Skocz do zawartości
Forum

TakaJakaś7

Użytkownik
  • Postów

    578
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Odpowiedzi opublikowane przez TakaJakaś7

  1. Już zdajesz sobie sprawę z tego co najlepiej zrobić. Jest już źle, jest szansa na zmianę, tyle że to będzie zmiana na gorsze. Zmieni się tylko ,,na chwilę" gdy zorientuje się że mu się wymykasz by znów po krótkiej chwili powrócić do starych standardów. To nie jest miłość lecz złudzenie.

    On się nie nauczy szacunku do Ciebie, możesz jedynie pomarzyć. Jestem niemal że pewna że w Jego życiu jest nie jedna a cały wianuszek kobiet którymi steruje tak jak Tobą, wedle swojego upodabnia. 

    Sama przez kilka miesięcy byłam w toksycznej relacji, szybko się zaczęła, dużo wolniej zajęło mi wyjście z niej. Łudziłam się że on potrzebuje wsparcia, serdeczności, że z czasem moje zachowanie zaprocentuje.

    Aż odkryłam że jest bardzo nieczuły i nie tylko dla mnie ale nawet dla własnych dzieci. Że on nie posiada empatii nic a nic, liczy się tylko on. Jego syn ma myśli samobójcze a on ma to gdzieś.

    Mniej więcej to samo czeka Ciebie jeśli nadal będziesz z nim. Sytuacja będzie się tylko pogarszać, bądź tego pewna. Tak, na początku przeżywa się rozstanie, lecz czas goi rany. Powie to każda kobieta która rozstała się z narcyzem. Twój wybór jak postąpisz. 

  2. To se bądź prawiczkiem do końca życia. Żyj se w swoim świecie w którym masz żal do kobiet jakie to one nieżyciowe. My nie mamy zamiaru żyć Twoimi żalami- wywodami jakie to jesteśmy be. Jak jesteśmy be to weź se daj spokój. Jesteśmy tatycórcie, żyjemy jak żyjemy to daj se spokój. Szkoda życia na tatycórcie i na te wątpliwe. Zwal se konia to se przynajmniej ulżysz.

  3. W dniu 25.05.2020 o 23:52, Gość balotelli napisał:

    Z życia, książek i statystyk ?

    Przede wszystkim z własnego podejścia, reszta to drobne dodatki które potwierdzają Twoją tezę. Uważasz że łatwo przejdzie Twoja wersja lecz ciągle pomijasz to że tak czy inaczej dla nas to wygląda inaczej więc ostatecznie nie poprzemy Ciebie. ZAWSZE znajdzie się coś co Cię zgubi. Tak tak, nas też to dotyczy, lecz to już nasza sprawa jak sobie z tym poradzimy.

     

    14 godzin temu, Gość balotelli napisał:

    Trójkąt dwie kobiety i jeden mężczyzna są naturalne i dużo częstsze niż 2 typów i 1 kobieta. W dodatku dochodzi tutaj jeszcze czynnik zeszmacenia. W trójkącie 1 mężczyzny z 2 kobietami tego nie ma.

    Czyli generalnie rzecz ujmując to kobieta się częściej szmaci. Bo niby to takie naturalne że u kobiet to norma, a później gadanie że kobiety się szmacą.

    Natomiast patrząc na temat z drugiej strony wychodzi na to że faceci to manipulatorzy którym kobiety spełniają ich zachcianki a gdy tymczasem kobieta by chciała w drugą stronę to nie. No cóż, nie od dziś da się zauważyć że faceci są zbyt wygodni i leniwi by się wybić ponad własne ego. Cóż, chcesz to kombinuj dalej, lecz pamiętaj że każdy medal ma dwie strony.

  4. A czy zdajesz sobie sprawę że często odnosisz się agresywnie, nie koleżeńsko? Że przez swoje złe samopoczucie próbujesz innych wciągać w swoją złość, bezradność? Że ciągle jesteś na nie, że wszelkie rady spływają po Tobie?

    My dobrze wiemy że źle się z tym czujesz. Nas też dopada gorszy czas. Warto zrozumieć że aby tak się nie czuć warto zrobić coś, cokolwiek aby ruszyć do przodu. Bo jak dalej będziesz tak się zachowywał to będzie Ci mega ciężko w życiu. Od Ciebie zależy czy dalej będziesz pogłębiał swój marazm, tylko od Ciebie. Co zrobisz to już Twój wybór.

  5. Czy Ty w ogóle masz orzeczenie że jesteś autystą? Nie zachowujesz się jak autysta tylko jak rozkapryszony dzieciak który potrzebuje twardej ręki. Skoro cały czas twierdzisz że jesteś taki do niczego to sobie bądź. Nie ma dla Ciebie ratunku to nie ma, po co komuś niepotrzebnie zawracać de. Nie nadajesz się to nie nadajesz, siedź sobie w czterech ścianach i tyle.

  6. Facet ewidentnie ma problem z kompleksami a to już nie wina autorki. To należy do przeszłości a ważne jest co tu i teraz.

    Ja swojemu partnerowi opowiedziałam co nieco o swojej poprzedniej relacji i nie da się u niego dopatrzeć kompleksów na tym punkcie. Owszem, ma inne tzw. kompleksy, lecz na pewno nie na tym punkcie. Nie chce wiedzieć nic ponad to co wie lecz dlatego że to już było, nie czuje z tego powodu zagrożenia. Jeśli już opowiadam to tylko dlatego bo ja chcę.

    Dlatego facet Meli powinien popracować nad poczuciem własnej wartości, autorka nie jest wcale winna Jego kompleksów. Ona poradziła sobie z przeszłością. Czuła potrzebę wygadania się więc powiedziała co miała zamiar powiedzieć, stało się i już tego nie odwróci. Jeśli on nie potrafi się z tym pogodzić to ciężko będzie dla tego związku. Być może nawet nie przetrwa próby czasu. 

  7. 23 godziny temu, Gość Edward napisał:

    obrzydzeniu i bólu jaki czuję kiedy obrazuje sobie że dotykał ją inny facet i z nim spała

    Jesteś totalny egoista i du.ek, ten ból i obrzydzenie czujesz do siebie a nie do niej. Jesteś tzw. Ruchus pospolitus, i tak, wraca do Ciebie to co sam naodwalałeś.

     

    23 godziny temu, Gość Edward napisał:

    Przed nią miałem już trochę kobiet jak i po niej, tak nie potrafię się pogodzić z tym, że ktoś ją "skalał", zostawiał swoje nasienie w niej

     

    23 godziny temu, Gość Edward napisał:

    Zdarzyło się to co nie pierwszemu i nie ostatniemu. Doceniłem to co straciłem, że kocham ją nad życie i nikogo nigdy tak mocno nie kochałem

    Ha ha ha, to że jesteś kochaś to wiadomo, tu jeden kwiatek, tam drugi, trzeci, dziesiąty, może nawet setny, tak tak, mega kochaś.

    Twierdzisz że cuda się zdarzają, no cóż, ja też wierzę w cuda. Niby ją kochasz, nagle Cię olśniło, no to zobaczymy...

    23 godziny temu, Gość Edward napisał:

    Zmieniłem się...

    No cóż, kochasz ją. A miłość potrafi wybaczyć, pogodzić się z tym co było, nie wracać do przeszłości. Jak każdy, masz też tzw. ego. No więc wyobraź sobie że role się odwracają, teraz to ona Cię wygania z domu. To ona z tym, tamtym i kolejnymi skok w bok. I tak przez 6 lat. Wolno Jej przecież więc robi to co Jej pasuje, a że Tobie nie to co za problem? Ona była w stanie skomleć, żebrać więc i Ty powinieneś. Co Ty na to?

  8. To że ktoś się oddali od swojej natury jest normalne, każdy w jakiś sposób błądzi. W końcu każdy ma tzw. ego.

    Ci źli ludzie, to co oni wyczyniają jest uwarunkowane tym że za bardzo oddalili się od natury. Wiele osób tak bardzo że nie bardzo mają możliwość odwrotu.

    Wyobraźcie sobie że kogoś okłamaliście. Teoretycznie powinniście ponieść tzw ,,karę", odpokutować by nadal cieszyć się szczęściem. Zamiast tego kłamiecie po raz kolejny, co tylko powoduje że jeszcze więcej musicie ,,odpokutować". Boicie się konsekwencji więc kłamiecie coraz bardziej, bardziej i bardziej. A karma się zbiera coraz bardziej i bardziej.

    Z zewnątrz takie osoby wyglądają tak jak by się tym nie przejmowali. A to nie prawda, to jest tylko maska za którą nauczyli się kryć. Im więcej tych grzeszków tym więcej wyczuwają napięcia. Tym bardziej muszą sami przed sobą się usprawiedliwiać.

    Wbre pozorom oni się czują ogromnie źle, nawet taki psychopata ma sumienie które czasami się uaktywnia. Dlatego lepiej się cieszyć tym że sami tacy nie jesteśmy, że nie musimy czuć tego ogromnego bólu który towarzyszy nam. I dzielić się tą radością z innymi, tylko tyle i aż tyle co możemy zrobić dla tego świata.

  9. Bo są emocjonalnie ułomni. Bo to ich ucieczka z którą nie chcą się zmierzyć. Bo tak naprawdę to nie ludzie emocjonalni są słabi. Słabe są właśnie te osoby które przed tym uciekają.

    Tak naprawdę to te emocjonalne osoby są silne. Tak jak napisałeś BJZ oni są silni w stadzie, gdyby przyszło im się zmierzyć w pojedynkę to zamieniają się w potulne myszki które siedzą cicho pod miotłą w obawie przed ,,atakiem". Gdyby tak stanąć z nimi w szranki na słowa to by odpadli jeszcze w przedstarcie, taka jest prawda.

  10. 6 minut temu, Gość balotelli napisał:

    Czy Ty obrażasz się na mnie bo neguję Twoją opinię?

    Mniej więcej tak. Piszesz tak jakby to Twoja racja była tą ,,najracjejszą" a przy okazji tak jak byś nie uznawał argumentów Loraine. Też traktujesz wymianę zdań ,,ad personam", patrzę na Waszą wymianę zdań z ubocza więc łatwiej mi to zauważyć.

    Dużo się wypowiedziałeś w tym temacie więc odniosę się przede wszystkim do ogólników. To nasz mózg odpowiada za to jak odbieramy rzeczywistość. To nasz mózg, poprzez doświadczanie, uznaje czy coś jest dobre czy złe. Mamy też serce, ono już nie kategoryzuje, serce po prostu czuje, nie potrzebuje kategoryzacji.

    Tzw. Bóg, powszechnie utożsamiany bądź negowany przez znaczną część społeczeństwa, tak naprawdę nie jest tożsamością. To jest potrzeba mózgu który musi wyszczególnić gdyż inaczej sobie z tym nie poradzi. Ten Bóg to... zwykła energia. Zwykła a tak naprawdę niezwykła. W zależności jakie wiedziemy życie albo wiedzie się nam pomyślnie w sytuacji gdy potrafimy nią zarządzać bądź złe a nawet masakryczne gdy idziemy pod prąd.

    Także teoria czy Lily czy też inne osoby mają zalety jest czysto względna. To od nas zależy jak się skategoryzujemy, bo co z jednej strony jest złe z przeciwstawnej strony jest zaletą. I to od nas zależy w którą stronę pójdziemy.

  11. Ty nie przesadzasz, Ty bardzo przeginasz. Tak przesadnie skupiłeś się na sobie jaki to Ty biedny, pokrzywdzony. A dziewczyna to taka zaburzona, bo DDA.

    A tu wyraźnie widać że to Ty jesteś zaburzony i to bardzo. Czy Twoja była oskarżyła Cię o bicie? Czy dążyła do zajścia w ciążę i to był powód rozstania? Czy był inny powód rozstania? Tym bardziej dziwne to wszystko ponieważ, jak piszesz, to był krótki związek.

    Szczere to wątpię aby z nią był większy problem, natomiast widzę jak ogromny problem masz Ty. Bo wyrzucenie koleżanki z grona znajomych tylko za samo polubienie? Albo że ktoś zasugerował że ona jest DDA? Albo paniczne izolowanie się od kobiet z rzekomymi zaburzeniami? 

    Sorry, to wygląda tak że potrzebujesz pomocy specjalisty bo widać jak masz duży problem ze sobą. I dlatego popieram @Prawdyczar, jak będziesz w tym tkwić to pozostaje Ci być samemu do końca życia. 

  12. 5 godzin temu, Gość Agnieszka28 napisał:

    Napisałaś tak jakby tylko pierwsza osoba była kochana sercem, a kolejne już rozumem.

    Nie. Pierwszego partnera kochamy przede wszystkim sercem, kolejnych kochamy dodatkowo rozumem. Kolejna jest głębsza, dojrzalsza ponieważ obejmuje już oba aspekty. Dlatego też pierwsza w końcu się rozpada ponieważ w końcu rozum dochodzi do głosu. 

    Chyba że, jak już napisałam, ta pierwsza obejmuje oba aspekty wówczas staje się tą dojrzałą, na całe życie. Ale, też jak już napisałam, bardzo rzadko się tak zdarza, dlatego te pierwsze związki po jakimś czasie się rozpadają.

    Tym sposobem chcę Ci przekazać, tak jak i inni przedmówcy, abyś zadbała o siebie, pokochała. Stań na nogi, zainwestuj czas w siebie, taka inwestycja zawsze się zwróci.

  13. 37 minut temu, Gość Agnieszka28 napisał:

    Nie mam w ogóle żadnych pasji, ani zainteresowań, nie mam przyjaciół, mieszkam sama z dala od rodziny, ten czas zawsze spędzałam z nim, a teraz zostałam sama i nie umiem się odnaleźć w tej nowej rzeczywistości. 

    Strach przed samotnością. Jest na to rozwiązanie: otworzyć się przed ludźmi, znaleźć pasje, zacząć medytować, uprawiać sport wysiłkowy.

    15 godzin temu, Gość Agnieszka28 napisał:

    Byłam zaangażowana całą sobą w ten związek. Nigdy nie miałam chłopaka i to on był tym pierwszym we wszystkim, nawet w fizycznych bliskosciach.

    W tym związku zabrakło Ciebie. A to niedobrze, każdy związek aby układał się pomyślnie, aby trwał jak najdłużej, potrzebuje przestrzeni. Życie przede wszystkim czyimś życiem nie ma racji bytu. A to że pierwszy nie znaczy że ostatni.

     

    43 minuty temu, Gość Agnieszka28 napisał:

    Ile będzie trwała ta cała "żałoba"

    Już dostałaś odpowiedź na to pytanie i to od kilku osób.

     

    43 minuty temu, Gość Agnieszka28 napisał:

    czy prawdziwa miłość zdarza się tylko raz?

    Tak, to prawda, tyle że jest najczęściej błędnie interpretowana. To wcale nie oznacza że tylko np. ten pierwszy/ T pierwsza to ta prawdziwa. Nawet piąty/piątą jest tą prawdziwą. A to dlatego że każda kolejna jest inna, bardziej dojrzała.

    Mowi się że ta pierwsza jest ,,najprawdziwsza" lecz tylko dlatego że tu rolę odgrywa głównie serce. A przecież jest też ego dlatego tej pierwszej nie można uznać za prawdziwą chyba że pierwsi kochankowie kochają się włączając ego. Jednak to są tak skrajne przypadki że ciężko spotkać takie osoby. 

  14. Z ideałami to jest tak jak w pewnym dowcipie, notabene odnośnie kobiety a nie mężczyzny:

    Kobiety dzielą się na dobre i idealne -Dobre kobiety mają duże d... Małe p... I nieźle potrafią utrzymać ch...

    Czyli mają duże dochody, małe potrzeby i nieźle potrafią utrzymać chałupę. A idealne to te o których pomyśleliście ?.

    • Haha 1
  15. Rozumiem że czujesz złość na kogoś. Kogoś kto Cię odrzucił. To naturalny, zrozumiały stan w takich sytuacjach. Na pewno widzisz i zdajesz sobie sprawę że inni nie rozumieją Ciebie, postrzegają Cię niemiło.

    A wiesz że tak naprawdę to oni nie wykluczają Ciebie? Tak, oni tak naprawdę sami wykluczają takie zachowania jakie Ty wykazujesz, to jest ich obawa, ich tłumaczenia. I to Cię czyni w dużym stopniu wyjątkowym. A oni się tego boją.

    To zrozumiałe że każdy chce być lubiany, akceptowany. Jednakże oni nie akceptują siebie, a więc i Ciebie nie są w stanie. A że Ciebie przekonali to i Ty się nie akceptujesz. 

    Wiesz że takich osób jak Ty jest dość spore grono. Na tym forum również, może niebawem się na nich natkniesz. A tymczasem mogę Ci polecić przeczytanie książki Christel Petitcollin ,,Jak mniej myśleć". Domniemam iż znajdziesz tam wiele wskazówek przydatnych Tobie ?.

    Tak na marginesie: autyzm to tak naprawdę nie jest niepełnosprawnością, wręcz przeciwnie, to jest swego rodzaju nadwydajność. Tyle że większość społeczeństwa tego nie pojmuje dlatego Was szufladkują. 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...