Skocz do zawartości
Forum

Javiolla

Użytkownik
  • Postów

    3 638
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    43

Treść opublikowana przez Javiolla

  1. Javiolla

    Fobia

    Lęk- jakkolwiek by się nazywał - należy leczyć. Psychiatra będzie wiedział co to za lęk.
  2. To nie ma już pożycia. Co masz więc zrobić? Przecież wiesz ? Przecież ona nie chce sama z Toba mieszkać co udowodniła dawno. Pytanie chyba stawiasz retorycznie? Zwłaszcza, że sie kłócicie. Ja bym nie chciała mieszkać z kimś z kim się kłócę.
  3. Miałam na myśli (odnośnie zazdrości), że to nie wina innych, ze masz niskie poczucie wartości i ważności i że sie czujesz gorsza. Faktycznie 40 km to daleko na pieszo, ale pisałaś, że w weekendy nic nie jeździ, a to znaczy, że w tygodniu jeździ. To może wybierz się tam w tygodniu skoro i tak nie masz stałej pracy. Koleżanki w wielu miejscach, ale pewnie potrzeba otwartości, większej śmiałości. Może masz w okolicy jakieś koło gospodyń albo coś podobnego? Możesz zapisać sie na wolontariat w pobliskim mieście i np. pomagać w schronisku dla zwierząt. Generalnie jak wpiszesz w wyszukiwarkę wolontariat i nazwa Twojej miejscowości to powinno Ci wyskoczyć kto i gdzie poszukuje wolontariuszy. To jest dobra okazja by ludzi poznać. Może zrobić jakieś kursy w urzędzie pracy, by dostać lepsza prace, stałą pracę i poznać ludzi w pracy? Możesz zapisać sie do jakichś grup na fb. Możesz udzielać sie na różnych forach tematycznych/babskich. Ja w ten sposób poznałam babeczkę z moich okolic ?
  4. Czegokolwiek zazdrościsz oznacza, że masz niskie poczucie ważności i wartości, generalnie masz poczucie gorszości. To nie wina innych. Boje sie i boje się... czyli generalnie nerwica lękowa. Przykro mi ,ale w co wierzymy to otrzymamy... szkoda ? Jakieś pomysły-pytasz? Zrobić coś ze swoim życiem. Nie masz koleżanek, to sprawić je, odnowić jakieś stare relacje. Nie masz chłopaka, to znaleźć go. Nie masz prawka to zrobić je, a rowerem nie chcesz, to idź pieszo skoro to niedaleko. Załóż konto i kartę. Po prostu zacznij żyć a nie wegetować.
  5. Poznaliście sie pierwszy raz na żywo, polubiłaś chłopaka i od razu seks (nie istotne jaki)? A na marginesie: jeśli byłaś tak bardzo najedzona to mogłaś po prostu uważać. Chyba, że byłaś pod wpływem i nie myślałaś logicznie. Nie ma się czego wstydzić skoro z nim sie już nie spotkasz, ale wstyd przed sobą to kwestia do przerobienia. Cóż... może to będzie dla Ciebie lekcja, że z seksem można poczekać ? zwłaszcza, że kogoś polubiłaś i mogło coś dobrego z tego być. A jeśli sie kogoś lubi to się mu na pierwszym spotkaniu nie robi loda. Chyba, że go lubiłaś seksualnie, a nie celem poznania jako potencjalnego chłopaka. Teraz nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Po prostu wyciągnij wnioski na przyszłość i więcej takiego błędu nie popełniaj. I tyle.
  6. Javiolla

    Patowa sytuacja

    Otóż to. Miała jakieś lęki prawdopodobnie i to powodowało blokadę przed połknięciem leków. Widać jest bardzo zaburzona. Może potrzebny był jej szpital psychiatryczny i podawanie leków dożylnie... ale kto to teraz wie? Gdybać można :/ Niestety to będzie najrozsądniejsze. Masz prawo żyć własnym życiem, układać je wg własnego zdania, a nie z litości czy z poświęcenia się chorej/zaburzonej osobie, która nie chce sie leczyć. Sama częściowo przyczyniła się do tego jaki będzie mieć obecnie los. Przykre-zdaję sobie sprawę, ale każdy sam kreuje swoje życie na tyle ile może (na ile ma warunki), a ona dostała możliwości by zaburzenie zniknęło lub się zmniejszyło. Nie chciała z tych możliwości skorzystać. Jedyne co możesz zrobić to postąpić zgodnie z jej prośbą i żyć własnym życiem. To tak naprawdę najlepsze co możesz dla niej zrobić w obecnej sytuacji.
  7. Szkoda, że się nie leczysz. Nie pomyślałaś by to zrobić? Chwytliwe ogłoszenie właśnie na tym polega, że chwyta mimo tego, że niewiele w nim jest ? Jeśli zmienisz zdanie co do ogłoszenia, a może nawet CV (wiem jak napisać by mimo braku doświadczenia wyglądało ciekawie) to zapraszam.
  8. Cudownie ? Jestem taka sama. Dziwią się, że mogę siedzieć w ciszy sama i nie przeszkadza mi to. A ja lubię te chwile gdy sama jestem ze sobą. I owszem: "łatwo powiedzieć, że ja tak nie umiem " ? bo tak najczęściej mówią, ale trudniej stworzyć ze sobą taką relację. Na to się latami ciężko pracuje, przynajmniej tak było w moim przypadku, ale warto było. Aby był wyjazd, musi być plan. Ułóżcie sobie jakiś plan i zadziałajcie. Są na fb grupy dla podróżujących singli, może warto sie zapisać i znaleźć kompana podróży? Może poszukać kolonii dla dorosłych, bo jest takie coś ? ? Może trzeba zacząć cokolwiek działać zamiast czekać na mannę z nieba. Ja wiem, że zazdrość zawsze jest wynikiem niskiego poczucia wartości i ważności. Czujecie sie mniej ważne, pominięte, niezaproszone do grona. Tylko, że nie zaprasza sie kogoś z kim nie ma dobrych relacji, a aby takowe stworzyć trzeba z siebie coś dać, otworzyć sie, komunikować z innymi, mieć z nimi wspólny język, wspólne zainteresowania. Z kolei aby sie otworzyć, komunikować i mieć coś wspólnego to trzeba poznać swoją wartość, mieć jakieś relacje z samym sobą i pokazać to innym. Czyli skłania się wszystko do tego żeby polubić własne towarzystwo.
  9. Javiolla

    Patowa sytuacja

    Już jej to proponowałam, ona nie wierzy w to że jej to pomoże. Skoro nie wierzy to faktycznie nic ani nikt jej nie pomoże, nawet Ty. Taka smutna prawda. Mimo tego od czasu do czasu przypominałabym o tym terapeucie, podsyłała mądre artykuły/książki, dawała logiczne rzeczowe argumenty. Możesz ją zapewnić, że będziesz ją wspierać na wszelkie sposoby, ale nie możesz całe życie opiekować się nią jak małym dzieckiem, bo obie jesteście dorosłe, a Ty nie jesteś ani opiekunką ani terapeutką. Poza tym Ty też kiedyś będziesz chciała założyć rodzinę i na rodzinie sie skupić-prawda? Zapewnij ją, że to jej jest potrzebne dla jej własnego dobra. I być może to jest osoba, która potrzebuje mnóstwo czasu do podjęcia ważnej decyzji, a więc jedno zaproponowanie leczenia nie przyniesie rezultatu, ale już 10 razy albo więcej w okresie powiedzmy 2 lat... może w końcu dać jej do myślenia. Będzie to miało sens gdy już wyczujesz, że może by i chciała, ale sie wstydzi, krępuje, potrzebuje towarzystwa, pomocy w zadzwonieniu itp. Musisz nauczyć się obserwować, nie skupiać sie na opiekowaniu jak mamusia nieporadnym dzieckiem, ale na obserwowaniu jej i wyłapywaniu momentów by coś ważnego przekazać, pokazać, by delikatnie popchnąć ją do działania. Przypominam, że do czasu gdy traktujesz ją jak nieporadną dziewczynkę, tak długo będzie się w ten sposób zachowywać. A ja jak widać jestem uzależniona od pomagania. W takim razie czas popracować też nad sobą ? Żadne uzależnienie nie jest dobre. Jeśli chcesz komuś pomagać to rób to mądrze. Taki przykład: matka ma niepełnosprawne dziecko i rozczula sie nad nim całe życie, nie pozwala nic robić bo przecież jest niepełnosprawne, jest do wszystkich roszczeniowa bo przecież jej dziecko jest niepełnosprawne, wszystko robi za dziecko, potem za nastolatka i potem za dorosłe niepełnosprawne dziecko. A potem umiera... i to dziecko mogło by być bardziej samodzielne gdyby matka dała mu na to szanse, gdyby nauczyła jeść samemu, przebierać sie i myć samemu. Ale nie dała mu na to szansy bo wyręczała we wszystkim, pokazywała dziecku że nic nie musi robić, bo ona przecież wszystko zrobi za niego. Mam podobny przypadek w rodzinie. Dziecko byłoby bardziej samodzielne gdyby rodzice nie zamknęli go w szklanej kuli i nie trzymali pod kloszem. Teraz rodzice są starzy i chorzy i sami potrzebują opieki, a dorosłym niepełnosprawnym dzieckiem nie ma sie kto zająć. Rodzina wiedziała, że mogli zrobić więcej, np. zapisać na terapie (mieli taką ofertę), chodzić na rehabilitacje (mieli propozycje) ale ciągle powtarzali, ze oni najlepiej sie nim zajmą. Chcieli dobrze, a nieumyślnie zrobili mu krzywdę. Mam nadzieję, że zrozumiałaś przesłanie tej historii.
  10. Javiolla

    Co o tym myśleć

    Myślę, że tematu samobójstwa nigdy nie wolno zostawić. Powinieneś zapisać się na terapię. A co do tych ambicji i towarzystwa w kraju... może można odnowić kontakty? Z jakiego powodu je zaniedbałeś? A czy nie masz poczucia, że ambicje wzgl. pracy Cię przerosły? Czy tam w Niemczech masz jakichś znajomych?
  11. Przykro mi z powodu sytuacji. Zrozumiałam, że mężczyzna zostawił Cię z dzieckiem/dziećmi? Może napisz szczegóły to postaramy się Tobie coś podpowiedzieć.
  12. Tutaj niestety odpowiedzi nie otrzymasz. Nie ma tu psychologów, a teraz już nawet moderatora by sprzątać spamy i śmietnik stworzony przez nawiedzonych. Psychologów znajdziesz na pewnym forum psychologicznym na fb, ale nie będę pisać jakim. Jeśli chcesz wiedzieć, to zaloguj sie i napisz do mnie na pw, podam link.
  13. Javiolla

    Patowa sytuacja

    Nie jest to takie trudne, wystarczy poczytać przyczyny niskiego poczucia wartości i samooceny. Podstawy są zawsze w dzieciństwie. A jeśli dodatkowo jest nadwrażliwa to tym bardziej. Jeśli jest nieśmiała, zgarbiona, zalękniona, nie ma kontaktu wzrokowego i generalnie wygląda jak przestraszony kot... to choćby ubrała szpile, umalowała sie i wyszła od fryzjera to nikt nie zwróci na nią uwagi, nie wzbudzi niczyjego zaufania. Dlatego, że ludzi przyciąga człowiek otwarty, pewny siebie, uśmiechnięty. Jeśli chce się podobać facetom to musi się zmienić, nabrać pewności siebie, polubić się na tyle aby być bardziej otwartą osobą. Z kolei Ty nie możesz się aż tak poświęcać. Masz prawo do własnego życia i poznawania ludzi. Nie możesz oceniać cudzych gustów. Tak to wygląda, ale nie znaczy że tak jest. Oni sami muszą się dotrzeć lub sam musi ocenić, że to nie jest dla niego. Jeśli mu sie nie podoba szara myszka to trudno. Wg nie powinnaś nikogo swatać. Jeśli oboje są dorośli to nie bądź pośrednikiem. Każ mu zagadać i niech się sam dowie. Co to jest przedszkole, aby Ciebie wysyłać? Nic nie doradzać bo nie jesteś ciocią dobrą radą ? Jeśli chcesz to powiedz krótko i zwięźle czyli, " owszem, podobasz jej się" i to wszystko. Zaznacz, że ostatni raz pośredniczyłaś bo są dorośli i sami muszą sobie poradzić. Dalej niech Cię nic nie obchodzi. To nie uzasadnia, by się nią opiekować. Zaproponuj aby zapisała sie do terapeuty, który pomoże jej dojrzeć. Nie jesteś matką, swatką, opiekunką ani terapeutką. Skoro jest w takim stanie to znaczy, że już dawno powinna być na terapii. Jeśli zależy Ci na jej dobru to po prostu zapisz ją (jeśli sama nie ma odwagi), wspieraj ją w tej terapii, zawoź, czekaj w poczekalni itp ale nie baw się w opiekunkę, mamusie czy psychologa. Nic nie zrobić, to ona musi się nauczyć z tym radzić. Dopóki traktujesz ją jak dziecko, to ona się będzie zachowywać jak dziecko. Pewnie i tak nie wejdzie skoro jest aż tak niedojrzała, tak drastycznie nieśmiała i niepewna siebie. Musi najpierw dojrzeć! Sądzę, że nie zerwie jeśli ma tylko Ciebie. Jest prawdopodobnie uzależniona od Twojej osoby-niestety. A jeśli by tak zdecydowała jakimś cudem, to trudno.... w końcu to jej decyzja i jej życie. Ty masz swoje życie i zacznij nim żyć.
  14. Javiolla

    Śmierc mamy

    Dlaczego piszesz, że jej nie pomogłaś? Brzmi jakbyś celowo nie zrobiła nic, a przecież byłaś w pracy. Nie miałaś możliwości jej pomóc, nie wiedziałaś nawet, że potrzebuje pomocy. Dlaczego chcesz na siłę płakać? Łzy nie świadczą o czyjejś żałobie. Żałobę nosi sie w sercu i przeżywa sie na swój sposób. Ktoś może nie płakać ale za to namaluje obraz dedykowany matce, ktoś inny napisze dla niej wiersz, jeszcze ktoś będzie się codziennie za nią modlił, a jeszcze ktoś inny będzie żył normalnie, nawet bez żałobnych ciuchów bo taka była jej wola. Nie dziw się więc, że już nie czujesz potrzeby płaczu. Na pewno na swój sposób to przeżywasz.
  15. A z jakiego powodu miałby być konflikt? Rozumiem, że czujesz sie niekomfortowo, ale tak naprawdę to nie masz powodu. To ona z siebie robi kret***ę i bije od niej z daleka desperacją. Nie nakłaniałaś jej do tego, jesteś sobą. Skoro postanowiła Cię kopiować to uznaj to za komplement ? Wszak oznacza, że jest zazdrosna, czyli ma poczucie gorszości i mniejszości. To tak naprawdę jej problem. Jeśli Ci to przeszkadza to możesz ją wprost zapytać czy nie czuje się źle kopiując Ciebie, bo to dziwnie wygląda, bardzo rzuca sie w oczy i raczej dobrze o niej nie świadczy. Możesz też zignorować to kompletnie bo tak jak pisałam, to o niej źle świadczy, a nie o Tobie ?
  16. Javiolla

    Toksyczna matka

    To jest Twój dom i masz prawo nie wpuścić odwiedzających jeśli będą libacje. Trudno, albo się na ten warunek zgadza albo niech idzie do kartonu pod most. Odwiedzający też muszą uszanować Twój dom. Ty dyktujesz warunki czy się u Ciebie w domu pije czy nie. A co do picia... jesteś pewna, że mama nie podpija sobie sama? Może odbija jej czasem bo łączy leki z alko i po prostu pije po kryjomu? A może żadne leki na depresje nie są jej już potrzebne bo z jej zachowania depresja nie wynika. Wiem, bo chorowałam na depresję. Ponoć dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane i w momencie gdy wzięłaś mamę do siebie to jakbyś nas**a sobie w kieszeń. Pisałaś, że cieszyłaś sie z tego, czyli miałyście zawsze dobre relacje? Nie spodziewałaś sie, że tak zacznie się zachowywać? Rozumiem, że masz mamę zameldowaną na stałe?
  17. Javiolla

    Psychoza??

    Sama możesz jedynie zacząć stosować medytację i ćwiczenia oddechowe. Regularnie i cierpliwie. Natomiast potrzebujesz pomocy specjalisty. Powinnaś zapisać się do psychiatry po leki przeciwlękowe a następnie poprosić go o skierowanie na terapię. Twój lęk ma jakieś podłoże i na terapii teoretycznie poznasz źródło lęku oraz uwolnisz się od niego... jeśli będziesz pracować nad sobą i współpracować z terapeutą. W razie potrzeby pisz.
  18. A co próbujesz robić konkretnie? Jakieś metody stosujesz? Jak często próbujesz i od jak dawna?
  19. W okresie 2-3 lat dziecko wykazuje coś co niektórzy nazywają buntem 2-latka. Tymczasem jak określają psycholodzy, to po prostu wzmożona potrzeba bliskości z matką. Dziecko w tym okresie jest bardzo absorbujące w tej kwestii. Ja też miałam problem nawet z toaletą, bo dziecko darło sie jakby je ze skóry żywcem obdzierali, aż sąsiadka pytała co się u nas dzieje ? Nie chciało zostać z tatą nawet na chwilę. Wiecznie było uwieszone na szui lub mojej nodze. Byłam tym bardzo zmęczona. Jeśli autorka ma dwoje dzieci rok po roku i oboje są w tej fazie rozwojowej to może czuć się przytłoczona. Tak naprawdę tylko zaspokojenie potrzeby bliskości tych dzieci da spokój i ich prawidłowy rozwój. Teraz mało prawi czy nigdy nie był wylewny? Co do zazdrości jaka sie wkradła to mam trafny cytat: “Zazdrość jest przebraniem dla niepewności i lęku, dla bolesnego, skrywanego nawet przed sobą przeświadczenia, że nie zasługujemy na miłość drugiej osoby.
  20. Powinnaś niezwłocznie powiedzieć rodzicom co Cię gnębi i poprosić o zapisanie Cię do psychiatry. Prawdopodobnie masz młodzieńczą depresję, a może też zaburzenia odżywiania. Potrzebujesz leków i terapii.
  21. Przykro mi z powodu sytuacji. Możesz zwrócić sie do pomocy społecznej w sprawie mamy, gdy już nie będziesz dawać rady. Czy oprócz łykania antydepresantów chodzisz na terapie?
  22. Javiolla

    nerwica i urojenia

    Aniu> a czy leczysz swoje nerwice? Bierzesz leki i chodzisz na terapie?
  23. Proponuję zacząć od przyznania się dziewczynie, że skłamałeś. Boisz sie pierwszego razu właśnie z powodu tego kłamstwa i niestety muszę przyznać, że to się wyda i wtedy ją stracisz na 100%. A więc lepiej od razu przyznać, że stchórzyłeś, nie spodziewałeś sie pytania, nieprzygotowany byłeś, że wstydziłeś się tego ale zdałeś sobie sprawę, że nie tędy droga. Jeśli dziewczynie na Tobie zależy przyjmie to ze spokojem i zrozumie. Gwarantuję, że gdy wyznasz jej prawdę i dziewczyna zostanie z Tobą to Twój strach przed pierwszym razem będzie mniejszy lub zniknie.
  24. Wszystkiego sie boisz, to przykre.... a leczysz swoje lęki? Ja mogę Ci pomóc w napisaniu ogłoszenia. Miałam kiedyś kurs aktywnego szukania pracy, a więc znam triki na chwytliwe ogłoszenie oraz przyciągające cv. Chętnie pomogę, ale musisz być zalogowanym użytkownikiem aby napisać do mnie pw. Zachęcam ?
  25. Na początek kilka mądrych cytatów: "Zyskasz więcej przyjaciół w ciągu dwóch miesięcy, jeśli okażesz zainteresowanie innym, niż w ciągu dwóch lat, pragnąc skłonić ludzi do zainteresowania się tobą.” - Dale Carnegie „Chcemy żeby ludzie zapełniali pustkę, którą sami sobie stworzyliśmy zapominając o sobie. Zapominamy o sobie i nie szanujemy siebie zaniedbując swoje ciało i psychikę." "Ćwiczenie dla chętnych - usiądź przed ścianą, bez telefonu, bez telewizora, bez rozpraszaczy, po prostu sam/sama ze sobą. Wytrzymaj 10minut - zapewniam, że większość nie wytrzyma, bo po prostu ma biedne życie wewnętrzne i niewiele refleksji związanych ze sobą, swoimi pasjami czy zachowaniami. A to podstawa, od tego warto zacząć - od własnego towarzystwa i polubienia go" Reasumując: czujesz sie bardzo samotna bo prawdopodobnie nie lubisz własnego towarzystwa, masz ubogie życie wewnętrzne, niskie poczucie wartości, niską samoocenę. Można sie czuć samotnym w tłumie i niesamotnym na bezludnej wyspie, gdyż samotność do stan naszego ducha. Tak naprawdę nigdy nie jesteśmy sami, bo mamy SIEBIE, a więc dlaczego czujemy sie samotni? Bo siebie nie lubimy i źle czujemy sie sami ze sobą. Trudno bowiem czuć sie dobrze w towarzystwie kogoś kogo się nie lubi-prawda ? ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...