemami to najlepsze rozwiązanie w takiej sytuacji i zdecydowanie powinnas pójść do lekarza psychiatry aby wpisał Ci skierowanie do szpitala psychologiczno psychiatrycznego na odpowiedni oddział. Mysle, ze terapia grupowa bedzie dobrym rozwiazaniem, bo nikt nie zrozumie tego co sie z Toba dzieje, jeśli podobnie nie myśli. Bedziecie mogły wspierać sie wspólnie. Jest wyjście z tej sytuacji ale musisz walczyc tak naprawdę sama z sobą.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...