Skocz do zawartości
Forum

TakaJakaś7

Użytkownik
  • Postów

    578
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Odpowiedzi opublikowane przez TakaJakaś7

  1. W dniu 13.04.2020 o 20:27, Gość Loraine napisał:

     

    W dniu 13.04.2020 o 20:27, Gość Loraine napisał:

    jeżeli będziecie chciały/chcieli to możecie przeczytać o tym ile % wykorzystuje nasz mózg

    Przeczytałam i... jestem pozytywnie zaskoczona. Spodziewałam się kolejnego artykułu jako byśmy wykorzystywali 10-20% mózgu a tu proszę. Bardzo mi się podoba takie podejście do tematu. A i promowany film mam zamiar obejrzeć.

    Z dalszą częścią również się zgadzam, jest to również moje podejście. Faktycznie tak jest, jednak nie jesteśmy w stanie nic zdziałać wobec innych dlatego możemy zrobić to co jesteśmy w stanie: skupić się na sobie.

  2. 29 minut temu, Javiolla napisał:

    Być może kiedyś natrafię na niego przypadkiem ?

    Możliwe że ja znajdę, ostatnio dużo zajmuję się tą tematyką więc jest to bardzo prawdopodobne. Jak znajdę coś w tej tematyce to wkleję link tu czy w innym poście. 

     

    29 minut temu, Javiolla napisał:

    Być może był Adam i była Ewa, pierwotnie "stworzeni" przez energię

    Osobiście nie czytałabym tego dosłownie, Adam i Ewa czy też pierwsi ludzie na ziemi mogą być synonimami, złączeniem dwóch energii. I nie ujęłabym tego jako coś w rodzaju ,,stworzenia" a właśnie połączenia. Niedawno trafiłam na artykuł w którym ludzkość miałaby mieć swój początek jako... Plankton. I to jest bardzo prawdopodobne. Po prostu z biegiem czasu, silne planktony przeszły w inny stan skupienia a przez wieki ewolucji powstał Homo sapiens czyli człowiek rozumny.

     

    29 minut temu, Javiolla napisał:

    Może nawet szatan jest energią, która po prostu wytworzyła się z jakichś wad tejże energii, jakiegoś zwarcia czy coś

    Nie uznaję żadnej z religii, toteż nie uznaję ani Boga a więc i szatana. To jest po prostu energia, chce istnieć i... tyle. Nie ma czegoś takiego jak ,,dobro" czy ,,zło" to ,,coś" jest i tyle a to ludzie nauczyli się dzielić na takie właśnie kategorie. Ja nie dzielę na takie kategorie a po prostu uznaję to za nieumiejętne zarządzanie energią i... to tyle. 

     

    37 minut temu, Javiolla napisał:

    Te wszystkie byty krążące po ziemi to nic innego jak negatywne energie, które muszą się doczepić do żyjącej energii, aby czerpać siły. Doładowują się w ten sposób.

    Negatywne wg. Nich, nie uznają czegoś i przy tym uparcie trwają, gdy trafią na kogoś kto ich przekona aby w końcu odpuścili cielesne życie wtedy dają spokój. To działa tak samo jak z cielesną osobą. Tyle że często bywa tak że te byty nie dają się szybko przekonać. Na szczęście sposób zawsze się znajdzie, po prostu trzeba poszukać skutecznego.

  3. Odniosę się do tematu w kilku punktach odnosząc się do najważniejszych kwestii:

    1. Pozacielesne byty. Tak jak istnieją byty cielesne tak i istnieją byty pozacielesne. Są to istoty które czegoś nie przerobiły za życia dlatego nadal tu pozostają. Autorka najprawdopodobniej przyciągnęła je dawno temu lecz ich nie zauważała, dopiero niedawno zaczęła coraz bardziej ich dostrzegać. Aby je odciągnąć najlepiej popracować nad pewnością siebie. Takie istoty boją się osób które nie boją się ich dlatego odpuszczają, lecz sam proces pracy nie będzie łatwy, lecz jak już się uda to raczej się nie doczepią. Radzę więcej poczytać na ten temat, sama aż za bardzo się nie znam, przekazuję jedynie dostępną wiedzę.

    2. Religia Chrześcijańska i inne religie. Najwięcej osób na tym forum jest katolikami, a ja też kiedyś też byłam wierzącą osobą, jednak w miarę przypływu wiedzy przestałam uznawać KK lecz nie tzw. Boga. Większość osób najprawdopodobniej nie wie o istnieniu, jak do tej pory najstarszej odnotowanej, bardzo wysoko rozwiniętej ziemskiej cywilizacji, mowa o Sumerach. A nawet jeśli ktoś coś słyszał to raczej niewiele. A sam Stary Testament jest jedynie kopią tzw. ksiąg Sumeryjskich. Wprawdzie można się sugerować i ,,pismami katolickimi" lecz zawierają tyle poprawek że nie powinny być większym wyznacznikiem.

    3. Kim jest człowiek? Odwieczne pytanie na które do tej pory ciężko jednoznacznie odpowiedzieć, dużo wątpliwości i niejasności. Często ludzie kierują się religiami, lecz w tej sytuacji osobiście wolę kierować się nauką, ona znacznie więcej ujawnia. Osobiście stawiam na ewolucję, oraz na... istotę Boga.

    4. Istota Boga. Na ten temat jest najprawdopodobniej najwięcej wątpliwości. Jedni wierzą że istnieje ale tak naprawdę niewiedzą kim lub czym jest. Inni nie wierzą w niego wcale uznając że istnieje tylko życie na ziemii i nic poza tym, nie uznając ducha a jedynie ciało. Jeszcze inni dawno odkryli istotę Boga, najczęściej na swój sposób i żyją w zgodzie i harmonii. I jeszcze wiele wiele wiele można by wymieniać aż w nieskończoność. W dodatku wątpliwości czy ten tzw. Bóg jest dobry , czy zły, dlaczego tak się dzieje na świecie itd. może przyprawić o zgryzotę.Bardzo, naprawdę bardzo dużo osób ucieleśnia Boga, a co jest paradoksalne, ponieważ Bóg nie może być cielesny, ciało samo w sobie jest niedoskonałe a więc ucieleśnianie wydaje się być śmieszne, mimo to ten schemat wciąż trwa i trwa... A odpowiedź w gruncie rzeczy jest prosta. Nie ma żadnego Boga, nie ma żadnych tzw. Bogów czy bożków. Ten nieodgadniony Bóg to po prostu... energia. Ten kto potrafi nią zarządzać temu żyje się lepiej, im lepiej zarządza tym bardziej jest uznawany za tzw. Boga. Im szybciej ktoś to pojmie i zacznie stosować tym lepiej będzie mu się wiodło. 

  4. 13 godzin temu, Gość Daria napisał:

    A u lekarza byłaś ?

    Jeśli była to albo nic nie wyszło albo tak drobne zmiany że na pewno nie dały by takich objawów i nie wziął ich pod uwagę. 

     

    13 godzin temu, Gość Daria napisał:

    Jak to to jest np stan zapalny trzustki

    Jest to możliwe ale bardzo wątpliwe w tej sytuacji. I owszem

     

    13 godzin temu, Gość Daria napisał:

    pilnie potrzebujesz pomocy.

    Owszem, tyle że szybciej obstawiam że psychologicznej a nie internistycznej. Być może nawet została skierowana do psychologa dlatego post na psychologii.

    A jeśli nie była u lekarza to również szybciej obstawię powyższe, pisząc na psychologii próbuje zwrócić uwagę na ,,duchową" dolegliwość poprzez fizyczne symptomy.

    Reasumujac, bez względu czy była u lekarza czy nie bardziej wygląda to na problemy emocjonalne a nie fizyczne. W takiej sytuacji wskazane popracować nad pewnością siebie.

  5. To już Twój kolejny post na ten temat. Owszem, Twoi rodzice ponieśli jakąś porażkę wychowawczą przez co teraz chodzi po tym świecie pewna damulka.

    Tak jedziesz po swojej rodzinie i dawnym otoczeniu a jesteś ślepa na własne zachowanie. Jeśli to prawda co piszesz o swoich nowych znajomych to jedynie kwestia czasu gdy się zorientują z kim mają do czynienia i zaczną traktować adekwatnie do zachowania. Osobiście nie chciałabym być w Twojej skórze. No ale skoro Ci to pasuje to mi nic do tego. 

  6. 1 godzinę temu, Gość gosc ala napisał:

    ktos kto jest madry

    Ha ha, uśmiałam się, dobry, przedni żart

     

    1 godzinę temu, Gość gosc ala napisał:

    ma adekwatne poczucie wlasnej wartosci

    Tak, zdecydowanie

     

    1 godzinę temu, Gość gosc ala napisał:

    nic w tym zlego podobni ludzie powinni sie trzymac razem 

    Tak, w pełni popieram. W końcu trafi na osoby które zwyzywają ją tak jak autorka wyzywa swoje dotychczasowe otoczenie. Jak to się potocznie mówi: kto mieczem wojuje ten od miecza ginie.

    Gościu gościu ewidentnie nie rozumiesz co w trawie piszczy. Taka rada: popracuj dzieciaku nad sobą.

  7. Po prostu powiedz im dokładnie to co napisałaś tu nam. Jacy są puści, bez ambicji, kurwy, złodzieje itd. Na pewno wówczas zrozumieją i dadzą Ci w końcu spokój, odetniesz się od nich definitywnie.

    Mi się nasuwa taka nieprzyjemna myśl: że takie wydmuszki co to wyżej sra.. Jak du.. Mają pchają się na tak ważne stanowisko. Ciężkie czasy dla ludzkości.

  8. 13 godzin temu, Gość Czarek napisał:

    Najważniejsze jest, aby tej Kobiety nie skrzywdzić.

    Nie będzie więc o tym jak zdobyć jej serce, ale o tym co Ciebie może czekać potem.

    Zgadza się, do tego można jeszcze dodać kolejny wachlarz niedogodności, z których te wymienione przez Czarka to kropla w morzu, z mojego punktu widzenia ciężkie do pogodzenia:

    1. Różnice poglądów: dziewczyna stateczna, porzadna, jeden partner za nią. Czyli ułożona, taka z którą warto układać sobie życie. Nawet jeśli Wam się uda i będziecie ze sobą to Ty masz ulubione pozycje, cały wachlarz możliwości, jesteś przyzwyczajony do urozmaiceń. Ona może się nie zgodzić na większość.

    2. Różnice charakterów: jesteś przyzwyczajony do spełniania swoich zachcianek (zwłaszcza seksualnych). W momencie gdy będziecie ze sobą to albo Ty albo ona zaczniecie być coraz bardziej sfrustrowani. Ty ponieważ ona nie będzie chciała pozycji które Ty lubisz, Ona ponieważ nawet jak się jakoś zgodzi to nie będzie się Jej podobało. Znając życie szybciej Ty uzyskasz to co chcesz a co się z tym wiąże...

    3. Twoja przeszłość seksualna oraz dotychczasowe podejście do kobiet: jestem niemal że pewna że im dłużej będziecie ze sobą tym więcej będzie wyrzutów z Jej strony, scen zazdrości. Będzie się domagała przywiązania, czułości, prawdziwej intymności. Czyli tego czego nie ofiarujesz gdyż zwyczajnie nie jesteś tego nauczony. Kłótnie będą coraz częściej i częściej aż w końcu Was oboje dopadnie wyczerpanie psychiczne. Rzecz jasna to Ona będzie bardziej poobijana.

    Jednak aby nie odbierać nadziei dodam coś na pocieszenie: masz dużą szansę, bardzo dużą nawet. Zrezygnuj z seksu, oczaruj Ją czymś innym, pokaż że faktycznie Ci na niej zależy a całkowita abstynencja na pewno pomoże. Wszystko w Twoich rękach, powodzenia! 

  9. 12 godzin temu, Gość Aga napisał:

    przysnilo mi się że jestem u lekarza i on każe mi rozpuścić włosy i zaczęłam to robić

    Chcesz zmiany, uważasz iż lekarz daje Ci dobre rady i się do nich stosujesz. Dobry pomysł, tyle że stosujesz się do rady innych ale sama nie jesteś za bardzo przekonana... 

     

    9 godzin temu, Moniqa napisał:

    Boję się że jeśli mi się coś złego przyśni to wtedy mogę zrobić krzywdę sobie albo komus przez sen

    Krzywda zaczyna się dziać od poziomu podświadomości by później przenieść się na świadomość. Popracuj nad pewnością siebie, łatwiej Ci będzie odsuwać obawy oraz te Poza cielesne byty. One istnieją, przyciągnęłaś je swoimi myślami. Dlatego praca nad sobą, to bardzo ułatwi sytuację.

     

    1 godzinę temu, Javiolla napisał:

    Możliwe, ze to ma związek z poprzednim wątkiem.

    W wolnym czasie napiszę w tym temacie. Będzie trochę odniesień więc będzie trzeba trochę czasu. Tymczasem życzę dobrej nocy. 

  10. 1 godzinę temu, starrgates napisał:

    Nie warto, powinnaś ją wyłączyć.

    Popieram, słowa pijanego to myśli trzeźwego. Nawet jak będziecie razem to będziesz traktowana przedmiotowo a więc będziesz się bardzo męczyć. Gdybyś była męczennicą to mogłabyś wejść w to, ale że nie jesteś to lepiej odpuść. W tej sytuacji daj szansę sobie a nie Jemu, popracuj nad sobą.

  11. 41 minut temu, Gość Guest napisał:

     

    41 minut temu, Gość Guest napisał:

    Im więcej razy coś widzisz tym bardziej zwracasz na to uwagę a po czasie zaczyna irytować

    Otóż to, lepiej zająć się czymś co nie irytuje. 

     

    41 minut temu, Gość Guest napisał:

    Coś jest z tobą nie tak kobieto... 

    O tak tak tak, zdecydowanie tak. Gierki nie popłacają, bilans zysków chyli się ku upadkowi...

     

  12. 12 minut temu, Javiolla napisał:

    Jakim cudem ludzie ze sobą wytrzymują, po co są skoro się kłócą, awanturują, trzymają żale... Jaki jest sens, jaki cel? Gdzie szacunek do samego siebie?

    Uzależnienie od emocji, ciężka sprawa. Jak już to przerwie to będzie mega ciężko. Będzie potrzebny silny anty-bodziec, coś co skutecznie oderwie od schematu. Coś w stylu skok na bungee, głębokie nurkowanie czy... lodowate prysznice.

    Ostatnia sugestia jest najbardziej realna i jakże zalecana, przysłuży się zdrowotnie więc na tym radziłabym się skupić. Plus jakiś sport aktywny typu bieganie, siłownia czy tenis ziemny. Oraz zadbanie o relacje towarzyskie. Słowem negatywną energię zamienić na pozytywną.

  13. W dniu 30.03.2020 o 11:23, Gość Koko_czambo napisał:

    Myslisz ze ra osoba wysyła mi energie?

    Nie, to Ty wysyłasz energię do tej osoby.

     

    W dniu 30.03.2020 o 11:23, Gość Koko_czambo napisał:

    Ale ja bym chciala zeby ta osoba sie do mnie odezwala. Zrobila mi cos przykrego i nie poczuwa sie do tego;/.

    W psychologii taka postawa ma konkretne określenie: natrętne myśli.

     

    14 godzin temu, Gość Koko_czambo napisał:

    Tak, potrzebuje zeby mi powiedzala czemu mnie zranila- jakie pobudki ta osoba kierowaly.

    A to, w ogólnospołecznym kontekście też ma konkretne określenie: ego a ściślej ujmując duże skupienie na sobie z dodatkiem zrzucania winy na ,,sprawcę".

     

    14 godzin temu, Gość Koko_czambo napisał:

    Ta osoba mnie zranila. Chciałabym ja spotkac i przyslowiowo "napluc jej w twarz".

    Ohoho, dziecinna postawa. To ona jest ta zła, niedobra, muszę ją ukarać. A Ty pewnie ta świetna itd. Jesteś z tych co widzą winę w innych, nigdy nie w sobie. Na pocieszenie dodam że nie jesteś jedyną z tą niechybną postawą.

  14. Po pierwsze, to nie są ,,tylko" sny, sny to odzwierciedlenie naszych emocji przeżywanych na co dzień. I właśnie dlatego najlepiej samemu interpretować swoje sny, gdyż to my sami najlepiej wiemy jakie uczucia nam towarzyszą.

    My co jedynie możemy ogólnie opisać dany sen. A z tego krótkiego opisu jaki podałaś można wywnioskować że najprawdopodobniej obawiasz się że ta osoba odnowi kontakt a czego Ty nie chcesz. Ulga po pobudce oznacza że cieszysz się ponieważ obawa się nie sprawdza.

    Rada na przyszłość: nie przywołuj w myślach tej osoby, inaczej w pewnym momencie przyciągniesz tą osobę faktycznie. Po prostu odpuść, to najlepsze co możesz zrobić dla siebie.

  15. 49 minut temu, Javiolla napisał:

    Jest.... a przynajmniej kiedyś było coś takiego jak zastrzeżenie spłaty długu po kimś.

    Owszem, jest i coś takiego, i warto się zabezpieczyć również przed tym. Jednakże mi chodzi o coś w rodzaju alimentów gdy jednemu członkowi rodziny źle się powodzi finansowo zaś drugi ma się całkiem dobrze pod tym względem. 

    Wiadomo że rodzice mogą pozwać dziecko o jakiś ekwiwalent z tego tytułu, brat chyba nie może aczkolwiek nie jestem pewna. A znając już postawę rodzicieli taki scenariusz jest bardzo prawdopodobny.

    Dlatego warto aby autor skonsultował się z dobrym prawnikiem tak aby zakręcić jak najwięcej kurków rodzince aby i tu autora nie wyrolowali. Prawnik powinien doradzić najlepsze rozwiązanie.

    W sytuacji tego typu uważam iż nie ma co się bawić w jakieś sentymenty typu że to rodzina, że tak nie można, niemoralne itp. Słowem jest akcja= jest reakcja. 

  16. W dniu 27.03.2020 o 13:17, Art napisał:

    Rodzice dali mi do zrozumienia, ze jak bym podal brata na policje to juz do domu rodzinnego nie mam po co wracac, wyrzekna sie mnie na zawsze.

    To jest ich pięta Achillesa, wbrew pozorom wcale nie musisz się ich obawiać że faktycznie tak zrobią. Oni się Ciebie boją ponieważ uważają że Ty jako ten zaradny, zarabiający ,,miliony" sam się ich wyrzekniesz a co za tym idzie zakręcisz wszelkie kurki finansowe.

    Na prawie za bardzo się nie znam lecz w przepisach jest wzmianka że w razie ,,podwinięcia się nóg" rodzicom a chyba nawet i brata jako ten dobrze zarabiający będziesz musiał ich jeszcze utrzymywać. Dlatego zabezpiecz się na przyszłość tak aby nie mogli wyciągnąć do Ciebie ręki w przyszłości.

    Ja nie znam się na tym ale inni forumowicze na pewno więcej się orientują i coś podpowiedzą. Jak tego nie zrobisz to możesz mieć jeszcze gorzej niż teraz.

  17. Godzinę temu, Art napisał:

    Znajomi widzą co się dzieje ale im nie mowie

    Więc im powiedz. Z tego co piszesz to możesz liczyć na ich pomoc. Sam w tej chwili nic nie zdziałasz jednak znajomi po zgrupowaniu się poradzą sobie. Porozmawiają z Twoim braciszkiem po męsku to odechce mu się takich praktyk.

    Teoretycznie takie zachowanie jest nieetyczne jednak daje najlepsze rezultaty. Twój opór niewskazany, z korzyścią dla Ciebie a kto wie czy i nie dla braciszka 

    58 minut temu, ka-wa napisał:

    to powinieneś zgłosić to na policję

    Co tylko zaostrzy sytuację, nie warto. Nic nie wskóra a wpadnie w jeszcze większe g...o.

  18. Rodzice mega mocno musieli Ci podkopać życie czego efektem jest nienawiść do nich. Twój żal aż paruje z Ciebie, masz ogromne braki we współczuciu, zrozumieniu drugiej osoby. Burzysz się, kipisz złością a nie są to cechy przydatne w życiu.

    Jesteś mocno struty, potrzebujesz ostrej detoksykacji inaczej będzie Ci mega trudno w życiu, prawdopodobnie umrzesz jako choleryk jeśli nic z tym nie zrobisz.

    Z jednej strony jest mi Ciebie mega żal jednak tego nie potrzebujesz, to nic nie zmieni, potrzebujesz solidnego kopa i to takiego ze szpikulcem. Dlatego jeśli faktycznie źle Ci z tym to zrób coś z tym 

  19. 8 minut temu, Gość pedofido napisał:

    skąd wiesz że nie jest zbyt bystry?

    Ty bystrością z pewnością nie grzeszysz. I w dodatku próbujesz kombinować, tyle że i to Ci kiepsko wychodzi, doprawdy, bardzo bladziutko. W dodatku wyraźnie dajesz do zrozumienia że to Ty wstawiłeś post. Kiepsko z Tobą, lepiej wyjdziesz jak naprawdę bardzo dobrze się podszkolisz, w tej chwili Twój poziom jest na etapie przedszkolnym.

  20. Godzinę temu, ka-wa napisał:

    Tu rozwód jest poruszany jako bardziej straszak do poważnej rozmowy, bo wspólnie należy się zastanowić jak ten wózek razem ciągnąć, ustalić priorytety. 

    Owszem, mogliby wspólnie coś ustalić kompatybilnego, jednak Jola najwyraźniej boi się męża dlatego weźmie na siebie odpowiedzialność za taki stan sytuacji.

    Kluczowym w tym wszystkim jest aby popracowała nad poczuciem własnej wartości inaczej w kółko tak będzie. W tej chwili daje się poniewierać i dopóki nad tym nie popracuje to tak pozostanie. 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...