Skocz do zawartości
Forum

Javiolla

Użytkownik
  • Postów

    3 673
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    46

Treść opublikowana przez Javiolla

  1. Javiolla

    Pomóżcie

    Niskie poczucie wartości powoduje, że domagasz się pochwał, dowartościowujesz sie nimi. Ludzie nas tak traktują jak im na to pozwalamy, jak ich przyzwyczaimy. Skoro nauczyłaś go, że jesteś na jego usługi, że dogadzasz mu bardziej niż sobie, że jego dobro jest ważniejsze niż Twoje to nie dziw się, że stał sie wycofany i obojętny. My tutaj nie pomożemy, bo tylko Ty sama możesz sie zmienić, poprawić. Tylko czy on będzie Ciebie chciał taką "naprawioną" to nie wiem.... bo najwyraźniej podoba mu się Twoje nadskakiwanie i wchodzenie w tyłek. Ja polecam tę książkę:
  2. Javiolla

    Powrót wspomnień

    Czyli nie pogodziłeś sie z tym.
  3. Javiolla

    Jak zareagować?

    Jest Ci przykro, bo oczekiwałaś rewanżu. Zawsze czujemy sie rozczarowani gdy nie są spełnione oczekiwania. Pomyśl na drugi raz z jakiego powodu coś robisz? Jeśli po to by ktoś odwdzięczył się tym samym to lepiej tego nie rób.... albo komunikuj mu za w czasu co planujesz, czego oczekujesz. Mężczyźni w większości są bardzo prości w obsłudze ? Ponieważ niczego sie nie domyślają to trzeba im tłumaczyć co i jak.
  4. "To, że ktoś potrzebuje drugiej osoby, nie oznacza, że ta druga osoba jest w stanie tej pomocy udzielić. Ona też jest człowiekiem, też ma uczucia, obciążenia, różne doświadczenia. Każdy powinien brać to pod uwagę i mieć świadomość, że brak obecności drugiej osoby, nie musi wynikać z jej złej woli, tylko np. z tego, że nie jest w stanie uczestniczyć w cierpieniu drugiej osoby, bo np. sama cierpi. Innymi słowy potrzeba jednej osoby, nie może przerodzić się w używanie drugiej. Relacja dwóch osób powinna być relacją wyważoną, równorzędną - w której obie strony rozumieją i szanują swoje granice. " Pilnie zapisz sie do psychiatry, bo masz objawy depresji. Dla dobra własnego i dziecka.
  5. Stypa wynika raczej z tradycji. Nie sądzę by stypa miała formę pocieszenia i wsparcia. Raczej każdy przychodzi sie najeść i odchodzi... przynajmniej w Polsce. Za granicą... gdzieniegdzie można spotkać stypy w domach, ze zdjęciem zmarłego, opowiadaniu o nim, pocieszaniu najbliższych, ale u nas czegoś takiego nie spotkałam na żadnej stypie! Na obiedzie i ciastku (a często tez przy alko) z rodziną oddaje się cześć zmarłemu? Nigdy czegoś takiego nie widziałam ? a Ty? A moze nie wyprawia stypy bo to cholernie drogi interes? Sam pogrzeb to droga sprawa, niestety zasiłek pogrzebowy nie wystarczy. Rodzina musi wyłożyć kupę kasy by zmarłego pochować. Wiem bo ojca chowałam. Wtedy jeszcze zasiłek pogrzebowy pokrywał większość pogrzebu, teraz.... nawet połowy nie pokryje. A weź tu jeszcze płać za lokal, obiad, ciastko... Nie stypa jest najważniejsza, a pożegnanie zmarłego, obecność na pogrzebie i mszy. Jak dla mnie to stypy nie musi być, nawet osobiście za nimi nie przepadam, bo stypa nie jest dla zmarłego, ale dla uczestników pogrzebu, by sie najedli i napili po "męczącym" pogrzebie ?
  6. Asperger? W tym celu polecam jednak udać sie do specjalisty. Nikt tu na forum diagnozy nie postawi.
  7. To dobrze, że nie chcesz z nim być. To, że on ma chorą psychikę i szantażuje Cię emocjonalnie nie oznacza, że musisz sie na wszystko zgadzać. Zadbaj o siebie. Oprócz policji zablokuj go wszędzie gdzie możliwe, w telefonie też, a potem usuń jego nr. Zacznij żyć własnym życiem. On ma problem psychiczny i to poważny i powinien sie bezwzględnie leczyć. Dbaj o siebie, a wszystko będzie dobrze.
  8. Pisałaś już prawda? Odszukaj swój wątek i przeczytaj rady. Podejrzewam, że tutaj nic nowego nie napiszemy. Nie trzeba mieć chłopaka. Nie powinnaś sie tym martwić, bo to nie jest powód zmartwienia. Starą panna będziesz dopiero w wieku starczym-jak sama nazwa "stara" wskazuje. Z Tobą moze być nie tak jedynie to, że prawdopodobnie masz niskie poczucie wartości, brak pewności siebie, nieprzepracowane traumy i należy nad tym popracować. Nie polecam, zbyt powierzchowny. Na fb jest jakaś opcja randek czy aplikacja czy coś. To lepsze bo można szczegółowo wszystko wypisać, włącznie z wyznaniem, zainteresowaniami, co lubimy, czego itp.
  9. A co byś chciała zmodyfikować w swoim cv? Jestem po kursie aktywnego poszukiwania pracy i co nie co mogę doradzić. Nie musisz wykonywać tej akurat pracy, jest sporo innych zawodów pokrewnych, ale najlepiej byś najpierw sie otrząsnęła po tamtej pracy. Czy prócz leków chodzisz na terapie? Bo same leki uśmierzają ból psychiczny lecz dotrzeć do źródła problemu i rozwiązać go moze tylko terapia. Za dużo się obawiasz, za dużo boisz. Dorośli uczą sie w szkołach wieczorowych i to taka sama zarobkowa praca jak inne. Czemu akurat z tej byś nie miała wyżyć? Możesz pomyśleć o zawodach pokrewnych jak animator dla dzieci, opiekunka do dzieci, opiekunka osób starszych. tylko przydałyby sie jakieś kursy w tym kierunku. Chyba, że rozważasz całkowitą zmianę frontu i wykonywanie zupełnie innego zawodu?
  10. Po pierwsze nie musisz iść po skierowanie do psychiatry. Szukasz poradni zdrowia psychicznego w swojej okolicy i umawiasz sie telefonicznie na termin. To tylko jeden telefon, dasz radę!!! Niestety ale sam psycholog już Ci nie pomoże, nie na tym etapie, bo widać, że to za daleko zaszło. Potrzebujesz najpierw leków przeciwlękowych od psychiatry, a potem gdy już nieco Ci pomogą to terapii u porządnego terapeuty (nie psychologa, bo on nie prowadzi terapii). Kojarzę, że już chyba kiedyś pisałaś i Twoi rodzice tez mają lęki, tez boją sie gdzieś dzwonić-prawda? Naprawdę nie masz nikogo w rodzinie kto mógłby zadzwonić za Ciebie i umówić Cię na wizytę? Nawet ja bym to zrobiła gdybym znała Twoje dane, to naprawdę nie problem wg mnie. A gdybyś sobie wszystko napisała na kartce, pojechała do tej poradni, pokazała kartkę? To poradnia zdrowia psychicznego, tam nikt nie powinien sie dziwić, że przychodzi osoba mająca lęk przed odezwaniem się.
  11. To próbuj, próbuj i próbuj... gdyby dziecko poddało sie za pierwszym razem gdy nieumiejętnie próbuje wstać lub postawić krok.... to nie umielibyśmy chodzić ? Trening czyni mistrza. Nie odpowiedziałaś na pytanie: czy myślałaś by się leczyć? Obawiam się, że gdy ich widzi to chowa się do domu.
  12. Psycholog konieczny, ale dobry, nie pierwszy z brzegu. Czyli niska samoocena i niskie poczucie wartości. Proszę o tym poczytać. Ja mam taki artykuł o nastolatkach: "Szczególnym okresem, gdzie poczucie własnej wartości spada jest okres dorastania. Badania podają, że mają na to wpływ bardzo duża podatność na opinie innych oraz brak akceptacji dla zmian fizjologicznych związanych z dojrzewaniem. Po tym okresie poczucie pewności siebie zaczyna wzrastać. Mam wrażenie, że żyjemy w czasach niepewności siebie, ale najpierw uściślimy, czym ta pewność siebie jest. Jeżeli myślisz, że pewność siebie jest brakiem jakichkolwiek lęków, obaw czy wątpliwości, jeżeli wyobrażasz sobie, że ktoś, kto ją ma zawsze czuje się pełny siły i nieomylności, to pomyliłeś ją z otępieniem, głupotą i brakiem wyobraźni. Wszystko zależy od tego, jak będziemy rozumieć to pojęcie. Jeżeli pewność siebie ma być nieobecnością jakichkolwiek wątpliwości na swój temat i pławieniem się w sferze wiecznego zadowolenia – nie ma. Wiele osób traci okazję zbudowania pewności siebie, bo wyobraża ją sobie nie tak jak trzeba. To trochę tak, jakbyśmy przyjechali do jakiejś miejscowości na wakacje i poszli szukać muzeum, wyobrażając sobie, że jest ono wielkim zamkiem z murami, blankami, złotym dachem i fosą, podczas gdy w rzeczywistości muzeum mieści się w małym, niepozornym domku z zielonym dachem. Pewność siebie nie jest stanem emocjonalnej pewności i zaufania we własne siły i talenty. Nawet te najbardziej przebojowe osoby czegoś takiego nie mają. Możemy albo dać sobie spokój z tym pojęciem – powiedzieć: Pewność siebie to bzdura i nie zawracajmy sobie tym głowy, albo nauczyć się rozumieć go w zupełnie inny sposób, bardziej odpowiadający rzeczywistości i naszym potrzebom. Ludziom, którzy zadają pytania o to, jak stać się bardziej pewnym siebie chodzi o coś bardziej trwałego i zasadniczego. Powiedzmy o prawdziwą pewność siebie. Ta prawdziwa pewność siebie, nie jest: Brakiem wątpliwości pod własnym adresem (gdyby była, równałaby się ślepocie i brakowi świadomości) Ślepą pewnością, że na pewno mi się uda i brakiem jakiegokolwiek krytycznego podejścia do siebie (bez krytycznego spojrzenia na siebie nie jesteśmy w stanie uczyć się nowych rzeczy i rozwijać); Wiecznym nabuzowaniem i trwającym bez przerwy pozytywnym stanem emocjonalnym (to by było dopiero męczące, kiedy by człowiek spał?) Brakiem strachu przed niepowodzeniem (ludzie bez strachu potrafią wiele niesamowitych rzeczy, jak np. pewna amerykanka, opisana w księdze nagród Darwina, która mimo przerażenia tubylców kąpała się w rojącej się od krokodyli rzece Limpopo. Nie raz zresztą i nie dwa. Gdyby wreszcie krokodyle nie otrząsnęły się z podziwu nad jej nieustraszonością i poczuły nieco głodne, pewnie kąpałaby się i z piętnaście razy). Czym w takim razie jest ta prawdziwa pewność siebie? Jest to gotowość do działania zgodnie z tym, co uważamy za istotne, niezależnie od przeszkód zewnętrznych czy wewnętrznych (czyli także niezależnie od naszych wewnętrznych stanów emocjonalnych i nastrojów). To umiejętność kroczenia swoją ścieżką, bez względu na to, jak przerażeni, zagubieni, zamieszani czy wątpiący jesteśmy. Być pewnym siebie, to móc sobie coś obiecać i wierzyć w tą obietnicę np. w sukces, cel. Pewność siebie, jest obietnicą daną sobie, że niezależnie od wszystkich zewnętrznych i wewnętrznych problemów (lęków, wątpliwości, obaw, wahań, poczucia zagubienia itp.) zawsze będę próbować się podnieść i robić, co będę mógł. Tylko tyle. Wydaje się niewiele. Ale myślę, że w rzeczywistości to znacznie, znacznie więcej niż obiecywanie sobie gruszek na wierzbie typu: zarobię milion, zawszę będę myślał pozytywnie czy zadziwię wszystkich. Prawdziwa pewność siebie bierze się z wiedzy, że cokolwiek się zdarzy, dobrego lub złego, przynajmniej będziesz próbował sobie poradzić. Sekretem do pewności siebie jest zmiana typowego podejścia, które polega na czekaniu aż poczuję się lepiej w odniesienie do siebie i będę mógł zabrać się za to, z czym zwlekam. Zamiast tego zacznij czuć się zadowolony z siebie, dlatego, że podjąłeś próbę, mimo tego, że nie byłeś wypełniony pewnością siebie. Potraktuj ten tekst raczej jako mapę ukazującą całokształt procesu pracy nad pewnością siebie. Dowiesz się tutaj w jakie elementy pracy nad sobą warto się zaangażować, aby cegiełka po cegiełce budować naturalną, autentyczną pewność siebie. Czym pewność siebie NIE jest? Arogancją, wywyższaniem się, przekonaniem “jestem lepszy”, traktowaniem innych bez życzliwości. Takie postawy są często mylone z pewnością siebie, a osoby, które dokonują takiej błędnej oceny tworzą w sobie podświadomą blokadę w dążeniu do pewności siebie. Jest w nich pewna część, która (bardzo słusznie) nie chce stać się aroganckim chamem, a skoro w ich rozumieniu arogancja = pewność siebie to sami siebie blokują na drodze do osiągnięcia pewności siebie. Pewność siebie nie jest też zupełnym brakiem strachu czy wątpliwości wobec siebie. Osoby pewne siebie po prostu umieją działać pomimo tego strachu. Pewność siebie nie jest więc tym wymarzonym stanem niczym nie skrępowanej odwagi, dzięki któremu jesteś gotów przekonać wszystkich do wszystkiego, zrealizować każdy cel, uratować cały świat. Wyobrażanie sobie pewności siebie w ten sposób paradoksalnie utrudnia Ci jej osiągnięcie, bo podświadomie wiemy, że to nie jest możliwe. Czym zatem jest pewność siebie? Nie ma jednoznacznej definicji pewności siebie. Dlatego poniżej wymieniam 4 jej najważniejsze filary, które określają pewność siebie w kompletny i wyczerpujący sposób: 1. Czucie się dobrze we własnej skórze (nie tylko na płaszczyźnie fizycznej, ale ogólnie – czucie się dobrze jako ja). Innymi słowy – pozytywna ocena siebie, lubienie samego siebie, zdrowa relacja z samym sobą. 2. Traktowanie siebie jako wartościową osobę (co jest podstawą poczucia własnej wartości). Dostrzeganie własnych zalet i talentów. Docenianie ich, cieszenie się nimi i umiejętność mówienia o nich bez fałszywej skromności. 3. Wyrozumiałość wobec siebie. Umiejętność wybaczania sobie swoich błędów. Akceptowania swoich wad i niedoskonałości (świadomość, że ma je każdy z nas). 4. Umiejętność działania pomimo strachu i wątpliwości, które w nas są. Umiejętność wychodzenia poza własną strefę komfortu. Umiejętność radzenia sobie z wyzwaniami codziennego życia. Oczywiście do definicji pewności siebie można by dodać jeszcze kilka elementów, takich jak np. naturalność i autentyczność w grupie ludzi. Z doświadczenia jednak wiem, że to przychodzi samo, gdy 4 wyżej wspomniane warunki są spełnione. Z pewnością siebie są bezpośrednio związane pojęcia samooceny, poczucia własnej wartości i samoakceptacji. Sprawdźmy, czego dotyczy każde z nich. Samoocena W psychologii samoocena jest opisywana jako ogólna ocena swojej własnej wartości. To również ogólne podejście do samego siebie. Może być negatywne lub pozytywne. Samoocena obejmuje różne przekonania na własny temat, m.in. ocenę własnych zachowań, emocji, postaw, wyglądu zewnętrznego. Definiuje się samoocenę jako uogólnioną ocenę własnego Ja. Psychoterapeuta zdefiniował samoocenę jako “doświadczenie bycia kompetentnym w radzeniu sobie z podstawowymi wyzwaniami życia i zasługiwania na szczęście.” Poczucie własnej wartości W języku polskim pojęcie to zaczyna się od słowa “poczucie”, co wskazuje na sferę doświadczania i odczuwania emocji. Poczucie własnej wartości jest więc stanem psychicznym, podczas gdy samoocena postawą wobec siebie, oceną samego siebie. Tak samo, jak uczucie złości wynika z myśli “On nie powinien był mnie obrażać”, tak samo stan poczucia wartości wynika bezpośrednio z oceny własnej wartości. Są to więc pojęcia silnie ze sobą związane i na bardziej ogólnym poziomie mogą być traktowane jako synonimy. Podstawą poczucia własnej wartości i zdrowej samooceny jest przekonanie o własnej wartości, czyli myśli “Ja jestem wartościowy”. Samoakceptacja Samoakceptacja to bycie pogodzonym ze sobą, niezależnie od tego, kim jesteśmy i jacy jesteśmy. To brak wygórowanych, nierealnych oczekiwań wobec siebie. To skupianie się na sobie i docenianie siebie takiego jakim się jest, zamiast skupianie się na wyidealizowanym obrazie siebie. Samoakceptacja wynika z bycia wyrozumiałym wobec siebie. Aby być wyrozumiałym, trzeba siebie rozumieć. Trzeba znać motywy swoich działań, podłoże swoich reakcji i zachowań, swoje myśli i emocje. Gdy wiemy dlaczego jesteśmy tacy, jacy jesteśmy – wtedy siebie rozumiemy. Gdybyśmy nie rozumieli dlaczego np. mamy słomiany zapał ucząc się gry na gitarze, moglibyśmy oceniać siebie negatywnie (to pewnie dlatego, że jestem zwykłym leniem). Jeśli znamy siebie i wiemy, że gitara to nie to, na myśl o czym serce nam bije szybciej, jesteśmy wobec siebie wyrozumiali – i nie oceniamy się negatywnie za ten słomiany zapał. Dlatego obserwacja samego siebie, która prowadzi do zrozumienia siebie, jest podstawą samoakceptacji.
  13. Nie potrafisz, czy nie chcesz, czy się boisz? Nie potrafi osoba leżąca jak roślinka, niema, głucha i niewidoma. Domyślam się, że tak Cię uważają, skoro tak się zachowujesz. Znałam osobę, która na widok innych kuliła sie w sobie, robiła dzikie wystraszone oczy i z nerwowym rozglądaniem sie na boki uciekała. Pewnie też miała jakąś fobie społeczną, ale wyglądało strasznie dziwacznie. Nie myślałaś by się leczyć? Celne spostrzeżenie. Lęki się leczy m.in. pokonując je. Podejrzewam, że Autorko nawet nie próbujesz ich pokonać.
  14. Javiolla

    Lęk

    Leczyć sie można tez na NFZ. Na terapie sie chodzi tyle ile trzeba, by się zmienić. Terapia nie jest odskocznią od codzienności by się komuś wygadać ? Skoro czas na zmianę to jak zamierzasz sie zmienić bez terapii? Masz jakieś pomysły? Nie jestem specjalistą, interesuję się psychologią, doradzam z zamiłowania ? Do wielkiego kitu są te CBD. Wiem, bo sprawdziłam.
  15. Musisz mieć strasznie niską samoocenę ? oraz jesteś bardzo nieśmiała-prawda? Nie ma jednej recepty i jednej odpowiedzi. Każdy jest inny i jednemu możesz mówić cześć, innemu dzień dobry. Tak naprawdę nie jest aż tak istotne co do kogo mówisz, ale jak sie prezentujesz. W relacji z drugim człowiekiem najważniejszy jest kontakt wzrokowy oraz pogodna twarz ( przydałby sie tez uśmiech). Bez względu na wiek można zagadać nawet o pogodę, o film jaki akurat leci w tv, o kury biegające po podwórku, o to że ktoś ma ładną bluzkę, nową fryzurę, o cokolwiek. Tylko różnica jeśli powiesz to mrucząc pod nosem, niepewnie, nie patrząc sie rozmówcy w oczy... a jeśli z lekkim uśmiechem na twarzy, mając kontakt wzrokowy i energie w głosie. Skoro uciekasz od ludzi, boisz sie konfrontacji to masz chyba fobie społeczną albo coś w tym stylu. Podejrzewam, że z perspektywy innych osób możesz wyglądać trochę jak dzikus. Pamiętaj jednak, że lęki należy pokonywać.
  16. Leczenie jest na NFZ w Polsce, a w Niemczech nie ma? Jako bezrobotna u nas zapiszesz sie do urzędu pracy, aby mieć ubezpieczenie, następnie zapisz sie do psychiatry, a na wizycie poproś go o skierowanie na terapie. Skoro ktoś Ci depresje zdiagnozował to gdzieś już byłaś. A w Niemczech nie masz takiej możliwości? Może więc trzeba szukać polskich lekarzy i terapeutów online (tez są tacy na NFZ). Podobno nie ma pecha, to usprawiedliwienia na nasze niepowodzenia ? Ja to widzę tak, że jako osoba w depresji pewnie masz smutne spojrzenie, smętną twarz, chodzisz przygarbiona z opuszczoną głową. Do tego pewnie ton głosu zdradza, że brak Ci energii, wigoru i chęci do życia. Czyli nie wzbudzasz zaufania potencjalnego pracodawcy. Cv masz dobre, ale moze trzeba w nim coś zmienić, poprzestawiać rubryki, cos dodać, coś usunąć, moze nową fotke wkleić. Ja mogę doradzić w sprawie CV bo jestem po kursie aktywnego szukania pracy. Mogłabym tez doradzić w innych kwestiach, ale nie znam realiów w Niemczech. W kraju poleciłabym Ci napisać chwytliwe ogłoszenie o prace w Internecie i dałabym wskazówki jakie to jest chwytliwe ? Czy w Niemczech też funkcjonują takie metody poszukiwania pracy? To też jest prawda.
  17. Javiolla

    Lęk

    To prawda. Lek tylko uśmierza ból, a nie leczy przyczyny bólu. Jeśli boli Cię ząb to możesz wiecznie łykać przeciwbólowe, ale ząb nadal będzie czekał na dentystę, który dotrze do przyczyny bólu i usunie go. A jak długo i dlaczego już nie chodzisz?
  18. Javiolla

    Prezent

    Zdecydowana różnica. Nie jesteście kilkuletnią parą, nawet sie dobrze nie znacie ? Dla kobiety to zbyt osobisty prezent jak na początek znajomości (nawet nie związku). Poza tym dla mężczyzny to tylko bielizna, a dla kobiety to aż bielizna... na tym etapie znajomości. Tak więc mam nadzieję, że jednak tej bielizny nie sprezentowałeś.
  19. Javiolla

    Lęk

    Prawdopodobnie bierze sie to z niskiej samooceny. Gdy przyznają Ci rację to czujesz sie dowartościowana, ważna. A wszyskot co jest nie po Twojej myśli zaniża i tak drastycznie niską samoocenę. Udawanie to wynik niskiego poczucia wartości. Może boisz sie, że jeśli pokażesz prawdziwą twarz to nie będą Cię lubić, a jednak zależy Ci na tym. Skoro nie jesteś sobą to nie dziwię się frustracji. A skąd to zwątpienie? Jakieś argumenty? Jeśli boli Cię ząb to też wątpisz, że dentysta Ci pomoże? Gdy masz infekcję to też wątpisz, że lekarz Ci pomoże? Dbanie o zdrowie psychiczne jest tak samo ważne jak zdrowie fizyczne. To wszystko ma jedną przyczynę: niskie poczucie wartości i ważności, niską samoocenę. Robienie innym na siłę dobrze to efekt tego, że za wszelką cenę chcesz sie pokazać z jak najlepszej strony, aby Cię lubili. Jeśli nie lubisz siebie, to zabiegasz by lubili Cię inni. Problem w podejmowaniu decyzji występuje, bo boisz się, że jeśli podejmiesz złą decyzję to będzie porażka, a tym sobie nie poradzisz. Tymczasem osoba, która lubi siebie nie traktuje niewłaściwych decyzji jak porażki lecz doświadczenie życiowe. To był psycholog na pogadanie czy terapeuta? Jak długo chodziłaś? Ponadto czy łykasz coś na stres i lęki?
  20. I tak trzymać ? W pozostałych kwestiach raczej jesteśmy samowystarczalne ? W takim razie po co jej ten mąż ? ?
  21. Kwestia indywidualna. Znam panią, która świetnie szydełkuje i robi robótki ręczne. Sprzedaje przez Internet oraz dogadała sie z jakąś galerią czy sklepem i dla nich robi. Nawet nieźle na tym wychodzi. Na targowisku u nas stoją babeczki, które sprzedają własnoręczne robótki na drutach, własne zaprawy w słoikach, stroiki własnoręczne itp. Wiem, wyżyć z tego sie nie da, ale robią co mogą by dorobić. Można także zrobić sobie jakiś kurs i znaleźć prace w mieście np. kurs kwiaciarki/bukieciarki. Skoro jest obwoźny handel, to obwoźnie można wszystko robić.... makijaż okazyjny, paznokcie, szycie/przeróbki, torty/ciasta/desery, bukiety/wiązanki, stroiki okazyjne (święta, 1 listopada itp). Oczywiście do tego by obwozić potrzebne prawko i samochód. Jeśli tego nie ma to trudna sprawa, nawet pod wzgl.dojazdu do pracy. Pozostaje dokształcić sie i szukać pracy takiej jaką można wykonywać zdalnie, ale to głównie praca przy komputerze, na różnych programach. Tak naprawdę kobieta na wsi może wiele robić, ale musi się odpowiednio dokształcić.
  22. A ja bym zaczęła od pytania czym dla Ciebie jest szacunek? To, że ktoś mówi na Ty nie oznacza, że Cie nie szanuje, wszystko zależy od okoliczności. Obawiam się, że bardziej może oznacza kompleksy oraz niskie poczucie wartości i to, że chcesz sie dowartościować faktem mówienia Ci na per pan/i. To, że Cię nie zauważa też nie musi być brakiem szacunku. Zależy wiele od okoliczności. Proszę przytoczyć jakieś przykłady. Poza tym... czy sam/a szanujesz siebie i w jaki sposób?
  23. Jeśli pomijamy seks i płodzenie dzieci, to generalnie.... do typowo męskich prac ? Ale to nie musi być stały mężczyzna, wystarczy specjalista, fachowiec ?
  24. Pisałaś wiersze, czyli coś było. Masz niską samoocenę toteż utożsamiasz siebie od zdania innych. Tymczasem Twoja wartość nie jest uzależniona od opinii innych ludzi, a zwłaszcza gówniarzy ze szkoły sprzed iluś lat. Moze trzeba zacząć od podniesienia samooceny? Lubiłaś czytać, czyli jest już drugi punkt zaczepienia. Można poszukać kursów związanych z książkami, np. kurs bibliotekarski. To juz wiesz czego na pewno nie chcesz robić.
  25. Javiolla

    Kłótnia

    Cóż... mleko się rozlało i nie cofniesz czasu. W ostateczności możesz iść do sąsiadów i ich przeprosić, oczywiście jeśli masz odwagę. Poza tym powinnaś zadbać by się sytuacja nie powtórzyła ze względu na swoją rodzinę przede wszystkim. Jeśli nie panujesz nad emocjami to trzeba coś w tym kierunku zrobić. Jest wiele sposobów panowania nad emocjami m.in. medytacja, ćwiczenia oddechowe, a przede wszystkim trzeba odszukać źródło tego braku opanowania . A jeśli jesteś nerwowa to łykaj coś na uspokojenie i zbadaj się na ogólny stan zdrowia. Często jakieś choroby, niedobory witamin i minerałów powodują nerwowość.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...