Skocz do zawartości
Forum

PannaNerwica

Użytkownik
  • Postów

    465
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8

Treść opublikowana przez PannaNerwica

  1. Kurcze, Yonka i Mario pozamiatali tymi analizami XD Moje ulubione fragmenty to: Ale propsy dla Autora za to, że ujawnił się ze swoją twórczością.
  2. Ja się tutaj instaluję! Tera lecę w wyro ale rano będę! XD
  3. To tylko Twoje urojenia i teksty, którymi się samobiczujesz w swojej głowie. Może jakaś jedna Karyna i jeden Seba tak pomyślą, ale inni ludzie nie. Masz bardzo egocentryczne podejście do świata - myślisz, że inni mają czas, żeby Cię tak analizować i oceniać widząc Cię przez 10 sekund na ulicy?
  4. TAAAK!!! ❤️ Ja jak tylko przeczytałam to dzieło, to już chciałam robić analizę wersologiczną XD
  5. Po takich słowach można by oczekiwać, że pisał to człowiek dotknięty np. dystrofią mięśniową, która zniekształciła jego ciało i przykuła do wózka inwalidzkiego, tymczasem napisał to Bjz, którego największym problemem jest brak 3 cm wzwyż... Ludzie umierają w szpitalach na jakieś ciężkie i wyniszczające choroby typu nowotwór, czasami cierpią całe życie z powodu jakiegoś nieuleczalnego schorzenia np. mukowiscydozy, a Ty się mazgaisz o jakieś wyimaginowane 3 cm i brak seksu socjalnego. Brawo. Narzekałem, że nie mam butów dopóki nie spotkałem człowieka, który nie miał stóp James Matthew Barrie Obyś nigdy w życiu prawdziwie nie ucierpiał.
  6. Na takie szczegółowe pytanie może Ci odpowiedzieć tylko lekarz, a takiego tutaj raczej nie znajdziesz... Może i jakiś tutaj zagląda, bo to forum publiczne, ale nie liczyłabym na odpowiedź. Masz jutro tego profesora, to on Ci wszystko wytłumaczy. Podwyższony poziom bilirubiny masz pewnie od zespołu Gilberta.
  7. A to oki, to jedź na wizytę ale nie odpuszczaj z tą kolonoskopią, bo jak zaklepiesz termin, to będziesz już sobie czekał na to badanie.
  8. Tia, korona wszystko poblokowała i tera w placówkach medycznych jest się wszędzie intruzem. Wiesz, to może zrób se teraz tę kolonoskopię, jak masz ją na cito, to nie powinni Cię wykopać. A do specjalisty umów się przez "znanego lekarza". Masz możliwość podjechać do dużego/większego miasta w pobliżu? Bo mi się wydaje, że warto by było z wynikami i tą kolonoskopią podbić do jakiegoś speca, który to wszystko ogarnie i Cię uspokoi.
  9. Spoko, trzymaj się tam! ? Fajnie, że już masz zaklepaną wizytę, zrób sobie tę kolonoskopię i będzie dobrze. A masz już termin na kolono? Dzwoniłeś dzisiaj, żeby się zapisać? Bo może najpierw zrób kolono, a potem lekarz (nie wiem do kogo idziesz na wizytę, jak do gastro to fajnie mieć komplet badań przed wizytą, bo lekarz nawet jak Cię uspokoi to i tak powie, że tera musisz zrobić badania). Chyba, że najwyżej pójdziesz jeszcze raz z wynikami kolonoskopii i tyle.
  10. Powiem Ci tak - czasami tak jest, że dostajemy jakiegoś dziwnego pierd*lca, bo mamy problemy wielonarządowe, ale to nie powód żeby się załamać i myśleć, że to już rak. Onkolog Cię widział, widział Twoje badania. Jak gość od raka Ci mówi, że to nie jest rak, to trzeba mu wierzyć. Lekarzem nie jestem, ale po różnych lekarzach łażę, bujam się z ludźmi z medycyny, i powiem Ci, że jeżeli widziało Cię tylu różnych specjalistów, to trzeba im uwierzyć. Może podbij jeszcze do gastrologa albo do endokrynologa - zbadają Cię jeszcze i uspokoją, porozmawiaj z nimi o skierowaniu na tomograf, ale nie myśl o tym badaniu jako must have. Z tym tomografem, to lekarze nie chcą przeginać p*ły, bo taki tomograf odpowiada kilkuset zdjęciom RTG naraz i nie chcą nikogo niepotrzebnie naświetlać, bo po takim naświetlaniu też nie będziesz się przez kilka dni czuł dobrze i pewnie nasilą Ci się te myśli o raku. Na spokojnie zrób tak - zbierz wszystkie wyniki badań jakie masz - krew, kupę, RTG, USG i co tam jeszcze masz. Zapisz się do gastrologa/endokrynologa, pójdź na wizytę. Na wizycie opowiedz o wszystkich swoich dolegliwościach i jasno zaznacz o co Ci chodzi - że się boisz, że masz raka trzustki i że chcesz tomograf. I tera zobaczysz, co Ci odpowie lekarz - albo Ci da dla świętego spokoju skierowanie na TK, albo powie Ci, że nic Ci nie jest i nie ma potrzeby tego nawet udowadniać poprzez TK. Wtedy musisz odpuścić i przestać się zamartwiać. Moim zdaniem nerwy nasilają Ci objawy, które masz od chorób - jelit, wątroby, przełyku i żołądka, rozregulowanej trzustki. To wszystko do kupy daje taki efekt, o którym piszesz, a nie rak.
  11. Powiedz mi jeszcze jak to jest u Ciebie z nerwami: czy miewasz stany lękowe - boisz się i trzęsą Ci się ręce, masz szybkie bicie serca i płytki oddech? Jesteś ogólnie nerwowy? Ta sytuacja z badaniami, wizytami u lekarzy i Twoją myślą o raku trzustki może pogłębiać Twoje problemy z jelitami i wpływać na gorsze samopoczucie. Jak radiolog nie powiedział nic o węzłach, to je zostaw - one się lubią powiększać przy infekcji i stanach zapalnych, a Tobie wyszła Helicobacter i zapalenie przełyku plus masz te problemy z jelitami i to do kupy pewnie jest przyczyną tego, że się lekko uwidoczniły grudki chłonne.
  12. Cześć! Wiesz, ja myślę, że jeżeli przeszedłeś przez ręce tylu lekarzy, to jeżeli coś by Ci było (rak trzustki), to któryś by coś zauważył - a onkolog zwłaszcza. Waga w ciągu dnia może się zmieniać, a nawet na przestrzeni kilku dni się waha, bo to zależy od poziomu wody w organizmie. A schudłeś, bo już nie jesz śmieci. Przejdź się jeszcze dla świętego spokoju do gastrologa, opowiedz o wszystkich dolegliwościach i chorobach (Gillbert i jelito drażliwe) i jeżeli on obejrzy wyniki badań, które miałeś i nie zleci nic nowego, to przestań myśleć o raku trzustki, bo to na bank nie jest to. Zapytaj gastrologa, czy tomograf jest u Ciebie wskazany, a jeżeli gastro powie, że nie - to nie rób tego badania. Myślę, że dużo objawów, które masz może być na tle nerwowym... Postaraj się zrelaksować, wiem że to trudne, ale odwróć swoje myśli od tej natrętnej o raku. Powiem Ci tak - mialeś już tyle badań i widziałeś już tylu lekarzy - to nie jest rak trzustki. Ale pójdź jeszcze dla świętego spokoju do gastrologa i jak on Ci potwierdzi, że to nie jest rak trzustki, to odpuść, bo to na 100% przez nerwy.
  13. W mordkę jeża, to on to wydał drukiem?! ? A ja myślałam, że te smutne pierdy z octem można zakupić tylko w pedeefiku na forum XD Może ktoś to spiracił gdzieś na gryzoniu, to sobie poczytam, chociaż podejrzewam, że jak czytałam samców, to już nic nowego mnie tam nie spotka (chyba). Też tak myślę, hehehe : > W sumie... jakby stanąć tak na jednej, czy dwóch takich "książkach", to chyba te 3 cm w górę pójdą i już jest 180cm?
  14. O kurcze, chyba nie znam tego typa. Chętnie sobie obczaję, kto to taki żeby mieć aktualną bazę danych. Dotychczas największą aberracją wydawniczą był dla mnie przywódca samców i jego radosna "twórczość" własna do odblokowania za kasę wpłaconą na to szambo XD
  15. Właśnie sobie przeczytałam te podlinkowane przez Ciebie artykuły i wow - zwłaszcza ten pisany przez psychologa. Mnie martwi to (cytat z artykułu z bezprawnika): Też myślę, że kolejne niepowodzenie może tylko pogłębić spustoszenie w ich psychice. A tak jak piszesz - nie każdy poszuka pomocy u psychologa, większość pewnie nie, i ten stan będzie się u nich tylko pogarszał. Szkoda mi, że tak się męczą... może któryś z Panów z problemem, przeczyta te moje wypociny i przemyśli swoje zachowanie. Życzę im jak najlepiej. Agu, dzięki Ci! Jakbym miała papierek z psychologii, to może bym spróbowała napisać taki poradnik z niekonwencjonalnym językiem, hahaha XD Bo tak bez zaplecza naukowego, to by mnie chyba nikt nie wydał ?
  16. Nie wiem na ile wiąże Cię miasto, w którym mieszkasz - ale może chociaż czasowa przeprowadzka do większego miasta mogłaby pomóc. W różnorodnym tłumie pewnie poczułbyś się pewniej i miał większą śmiałość w rwaniu.
  17. W dużych/bardzo dużych miastach jest większa pula, a więc i różnorodność jest duża i łatwiej wyhaczyć kogoś powyżej/poniżej 170 cm. Ja, jak już wiesz, mam 169 cm. Mieszkam w bardzo dużym mieście i nie widzę znowu tak dużo lasek drastycznie wyższych ode mnie, powiedzmy takich w przedziale 180 i wyżej. Są też takie, no ale to nie jest tak, że chodzą ławicami i że je często mijam. Jak sobie wejdę do drogerii, to widzę też niższe/dużo niższe dziewczyny ode mnie. Myślę, że okolice 170 cm, to raczej standard i takich jest najwięcej.
  18. @Mario B. Ten post wyżej jest mocarny, no joke. Wiele interesujących i trafnych spostrzeżeń. Serduszko-muchomorek dla Ciebie!
  19. Ehhh, chciałabym Wam jakoś pomóc Panowie... Ale nie zauważacie kardynalnych błędów, które cały czas popełniacie szukając partnerki: 1. Oczekujecie od dziewczyny żeby była dziką afrykańską pięknością z urodą 15/10 i do zwyczajnie ładnej normiksowatej dziewczyny nie zagadacie, bo to by było obniżenie Waszych standardów. Przykład: Autor wątku zarzekał się, że on jest taki romantyk nastawiony na poważną relację z każdą kobietą, która go zaakceptuje. No i okazało się, co ma na myśli pisząc "każdą": założył sobie jeszcze jeden wątek-przyszczep, na którym wklejał zdjęcia bardzo ładnych dziewczyn o proporcjonalnych twarzach (które często były dodatkowo umalowane) i pisał, że dla niego one są 7/10. Dobre żarty! Może właśnie dlatego nie może znaleźć sobie partnerki, bo chociaż płacze, że kobieta ocenia rzekomo tylko po wyglądzie - to on robi dokładnie to samo. Ta jego "szara myszka" i "każda kobieta" to modelka z Instagrama, swoją drogą zapewne rozwydrzona atencją Panów z neta. 2. Następna sprawa - najczęściej jesteście kompletnie odrealnieni i dużą rolę w tym odgrywają sm/net, które są dla Was wyrocznią. Przykład: Kiedyś gadałam z jednym rozżalonym kolesiem, który obmawiał moją znajomą z fitnesów. Gość pierwszy raz miał jakąś babę w wyrze i był okrutnie rozczarowany. Facet mi mówi - jakie jesteście zakłamane, te cy*ki to jedno wielkie oszustwo!!!1 Pytam ziomka - no, jakie to oszustwo, oświeć mnie? A ten - no tak to niby stoją, a bez leżą, obwisłe bimbały! A ja tę jego lalkę widziałam i w cy*konoszu i bez i ma normalne piersi, tylko że przy większym rozmiarze miseczki tj. E-F, to te piersi mają swoją wagę i no nie ma opcji żeby stały na baczność jak żołnierz na apelu. Ale facet był typem sierżanta i z rozmowy z gościem dowiedziałam się, że jego punktem odniesienia były laski z pornoli, które najczęściej mają implanty (no te z sekcji small t*ts nie, ale reszta najczęściej ma xd). Implant, nawet duży będzie stał, bo jest mocowany sztucznie między mięśniami piersiowymi i to go trzyma w miejscu, a naturalny cy*ek, to jest przede wszystkim gruczoł + tkanka tłuszczowa na stelażu z mięśnia, no i poza tym hej, gravitacja skarbie! Ale ten facet zamiast się zastanowić, to odrealniony wskakuje na wózek z oszustwem i jechane z tym koksem. Kolejny przykład odrealnienia: Autor pisząc o modelowej relacji z kobietą odwoływał się do wątków romansowych z "Harrego Pottera" - skubany czerpał wzorce z książki dla dzieci i nastolatków... Oh boi, nie skomentuję dalej. 3. Nie zwracacie kompletnie uwagi na sposób, w jaki zachowujecie się przed kobietą/w otoczeniu kobiet/pod obserwacją lalek. Ujawniacie swoje problemy z psychiką/samooceną/samcowaniem i dziwicie się później, że to odstrasza kobitki. Przykład: Bjz napadający na płaczącą dziewczynę po oblanym egzaminie. To, że skrzywdził szyderczym komentarzem tę dziewczynę to jedno, ale inne, które mogły się temu przysłuchiwać lub usłyszały o tej sytuacji od płaczącej dziewczyny, z automatu stwierdziły, że do buca się nie podchodzi, no bo po co? Żeby dostać podobnym "kwiatkiem" w twarz? xd No prośba. Panie (Panowie również), które szukają poważnej relacji obserwują zachowanie potencjalnego partnera. Jak widzą, że typ jest furiat i buc, to nie zaczepiają go i nie reagują na jego zaloty. Takie schizy jak ta odstawiona przez Bjz, mogą przyciągnąć jakąś psychopatkę i to tylko na 10 minut zanim nie znajdzie sobie jeszcze większego wariata, ale nie normalną kobietę. 4. Podchodzicie z roszczeniami i nie chcecie mieć partnerki, tylko interaktywną sekslalę, która zapewni wam zaspokojenie tu cyt."podstawowych potrzeb". Przykład: beznadzieja i Bjz płaczący o niemożności zaspokojenia swoich potrzeb seksualnych i pijący do seksu socjalnego. Obaj Panowie sprowadzają relację z kobietą wyłącznie do wyra. Już o tym pisałam, ale napiszę jeszcze raz - seks, to 15 minut akcji, a doba ma 24h - jak wypełnić pozostały czas? Tutaj musi wejść dopasowanie intelektualne partnerów, bo bez tego nie ma co dalej robić. Pisały o tym chyba Agu i ka-wa, więc pozwolę sobie tylko powtórzyć - dojrzały związek opiera się na wzajemnym uzupełnianiu się partnerów - na więzi intelektualnej i więzi intymnej. Tylko te dwie więzi połączone razem dają sukces. W pełni się z tym zgadzam. W dojrzałym związku obie strony stapiają się ze sobą we wzajemnym pragnienu szczęścia dla swojego partnera. W tym układzie nie ma miejsca na uprzedmiatawianie! A wymienieni Panowie uprzedmiatawiają i sprowadzają kobietę do dmuchanej lali tak, jak uszkodzone psychicznie laski sprowadzają mężczyznę do roli bankomatu i to też jest uprzedmiatawianie. 5. Szukacie szczęścia w złych miejscach, najczęściej w necie. Przykład: chyba każdy z Panów (a przynajmniej lwia ich część) przyznał się do poszukiwań na insta, fb, badoo, tinderach, tik tokach, czy tam jakimś innym alledrogo dla miłości xd Jako kobieta powiem tak - poszukiwanie chłopaka na tych portalach kończy się dokładnie tak samo, czyli spektakularną klapą. Ludzie, którzy żyją wirtualnie na w/w portalach (bez względu na płeć) nie potrafią żyć w realu - nie ma o czym z nimi rozmawiać, nie potrafią skupić się na drugim człowieku, bo im tam serduszka czy inne lajki lecą i muszą sobie popatrzeć. A bez więzi intelektualnej i emocjonalnej, to nie będzie związku. Jeden koleś prawie się przy mnie popłakał, bo na insta miał tylko 20 serduszek pod fotą, a zawsze miał ponad stówę i już smutna_zaba.jpg na gębie. Kiedyś mi zrobił scenę, bo fotka już od dwóch minut na zbuku, a ja jeszcze nie zaserduszkowałam - dramat!!!1 To totalne zdziecinnienie, a ja nie mam 5ciu lat żeby tera wyciągnąć łopatkę i bawić się z nim w piasku. To wiąże się też z kolejnym punktem: 6. Szukacie nieustannej atencji i oskarżacie cały świat o swoje niepowodzenia, tylko nie dostrzegacie problemów drzemiących w Was. Przykład: większość Waszych wpisów zieje potrzebą bezwzględnej atencji i każdy z Panów tutaj piszących tym się zdemaskował. Dodatkowo wiele tych wpisów ujawniało przyczynę klęski np. Bjz i bucowata akcja z płaczącą dziewczyną. Życie jest za krótkie żeby się ciągle mazgaić i tupać nóżką - np. Autor się popłakał, bo mu od razu nie odpisałam, a Bjz się stuptał wówczas nóżką, że jak mi jest niewygodnie to nie odpiszę (bo jestem kobietą) i odjechał na swoim jednorożcu samczych teorii w magiczną krainę mizoginu. Żadna kobieta nie odda Wam całego swojego życia, tak jak żaden mężczyzna nie odda całego swojego życia kobiecie - każdy z nas musi mieć trochę przestrzeni dla siebie, na swoje przemyślenia, na codzienne czynności i nie może nieustannie myśleć o niańczeniu drugiej strony. Bo to prosta droga do tego aby zwariować - zatracić swoją tożsamość na rzecz całodobowego głaskania po główce. Jest tego jeszcze, ale te błędy wydały mi się najważniejsze, no i jest już elaborat, a więc kropka.
  20. Wiesz, ja myślę, że to jest tak, jak w tym starym dowcipie o Wąchocku, że tam autobusy są w poprzek, bo każdy chce siedzieć obok kierowcy - mizoginistyczni panowie pragną bezwzględnej uwagi ukierunkowanej tylko na nich i dlatego zakładają sobie osobne wątki, aby skupiać maksymalnie dużo uwagi na siebie ?
  21. Tia, tak starasz się tego oszczędzić, że rzucasz kalumniami w każdą kobietę, która się tylko nawinie. Jesteś odrealniony z tymi komentarzami, a kiedy ktoś Ci udowodni błędy logiczne lub złapie Cię na wierutnej bzdurze, to zaraz lecisz z gadką, że ktoś tu niby Tobą gardzi... Mazgaisz się i tyle. Chciałbyś żeby ktoś tobą gardził, bo jesteś psychicznym masochistą. Jakbyś fundował partnerce takie psychiczne jazdy jakich próbkę tutaj dajesz i patrzył na nią przez pryzmat tych mizoginistycznych teorii - wszędzie szukając spisku i zdrady, jednocześnie zadręczając ją nieustannym niańczeniem Cię i poświęcaniem Ci 1000% jej uwagi, to w ten sposób byś się nad nią znęcał psychicznie. A jaką to niby prawdę oświeconą Ty napisałeś? To standardowe mizoginistyczne farmazony - każdy mizogin tak pisze i nie ma to nic wspólnego z obiektywnością i nawet nie leżało koło prawdy. Jesteś jak ctrl+c ctrl+v z grupek mizoginów. Nic nowego. W dalszym ciągu jednak nie gardzę Tobą, tylko brzydzę się Twoich poglądów.
  22. Ale frustrat jesteś xd Ciągle tylko rzucasz jakimiś mizoginistycznymi farmazonami, a na koniec płaczesz jak małe dziecko... A ile razy ktoś ma zaprzeczać Twoim farmazonom? Nie każda kobieta ma tyle matczynej cierpliwości, żeby Cię niańczyć do końca świata i Ci odpisywać w nieskończoność na te smutne pseudonaukowe pierdy z samców/redpillsów etc. Jak Ci coś odpiszę, to ciągle podważasz moje zdanie, bo jestem kobietą. Jak mam z Tobą dyskutować, kiedy mój głos się nie liczy? Bo Ty nie chcesz dyskusji i nie chcesz rady - Ty chcesz tylko potwierdzenia swoich mizoginistycznych teorii. I sam to już napisałeś. Masz strasznie spustoszoną psychikę i to dlatego żadna normalna kobieta nie chce z Tobą być, bo byś się nad nią znęcał psychicznie do końca jej życia. I zapętlasz się jak porysowana płyta, co kilka stron piszesz znowu to samo... Osoby, które Cię znają, to już nawet nie mają ochoty na to odpisywać. Bo odpisywanie na te posty, to dokarmianie wiecznie głodnego uwagi trolla. Aha. Yhy. To już Dziewczyny pisały, więc ja tylko powtórzę - każda płeć ma swoje ułatwienia i swoje trudności. Jako kobiecie wcale nie byłoby Ci łatwiej. A z tym doktoratem to poleciałeś fest, bo akurat na uczelniach cockblockowane są kobiety. Nawet jednego doktoratu mógłbyś nie zrobić, a jak byś zrobił, to i tak byś pewnie dostał kopa i nie zagrzał miejsca na uczelni, a z doktoratem w szkole nie powojujesz, bo tam są magistry i z reguły nie chcą pracować z kimś, kto ma wyższy stopień niż oni. Także doktorat, to często ślepa uliczka fyi. O reszcie głupot z tego cytatu nie wspomnę, bo nie będę się pastwić. Te 10 lat samcowania i teoretyzowania zniszczyły Cię psychicznie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...