Skocz do zawartości
Forum

Sonia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Sonia

  1. Sonia

    Ból penisa po orgazmie

    nie wiem na co chorowales ze przez 10 lat nie uprawiałes seksu, ale wiem tyle, że jesli przez 10 lat sie masturbowałes, to faktycznie możesz miec problemy z seksem. Ból może być spowodowany nadwyrężeniem penisa, mozliwe, że pdoczas masturbacji naruszyłeś wędzidełko napletkowe, stąd ból. Dobrze by było gdybyś zgłosił się do urologa, który Cię zbada, żeby się nie okazało, że ta nadwrażliwość wynika z problemów zdrowotnych. Kolejna sprawa, czasem po zbyt dlugiej masturbacji mozna nie odczuwac przyjemnosci z seksu czasem moze penis opadac moze byc przedwczesny wytrysk lub trudnosci z osiagnieciem wytrysku, Ty piszesz ze wytrysk masz, o tyle dobrze, wiec musisz zbadac sie u urologa czy wszystko jest w porzadku. Spróbujcie innych pozycji i żeby partnerka byla odpowiednio nawilzona, moze sprobujcie zeli albo przedluzcie gre wstepna. Urolog moze tez ocenic czy nie masz problemow ze stulejką, skoro ocdczuwasz trudnosci z suwaniem napletka, że czujesz, że jest tam za ciasno, aczkolwiek mysle ze to bys wczesniej zauwazyl, mimo wszystko powinienes udac sie do lekarza i nie martw sie az tak bardzo, nie blokuj, pewnie to jakis chwilowy problem.
  2. Sonia

    Połykanie spermy

    no nie wiem... hm... spermy? to jednak tak jakbys sam mial kontakt ze swoja spermą
  3. To normalne, że nie masz okresu, wiele kobiet tak ma, tabletki antykoncepcyjne moga bardzo rozregulować organizm, słyszałam że nawet do pół roku od odstawienia mozna nie miec okresu. Bądź cierpliwa, na pewno wciągu 2-3 miesiecy sie pojawi. To zalezy od kobiety, niektore maja go wczesniej inne pozniej, nie martw sie tym, bo tak sie zdarza po tabletkach. Jesli po 3 miesiacu nie dostaneisz okresu wówczas idz do lekarza na wywołanie go.
  4. To, co opisujesz z młodości, dotykanie Twoich piersi przez ojca, jakies komentarze z podtekstem erotycznym czy wrecz bezposrednie erotyczne komentarze, to faktycznie wygląda jak molestowanie i wydaje mi się, ze tak jak napisalaś - to co Cie spotykało w przeszłości, własnie te zwracanie uwagi na piersi, gazetki pornograficzne i zachowanie ojca w stosunku do matki moglo wyksztalcic w Tobie chec i potrzebe bliskosci seksualnej z mezczyzna. Bylas w jakis sposob stymulowana w domu, dojrzewalas z tym i zaczelas odczuwac pewne potrzeby, to wlasnie sprawilo, ze zaczelas sie masturbowac i umawialas sie z mezczyznami na seks. Wydaje mi sie tez, ze to moze byc zrodlem Twojego zmienniego samopoczucia - od mysli samobójczych po samouwielbienie. Tak naprawde młode dziewczeta sa bardzo wrazliwe i pewne zachowania, ktore widzialy lub czyjes zachowania w stosunku do nich, gdzis w nich pozostaja i w jakis sposob, zazwyczaj negatywny, na nie wplywaja. Zastanow sie czy nie chcialabys skorzystac z porady psychologa, moze dobrze by bylo gdybys poukladala swoje emocje zwiazane z tamtejszymi wydarzeniami, szkoda by było gdyby to się za Tobą ciągnęło i rozbijało. Uwazam, że ojciec nie powinien dotykac piersi nastoletniej córki ani wyrażać komentarzy na ich temat, zwłaszcza przy kimś. Rozumiem jakąs rade np. zaloz inna bluzke bo za bardzo piersi widac czy cos, ale komentarze zwracajace uwage na piersi, chwalace je i w ogole dotyk to juz moze byc molestowanie. Mam nadzieje ze porozmawiasz z psychologiem i ustosunkujesz sie do wlasnych odczuc i uporasz sie z tym, co tkwi w Twojej pamięci.
  5. Myślę, że to może być spowodowane zbliżającym się okresem. Jesli stosuejsz plastry, nie odkleil sie zaden ani nie bylo nic co mogloby zaburzyc jego dzialanie nie musisz obawiac sie ciazy tym bardziej ze partner nie doszedl w Tobie. Bol jajnika moze byc spowodowany okresem czy chociazby hormonami z plastrow. Na pewno w ciagu kilku dni ustapi, jesli nie ustapi a bedzie sie nasilal wowczas powinnas zglosic sie do ginekologa i zbadac czy plastry sa odpowiednie dla Ciebie
  6. Powinnaś zrobic różne badania: morfologie, powtórzyć badania na tarczycę, musisz zrobić ekg, albo holter. Mozliwe, że te objawy, które opisujesz sa z serca, a mozliwe, że sa to objawy wynikające z podłoza psychogennego np. z nerwicy. Zastanów się czy nie jestes nerwowa osoba nie zyjesz w stresie itp. Jesli podejrzewasz ze te objawy moga wynikac z nerwicy, dobrze by bylo gdybys skonsultowala sie z psychologiem, moze terapia moglaby Ci pomoc, ewentualnie niech lekarz przepisze Ci cos na wyciszenie. Pamietaj o odpowiedniej diecie, relaksie i o odpowiedniej ilości snu w ciągu doby. Dobrze by było gdybys zglosila sie takze do ginekologa i zrobila badania pod katem menopauzy. Teraz kobiety bardzo wczesnie przechodza menopauze niektore nawet po 30 rż! Dlatego wykonaj badania jesli wszystko wyjdzie w porzadku zastanow sie czy te objawy nie wynikaja z przyczyn psychologicznych.
  7. O ile mi wiadomo, choroby psychiczne, w tym schizofrenia mogą być dziedziczne, ale to nie oznacza, że Ty musisz zachorować na schizofrenię, podobnie jak Twoi bracia. Jakieś ryzyko jest, jesteście bardziej skłonni, macie predyspozycje, ale to nie znaczy, że jesteście z góry naznaczeni tym, że zachorujecie. Podobnie jest z dziećmi alkoholika. To, że czyjś rodzic jest alkoholikiem, nie znaczy, że to dziecko też nim będzie. Jest takie prawdopodobieństwo, ale wszystko zależy od niego samego. Podobnie jest w Waszej sytuacji. Musicie dbać o swoje zdrowie, starać się nie stresowac, nie przezywac jakichś sytuacji, relaksowac się, miec chwile na odpoczynek, zdrowo się odzywiać, ogólnie dbac o siebie, aby nie narażać się na niepotrzebny stres i przemęczenie. Nie wiem jakie jest źródło schizofrenii, naukowcy chyba tez nie odkryli konkretnej przyczyny, dlatego musicie zadbać o swoje zdrowie, o swoje wykształcenie, pracę, ogólnie o przyszłość, zapewnić sobie bezpieczenstwo, przez co na pewno bedzie latwiej Wam sie zylo. Jak tylko poczujecie, ze wpadacie w jakis dolek, cos jest nie tak, zawsze warto skorzystac z porady psychologa, im wczesniej jakis problem zostanie wykryty tym wieksze szasne i szybsze mozliwości na wygranie.
  8. Hejj nie martw się matura, sama piszesz, że dobrze się uczysz więc na pewno zdasz i dostaniesz się na wymarzone studia. Czasem jest tak że myślimy o czymś i stresujemy się podświadomie, że wydaje nam się, że nie przezywamy czegoś, a tak naprawdę gdzies to w nas tkwi. Jak tak miałam jak broniłam prace na studiach. Niby wiedziałam, że obronię ale to siedziało we mnie i czułam taką niepewnosć i blokadę bliżej nie okresloną. Ale zobaczysz, że te uczucie minie, gdy już będzie po wszystkim. Na pewno nie zmieni się wszystko jak za dotknięciem magicznej różdżki, ale przynajmniej lżej Ci będzie, że będziesz miala wakcje, trochę wolnego, ogólnie tak "lżej". Co do chłopaka - okazywanie uczuć wbrew pozorom nie jest proste. Myślę, że małymi kroczkami Ci się uda. Zacznij od tego, aby go przytulić. Sama z siebie. Przytul go i pomyśl jak fajnie, że on jest, że on przytula Ciebie, że fajnie miec kogoś, kto da trochę ciepła w smutny dzień. przejdźcie się na spacer, daj mu całusa z zaskoczenia. Twój chłopak na pewno zdaje sobie sprawę z tego, że trudno Ci okazywać uczucia, więc jak raz to zrobisz, na pewno to doceni, bo to będzie coś wyjatkowego. Masz trudności w okazywaniu uczuć, bo mozliwe, że brakowało Ci ich ze strony rodziny, ale to nie znaczy, że nie masz w sobie uczuc i że Ty nie stworzysz rodziny. Narazie okazywanie uczuć jest dla Ciebie trudne, bo w jakiś sposób jest nienaturalne, ale spróbuj powsoli się otwierać, a zobaczysz, że to przyjemne, że czasem powiedzenie komuś, że jest dla Ciebie ważny jest dodaniem otuchy i sobie i temu komuś. Gdy chłopak pójdzie do domu, napisz mu smsa "dziękuję za spotkanie, juz tesknie". Ucz się tego, tak jak uczysz się wszystkiego innego. Staraj się rozmawiać jak najwięcej ze swoim chlopakiem, on będzie starał się Ciebie rozumieć i wspierać i Ty poczujesz się pewniej i lżej wyrzucając z siebie to, co Cię trapi. Moze jak nie potrafisz ubrac w slowa tego co chcialabys mu powiedziec, napisz mu list, albo maila - on bedzie wiedzial co czujesz a Ty nie bedziesz sie stersowala nad tym zeby wymyslec jak to powiedziec. Na pewno Ci się uda tylko nie poddawaj sie zbyt łatwo i nie zamykaj się na innych. Brakuje Ci ciepła i miłosci dlatego i Tobie ciezko jest ją z siebie wydobyć, ale zobaczysz, że z czasem Ci sie uda i poczujesz się lepiej.
  9. Sonia

    Utrata węchu

    musi iśc sie zbadac bo teraz straci wech potem wzrok albo sluch jest utrata zmyslu a do tego jakies uderzenie bylo to koniecznie musi sie zbadac neurologicznie mysle ze to jest do wyleczenia a na zycie seksualne az tak raczej nie wpłynie :)
  10. Ktoś kiedyś powiedział, że psycholodzy wybierają swój zawód bo chcą rozwiązać własne problemy i uporac się z tym co ich trapi. Niektórzy mówią, że nie jeden psychiatra potrzebuje psychiatry ;) A teraz całkiem serio: sądzę, że po prostu trochę się pogubiłaś w emocjach, rozchwiane masz emocje, uczucia. Ale to nie musi oznaczać żadnej choroby. Jesteś młodą osobą, chodzisz do szkoły, prawdopodobnie jeszcze dojrzewasz. Dlatego też jesteś na etapie filozoficznego podejścia do wielu spraw, często emocje biora górę i łatwo popadasz w skrajności. Ja też miałam taki okres w swoim życiu. Nie udawaj, że nie widzisz innych, nie staraj się odsunąć i być z boku. Rozmawiaj z innymi, porozmawiaj z koleżankami, skąd wiesz, że one nie czują podobnie jak Ty? Próbujesz zwrócić na siebie uwagę, a zarazem boisz się konfrontacji z prawdą, że ktoś będzie chciał porozmawiać o Tobie. Nie bój się tego. Porozmawiaj z mamą, ona na pewno cię zrozumie. Wytłumacz to co czujesz, opowiedz o swoich przemyśleniach, powiedz jej, że potrzebujesz jej wsparcia bo jesteś rozbita. Jeśli chcesz utrzymac w tajemnicy przed bliskimi Twoje samopoczucie, mozesz porozmawiać z pedagogiem szkolnym. Ważne, abyś nie popadała w obojętność tylko starała się przełamywac. Mówisz, że boisz się, że nic nie osiągniesz, ale dajesz sobie odpowiedź dlaczego - bo nie walczysz. Dlatego zmień to. Spróbuj walczyć o siebie, zacznij o zadbania o swój spokój relaks, ogólne samopoczucie. Nie bój się mówić o swoich uczuciach, wyrzuć je z siebie. Znajdź coś co lubisz robić, niech to będzie chwila dla Ciebie, oderwanie od codziennosci, np. taniec. Życie ma sens, bo wszystko zalezy od Ciebie tylko musisz zmobilizowac się aby robić to na co masz ochote, nie poddawac sie tylko uparcie dążyć do celu. Skonczysz szkole pojdziesz na studia lub do pracy, poznasz fajnego faceta, nie jedna podroz przed Toba. Zobaczysz że warto walczyć i że nie pożałujesz tego :)
  11. Sonia

    Masochizm

    Najlepiej by było gdybyś porozmawiał ze swoja partnerka i powiedział prawdę, że to, że ją to podnieca, nie znaczy, że Ciebie również. Powiedz jej wprost, że seks w związku, to przyjemność dla obu stron, a takie zabawy jakie ona proponuje nie są dla Ciebie przyjemne. Ustalcie pewne kompromisy, np. że raz kochacie się spokojnie, tak jak Ty byś chciał, a raz tak jak ona chce, ale ustalacie pewne zasady np. siłę klapsów itp. Jesli nie ustalicie zasad Waszego współżycia, nie będziecie z siebie zadowoleni, a to może doprowadzić do konfliktów a nawet rozpadu związku. Dlatego pierwsza kwestia to rozmowa. Jeśli uda Wam się porozumieć, to byłoby najlepiej. Jeśli jednak partnerka nie będzie chciała ustąpić w paru kwestiach warto byłoby się zastanowić czy nie powinna udać się do seksuologa, bo o ile wprowadzanie nowych zabaw do łóżka jest atrakcją, o tyle przekraczanie pewnej granicy smaku i fetyszy może wcale nie być podniecające, tylko iść w drugą stronę. Dobrze by było gdyby porozmawiała na ten temat z seksuologiem, warto byłoby się przyjrzeć źródłu skąd to wynika i czy to realizacja fantazji czy może jakies zaburzenie.
  12. Oczywiście, że go podniecasz! Nie myśl nawet inaczej. Mężczyźni tacy są, że fantazjują, na psychologii jest wątek, w którym dziewczyna pisze, że jej mąż przez sen mówi o innych kobietach, skoro śnią to i na jawie fantazjują :) To normalne, nie przejmuj się tym. Mężczyzna kocha swoją kobietę, a mimo to podczas masturbacji wielu z nich myśli o innej. Nie znaczy to, że nie pociąga ich własna partnerka, to nie jest tak. Po prostu fantazjują o tym, czego albo nie moga mieć, albo fantazjowali o tym w młodości itp. O nauczycielkach czy pielęgniarkach często fantazjuja mężczyźni, zakochuja się w nauczycielkach, w pielęgniarkach, które o nich dbają itp. Wynika to trochę z tego, że te kobiety są dla nich w pewnym sensie niedostepne, są jakby na innej płaszczyźnie. Nauczycielka to dla młodego chłopca zazwyczaj pierwsza kobieta oprócz matki, która ma z nim kontakt, często idealizują ją w aspekcie kobiety, pomimo że mogą nie lubić jej jako nauczycielki. Jest taka granica, że on jest "niżej", musi się jej słuchać, musi wykonywac polecenia itp. Jest silnie zarysowana granica i to sprawia, że wielu facetów chce ją przekroczyć, a przekracza ją właśnie w fantazjowaniu podczas masturbacji. U kobiet podobnie to wygląda. Nie raz się zdarza, że kobiety fantazjują o aktorach, albo o seksie z policjantem, zołnierzem itp., ale to nie oznacza, że nie kochają swojego partnera. Mamy wyobraźnię, którą łatwo pobudzic mamy jakieś swoje fantazje, które są całkiem naturalne. Nie przejmuj się tym że fantazjuje i nie przejmuj się 1 razem - wiele par ma z tym problem. Jesli Twojego chłopaka pociaga seks z nauczycielką, ubierz okulary, zrób koka, załóż biała bluzke, krawat, strzel go linijka po łapkach i zobaczysz, że jedyna kobieta o której będzie fantazjował to Ty.
  13. Opadanie penisa podczas stosunku może mieć wiele przyczyn. Może to być wina stresu, przemęczenia, niewłaściwej diety a przez to ogólnego osłabienia, może wynikać z jakiś problemów, które gdzieś tam przeżywasz i po prostu jesteś "spięty", może wynikac z problemów w związku, jesli para jest po kłótni, czasem seks może nie wyjść, bo przeżywa się jakies słowa czy jakieś zachowanie. Opadanie penisa może wynikac także z nadmiernej masturbacji - jeśli mężczyzna masturbuje się za często, przestaje osiągać przyjemność podczas zbliżeń z kobietą, uzależnia się od masturbacji przez co penis opada podczas stosunku, nie ma wytrysku lub jest praktycznie po chwili. Jeśli wykluczysz te przyczyny, problem należy zbadać u urologa, bo być może jest to problem zdrowotny, najpierw jednak zastanów się czy przyczyną nie sa wymienione wcześniej aspekty psychologiczne.
  14. Najpierw idź do lekarza ogólnego, zrób morfologie. Mozliwe, że może się odchudzasz, albo nie dostarczasz czegoś organizmowi stąd takie osłabienie. Zrób ogólną morfologię, zrób tsh i glukozę, bo to też jest ważne. Jeśli wyniki wyjdą poprawne, możliwe, że ta nadmierna sennośc wynika ze stresu, przemęczenia, może dużo się uczysz i po prostu organizm jest przepracowany. Fakt faktem, że im więcej śpisz tym bardziej jesteś śpiąca, bo organizm dostaje takiego jakby lenia. Dlatego zmień to. Nie pokładaj się w dzien, wstań rano, rób to co robisz, unikaj spania, śpij 8 godzin na dobre, spanie 12 godzin na dobe też nie jest dobre, bo człowiek czuje się bardziej zmęczony. Dlatego nie ulegaj temu stanowi. Staraj się rozbudzić, wstan rano, wyjdz na spacer, przewietrz sie, siadz do nauki, poucz sie, zrób obiad, spotkaj się z koleżanką itp. Spróbuj może zapisac się na fitness, aerobik, trochę ruchu wpłynie korzystnie, nabierzesz energii i zawsze to troche sportu, który wpływa korzystnie i na umysl i na ogolny stan fizyczny. Zażywaj magnez - on jest wskazany w okresie stresu i nauki.
  15. Artur, myślę, że sam sobie odpowiedziałeś w pewnym sensie na pytanie, w zasadzie moze nie na pytanie, ale Twój post niesie za sobą takze poradę co zmienić. Ja równiez uważam, że nie potrzebujesz leków, nie jesteś chory, nie masz jakiś zaburzeń czy coś. Po prostu masz depresyjną osobowość jak sam to określiłeś. Z urody na pewno jesteś ładny, przystojny, dziewczyny zwracają na Ciebie uwagę. Tylko, że brak uśmiechu, nerwowośc, depresyjność - to w pewien sposób stwarza barierę. Spróbuj to zmienić. To na pewno nie jest takie proste i z dnia na dzień nie zmienisz podejścia do siebie, ale musisz wiedzieć, że Twoja osobowość może wynikac z doświadczeń z przeszłości, myślę, że nawet na pewno tak jest. Dlatego powinieneś pójść do psychologa, proozmawiać z psychologiem, popracowac nad terapią żebyś docenił siebie, zobaczył swoją wartość, to, że jesteś wyjątkowym człowiekiem. Musisz także uporac się z emocjami dotyczacymi wydarzeń z przeszłości, muszą stać się odległe, nie moga tkwić w Tobie i Cię blokować, bo myślę, że to jest źródłem tego depresyjnego stanu. Zgłoś się do psychologa, zarejestruj się już dziś, idź na fundusz tak jak do lekarza, opowiedz o tym, co się wydarzyło, wyrzuć z siebie te emocje i wspomnienia. Zostaw je za drzwiami, u psychologa, a Ty wyjdź szczęśliwy, oczyszczony, spokojny. Kiedy dziewczyna się na Ciebie spojrzy - uśmiechnij się. jeśli odwzajemni uśmiech - podejdź, porozmawiaj, bądź miły, towarzyski, powiedz jakiś żart, komplement. Podobnie z chłopakami. Jeśli pracujesz, umów się z kolega na wyjście, zaprzyjaźnij się. Nie stój z boku, spróbuj dac innym do zrozumienia, że jesteś zainteresowany ich towarzystwem. Spróbuj poczuć się lekko, korzystaj z przyjemnosci spotkania, dobrej zabawy. Myślę, że jesteś fajnym, wartościowym człowiekiem, ale nie dostrzegasz tego, bo nikt tego jeszcze w Tobie nie odkrył, dlatego musisz pojsc do psychologa, abys najpierw sam to odkrył a potem mógł to pokazać innym. Trzymam za Ciebie kciuki!
  16. Jesteś w trudnej sytuacji, trochę się pogubiłaś, ale to nie jest aż taka sytuacja, żeby się poddawać i żeby nie było z niej wyjścia. Przede wszystkim idź do szkoły, porozmawiaj z nauczycielami. Powiedz, że wiesz, że źle zrobiłas opuszczając zajęcia i że chciałabyś to naprawić. Jesli powiesz, że jest Ci ciężko i miałaś taki cięższy okres, to na pewno nauczyciele pójdą Ci na rękę. Może będziesz mogła zostac po lekcjach aby napisać jakis sprawdzian, albo dodatkowo zrobić jakiś referat. Na pewno znajdziecie jakieś rozwiązanie, tylko porozmawiaj szczerze z nauczycielem, że Ci bardzo zalezy, żeby Ci dał jakieś możliwości, jakieś rozwiązanie. Musisz przyłożyć się do nauki, nadrobić to wszystko. Tak czasem w życiu jest, że czasem nam coś nie wychodzi albo robimy to źle i musimy to nadrobić. Ale zawsze jest rozwiązanie! Dlatego najpierw porozmawiaj z nauczycielami i skup się na nauce, żebyś poprawiła oceny i przystąpiła do bierzmowania. W domu, porozmawiaj z mamą, niech będzie Twoją przyjaciółką. Jej też jest na pewno ciężko i przykro, że sytuacja wygląda tak, a nie inaczej, na pewno chciałaby dla Ciebie jak najlepiej, stara się jak może. Wspieraj ją, przytul ją, powiedz że ją kochasz i że na pewno sobie poradzicie. Ona też potrzebuje ciepła z Twojej strony. Możesz porozmawiać z sąsiadami z okolicy, może będziesz mogła wyprowadzać komuś psa. Nie zarobisz w ten sposób zbyt dużo, ale przynajmniej parę groszy, będziesz wrzucała do skarbonki i po miesiącu czy dwóch coś już Ci się odłoży. Możesz wyprowadzać psa, robić zakupy odbierac dziecko ze szkoły itp. Co do wagi - nie przejmuj się nią, bo jestes młoda, Twoje ciało na pewno się jeszcze zmieni, ja tez jak byłam młodsza byłam pulchniejsza a potem z tego wyrosłam. Staraj się duzo chodzic, nawet biegać - zobaczysz, że poprawi się Twoja figura. Uwierz, że życie jest fajne pomimo wielu trudności, ale czasem własnie problemy, które nas napotykają w młodości sprawiają, że jesteśmy silniejsi jako dorośli ludzie, przez to sobie radzimy lepiej, jesteśmy samodzielni bardziej niż inni. Potraktuj to jako lekcje od życia, wkrótce wiele się może zmienić na Twoją korzyść. Jeśli czujesz się źle i jest Ci ciężko, samej trudno jest Ci poukładac to wszystko, idź do szkolnego pedagoga, opowiedz mu o swoich problemach. On na pewno posłuży radą i wsparciem, może podsunie Ci jakiś pomysł jak rozmawiać z nauczycielem, albo sam z nim porozmawia. Nie wstydź się tego, tak naprawdę nie powinnaś się wstydzi tego jak żyjesz, bo to nie Twoja wina. Mysle, ze niektore koelzanki tez maja swoje problemy, podobne do Twoich, ale o tym nie wiesz, bo sie z nimi kryja. Dlatego nie martw sie, na pewno wszystko się ułoży. Porozmawiaj z pedagogiem, taka rozmowa moze Cię zmotywować.
  17. Klama, przecież nie jesteście w podstawówce, jak się ma 17 lat i więcej, to faktycznie inaczej się patrzy na niektóre rzeczy. W podstawówce to faktycznie, można się wstydzić czy coś, ale będąc już praktycznie dorosłymi osobami, to normalne, że podchodzi się do drugiej osoby i zagaduje. Uwierz, że to lepiej wygląda jak podchodzi chłopak, bo tak jest przyjete ze to chłopak powinien robic ten pierwszy krok, dziewczyna lubi byc zdobywana a facet to zdobywca. Dlatego podejdź do niej, nawet jak jest z koleżankami. Podejdź i powiedz, cześć, mogę zająć chwilkę?/ Zamienić słowo? Ona odejdzie od kolezanek, a Ty mozesz powiedziec, ze jest atrakcyjną dziewczyną, że chciałbyś ją poznać i czy nie umówiłaby się z Tobą na spacer. To będzie konkretne i wypadniesz dojrzale. Dziewczyna zrozumie, ze jestes zainteresowany, przemysli sobie czy chce czy nie i jak się zgodzi, będziesz wiedział, że na pewno jest zainteresowana. Ja bym się cieszyła jakby chłopak do mnie podszedł i zaproponował spotkanie, wiedziałabym ze mu sie podobam, ze jest mna zainteresowany i ze sie odwazyl podejsc to tez ma znaczenie.
  18. Możliwe, że dopadła Cię depresja wieku dojrzewania. Jest duże prawdopodobieństwo, że przejdzie z wiekiem, ale do pełnej dojrzałości brakuje Ci kilku lat, a przez ten czas taki stan może się nasilić i możesz sobie zrobić krzywdę, albo złe samopoczucie zacznie rzutować na Twoje relacje interpersonalne, pogorszy się Twoja nauka, a przecież czasu nie cofniesz i to jak pracujesz teraz bedzie rzutowalo na przyszlosc. Dlatego jesli w przeszlosci sie samookaleczalas i teraz tez gdzies przechodzą Cie takie mysli, jesli zamykasz sie na towarzystwo, przesiadujesz w domu i zamykasz się w pokoju a jedyny kontakt masz z przyjaciółką, myślę, że powinnas porozmawiac o swoim samopoczuciu z pedagogiem szkolnym lub psychologiem. Mozliwe, ze oprocz wieku dojrzewania ejszcze cos przezywasz np problemy szkolne czy domowe. Rozmowa z pedagogiem lub psychologiem pozwoli Ci miec kontrole nad emocjami, zapanowac nad stresem i czasem samo "wygadanie" się może pomóc, zwłaszcza, że wiesz, że pedagog nie powtorzy tego Twoim znajomym itp. Najważniejsze to to, ze musisz chcieć współpracować z nim i sama troche pomagac sobie. Nie popadac w ten stan, tylko przełamywac się, wychodzic do ludzi, rozmawiac, nie pogrążać się w pokoju, tylko wyjsc na spacer, znalezc jakies zainteresowanie teraz wiosna, beda dluzsze dni, beda cieple, mozna sie spotykac na dworze jezdzic na rowerze itp. Sprobuj, a zobaczysz, ze poczujesz sie lepiej.
  19. Musisz byc silna i nie poddawać się, jesteście razem i się kochacie, dlatego wygracie tę walkę. Zrób tak: kiedy Twój mąż będzie miał "dobry dzień" usiądź i porozmawiaj z nim. Musisz mu uświadomić, że ma problem, że z jego strony wygląda to inaczej niż z Twojej. Że potrzebujesz go, a w chwili kiedy on popada w alkoholizm, boisz się mu zaufać, boisz się, że Cię zawiedzie, że alkoholizm będzie się pogłebiał. Musisz mu jasno powiedzieć, że chodzi o Waszą przyszłość i przyszłość Waszej córeczki. Ona nie może dorastać w domu w którym ojciec pije i znika, a pieniądze wydaje na alkohol a ona czegoś nie ma. Musisz mu to szczerze i spokojnie wyjaśnić. Pisałaś, że chodził na terapie, ale to nic nie dawało. Myślę, że w takiej sytuacji powinnas mu powiedziec, że musi ograniczyć wyjścia i spotkania z kolegami, chodzić na terapię regularnie, a jeśli to nie przyniesie rezultatu, to musi iść na odwyk do szpitala, aby terapia przyniosła efekt. Musisz mu uzmysłowić, że jeśli nie podejmie tej decyzji dobrowolnie, sam z siebie, to będziesz zmuszona wystąpić z wnioskiem o przymusowe leczenie, bo nie zaryzykujesz, nie pozwolisz na to aby Wasza rodzina a zwłaszcza Wasze dziecko patrzyło na to jak tata pije!
  20. Michał, przeczytałam Twój wątek i szczerze Ci współczuje, nie dziwię Ci się, że nie masz zaufania do partnerki bo te wydarzenia z przeszłości na Ciebie wpłynęły. Ale pamiętaj, żeby nie uogólniac, nie mierzyć wszystkich jedną miarą. To, że napotkałes na swojej drodze dziewczyny, które Cię oszukiwały, nie znaczy, że każda kolejna taka będzie. Oczywiście ucz się na błędach i nabieraj zaufania z czasem, ale tez nie dyskwalifikuj od razu. Myślę, że powinieneś porozmawiać ze swoją dziewczyną, powiedzieć jej, że masz niezbyt miłe wspomnienia i doświadczenia i dopiero uczysz się związków na nowo. Porozmawiaj z nią szczerze o swoich obawach. Z czasem zobaczysz czy jesteście dla siebie czy nie, co Was łączy, jakie macie perspektywy na przyszlość i czy chcecie ją spędzić wspólnie. Dziewczyna też ma jakieś doświadczenia, może nie okazuje zbyt mocno uczuć bo też się boi. Dlatego rozmawiajcie dużo ze sobą, dbajcie o siebie a czas pokaze co bedzie. W końcu kiedyś każdy trafia na swoją druga połówkę, ale czasem trzeba jej dłużej szukac, wazne zeby sie nie poddawać i uczyć się zaufania do siebie nawzajem.
  21. Mysle ze powinnas przedłuzyc gre wstepna albo uzywac zelu nawilzajacego, jesli mimo wszystko po kilku probach to nic nie pomoze, warto byloby o tym wspomniec ginekologowi. Nie opisałaś jaki to jest ból, czy boli Cię to, że wejście do pochwy się rozszerza czy boli Cię w środku, bo jeśli odczuwasz np pieczenie w środku, możliwe, że masz nadżerkę i penis ją podrażnia podczas stosunku, stąd ból. Dobrze by było gdyby ginekolog Cię zbadała, zrobiła cytologię. Jesli ginekologicznie wszystko będzie w porządku, co oczywiście myślę, ze tak będzie, myślę że to kwestia dopasowania się do siebie, każda para musi znaleźć swój styl, to co lubią, co im odpowiada. Możliwe, ze Twój partner ma dużego penisa, a Ty jesteś szczuplutka i dlatego odczuwasz dyskomfort. Myślę, że z czasem wszystko się unormuje.
  22. Możliwe, że ten stan jest spowodowany rozstaniem z partnerem, czasem nawet i rok albo i dłuzej dochodzimy do siebie. Najważniejsze jest, aby nie poddawać się, nie wmawiac sobie, że jesteś sama, ze nikt Cię nie kocha itp bo to nie prawda. Każde rozstanie jest po coś. Widać to nie był ten jedyny dla Ciebie i musieliście się rozstać, abyś mogła znaleźć kogoś wyjątkowego. Zaufaj losowi, nigdy nie wiesz, co Ci przyniesie. Na pewno nie możesz zamykać się w domu, tracić poczucie własnej wartości, bo popadniesz w depresje, może nawet już w nią popadłaś. Jeśli przypuszczasz, że tak mogło się stać, powinnas pójść do psychologa. Staraj się wywrócić swój świat do góry nogami. Wyjdź z domu do przyjaciół, umówcie sie na jakieś spotkanie, wyjdź na imprezę, zmień fryzurę, uśmiechnij si,ę do pierwszego lepszego przechodnia. Nigdy nie wiesz kiedy ten mały golas wykieruje strzałke w Ciebie. Teraz Ci się wydaje, że nikogo nie znajdziesz a za jakiś czas będziesz się tuliła do przystojniaka i myślała dlaczego wcześniej tak bardzo w siebie zwątpiłaś. Zaufaj mi bo wiem co mówie. Będziesz szczęśliwa, ale musisz dać szczęściu szansę!
  23. jesli mialas uraz glowy w listopadzie to koniecznie zrob przeswietlenie glowy raz jeszcze bo jakis krwiak mogl sie zrobic, uciska nerwy i dlatego Cie boli glowa.
  24. Moim zdaniem oświadczyny to kwestia indywidualna. Jedne pary chcą intymnie, inne oficjalnie jeszcze inne na wesoło i z zaskoczenia. Znam bardzo wiele różnych oświadczyn. Jedne skromne we dwoje z zaskoczenia przy kolacji. Inne, razem wybrany pierścionek oficjalnie przekazany przy kolacji z rodzicami, wszystko zaplanowane od a-z. Jeszcze inne, bez uprzedzenia nagle pierscionek wyciagany przy znajomych i mnóstwie turystów w Paryżu. Mysle ze to zależy od pary, nawet bym powiedziała bardziej od samej kobiety, bo przecież każda z nas ma jakieś wyobrażenie i facet powinien mieć tego świadomość. Jeśli dziewczyna wolałaby intymnie, zrobienie przedstawienia moze odebrac niekoniecznie miło albo oświadczyny na stadionie i tysiące spojrzeń. Nie wiem czy bym chciała coś takiego, ale na pewno są kobiety, które by chciały. Dlatego najważniejsze, to poznać swoją partnerke i gdzieś tam wcześniej podpytać jak sobie wyobraża ten dzien. Czasem mniej znaczy więcej, skromnośćć jest zawsze lepsza niż przesadność.
  25. Powiem Wam tak. Ja uważam, że wiek nie ma znaczenia pod warunkiem, że ludzie się kochają i że jest to szczera miłość, a nie bycie ze sobą dla jakichś korzyści. Nie popieram związków gdzie różnica wieku jest np. 15 lat i gdzie facet ma 30 dziewczyna 15 i jest z nim, bo ma kase, mieszkanie i samochód. Tego nie popieram. No i warto dodać, że fajnie by było jeszcze jakby pomimo różnicy wieku obie strony były pełnoletnie. Natomiast jeśli jest dwoje ludzi, którzy się kochają i dzieli ich np. 15 czy nawet 20 lat, są dorośli i po prostu tak im się życie ułożyło, to uważam że osoby trzecie nie powinny się wtrącać i przeszkadzać temu uczuciu. Jedyna przesada jest dla mnie taka, że facet ma 70 lat kobieta 20. To już dla mnie przesada, to już jest niesmaczne. Nie chce wyjsc na jakąś niewiadomo jaką cnotke, ale wydaje mi się że 50 lat to taka miłość bardziej przyjaźń, bo przecież w zwiazku liczy sie tez namietnosc, seks, a 20 latka i 70 latek w łóżku jednak budzą kontrowersję i niestety, ale nie spędzą wielu chwil ze sobą, które mogliby spędzic bedac z rowniesnikami, np aktywne wakacje, wyjazdy itp. Starsza osoba naraza młodszą na stres, szpitale itp. Nie oszukujmy się, ale albo milosc musi byc naprawde silna i zauroczenie takie, ze młodsza osoba godzi sie na to, co ja ominie, albo po prostu moze to byc kwestia jakichs korzysci. Granicę bym wyznaczyła tak 20-25 max i to wtedy, kiedy osoby poznają sie przypadkiem i po prostu okazuje sie ze do siebie pasują, a nie ze mlodsza osoba szuka starszego samodzielnego faceta. Znam parke, gdzie ona ma chyba 32 lata a on 21 chyba nawet niepelne i są naprawde szczesliwi. Są ze sobą 3 lata ponad i nawet chcą się pobrać. Ona ma dziecko z wczesniejszego związku. Ale on ją kocha i akceptuje jej dziecko. Widać, że są szczęśliwi. W takich sytuacjach trzymam kciuki za parkę, miłość jest ponad wiekiem. To, że my czegoś nie rozumiemy, nie znaczy, że to jest złe, ważne aby te dwie osoby czuły do siebie to o czym marzyły.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...