ka-wa

Nie ma się co bać, tylko zgłosić się na terapię,sam pewnie sobie nie poradzisz.

Przede wszystkim nie powinnaś mieć sobie nic do zarzucenia , bardzo dobrze ,że zapytałaś wtedy o intencję..., na pewno ma Twojego maila,a jeśli nawet by nie miał to by nie miał trudności w jego zdobyciu, absolutnie do niego nie pisz,nie narzucaj się, bo pewnie teraz wtula się w inna studentkę,daj sobie z nim spokój, wierz mi ,jakby chciał być z Tobą to dawno by to zaproponował ,poza tym to jakiś dziwak ,co to za wtulanie się w studentki!? Może mu brakowało matczynej opieki,na pewno takie zachowanie ma symptomy jakiegoś skrzywienia.

A ja myślę ,że sama powinnaś sobie robić przerwy w braniu tych suplementów.

No i też idealnych związków nie ma...,nie jedna by chciała mieć tylko takie problemy jak Ty..., Na seks też nie ma się co obrażać,bo to samo zdrowie:D Powodzenia.

Kiedyś sama będziesz miała tego dosyć ,ale do wszystkiego sami musimy dojrzeć...

Szybka i odważna jesteś ,żeby po pierwszym spotkaniu zaprosić obcego faceta na noc do domu..., praktycznie się nie znacie, a to pierwsze spotkanie kto zaproponował?

http://borderline.p2a.pl/ np.takie forum znalazłam

Borderka ma swoje problemy, ale jak ją obarczysz swoimi to oderwie się trochę..., Jak terapeutka się uśmiecha na Twoją bezradność ,to nie odpuszczaj tylko domagaj się odpowiedzi, może by trzeba sobie powtarzać jak mantrę pewne sformułowana ,tylko trzeba by najpierw wierzyć w to ,że pomoże... , a nie ma takiego forum borderek,gdzie by się wspierały i podpowiadały jak sobie pomóc?

Tyle teraz jest tych pralek,że zawrotu głowy można dostać, najlepiej chyba poczytać opinie użytkowników w necie ,np euro agd ma dużo opinii.

Jak jest gorzej po Ginalginie to odstaw,najlepszy jest probiotyk dopochwowy lactovaginal,radziłabym tylko go stosować i zrobić wymaz z pochwy na wszelkie ustrojstwa i wstrzymać się z seksem do czasu wyjaśnienia sprawy, na świąd okolic intymnych,bardzo dobry jest Pimafucort.

Ja bym odradzała wszelkie tego typu diety i suplementy, bo tu trzeba zmienić nawyki żywieniowe beż żadnych suplementów,bo przecież suplementów nie będziemy łykać do końca życia, zresztą można sobie poczytać w sieci opinie o np.Naturhausie,raczej jest to wyciągniecie pieniędzy,ale to moje zdanie.

Dla mnie to bardzo dziwnie zachowuje się Twój chłopak ,raczej do siebie nie pasujecie i nie widzę sensu ciągnięcia tego dalej, ciekawe po ile macie lat,bo to zachowanie 14-15 latka, jak widzi ,że się oddalasz to by Cię łapał ,a jak złapie to puszcza...,taka zabawa w kotka i myszkę, pozostaje Ci dalej dawać się tylko gonić ,ale tak żeby Cię nie złapał..., lub zerwać definitywnie.

Rozumiem,pozdrów ją:) W sumie to i terapeutka ma rację, powinna właśnie pomagać Ci się zmieniać..., ale i sama musisz chcieć, bo tu na forum raczej to się nie uda, powodzenia.

Jedynie może Ci pomóc zmiana na stałe nawyków żywieniowych pod okiem dietetyka, wszystkie diety cud czy tabletki ,nie dość ,że są szkodliwe dla zdrowia ,to powodują efekt jojo, dlatego najlepiej jakbyś zgłosił się do poradni dietetycznej, dobrze by było jakbyś najpierw w głowie sobie "poprzestawiał" i nastawił się na zmianę,bo tu potrzebna jest silna wola i konsekwencja.

A skąd wiesz ,że tam coś pozostało? Tak czy tak wybierz się do lekarza.

To jak w żadnej pracy się nie widzisz,to będzie ciężko..., a psychoterapeutka też Ci nic nie podpowie,zna Cię to też się orientuje czy gdzieś dasz radę, Piszesz z Borderką,co u niej słychać?

Nie do końca mnie zrozumiałaś ,ja miałam na myśli ten wątek w którym tu piszemy:) Ale to tylko też była propozycja...

Macie różne priorytety i to się raczej nie zmieni i albo wzajemnie się akceptujecie,staracie się dogadać ,a nie wymagać jeden od drugiego... ,albo przyjdzie się rozejść. napisz sobie plusy i minusy ,coś zdecyduj i nie ciągnij tych wiecznych pretensji i kłótni,które jak widzisz i tak nic nic zmieniają, a pogarszają relację miedzy wami, dla męża najważniejsze są sprawy materialne i tak zostanie,nie zmienisz go na siłę, może nawet nie lubi zajmować się dzieckiem,każdy jest inny, dla waszej całej rodziny byłoby lepiej jakbyś to zaakceptowała,zajęła się bardziej sobą,poszła do pracy ,jak dziecko będzie mogło iść do przedszkola ,żyła też swoim życiem.

No to Cię podbudowała,nie masz coś szczęścia do dobrego psychoterapeuty... Może wybierz się do doradcy personalnego ,chyba tacy funkcjonują przy urzędach pracy,opowiedz mu o swoim problemie ,myślę ,że powinien Ci pomóc , a Ty w jakiej pracy byś się widziała?

Ja bym poszła do tego samego ,to on musi zdecydować co dalej zrobić,bo takie zgrubienie może już zostać.

Jeszcze trochę poczekaj,żeby wykluczyć ciążę...,może zrób test , objawy wyglądają na zatrucie ,tylko to już za długo trwa, jeśli dostaniesz okres to wypróbuj jeszcze smektę, na nudności dobry jest silimarol, stosuj dietę lekkostrawną,choć przy zatruciu to by trzeba nic nie jeść,tylko pić ,ewentualnie jeść gorzką czekoladę z umiarem,do czasu poprawy.

No tak, na wszystko człowiek musi czekać w tej służbie zdrowia,ale nic nie poradzimy, trzymam kciuki :)

To nie wiem czy to samopoczucie ma związek z gardłem ,nie ma co gdybać..., w tym badaniu wezmą Ci pewnie materiał do badania histopatologicznego i sprawa się powinna wyjaśnić,jak nie to dalej trzeba będzie szukać przyczyny..., a kiedy idziesz na to badanie pod narkozą?

Ewcia,dobrze,że piszesz w starym wątku,przynajmniej wiadomo o co chodzi. Praca by była dla Ciebie ważna,ale nie tak daleko od domu,jak Ty sobie wyobrażałaś dojeżdżać codziennie 150km, na dłuższą metę nierealne ,a koszt dojazdu równał by się pewnie połowy zarobków, tak ,że jak byś miała pracę w Warszawie to lepiej jakbyś mogła wynająć pokój , tylko tak się zastanawiam ,w jakiej pracy byś dała sobie radę...

Nie wiem co ma wpływ na Twoje samopoczucie, ale najpierw wyjaśnij to gardło. A ciśnienie masz dobre?