ka-wa

Bardziej obawiaj się nerwicy natręctw, bo zadajesz pytanie retoryczne. Edukuj się w tej materii, jak nie masz pojęcia kiedy możliwa jest ciąża.

Jak długo po wyjściu ze szpitala zauważyłaś te zmiany? Łuszczyca też daje takie objawy, więc pójdź do dermatologa jak nie zginą te plamy i nie stresuj się na zapas.

Ja nie wiem gdzie tu widzisz hejt, akurat my jesteśmy jak najdalej od tego. Prawdą jest, że dla Ciebie by było najlepiej, jakbyś się wyprowadził, zrozumiesz to kiedyś, może terapia otworzy Ci oczy. Sam widzisz, że dziewczyna się wyprowadziła, bo widzi, że nie da się żyć w Twojej rodzinie. Ty jesteś tam najbardziej pokrzywdzony i żadna dziewczyna nie da rady u was mieszkać, czyli ojciec z babcią niszczą Twoje życie. A to tego, pomijająć ojca alkoholika, babcia wyskakuje do Ciebie z pretensjami, a powinna zachować dla siebie co mówi jej ojciec. Ty jesteś uzależniony niestety od swojej toksycznego ojca i babci i to nie jest Twoja wina, a ich. i Nie zdajesz sobie sprawy, jak destrukcyjny to ma wpływ za Twoją psychikę. Jeśli byłoby jakieś Salomonowe wyjście z tej sytuacji, to sam byś widział, dziewczyna też powinna była Ci otworzyć oczy, ale widać to też nie dało to Ci do myślenia. Czyli nic się nie zmieni, a zmiany jak już, musisz zacząć od siebie.

Próbuję Cię urobić, liczy na powrót, dlatego nie pisz z nim, zakończ "Też życzę Ci wszystkiego dobrego, nie pisz więcej, cześć " Skoro rozstaliście się po zaręczynach, to oznacza, że nie jest wam po drodze, nie ma przyjaźni damsko męskiej, tym bardziej w tej sytuacji.

Zgadzam się, wszyscy są od siebie uzależnieni, autor jak nie od ojca, to od babci na pewno, dlatego nie widzi możliwości wyprowadzki. Babci pewnie też pomaga w różnych sprawach, nie potrafi się odciąć od tych wiecznych pretensji, więc będzie je wysłuchiwał, gdzie by nie był, a jak się wyprowadzi, to ze zdwojoną siłą będzie wbijany w poczucie winy. Toksyczna rodzinka na maxa. Dlatego terapia wszystkim byłaby potrzebna, choć nikt nie widzi takiej potrzeby, więc nic się nie zmieni.

Pozostaje przestać palić i się przekonać, przy okazji jest szansa na rezygnację z nałogu.

Macie uregulowane sprawy majątkowe? Dobrze by było jakbyś u góry zrobił łazienkę i aneks kuchenny, bo to i tak kiedyś będzie Twoje, przyda się, a może babcia by chciała przyjść mieszkać do taty, a wy u babci? Skoro tak się dobrze dogadują 😜 Albo babcia niech weźmie ojca do siebie. Zobacz ile macie możliwości 😉 Bo rozumiem, że dziewczyna postawiła Ci ultimatum😀

Nic nie zrobisz, pozostaje nie wysłuchiwać pretensji i robić swoje. Nie wtrącać się też w relację ojca z babcią. W końcu ta dziewczyna jest z Tobą czy nie, wyprowadziła się i wróciła?

Dysk mógł się wysunąć, powinieneś zrobić rtg, być może nie masz zdrowia do ćwiczeń na siłowni. Masz skrzywienie/skoliozę kręgosłupa?

Melisa, dziurawiec, jeśli nie wyeliminujesz przyczyny, to raczej nic nie pomoże.

Nie masz gęstych włosów, to sprawa genetyki i specjalista nie wiem w czym mógłby pomóc, jak nawet nie ma recepty na przetłuszczające się włosy. To nie jest łysienie. Trzeba samemu zadbać o włosy, delikatnie się z nimi obchodzić, walczyć z łupieżem, nigdy nie farbować włosów, krótko ścinać, czyli wzmacniać, nie osłabiać.

Czym się przeraziłaś? Mnie nawet by nie przyszło do głowy, żeby przy tych objawach robić dziecku morfologię, bo niby po co? Pewne parametry zmieniają się przy infekcji, bo organizm się broni. Nie panikuj, nic się nie dzieje.

Kamień może cały czas dawać objawy, dlatego rozbija się ultradźwiekami. Co do jelit, to warto zrobić kolonoskopię.

Artefakty przy badaniu obrazowym , zwłóknienie pluc, rozedma płuc, wpisz w wyszukiwarkę i się zapoznaj.

Ja uważam, że powinnaś poważnie porozmawiać z mamą i siostrą, żeby go nie "dobijały", bo jest w kiepskim stanie psychicznym i to w mamie powinien mieć wsparcie. Sama oczywiście też tatę namawiaj na pójście do psychiatry, bo tylko taki specjalista odpowiednio zdiagnozuje i skieruje na odpowiednią terapię, jeśli będzie taka potrzeba.

Arax22, odpuść. Nie trzeba tu rozmawiać ze wszystkimi, zawsze można ignorować dany post, jak się nie widzi w tym sensu. Jak też brać poprawkę, że niektórzy sami doradzający mają problem ze sobą, więc i tak nic nie dotrze.

Trudno, żeby ktoś z zewnątrz wiedział dlaczego tak diametralnie szef zmienił stosunek do Ciebie, przez jeden zawalony projekt. Musiałabyś z nim szczerze porozmawiać, choć też nie wiadomo czy byś się dowiedziała. Nie da się tak dalej pracować, mąż ma rację, pojdź na chorobowe i szukaj innej pracy, nie ma żadnego sposobu, żeby to zmienić i jakoś Ci pomóc, bo tu nie pomoże powiedzenie, nie przejmuj się.

Samemu będzie ciężko, ale pracuj nad sobą wspólnie z terapeutą.

Mogłeś zapytać lekarza, czy on też rano trzęsie się z zimna. To na pewno nie jest normalne, kumpel, to może w sypialni ma 15 st., bo ja nie spotkałam się z takim przypadkiem, żeby zdrowy młody człowiek miał taki objaw, a co tu mówić na starość. Zapytaj w rodzinie czy ktoś tak ma, może to rodzinne. Ja bym to wiązała z zaburzeniem krążenia, bo w nocy jest mniejsze, choć też nie takie, żeby było zimno. Przecież organizm pod kołdrą jest rozgrzany całą noc, więc może temp. ciała bardzo Ci spada rano. Morfologię i żelazo masz dobre?

Koniecznie, powinnaś od razu jechać na SOR, zgniecenie jest gorsze od złamania.

Nie oczekuj interpretacji na forum.

Sam widzisz, małe odchylenia nie robią różnicy. Tsh masz blisko górnej granicy, warto zrobić ft3 i ft4. Cholesterol może być, ale trojglicerydy za wysokie, tu zadziała odpowiednia dieta.

Nie wierzę by lekarz powiedział, że to normalne, może go nie zrozumiałeś i chodziło mu o cukier. Jak mogłeś myśleć, że każdemu rano jest tak zimno, nie żyjesz na bezludnej wyspie, znasz kogoś z podobnym problemem, w rodzinie też tak mają? Taki objaw jest tylko normalny przy wysokiej gorączce, dlatego pytałam jaką masz temperaturę ciała rano i wieczorem.

Hormony tarczycy masz w normie? Krzywą cukrową też by było warto zrobić, bo sam poziom cukru nie o wszystkim mówi. Masz nadwagę? Dziwne, że przez tyle lat nie znalazłeś przyczyny.

Cukier nie ma nic do rzeczy, choć dieta nie zawadzi. Ile masz lat? Skoro masz tak od dawna to może jakaś wada wrodzona. Spróbuj nie zmieniać temp.w pokoju i ustawić np. na 25 st.cala noc. Najwyżej wieczorem będzie Ci za ciepło. Kup poduszki elektryczne i ogrzewaj się w łóżku jak poczujesz zimno, trochę powinno pomóc. Mierz wieczorem i rano temperaturę ciała. Skonsultuj się z kardiologiem, niech założy Ci holtera ekg, żeby zobaczyć jak pracuje serce w nocy. Napisałam to, co mi przyszło do głowy, bo nie mam pojęcia dlaczego tak się dzieje u Ciebie, aż niewiarygodne. Jakim sposobem ustawisz różne temperatury w nocy, to tak z ciekawości. Nigdy nie brałeś żadnych narkotyków?