Skocz do zawartości
Forum

luukas

Użytkownik
  • Postów

    263
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    12

Treść opublikowana przez luukas

  1. "Aha czyli wedlug ciebie to takie spotykanie sie z koleżanką sam na sam jest okej? Czyli rownie dobrze ja moge sie umawiać z "kolegami"?" a co jest nie tak w spotkaniu się z koleżanką ? to nie średniowiecze, że przyzwoitki są niezbędne. Nie nie możesz się umawiać z kolegami, umawia to się z kimś na randkę. Możesz normalnie wyjść na piwo ze swoim kolegą, co w tym złego ? Masz dziewczyno problem z zazdrością, może i twierdzisz, że nie jesteś zazdrosna, jednak teraz ewidentnie się ta zazdrość ujawniła.
  2. to oznacza, że wszyscy koledzy płci żeńskiej nagle mają dla niego przestać istnieć ? Twoje życzenie jest zbyt absurdalne.
  3. dziewczyno skoro już tak histeryzujesz to nic dziwnego, że ma obawy do poznania cie z nią skoro już sączysz swój jad i pewnie ostro byś ją zaczęła atakować. To jest kompletnie normalne. Skoro np. raz na miesiąc zjeżdża z tej pracy a jak to wśród znajomych to znajomi się spotykają częściej niż raz na miesiąc to co jest dziwnego w tym spotkaniu ?
  4. no ale jak sypiając z żonatym mężczyzną można zostać żoną ? tylko rola kochanki jest przewidziana w tym planie. coś ten plan na wstępie już leżał.
  5. luukas

    ignorować?

    Teraz to ty z niej robisz ofiarę... chodzi o zwykłe ustanowienie granic, "ty przestań to mówić, nie życzę sobie itd etc" a czy takie coś miało miejsce ? nie, była tylko głowa w dól i cisza. To skąd ten STRASZNY oprawca ma wiedzieć, że robi coś źle skoro sama pokrzywdzona nawet nie potrafi wydusić z siebie prostego słowa "stop". Więc nie przesadzaj i ze zwykłych głupich zaczepnych tekstów na niskim poziomie, nie rób tu porównań do rzeczywistego bycia katowanym.
  6. może nie kpię bo to jest mocno obraźliwe słowo ale lekkie żarty sobie stroję to fakt :) nie lekceważę świata materii którego nie rozumiem, ale podchodzę do tego racjonalnie :) fakt też może być taki, że mamy coś takiego jak skuteczność placebo, rytuały które odprawiłaś owszem zapewniły Ci spokój ducha bo wierzyłaś w to, że tak będzie. To jest bardzo piękny mechanizm który jeśli się okiełzna może przynieść dużo dobrego :)
  7. luukas

    ignorować?

    ehh to takie proste :) to zwyczajna zaczepka na poziomie dziecka z podstawówki. Rozmawiałem z koleżankami, każda ma w pracy takiego jegomościa lub kilku, i każda potwierdziła, że są to typy bawidamków. Więc jego zagrywki są odbierane przez niego jako forma flirtu...chamskiego czy nie ? no cóż :) najprościej jest odwinąć się ciętą ripostą lub jasno postawić granicę i powiedzieć, że sobie tego nie życzysz. i jeśli wybierzesz opcję drugą to przewiduję, że po jakimś czasie przyjdzie i przeprosi na osobności za swoje odzywki i powie (ja nie wiedziałem, że tak to odbierasz) i to będzie potwierdzenie, że dla niego to flirt :)
  8. kartki lepiej nie pal bo to pogański rytuał ;) nie zapomnij jeszcze ścieżek z soli wysypać na drzwiach i oknach aby demony nie miały jak wejść do domu ^^
  9. hmm na 354 dni w roku pracuje 351 dni w roku i mimo tego co miesiąc na koncie dostaje 1500 pln ? tu nie ma co się zastanawiać coś jest z nim nie tak...
  10. "Ja żadnego etapu nie chce przeskoczyć. Chce mieć młodość wyszaleć się żeby móc co wspominąć. Czy to że kocham jedną dziewczynę i chce być jej wierny i chce żeby była jak najdłużej to przeskakiwanie etapu w życiu." słuchaj jest takie powiedzenie z którym się nie do końca zgadzam jednak ma swoje pewne racje bytu "ślub przed 25 rokiem życia to jak wyjść z imprezy przed godziną 21". "Muszę sprostać to z oświadczyami, one maja pokazać że traktuje to poważnie nie jako przygodę" jeżeli to oświadczyny mają dziewczynie pokazać, że traktujesz ją poważnie to wybacz...ale mówię z doświadczenia swojego i znajomych, że nic z tego związku nie będzie. "W Śród swoch znajomych mam 3/4 pary już zaręczone" mam nadzieję, że podejmując tą decyzję o oświadczynach będzie to Twoja decyzja a nie dlatego, że większość już ma...bo bardzo popularne to podejście jest ostatnio u ludzi w twoim wieku. "Znamy się 3 lata... i regularnie od 3 lat się spotykamy. W związku jesteśmy od 7 miesięcy." i wybacz to, że się znacie wcześniej niczego nie zmienia, jesteście ze sobą tylko 7 miesięcy koniec kropka, nie ma co myśleć o zaręczynach.
  11. jeśli chcesz się opierać na przykładzie rodziców to proszę bardzo. Zdajesz sobie ile z małżeństw zawieranych przed 20-30 lat kończyło się fiaskiem ? bardzo niewielki odsetek. a Zdajesz sobie sprawę ile małżeństw zawieranych w dzisiejszych czasach kończy się rozwodem ? bardzo dużo. Czasy się zmieniły...nie możecie opierać swojego całego życia na filarach które już dawno są zdewaluowane.
  12. Plus jeszcze Ty mówisz, że wiesz, że życie to nie bajki disneya...ale czy ona o tym wie ? ;] myślę, że nie i jej gadanie o oświadczynach jest takim ostatnim podrygiem...myśli, że jak to zrobisz to wątpliwości miną, ale Ty chyba zdajesz sobie sprawę, że to nic nie zmieni ?
  13. obawiam się chłopie, że usprawiedliwiając ją na okrągło czy to przed sobą czy przed nami nie dotrzesz do sedna sprawy aby ją zrozumieć.
  14. więc jakkolwiek brzmi to chłodno...olej to. Teraz jesteś Ty, skup się aby samemu być odpowiednim i pozostać na dłużej zamiast dołączyć do grona byłych bolców. Kto wie czy tamci nie zasilili grona bolców przez to z czym Ty teraz masz problem ?
  15. podejście jest takie, że kobiety często kłamią w tych sytuacjach. Niewykluczone, że ganiała za nimi i wyznawała im wielki love...a kiedy się popsuły te związki aby poczuć się lepiej postanowiła uznać przed samą sobą, że to nie była porażka wielkiego love tylko zwyczajny koleś dla bolca.
  16. Mi to wygląda na klasyczne rozdarcie młodego wieku. Sugerowałbym abyś się zajął lekko swoim życiem (nie był cały czas dostępny). W jej wieku liczą się emocje i motylki o których każda dziewczynka w szkole marzy...one chcą szok i emocje którymi może pochwalić się koleżankami a nie ciepłe kapcie czekające w domu. Więc wyjdź do znajomych i postaw raz siebie na pierwszym miejscu i tego co chcesz :) nadrób braki towarzyskie, spotkaj się z jakąś znajomą :)
  17. po pierwsze uczucie nienawiści jest bardzo wyczerpujące dla psychiki i bardzo wiele energii drenuje więc na dłuższą metę jest bardzo nie praktyczne ;) po drugie, poćwicz co ćwiczysz ze 2 lata i może jeszcze siłka do tego to będziesz już mogła 50% facetów zrobić to na co masz ochotę :) po 3 chyba najważniejsze...chyba nigdy nie byłaś w analogicznej sytuacji z kobietami kiedy nie ma żadnego faceta w pobliżu...zachowują się dokładnie tak samo jak faceci których opisałaś :)
  18. to co mi tu wychodzi to : nieśmiałość / grzeczność
  19. ale patrzyła przy tym w oczy ? uśmiechała się ? odwracała głowę ? ciałem (miednica) była przysunięta blisko czy daleko ? stopy skierowane w która stronę ? jednego gestu NIE MOŻNA interpretować. Dopiero cały ich szereg.
  20. zlotaraczka a ja się z tobą tez nie zgadzam, pedagodzy najczęściej to paprochy które popatrzą tylko do dziennika i na podstawie ocen wyznaczą całą ścieżkę życia danej osoby, najczęściej błędnie. Ot cała ich skomplikowana praca, ciekawa jest twoja wiara w ich nieomylność. Czyżbyś był jedną z tych wspaniałych wyroczni ?
  21. drodzy państwo zapominacie o jeszcze innych powodach...często też jest powodem złych ocen dzieci w szkołach...tak tak nacisk pozostałych uczniów klasy. Jeśli dziecko nie jest lubiane w klasie, jest gnębione to robi wszystko podświadomie aby nie dostawać dobrych ocen gdyż te spotykają się z jeszcze ostrzejszą reakcją agresywnych członków klasy. Wiec może zamiast krzyczeć i dawać kary dziecku spróbuje pani dojść do sedna sprawy ? Myślę, że nie chciała by pani po latach od dorosłego dziecka usłyszeć, że nie dość, że w szkole się znęcali to jeszcze rodzice w domu a wystarczyło przenieść do innej szkoły / klasy.
  22. sugerowałbym nabrać zdrowego dystansu do koleżanki, nie oznacza to, że ona jest złą osobą ale ma takie podejście do ludzi. Miej dalej swoje i bądź dla nich miła nie zmieniaj się :) a jej docinkami się nie przejmuj a donoszenie do szefostwa ? właściwie nie wiem co byś miała donieść... problem z pamięcią ? to może załóż sobie zeszyt i notuj wszystko za każdym razem jak ci coś tłumaczy. zawsze są rozwiązania ty ich tylko nie widzisz.
  23. luukas

    Kto jest winien ?

    znanych jest też wiele przypadków kiedy rodzic obowiązek wychowania dziecka zrzuca na wszystkich innych na około. Kiedy dzieciak dostanie złą ocenę idzie z pretensjami do nauczyciela...sam natomiast ani razu nie zainteresował się swoim dzieckiem ani czy aby na pewno mówi on prawdę. później się coś stanie i wszyscy nagle źli...nauczyciele...szpitale tylko rodzic bez winy :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...