Skocz do zawartości
Forum

luukas

Użytkownik
  • Postów

    263
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    12

Treść opublikowana przez luukas

  1. I masz rację. Życie cię omija. Ile to już lat gapienia się w monitor i pisania takich samych obrzydliwych postów ? "Z szaleństwem mamy do czynienia kiedy ktoś robi w kółko to samo licząc na inny rezultat"
  2. Uwaga znowu Janusz biznesu szuka naiwnych.
  3. Czasami daje dobre rady a czasami mi się nie chce. Zależy od poziomu rozmówcy...
  4. A Ty co sądzisz ? Tzn wg ciebie. Jesteś agresywna czy nie ? Ile szkół zaczęłaś a ile z nich skończyłaś ?
  5. Strzelałbym, że starasz się zbyt mocno. Odpusc, odpręż się, spróbuj ponownie bez presji i wyzywania się od nieudaczników. Nauka to jest process który trwa latami. Znajdź przyjemność w procesie nauki a wszystko będzie szło już łatwiej.
  6. No to ja zabiorę głos jeśli nikt inny nie chce 🙂 pamiętaj proszę, że to będą tylko opinie randomowej osoby z internetu. Na początek...twoja rodzina...ah mogę tylko powiedzieć że współczuję i nie będę zbytnio wchodził w szczegóły i wydam opinie. Jak tylko będziesz mógł wyprowadź się, wiem, że to trudne i pierwsze lata na swoim też wcale nie będą łatwe. Ale mam wielu znajomych którzy w podobnych sytuacjach ostatecznie też podejmowali decyzje o wyprowadzeniu się do innego miasta...każdy z nich mówi, że pierwsze kilka lat było naprawdę trudnych...ale teraz po latach każdy z nich już ma o wiele lepsze perspektywy i wręcz żałują jedyne tego, że nie zrobili tego wcześniej 🙂 Od rodziny zwyczajnie bym się odciął. Ich zachowanie jest jak zachowanie każdej zaburzonej toksycznej grupy towarzyskiej. A twoja rolą w tej grupie jest bycie obwinianym za wszystko aby oni mogli się poczuć lepiej ze sobą. Terapię kontyuunuj bo to ważne abyś przepracował swoje emocje i uczucia. Hmm dziewczyna....no tu muszę powiedzieć coś co bardzo ci się nie spodoba. Też kiedyś podjąłem podobna decyzję jak ty a związek i tak nie wytrzymał próby czasu 🙂 w tym momencie jesteś w takim punkcie życia, że powinieneś się skupić na sobie, na swoim zdrowiu psychicznym i rozwijaniu siebie a tego nie zrobisz będąc dalej ze swoją rodziną. Wiesz co jest definicja dobrego związku o czym mało kto mówi ? Sposób w jaki jako związek pokonujecie problemy...a nie kiedy jedna osoba w związku jest plasterkiem na problemy drugiej osoby. Krwotoku wewnętrznego plasterkiem z myszką miki nie zaleczysz 🙂 z tego co tam wcześniej napisałeś widzę, że mózg pracuje ci bardzo dobrze...no przynajmniej ogarnąłes wiele umiejętności których wielu ludzi dalej w wieku 40 lat nawet nie rozumie. Ja akurat w twoim wieku to dopiero uczyłem się jak używać mojego mózgu. Więc szkoda by było abyś oglądając się na innych, nie rozwijał dalej tego mózgu 🙂 aa to lenistwo...pani psycho trochę mało to rozumie albo ja się mylę. Twoje lenistwo tak naprawdę nie jest lenistwem tylko wypadkową przeciążenia twojego mózgu. Jak go doprowadzisz do równowagi będzie o wiele lepiej. Co nie znaczy że jednak troszkę powinieneś pracować nad sobą aby zbytnio się nie rozleniwiać. lenistwo jest lenistwem wtedy kiedy mimo dużej liczby obowiązków i zadań tego nie robisz...co bardziej oznacza że unikasz tego bardziej niż się leniwisz. A lenistwo raz na jakiś czas nie jest niczym złym, to przecież zwykły odpoczynek 🙂 A I dodałbym chociaż raz na tydzień koniecznie jakiś wysiłek fizyczny, najłatwiejsze to bieganie mimo że kiedyś też tego nie lubiłem a wręcz tym gardziłem.
  7. luukas

    Dziwny stan

    No i dobra, myślę że rozumiem. To się nazywa gonitwa myśli czy też "ruminacje". Poczytaj sobie o technikach "mindfulness" I "awareness" w kontekście psychologii powinny to praktycznie wyeliminować. Jednak ważne jest żebyś wiedział, że najprawdopodobniej tymi ruminacjami twoje ciało próbuje ci coś powiedzieć (jeśli oczywiście nie ma do tego podstaw biologicznych co ocenił by lekarz). Więc ważne jest też abyś raz na jakiś czas znalazł czas aby wysłuchać swojego ciała co też próbuje ci powiedziec....
  8. luukas

    Dziwny stan

    A dużo rozmyślasz ?
  9. Pamiętaj aby się nie dziwić aż tak żonie, Ty jesteś też jej wyborem 🙂 No cóż masz niskie poczucie wartości, co jest normalne przy tym co napisałeś. Wzrost...ah ten nieszczęsny wzrost. Powiem ci, że aż tak niski nie jesteś, nie ma tragedii. Wszystko inne co napisałeś też jest składne więc wszystko jasno opisałeś. zakupy...no poważny problem dzisiejszych lat...nawet nie zdajesz sobie sprawy ile osób dokładnie zakupami poprawia swoje samopoczucie, to dlatego ludzie dążą do pieniędzy aby mogli sobie nieustannie tymi niepotrzebnymi rzeczami nastrój poprawiac. Tylko ty tego zwyczajnie nie widzisz. Zakupoholizm i hazard dopieszczają te same cierpiące obszary mózgu. Moja rada. Udaj się na terapię. Popracuj tam nad sobą i nad swoim poczuciem wartości które jest zaniżone. Ps. Córka...większość osób sobie nie zdaje z tego sprawy ale dzieci wyczuwają emocje otoczenia, nie ważne jak będziesz pewny że czegoś nie słyszały lub nie widziały. Więc córka musi wyczuwać twój brak pewności siebie, dlatego jest ważne abys podczas terapii to naprawił.
  10. Tak, to co robisz się nazywa dorabianiem pasującej histori do śladowych poszlak. Geny to predyspozycje a środowisko decyduje w którą stronę rozwiną się te predyspozycje.
  11. No więc te audiobooki i podobne rzeczy co robisz to całkiem niezłe rozwiązanie. Podstawowym problemem na którym powinnaś się skupić to zbudowanie własnego poczucia wartości. Poczucia wartości opartego na sobie a nie na partnerze. Biorąc pod uwagę twoje myśli sugerowalbym wizytę u psychologa aby bardziej cię nakierował na to nad czym powinnaś popracować. Głowa do góry...pierwszy krok już wykonałaś 🙂
  12. Jeżeli wszystko inne pamiętasz to z grubsza normalne, nie masz czym się martwić 🙂 a powody dlaczego ? Mogę tylko teoretyzować. Może być, że np jako dziecko niedostawalaś w te dni prezentu jaki sobie życzyłaś, co powodowało u ciebie złość....złość zmienia na tyle procesy mózgowe, że po latach te wspomnienia stają się bardzo ulotne. Mogły w tym okresie w domu wynikać jak to w rodzinie zwyczajne sprzeczki, co u ciebie jako dziecka powodowało napięcie i poprzez odczuwanie napięcia, te wspomnienia przez lata też zostały zatarte. Każdego mózg działa inaczej, każdy ma inne priorytety. Inny typ ludzi np z dzieciństwa pamięta tylko te sytuacje napięcia a nie pamięta tych miłych. ale jak mówiłem tylko tutaj teoryzuje ale może da Ci to jakiś trop.
  13. No to ja spróbuję pomóc. Moja rada to taka aby zacząć prosto i szybko ucinać te jego zazdrosne reakcje. Biorąc pod uwagę, że to pani praca to taka sytuacja potrafi być niesamowicie frustrująca i odbierająca siły na cokolwiek. Zazdrość jest tylko objawem innych deficytów psychofizycznych. Najprawdopodobniej nie wytłumaczy pani nic partnerowi. Ani prośba ani groźba. Konieczny jest dla niego terapeuta i terapia. Żeby zachować spokój sumienia owszem może pani kilka razy usiąść z nim i spróbować to wytłumaczyć...ale niestety zazdrość ma to do siebie, że logicznych argumentów nie przyjmuje.
  14. luukas

    Co robić?

    No cóż...50%, że istnieje powód którego nie dostrzegam....i 50%, że znalazła sobie potencjalnego nowego, a że z z nim sytuacja jeszcze nie jest pewna to narazie ty poszedłeś w odstawkę aby ona mogła z nim się dowiedzieć czego on chce.
  15. No więc pozwol że aktualnie rozbije na części wg mnie prawdopodobną przyczynę. Długotrwałe przyjmowanie marihuany zmienia chemię mózgu ...a bardziej precyzyjnie domyślne fale mózgowe na jakich pracuje mózg. Istotne są wg mnie 3 "ramy czasowe". 1...miesiąc od niepalenia, u większości osób w obrębie miesiąca nadaktywnosc mózgu normuje się, sen powinien zacząć wracać do normy. Po 3 miesiącach sen powinien już zdecydowanie być normalny. Jeżeli jesteś na tym etapie, że minęły 3 miesiące i dalej mocniej się stresujesz i nie śpisz normalnie to wtedy sugeruje udać się po pomoc do specjalisty.
  16. "Wiem że coś się stało i na pewno nie utrzymuje z nim kontaktu." Jeśli tak teraz aktualnie wygląda sytuacja to znaczy, że coś było między nimi. Albo on on chciał a ona nie chciała, albo ona chciała a on nie chciał. Albo razem chcieli a jego żona się wtrąciła.
  17. Znasz powiedzenie o definicji szaleństwa ? Jest to robić w kółko to samo licząc na inny rezultat. Ile to już lat pisania i czekania aż życie za ciebie zrobi to czego się boisz ? No nic wiele osób przeżywa swoje życie w strachu. Jakbyś ilość tekstu jaka tu wklepalaś przełożyła na wysiłek w znalezieniu partnera to już dawno byś tu pisała jak pomóc przy złamaniu serca po kolejnym związku zamiast jak wogolr kogoś poznać.
  18. W swojej historii postów masz same wpisy dotyczące reklam miliona różnych specyfików które piszesz jak świetnie działają. To co tu udajesz takiego nieskromnego sprzedawcę super środków ^^
  19. Ja też bym głosował żeby nie mówić do końca przełożonej. Może jakaś mocno skrócona uproszczona wersję, lub całkiem ogólna zawarta w jednym zdaniu nie więcej.
  20. No to powodzenia na dalszej drodze życia. Jednak pamiętaj...nie ma tu mowy nawet o powrocie bo wy nie byliście ze sobą. Musisz nauczyć się co to jest związek dwojga ludzi...fantazje i marzenia w naszej głowie tym związkiem nie są.
  21. luukas

    Licytacje

    A dlaczego może się to źle skończyć ? Bo po równo to niesprawiedliwy układ ?
  22. To ja się tu wtrące bo widzę że krazysz w kółko. Podstawowe pytanie jakie powinieneś sobie zadać i znaleźć na nie odpowiedź jest takie : czy kobieta nie ma w ogóle ochoty na sex ? Czy nie ma zwyczajnie ochoty na sex z tobą ? jak znajdziesz na to odpowiedź to już będziesz wiedział co dalej robić .
  23. "czasem niebezpiecznie jest wyjść z domu, gdy staniesz na drodze, niegdy nie wiadomo, dokąd cię nogi poniosą"
  24. Jak toba potrzasne to niczego nie da. Tak czy siak już jesteś w skomplikowanej sytuacji. Jak zakończysz z tamtą panią relacje to myślisz, że jak się skończy ? Żona się dowie czy nie ? Jak się nie dowie to idę o zakład że prędzej czy później jeśli z nią będziesz dalej w końcu wyrzuty sumienia cię zjedzą i się przyznasz. Więc mogę poradzić cokolwiek tylko z psychologicznego punktu widzenia aby cena która za to zapłacisz była jak najmniejsza dla twojej psychiki. Przyznasz się żona cię zostawi ? No cóż jak by wszystko ci pasowało w związku to byś się nie zadurzył w tamtej. Więc możliwe że ta sytuacja da ci w końcu odrobinę wglądu w siebie. Ale co dalej ? Zrozumiesz swoje błędy i udasz się na terapię ? No cóż jest to możliwe ale duże ryzyko że zrobisz to wtedy dla siebie bo z żoną już nie będziesz.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...