Skocz do zawartości
Forum

kikunia55

Użytkownik
  • Postów

    72
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez kikunia55

  1. Jak ktos przez sen mówi a znasz go na tyle dobrze, ze umiesz sie wstrzelic w temat to nawet jest mozliwa ze spiacym wymiana paru zdań. Jak tylko krzyknie, czy sie rzuca to mozna delikatnie głaszcząc mówic cicho uspakajające słowa. Najczesciej się obudzi na moment i zaraz zasnie a przerwiesz w ten sposob jakis koszmar, dramat senny.
  2. "Czuje, że chodze tam niepotrzebnie, że siedzenie na lekcji nic mi nie daje, mimo że nie rozumiem dużo rzeczy" oraz "Dużo daje jak uważam na lekcji i ogarne O co chodzi. Potem zazwyczaj jak wiem, że jest jakaś kartkówka czy sprawdzian ucze się przed lekcją, znaczy tylko przypominam sb niektóre rzeczy. " Jednego dnia uważasz, ze w szkole niewiele rozumiesz i nie masz po co chodzic- innego uwazasz, ze tak błyskotliwa jestes, ze tylko cos lekko przejrzec i juz swietna ocena "Nawet jeśli to ,,rozłożenie w czasie" mi pomoże, to i tak nie mam jak zostać w domu. Mówię rodzicom, że nie chcę iść, że chce właśnie tak zrobić, jak pisałaś, tyle że oni nie zgadzają się i każą mi iść" oraz " Dla mnie bardzo łatwo jest napisać sprawdzian chociaż na 4. Faktycznie jest tak, że na lekcjach się nudzę." W jednym momencie zgadzasz się ze mną, ze tak duzo jest pracy, ktora sie nawarstwia, ze dobrze byłoby to rozlozyc w czasie a niedługo potem az nudzisz się na lekcjach, bo wszystko jest łatwe i wolno jest aplikowane uczniom. No coz przywilej młodosci, hormony buzują i ogląd swiata jest w hustawce. Wszystkie sprzecznosci gladko Ci przechodzą, aby tylko poprzec swoją teorię, ze nie chcesz do szkoly chodzić. Moze i dla Ciebie metoda taty Hansa-hansa11 bylaby wręcz uzdrawiającą.
  3. "więcej nie popełniam tych błędów...tak go kocham..jest okrutnie zazdrosny ,przegląda mi telefon laptopa..włamał się na mesengera.nie pozwala wychodzić z domu jak jest ciemno wieczorem..ale mi to nie przeszkadza...wiem ,ze dba o mnie i sprawdza czy go nie zdradzam." Nie wiadomo co okropniejsze, czy to, ze zniewala Cie fizycznie, czy to , ze zniewala Cię psychicznie. Masz 21 lat i wpisujesz sobie w psychikę potrzebę zupelnej uległosci, podległosci panu i wladcy. On moze wszystko, Ty nic ,ale zupelnie Ci to nie przeszkadza, bo chyba rozumujesz, ze to wielkie uczucie i zainteresowanie z jego strony. On nawet z miłosci do Ciebie trochę się męczy biedaczek, musi Ci posprawdzac wszystkie komunikatory. Jesli wątek prawdziwy, to zastanów się co Tobą powoduje, ze upokorzenia i zniewolenia odbierasz jako super uczucie. Dorastalas w jakiejs niepelnej rodzinie, nie miałas ojca i az nogami przebierałas aby jakis facet się Tobą zainteresował?
  4. "Mam dość mocną psychikę " i "Ciągle się stresuje i czegoś boje chociaż nie mam czego " to raczej brzmi jak sprzecznosci. Moze jestes lękliwa, nie wierzysz w siebie i juz będziesz przez życie szła jak taka strwożona myszka? Moze skup się na umacnianiu ciala, zajęcia fitnes, jazda na rowerze, biegi, karate to i choć troszkę psychika zauważy, ze dajesz sobie radę w życiu i nie bedziesz żyla w takim ciąglym poczuciu strachu.
  5. A jakbys mu powiedziala, ze dla Ciebie to wredny jest taki człowiek co ciągle drugiemu nad uchem gada i rozprasza go w pracy. Bez serca jest taki, ktory tylko patrzy jak pojechac na pracy drugiej osoby( sprzątnij moje stanowisko pracy). A moze w pracy to tak cięzko porownywac te dwa rózne typy wredoty i zaproponowac abysmy bezkonfliktowo kazdego dna dotwali do finiszu. Tyle ze wyjasnij dla Ciebie bezkonfliktowo to wtedy gdy ktos nie zakłoca Twojej prywatnej przestrzeni, nie zaczepia Cię. I Ty się tak starasz wobec niego postępowac, to byloby milo gdyby i on się dostosowal ze swoim temperamentem do takich wymogów. Wokól duzo ludzi i jak ma potrzebę zagadac, podokazywac ,to niech zwróci się do innych, moze bardziej gadatliwych niz Ty. Bedzie miło i jemu i im. A z Twojej strony musi mu wystarczyć Twoja cicha atencja dla niego, bo takie Twoje zachowanie to gest sympatii wobec niego i tak niech pozostanie.
  6. Jesli chciała skończyć to tylko dlatego, ze moze nie lubi jednak za bardzo sytuacji podwójnych (choc podobno do tego da się przyzwyczaić). Ponadto wybrała Ciebie jesli jest prawdą, ze tak pisala do tego kolesia jak cytujesz (kocha go ale go musi zostawic), to wybrala Cię z racjonalnych powodów (lepiej zarabiasz, lepiej jestes wyksztalcony, pochodzisz ze spokojniejszej, mądrzejszej rodziny, mozesz dac poczucie stabilizacji). Może Cie to na teraz cieszyć. OK. Jestem mądrzejszy, bogatszy wybrała mnie. Tyle, ze jesli ma dwulicowy charakter ( a juz pokazala, ze potrafi kłamac jak z nut) to zawsze moze znalesc się jeszcze mądrzejszy czy jeszcze bogatszy od Ciebie. I jesli taki się nią zainteresuje, to jak nie ma miłosci i przywiązania to spokojnie sobie Ciebie odpusci. Ludzi przy sobie trzyma jednak najbardziej uczucie i pewne dodatki tez. Ona pokazala, ze uczucia nie ma ( bo zdradzala i jeszcze okłamywała) tzn, ze wygrały dodatki. Sorry ale na dodatkach całego życia nie przeżyjesz. A dlaczego nie chcesz jej odpuscić? Twierdzisz, ze kochasz. Milosc wielką jest, bo nawet świadomosc, ze Cie ktos perfidnie zdradzał, nie oslabia jej sily. Pięknie. Tylko w imię czego tak naprawdę będziesz tracil następne lata życia? Nie jestes z nią w związku gdzie są dzieci. Wtedy bierze się jeszcze pod uwagę dobro wlasnego potomstwa. A Ty bierzesz pod uwagę tylko dobro Twoich mysli, bo załozyles, ze z kochaną kobietą będziesz szedl przez życie. Tyle, ze w założeniu było, ze ona tez Cię kocha. A jak wyszlo, ze w kazdej chwili potrafi zbrukac to co Was łączylo to dalej taka ważna jest Wasza wspólna podroz przez życie? Może to jest czas weryfikacji wczesniejszych założeń, ponieważ życie juz dosc bardzo je zweryfikowalo. Ty tylko tego nie chcesz przyjąć , zauważyc i...uwierzyć. Choc przeciez teoretycznie wiesz, ze życie jest trudne i tylko dlatego wiele rzeczy umiemy zniesc, ze wierzymy osobie obok nas. Ty juz wiesz, ze wiara w tę osobę to raczej gra w totolotka.To po co ciągniesz tę zabawę w ciuciubabkę? Ogłosiles swiatu, ze teraz pieknie po parapetowie będziemy mieszkac na wynajętym? Znajdz sobie studenta do dzielenia kosztow mieszkania, mniej w życiu stracisz niz wiązanie się dalsze z nieuczciwą wobec Ciebie kobietą. Kobieta moze miec duzo wad, w wielu kwestiach nie byc idealem ale powinna byc lojalna i uczciwa wobec Ciebie. Przepraszam, ze trywialnie zapytam. Jesli nawet intymnie wydaje Ci się jestes z nia super zgrany, to nie przeszkadza Ci, ze ona jest jeszcze lepiej zgrana z innym " Pisała mu także, że kocha go najbardziej na świecie". Kiedys się mówilo" jesli ktos ma miękkie serce to powinien miec twardą d..ę". Trenuj jej twardosc abys kiedys jak juz wszystko się rozsypie dobrze lądowal.
  7. Ciekawe, na lekcjach się nudzisz, jestes tak lotna i błyskotliwa, ze większosc zapamiętujesz na bieząco z lekcji, tylko łaskawie przeglądasz przed klasowką i swietna srednia ocen. A jednak jak konczy się weekend to o niczym innym nie myslisz tylko o tym jak nie pójsc do szkoly. Do tej samej szkoly w której Cie nikt nie przesladuje i nie dokucza. Cos sciemniasz. Moze się w jakims kolesiu zakochalas? Może go jakos zaczepialas a on Cie zniechęcil lub wysmial? A teraz nie wiesz jak to zrobic, zeby uczyc się nie chodząc do szkoly?
  8. Obejrzyj ten film,(50 twarzy Greya) zobaczysz jak dziewczyna byla facetem zauroczona, on nią tez. Tyle, ze on tylko tak umia się dobrze bawić jak sprawiał jej ból, ona była podmiotem seksualnym. I mimo, ze wyglądało iz go kocha umiala powiedziec nie. Ona chciała byc partnerką a nie obiektem. On inaczej nie umial, nie chcial i się rozstali. To jest takie studium zachowań miedzyludzkich, przesuwania granic kosztem zlego samopoczucia drugiej osoby ,interesujące a dla Ciebie zmuszające do pewnych weryfikacji swoich poglądów. Na co się godzę w imię miłosci. Czy miłosc jest tylko z mojej strony. Czy zachowania seksualne partnera to objaw jego uczuc do mnie, czy tylko chęc ulzenia sobie w sposób jaki on lubi i jaki go nakbardziej podnieca. Czy jego czulosc po fakcie to rodzaj eleganckiego przeproszenia za nieeleganckie zachowanie, czy tylko forma zostawienia po sobie milszego odczucia abym jutro, pojutrze znów była chętna na cos co mi jest niemile, sprawia mi ból, cos co sprawia, ze nie czuję się kochana, tylko wykorzystywana.
  9. "przez 14 lat byłam nękana w szkole"- skoro masz prawie 15 lat to tam gdzie mieszkasz oseski do szkól wcielają, czy jak?
  10. "dostaje dobre oceny" na pewno? Skoro piszesz, ze się nie bardzo uczysz, bo czas marnotrawisz na mysleniu jak będzie w szkole, a nie na samym akcie uczenia się ,to te oceny są takie dobre naprawdę? Czy moze byly dobre, a Ty masz jakos nadmiernie wybujała ambicję niepopartą pracowitoscią i stwarzasz w swojej glowie konflikt, i to pobudza Cie do placzu? Moze powinnas powiedziec sobie, ze bycie srednią uczennicą tez jest OK i od tej pory nie marnotrawic czasu, tylko zacząc się uczyc tyle ile umiesz i ile potrafisz. Zawsze z tego jakas neutralna ocena wyjdzie.A to co się nie uda, potraktowac jako spelnienie się parafrazy porzekadla i o żolnierzu i o uczniu. Tak jak kazdy żolnierz w plecaku nosi bulawę, tak kazdy uczeń ma prawo, a nawet kiedys powinien w swoim plecaku miec choć raz dwóję. Wedle żołnierza chodzi o to, każdy, nawet najmarniejszy żołdak ,ma prawo w wojsku po kolei awansować ,aż do osiągnięcia najwyższego stopnia dowódczego, jakim był marszałek ( z tą buławą własnie). A uczen ma prawo dostac dwójkę aby wiedzial z czym kojarzy się kariera szkolna a i tak w życiu sobie da radę, bo umial przeskoczyc porazkę jaką byla zla ocena. A może posłuchaj o mojej córce. Moja ambitna córka w liceum stosowala triki, ze jesli obliczyla, że nie nadązy ze wszystkich przedmiotow jakie jej się szykowały, czy sprawdziany, czy kartkowki, czy odpytywania w danym tygodniu- to ona u mnie zalatwiala sobie "chorobowe" i robila szkolny unik. U nich nauczyciele byli konsekwentni, to i tak musiala zdac czy ten sprawdzian, kartkówkę czy odpowiedz ustną, tyle, ze troszkę rozciągnięte to bylo w czasie. Ona tego nie nadużywała, a uczyła się dużo i nie migala się od obowiązków szkolnych, to i ja szlam jej na rękę w tym mijaniu się z prawdą. Tylko dlatego, ze byla sparaliżowana strachem, ze nie da rady ze wszystkim obowiązkami i to zabieralo jej tyle zdrowia, ze uwazalam, ze rozłozenie racjonalne w czasie, da jej spokojniejszą głowę i zacznie bardziej przyswajac wiedzę a nie bezrozumnie się zamartwiac. Moze i u Ciebie jest podobnie?
  11. Jesli wiesz jak on reaguje na Twoje nie w trakcie, to zacznij rozmowę w innym momencie. Wyraznie powiedz, ze obezwlanianie Ciebie i seks w taki sposob sprawiają Ci ból i Tobie się to nie podoba. Okresl jakie zachowania mogą byc a jakie Ci się nie podobają. Wyraznie powiedz, ze jesli on nie będzie przestrzegal Twoich sugestii to się rozstaniecie.I bądz konsekwentna. Oglądalas film "50 twarzy Greya"?- piękny film (na podstawie ksiązki) gdzie miedzy partnerami iskrzylo, dziewczyna byla ciekawa czego facet od niej oczekuje, przekonała się, ze on inaczej seksu nie umie uprawiac i odeszla, bo nie bawila jej sytuacja tak ogromnej dominacji tego męzczyzny nad nią.
  12. Trochę jednak ma. Jesli babcia jest niepelnosprawna, to sama sobie alkoholu nie kupi a Ty piszesz o alkoholizmie psychicznym- co to oznacza? Jesli nie bedziesz po babci brała mieszkania to jest tak jak pisze Yonka- opieka nad babcią to obowiązek Twojej mamy, przy Twojej pomocy. Jesli mieszkanie ma przypasc Tobie a mama robi uniki, to jednak to Twój kłopot, no i Twoj obowiązek. Ponadto zastanow się, chcesz się wyprowadzic z chłopakiem. Na wynajmowane? Czy do jego wlasnosci? W kazdym wypadku jesli masz szansę na to mieszkanie (pytanie ile rodzeńswa ma mama i kto jeszcze w przyszłosci po to mieszkanie będzie rękę wyciągal) to nie powinnas rezygnowac zarowno z mieszkania jak i opieki nad babcią. Dlaczego? Jesli spieszy Ci sie na wynajmowane to pięknie to brzmi, dwie Wasze wyplaty i dacie radę oplacić wlascicielowi. To jednak nigdy nie będzie Wasze, czyli wlasciwie jak nic nie mialas tak dalej nie masz. Jesli idziesz do mieszkania faceta, to pięknie. Tylko czy jestes pewna, ze ten związek się utrzyma? Moze byc milo i sympatycznie, ale tez moze się znajomosc rozpasc i fizycznie zostajesz z niczym. Moze , zaleznie od ukladow rodzinnych (ile tych osob w przyszłosci partycypuje do tego mieszkania) warto zawalczyc i o godną starosc babci i o mieszkanie dla siebie w przyszłosci. Nawet gdyby Ci przyszło pól splacic jakiejs ciotce, to i tak jest to jakas gratka, dojsc do wlasnego mieszkania- o ile jest to mieszkanie faktycznie Twojej babci a nie jakies komunalne. Generalnie opieka nad babcia to obowiazek mamy i ewentualnego jej rodzenstwa. Jednak to Waszej rodzinie, dojrzalej i obroslej w piórka (Twoja mama, Twoj tata, Ty) babcia udzielila schronienia na wiele lat. Tak, ze to Wasza rodzina czyli i Twoja mama i Ty macie największy obowiązek opiekowac się babcią. Skoro mialabys zostac z babcią i jej doglądac to zadbaj tez o swoje ewentualne dobra materialne w takim zakresie jak to mozliwe. Moze babci emerytura pokrywa cale koszta utrzymania mieszkania, to Wy jako mloda para z Waszych oszczędnosci w tym czasie mozecie sobie cos na zas dłozyc. Normalnie powinniscie sie z babcią sprawiedliwie dzielic kosztami utrzymania mieszkania, ale jesli babcia sie opiekujesz, to moze babcia zgodzi sie na pelna opłatę mieszkania w zamian za opiekę nad nią? Kombinuj tak aby i babcia nie była pokrzywdzona i tak abys Ty byla usatysfakcjonowana.
  13. "Mam 17 lat. Od ponad roku straciłam jakąkolwiek chęć do życia. Nic mnie nie cieszy, ciągle płaczę i moje życie nie ma dla mnie sensu" A czyje życie wydaje Ci się sensowne, pełne barw, dające komus innemu satysfakcję? A placzesz, bo masz tak duzo wolnego czasu na rozkminianie swoich minorowych nastrojów, na rozważanie jaka jestes mało wartosciowa, czy brzydka, czy malo zdolna? A do Twojej 16 co Cię cieszyło, co lubilas robić, z kim lubilas się spotykać, jaki rodzaj aktywnosci życiowej niósł Ci zadowolenie? Jestes prawie dorosla. Czyli powinnas zacząc sama o siebie się starac. To nie pani psycholog ma Ci powiedzieć, ze jestes fajna dziewczyna. To Ty sama powinnas tak kierowac swoim życiem aby miec prawo tak o sobie mysleć. Owszem bywają hustawki nastrojów gdy cos nie wyjdzie, gdy nam się wydaje, ze wszystko jest trudne, gdy nie umiemy dogadac sie z rówiesnikami. Ale trzeba miec wiarę, ze dzis to tylko przejsciowo jest zle, a jutro znów zaswieci slońce. Cos nam dzis nie wyjdzie to trzeba dac sobie do tego prawo. My się dopiero wszystkiego uczymy i dlatego cos moze nam nie wyjsc raz drugi i trzeci. Ale dzieki naszej upartosci i niepoddawaniu się przejdziemy przez wszystko , nic nie tracąc a zyskując pokorę w nauce życia. Jesli jestes osobą wierzącą to idz do kosciola i pros w modlitwie o wiarę w swoje życie i w swój los. Jak splynie taka wiara na Ciebie to wszystko będziesz w stanie pokonac. Zycie to taka codzienna walka ze swoimi slabosciami, ze swoim zwątpieniem.Tylko jedni mają dar bardziej na wesolo przechodzic te zmagania, nie rozkminiac w nieskonczonosc porazek a szybko lapac cos pozytywnego, co daje im moc i impregnacje na następne niepowodzenia.A inni się zawieszają w jakims niepowodzeniu, w szarzyżnie i wtedy brak im sił aby przejsc do następnego dnia, do następnego zadania. "miewam czasami myśli samobójczę."- jak młoda, zdrowa osoba, która ma gdzie mieszkac i co zjesc, pisze takie slowa to mimo iz wiem, ze istnieją rozne powazne jednostki chorobowe to i tak jaby nóz w kieszeni chciał mi się otworzyć.To tak jakby ona sama zapraszala do siebie jakąs perfidną przypadłosc psychiczną. A byłas na praktyce w hospicjum, widzialas cięzko chorych ludzi, ktorzy powinni prosic o smierc a oni mają jeszcze pragnienie przezycia choc wiosny? Od kogos trzeba uczyc się radosci życia. Niektorym wystarczy ruchliwy, pelen życia szczeniak, ktorym będą mogły się zachwycać i podpatrywac jak wszystko go bawi i cieszy.
  14. A nie pomyslalas nigdy, ze przyjaznie to tak troche jak nasze milości. Czasem sa bardziej intensywne, czasem przymierają, czasem okazuja się juz wyprane z emocji, czasem nawet po to aby po to by po latach się odrodzić. Jak zaczniesz powazne rozmowy, to tak jakby ją przestraszysz, poczuje się przyparta do muru, zobowiązana do przyjazni. A ona moze juz ma czas zorganizowany? Nikt nie może byc przymuszany do przyjazni. Rozmowa tak, ale pretensje nie.
  15. "Jego przyjaciółka z tego, co wiem to korzysta, ma co chwilę jakichś nowych facetów w przelotnych związkach lub układach bez zobowiązań. " A ta wiedza z czasów jak ona mieszkała za granicą, czy teraz Twój partner Ci opowiada tak po to aby dac do zrozumienia, ze to nie on z nią sypia tylko inni?A on u niej pod lożko i za materac robi? A jak Wy stoicie z finansami, ze go tak stac na cotygodniowe dwudniowe balangi zaprawiane alkoholem? A czemu martwić się o zdrowie faceta, ktory nijak nie martwi się o autorkę?
  16. "Nie wiem, czy on mnie zdradza, czy tylko imprezuje. " Poczekaj z takimi werdyktami ze tylko imprezuje np do jego 75-tki. Ta sama kobieta byla powodem rozpadu jego pierwszego malzeństwa i ta sama pani zmieniła Twojego spokojnego faceta w imprezowicza. Niewazne jak nosi się owa pani, wazne, ze on znika na dnie i noce poniewaz potrzebuje z nią spędzac czas. I nikt przy zdrowych zmyslach nie gosci całej grupy balującej, bo mu to do szczęscia niepotrzebne (obsługa miejsc do spania, jedzenie) niezaleznie jak ma rozlegly dom.To tylko on tam zakotwicza, bo jest mile widziany. Jesli pani zjechala do Polski na stale, to juz raczej koniec Waszej relacji.
  17. Można jeszcze na dużej folii położyc położyc białe bawielniane szmaty nasączone rozgrzanym olejem rycynowym i leżec na tym tyle czasu ile pan zdola. Całemu się przykryc się i tak w cieple leżeć. i tak robić wiele razy. Napięcie mięsnie trochę powinny odpuscić.
  18. Może jeszcze trzeba sprawdzić powięziowca z 10 zabiegów- może jego działania pomogą. Można jeszcze sobie zafundowac serie zabiegów u lekarza akupunkturzysty. Zastosuje, igły, banki i moksę (palone ziola na igle wbitej w odpowiednie miejsce).
  19. Nie ,nie na siłownię, ale na treningi np karate. Po pierwsze ten sport uczy konfrontacji, opanowania strachu przed stanięciem oko w oko z przeciwnikiem. Po drugie nabierzesz pewnej sprawnosci fizycznej i może będzie Ci się lżej żyło na tym świecie. Wzrost masz słuszny i śmieszne abys hodowal w sobie strachy w codziennym życiu na kazdym kroku.
  20. Pownie, ze mozna pozazdroscic, ale bujnej wyobrazni. I choć moźe byc prawdopodobne, ze młodszy brat nasladuje starszą siostrę to wydaje się być wytworem bujnej wyobrazni aby starszy kuzyn chciał kopiowac zachowania mlodszej kuzynki. Pytanie dlaczego tak twierdzisz. Czy jak niejedna osoba na tym forum chesz stworzyc fałszywy wątek i patrzec jak się rozkręca i czasem podrzucac nową informację, niech inni klepią w klawiaturkę. Czy tez może masz tak małe zainteresowanie swoją osobą przez rówiesników, ze w glowie wytwarzasz sobie bajki np na temat przystojnego starszego kuzyna i przypisujesz mu rzekome zachowania, o których marzysz.
  21. kikunia55

    Bezsenność

    Moja znajoma, która całe życie cierpiała na bezsennośc zupełnie z innych względów zaczęla kupowac malutkie buteleczki olejków CBD z konopii siewnych o wysokim stęzeniu tego CBD. To nie jest konopia indyjska i ten produkt jest legalny w Polsce i kopuje się to w sklepie. Te olejki są bardzo drogie ok 350 zl za buteleczkę. Ona teraz po zazywaniu na jezyk kropelki ze 2 czy 3 razy dziennie sypia swietnie
  22. "Wciąż dawać mu szansę, czy lepiej zakończyć związek?" Chyba musisz zrobic tak jak dyktuje Ci serce. Jesli związek Cię niesatysfakcjonuje, facet Ci się nie podoba to powinnas zerwac. Jesli on wydaje Ci się interesujący, zabiega o Ciebie i faktycznie dązy do przeniesienia się do Twojej miejscowości to spokojnie czekaj co dalej.Może i bylas dla niego plastrem na zbolała duszę tyle ze z czasem mozna bardzo docenic ten plaster i nie umiec zyc bez plastra. Zgadzam się, ze magiczne słowa są miłe do usłyszenia, ale liczą się czyny czyli całosc jego postępowania
  23. Moja koleżanka z powodu jakby braku czucia bezwladu nogi w skali miesiąca upadala tak z 5 razy jak Ty opisujesz , miala drobne zaczerwienienie skóry tej nogi, nadwrazliwosc skóry nogi i wyladowala w szpitalu. Po wielu badaniach ustalono, ze to może pólpasiec, ale jakos tak nieglośno to powiedziano. Badania w szpitalu byly chyba po to aby grozniejsze rzeczy wykluczyć. Jeszcze z pól roku ta noga była wg niej jakas taka dziwna. Ostatnio chodzi do studia typu "figura" na masaz limfatyczny nóg, ktore wczesniej otłukuje, jak i cale cialo na takich kręcących sie rolerach. I twierdzi, ze teraz ta noga jakby wraca do siebie.
  24. To może znajdz w okolicy dobrego lekarza akupunkturzystę i zafunduj sobie z 10 zabiegow, wtedy jest szansa, ze odchylenia neurologiczne Ci się uspokoją.
  25. " często nie mogę spać bo od razu przypominam sobie ilu osobą dziś zepsułam dzień. " Czyli jak analizujesz dzień? Słabo odpowiadałas w szkole- to posułas pani od matmy dzień? A może trzeba spojrzec, ze i owszem komus popsul się humor, czyli najbardziej mnie. A dlaczego zostalam oceniona żle? Słabo bylam przygotowana. Na następny dzien trzeba lepiej przysiąść fałdów. Wniosek, nie tracic czasu na rozważania, czy komus psuję humor, czy jestem szczęsliwa, czy nieszczęsliwa, tylko w tym czasie zrobic więcej zadań, czy przykladów, zaopatrzyc się w dodatkowy zbór zadan i ćwiczyć, bo "trening czyni mistrza". Zepsulas dzien mamie, bo prosila o umycie podlogi a Ty kręcilaś nosem, albo zapomniałaś po sobie posprzątac łazienkę. No cóz bywa. Niefajnie, ale jutro tez jest dzień i wszystko można ulożyc i tak aby mama byla zadowolona a ja abym uważala, ze jako córka trochę się staram. Zepsulas koleżance dzien, bo zagadała do Ciebie a Ty coś odburknęłas? Bywa. Na przyszlośc trzeba myslec, ze trochę usmiechu i pogodnej twarzy dla innych jest dobrą metodą na poruszanie się po srodowisku. Ty sama lubisz jak ktos z usmiechem i życzliwoscią podchodzi do Ciebie (nawet jak mu w duszy akurat dzis az tak wesolo nie jest) to pomysl, ze i innym jest fajniej jak patrzą na Twoją sympatycznie usmiechniętą twarz. Nie masz koleżanek w szkole. Zdarza się, choc nie tak często. Rozumiem, ze chodzisz na dodatkowe zajęcia-gra na gitarze, pianinie,malarstwo, grafika komputerowa, nauka jezyków obcych, basen, karate, siatkówka. Jesli jeszcze nie chodzisz to koniecznie trzeba to nadrobic, czyli biegac po poludniu na jakies zajęcia, ktore Ciebie interesują. Na takich zajęciach są Twoi rowiesnicy, którzy tez lubią to wykonywac, robic- czyli masz o czym z nimi gadac. I tak nawiązują sie znajomosci. A jak będziesz miala cos wlasnego, co lubisz robic , to będziesz tez pewniejsza siebie, a tez będziesz bardziej interesująca dla innych- to wtedy tez łatwiej nawiązesz kontakty w swojej szkole. Masz 13 lat, zaczyna sie burza hormonów i w tym wieku Ty i większosc Twoich znajomych ma hustawki nastrojów- jednego dnia jest fajnie, innego dnia wszystko jest do luftu, a najbardziej się sami sobie nie podobają, bo to taki czas. Wszyscy jakos z trudem przez to przechodzilismy. I ten czas hustawki tak moze u jednych bardziej męcząco u innych lzej trwac do 18-tki gdzies. I żeby się tak sobą nie zamartwiac. Trzeba nad sobą codziennie pracowac. Zadawac sobie zadania do wykonania. Wieczorem bardzo dobrze sie koryguje harmonogram na dzien następny. Zadania intelektualne- wtedy brak czasu na głupie rozmyslania. Zadania czysto fizyczne (pomoc w domu, zajecia ruchowe np sportowe)- to wtedy fizycznie się bardziej zmęczysz i tez lepiej spisz i nie masz czasu rozwazac czy to Ty komus zepsulas dzien czy Tobie ktos dzien chcial zepsuć. Powodzenia. Jestes fajna dziewczynka, tylko nie masz kolezanki, to nie masz z kim obgadac spraw, bo z mamą czasem nie wychodzi a i mama tez moze i nie ma czasu. Dlatego sama musisz starannie planowac swoj czas abys miala z życia jak największe pozytki i radosci i wtedy moze rzadziej będzie Ciebie ten minorowy humor dopadal.Jak zechcesz to dasz radę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...