Skocz do zawartości
Forum

Javiolla

Użytkownik
  • Postów

    3 673
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    46

Treść opublikowana przez Javiolla

  1. Gra kogoś innego, zgrywa się, udaje, próbuje manipulować. Wszystko zależy w jakim kontekście to było wypowiedziane.
  2. Javiolla

    Co mi jest?

    A lubisz siebie? Jeśli " Usilnie szukam akceptacji i miłości" to faktycznie zachowujesz się dziwnie. Potrafisz, ale jeszcze nie wiesz. Moim zdaniem nie jesteś chora psychicznie tylko masz tragicznie niskie poczucie wartości. Nie akceptujesz siebie taką jaka jesteś. To się da wypracować. Tylko pytanie czy naprawdę chcesz nad sobą pracować?
  3. Rozbawiło mnie to sformułowanie, choć temat nie jest zabawy. To ja przekornie zapytam, a czy Ty dajesz dowód życiu, że je lubisz? Nie? No właśnie... to działa w obie strony ? Pewnie dlatego, że nie myślałeś o sobie, pomagając jej zapominałeś o sobie. Od problemów nie uciekniesz, bo gdy to robisz tracisz siły, a one i tak dopadną Cie i to właśnie wtedy gdy już upadniesz bezsilny. Adamie> a jakbyś miał coś doradzić takiej osobie jak Ty? Masz empatię, a więc wczuj się w sytuację odwrotną, że przyjaciel Tobie mówi dokładnie to co Ty teraz nam... i co byś mu doradził? Traktuj siebie jak najlepszego przyjaciela, daj sobie to co byś dawał jemu. Polub siebie... bo przyjaciela przecież bardzo lubisz.
  4. Mozna bez tego żyć, owszem... tylko czy jest się w pełni sobą ? ? Pewnie nie, jak i w innych sprawach życiowych nie jest się sobą. Seks to nie wszystko, to prawda. Nie przesadzałabym jednak z tą fanaberią, bo tego już zupełnie nie rozumiem: lesbijka i gej to orientacja, a bi to fanaberia? Albo wszyscy orientacja albo wszyscy fanabeira ? To taka wybiórcza tolerancja heh. Natomiast zgadzam się, że to "najgorsza" z orientacji ? Zakończę takim podsumowaniem, że skoro żona autora jest niedojrzała, to nie oznacza, że każdy biseksualista taki jest. Temat z mojej strony zakończony.
  5. A co to za różnica skoro nie jesteście już razem ? ?
  6. W takim razie obserwuj siebie. Jeśli jeszcze kiedyś takie fazy najdą Cię w czasie przedokresowym to może faktycznie szaleją hormony. To się wydarzyło tylko 3 razy, a więc nie ma co popadać w zamartwianie albo histerię. Obserwacja swojego organizmu jest tu podstawą.
  7. Witaj. Czytałam Twoją historię z poczuciem, że skądś to znam. Mnie też nie rozpieszczano ani w domu ani na podwórku ani w szkole. W przeciwieństwie do Ciebie u mnie mieli rzekomy powód, alkoholizm mojego ojca. Jednak przyczyny zawsze znajdują się w naszej postawie, a oprawca sobie wynajduje wymówkę do znęcania się. Może miałeś dom spokojny i dobre warunki, ale prawdo podobnie rodzice nie zapewnili Ci dostatecznie wysokiego poczucia wartości, abyś mógł czuć się pewnie na podwórku i w szkole. Twoja postawa fizyczna i psychiczna była prawdo podobnie postawa ofiary. Starasz się nie myśleć o przeszłości... Hmmm ale myślisz. Ile razy dziennie myślisz ze strachem, że ktoś Cię zaczepi? Ile razy dziennie myślisz o swojej niepewności? A ile razy dziennie jesteś z siebie dumny, że pokonałeś lęk i ile razy dziennie starasz się być pewnym siebie? W tej chwili jesteś bierny jak sądzę. Pytanie więc... co chcesz z tym zrobić, co chcesz zrobić sam ze sobą?
  8. Javiolla

    Jak zareagować?

    Moze podejdź do niej i zapytaj czy jej dystans jaki teraz wyczuwasz jest spowodowany tą sytuacją z rozmową telefoniczną? Powiedz, że nie miałaś nic złego na myśli, że ogólnie ją lubisz (jeśli lubisz ? ) i jeśli ją uraziłaś tym tonem to przepraszasz. Normalnie -jeśli w tym był problem- to powinno wszystko wrócić do normy. No chyba, że kobieta jest pamiętliwa, to może być problem, ale chłopak chyba wie jaka jest jego mama ?
  9. Odnalazłam ten temat. Domniemam, że skoro autor nie powrócił to znalazł rozwiązanie problemu i wyleczył się. Jeśli masz możliwość to zrób sobie taki test, może akurat znajdą przyczynę nadmiernego pocenia. A jeśli nie... to widocznie taka Twoja potliwa "uroda" ?
  10. Poszukaj w okolicy miejsca, które wykonuje biorezonans lub test Volla. To nie tą typowe badania, a nawet powiem więcej... u nas nie uważa się tego za badania ? Koleżanka mająca rodzinę w Niemczech twierdzi, że u nich jest to normalne refundowane badanie, na które daje skierowanie lekarz rodzinny gdy nie wie co jest pacjentowi. Pozwala na określenie w jakim "rejonie" naszego organizmu jest coś do naprawienia. Dodam, że sama wykonywałam ten test, ale w wywiadzie celowo nie podałam boreliozy. Chciałam sprawdzić, czy test jest wiarygodny ? Wykrył ją mimo tego, a więc zdecydowałam się na badanie córki, u której przez 2 lata nie znaleziono przyczyny bólów brzucha. Test wykazał helikobakter. Juz raz proponowałam jednemu forumowiczowi, który miał niby wszystkie badania w porządku a źle się czuł. Test wykonał i znaleziono przyczynę. Jeśli uda mi się znaleźć ten wątek abyś sobie poczytała, to zalinkuję.
  11. Tak leczenie. O tym czy ktoś jest alkoholikiem nie świadczy czas picia. Typowe tłumaczenie się alkoholika. Mówi Ci to DDA. Jeśli chodzi o klub AA to na początku faktycznie możesz siedzieć jak kołek, ale to chyba każdy tak ma ? Poza tym leczenie alkoholizmu to nie tylko mitingi, można udać się do przychodni uzależnień, do lekarza specjalisty. Poznać inne metody. Dodam od siebie, że mój ojciec nie chciał się leczyć. Uważał, że to inni mają problem, a jemu jest dobrze i na pewno nie jest alkoholikiem. Spierniczył nam wszystkim życie. Bardzo wspieram alkoholików, którzy chcą i starają z tego wyjść. Życze powodzenia. Koniecznie pisz jakie są postępy.
  12. Javiolla

    Jak zareagować?

    Coś musiało się stać w pewnym momencie. Pomyśl dobrze, połącz fakty. Moze Was na czymś przyłapała, usłyszała coś, a może czegoś się dowiedziała na Twój temat. Sądzę, że chłopak wie, tylko nie chce powiedzieć, aby Cię nie zranić.
  13. Mariolu, z powyższego wpisu wnioskuję, że to był związek z rozsądku a nie z miłości. Tym bardziej nie ma czego żałować. To bardziej Ty chciałaś niż on, miałaś jakąś wizję, marzenie i być może na siłę próbowałaś je zrealizować. Zgadzam się z wypowiedziami, że to bezczelny manipulator. Wiedział, że na dzieciach zależy Ci najbardziej i uderzył w czuły punkt... jak widać celnie. Pomyśl o innej sytuacji. Niby zostajesz z nim tylko dla rzekomego dobra synka, a córka cierpi oraz Ty cierpisz. W tym momencie krzywdzisz 2 osoby... córkę, która w przyszłości mogłaby Ci wyrzucać brak reakcji z Twojej strony i samą siebie. A wiadomo, że szczęśliwa matka to szczęśliwe dzieci. Dzieci byłyby świadkami kłótni, poniżania, znęcania psychicznego. Czyli miałyby "świetny" model życia rodzinnego, który wniosłyby prawdo podobnie u siebie w domu, a do tego niskie poczucie wartości, niską samoocenę i może jakieś depresje, lęki i inne tego typu. Zastanów się i odpowiedz sama sobie: Czy nadal masz wyrzuty sumienia, że odeszłaś? Poza tym... nie jest tak dobrym człowiekiem na jakiego się kreuje bo nie zachowywałby się w ten sposób teraz, gdy spotyka Cię na ulicy.
  14. Cóż... z tym się nie walczy. Walka zawsze kojarzy się z wyrzeczeniami, ofiarami. Jeśli walczyłaś-poległaś, dlatego jakoś sobie radziłaś. Teraz nie walcz, ale pracuj nad sobą. Praca nie ma złych skojarzeń bo jej rezultatem jest jakiś owoc, sukces. Pracuj nad sobą, zmień się i zacznij sobie dobrze radzić. A dlaczego mieszkacie nadal z nimi? Domyślam się, że Was od siebie uzależnili wciskając niskie poczucie wartości lub/i wychowując na nieporadnych życiowo. Jednak mając tego świadomość można wiele zdziałać. Nie dziwię się skoro nie miałaś nigdy prawa głosu, nie nauczono Cię samodzielności i odebrano samą siebie, w dodatku rodzicie "wiedzieli lepiej" jaka jesteś i jak masz żyć. A mąż daje sobie radę ze sobą? Może pomyśl o terapii, albo oboje o takowej pomyślcie, aby się usamodzielnić i zacząć żyć sami dla siebie.
  15. Javiolla

    O co mu chodzi?

    Mozliwe, że sprawdza Cię, bo uznał, że skoro najwięcej zarabiasz to masz być perfekcyjna, bezbłędna. A może stwierdził, że za dużo zarabiasz i szuka pretekstu, aby trochę uciąć. A może musi mieć jedną ofiarę, bo wszystkich śledzić się nie da ? Jeśli jest pedantem to on ma problem i nawet próby zrobienia coś z tym nic nie dadzą. Możesz nauczyć się to olewać, mechanicznie i bez refleksji wykonywać zadania i układać rzeczy tak jak sobie życzy. Yonka dobrze radzi żeby samej dopytywać, to może w końcu uzna, że naprawdę Ci zależy i chcesz się nauczyć. W tej chwili być może myśli, że nie chcesz się nauczyć. Widać, że inni się w końcu nauczyli (lub udawali, że się nauczyli, aby dał im spokój) i jakiś czas robili dokładnie jak sobie życzy, a gdy znalazł inny obiekt to zluzowali.
  16. Nie oznacza, że się jeszcze nie może nauczyć ? Stary kawalerze> zadam jedno pytanie: czy Ty lubisz sam siebie?
  17. No nie ? Podobno to tak nie działa. Nie ma się jednocześnie pociągu do obu. Moze mieć raz do jednej, a raz do drugiej. Dlatego czasem zadowala ją płeć przeciwna, a innym razem niestety wręcz przeciwnie. Dlatego napisałam, że w takim związku zawsze ktoś będzie nieusatysfakcjonowany. To nie jest "normalny" związek... normalny w sensie hetero i hetero. Dlatego nie należy go rozpatrywać wg ogólnych zasad- moim zdaniem. Tak jak piszesz... mówi się trudno i kocha się dalej ? a raczej żyje się dalej ?
  18. Łooo matko. To ja jednak wolę NT lub wiersze ? Ja zaczynałam swoje pisanie w erze Nobla Szymborskiej. Bardzo do mnie przemawiały jej wiersze. Potem był Przerwa-Tetmajer nie tylko z powodu miłości do gór, ale tez erotyków ? W młodości jego erotyki były dla mnie jak gra wstępna ?
  19. Javiolla

    Strachliwosc Żony

    Prawo, ale nie obowiązek- na szczęście ?
  20. Cudownie. Gratuluję. Jeśli ktoś ma pracę która jest jego pasją, to tak naprawdę nigdy nie wychodzi do pracy ?
  21. Chciałam edytować, ale już nie mogę. Co do tej jaskółki ? Ta osoba chodziła do seksuologa i ponoć to jest bardzo często spotykane uczucie, że biseksualni są rozdarci i mimo, że rezygnują z jednej płci to tak naprawdę nigdy nie są w pełni zadowoleni ze swego życia seksualnego, gdyż miłość czują do jednej płci, a pociąg do drugiej. To jest dla nich bardzo trudne. Żona autora prawdo podobnie właśnie tak się czuje i dlatego ciężko jej pogodzić się z faktem, że musi z czegoś zrezygnować, bo tak jak u hetero obie te rzeczy idą w parze, tak u bi niekoniecznie. Żona wybierając tylko męża prawdo podobnie nie będzie w pełni usatysfakcjonowana z życia seksualnego, bo ciągle jej będzie czegoś brakować i to z czasem da się zauważyć. Fakt, że moja znajoma osoba sama dokonała takiej decyzji i nie była do niej przymuszona, a i tak było jej ciężko. Toteż podejrzewam, że zonie autora jest znacznie trudniej.
  22. Wywnioskowałam, że nawet miała możliwość spotykania się: Chyba, że źle interpretuję te słowa...
  23. Z braku picia dość szybko. Jednak zgadzam się z wypowiedzią Karzła. Zapisz się do psychiatry i terapeuty, jeśli to pytanie jest wstępem do samobójstwa. Potrzebujesz pomocy. A jeśli chcesz przeprowadzić głodówkę oczyszczającą to nie polecam robić tego samemu, bez konsultacji z lekarzem. Niewłaściwie przeprowadzona głodówka uszkodzi nam organy zamiast oczyścić organizm.
  24. Z początku zdawało się, że lepiej, bo istotnie było lepiej ? Potem się spartoliło, ale już wtedy wszystko sprytnie zaplanowałam i nie szłam na żywioł ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...